Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zawiedziona

Narzeczony mnie OKRADŁ

Polecane posty

Gość Wojtek
5 minut temu, Gość Jestem napisał:

Wiec posluchaj ludzi ktorzy dobrze ci radza. Czy choc jedna osoba powiedziala ci ze masz z nim byc? Watpie. Kazdy powie ci ze masz go zostawic. Rozumiem cie ze go kochasz i to nie jest takie latwe ale i tak zostaniesz sama jak nie teraz to za pare lat i nie wytrzymasz tego psychicznie. Nie mysl o nim bo on o tobie nie mysli, nie docenia tego co robisz co zrobilas. Mysl o sobie. Tacy faceci sie nie zmieniaja!! Zrozum to w koncu. Ja tez bylam slepo zakochana w kims kto mnie oklamywal, oszukiwal i pil. I tez nie umialam siw odciac choc wszyscy mi to mowili zresztą sama wiedziała. Ale kochalam i myslalam ze bez niego nie przezyje. I wiesz co. Plakalam, cierpialam caly miesiac, prosilam go zeby sie zmienil. A potem stwierdzilam. Koniec. Wykasowalam nr, zablokowalam numer, jego na portalach i nie reagowalam na proby kontaktu z nim. Teraz zaczynam myalec ze to chyba nie byla az taka milosc bo zaczynam powoli sie uwalniac...zaczynam nie myśleć tyle,  zapominac. Powoli ale czas duzo mi dal. Zrob tak samo. Poki jeszcze nie jeat za pozno.

Wygląda na to, że kobiety i mężczyźni mają inaczej. Byłem w związku pełnym przemocy i dziwnych sytuacji (oraz miłości i rewelacyjnego seksu) i rozstałem się tylko z powodu wyjazdu za granicę. To było siedem lat temu, ale wiem, że gdyby stanęła dzisiaj przede mną to rzuciłbym się na główkę z powrotem, bez zastanowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona

Rozmawialam z nim przed chwilą.  Przyznał się ze znowu gra,  czyli tak jak myslalam - hazard. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko uciekaj

Uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem
34 minuty temu, Gość Zawiedziona napisał:

Rozmawialam z nim przed chwilą.  Przyznał się ze znowu gra,  czyli tak jak myslalam - hazard. 

Goń go w piz... 

Dasz radę! Wierzę w Ciebie! 

Jeśli razem mieszkacie to jeszcze dziś pakuj go i wywieź rzeczy do matki. Tylko ostre cięcie i Twoja wizyta u terapeuty pomogą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek
36 minut temu, Gość Zawiedziona napisał:

Rozmawialam z nim przed chwilą.  Przyznał się ze znowu gra,  czyli tak jak myslalam - hazard. 

I co będzie dalej?

Jakie masz plany na przyszłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
1 godzinę temu, Gość Wojtek napisał:

Każdy związek z punktu widzenia zakochanego wydaje się niezwykły i nie szczeniacki.

Jeśli pasuje Ci ten układ to żyj w tym i ciesz się dobrymi chwilami, cierp w tych złych i martw się o niego kiedy znika. To nic niezwykłego, wiele kobiet żyje w takiej chustawce, po chwilach złych te dobre smakują najlepiej.

Może nie jest Ci dane życie w stabilnym związku skoro za każdym razem wybierasz powrót do niego. 

Kto powiedzial, że miłość jest racjonalna? Moja była porzuciła dla mnie stabilne życie, rodzinę.

To kwestia priorytetów, sama decydujesz co jest najważniejsze. Jeśli wykorzystywanie finansowe jest wpisane w Twój związek i jesteś w stanie to przetrawić, to żyj właśnie tak. Wiele kobiet korzysta z pieniędzy swoich partnerów na codzien, Po troszku i nie widzą w tym problemu.

I nie słuchaj porad, inni nie mogą podjąć decyzji za Ciebie.

Madre slowa. Jesli autorka tak chce, taka osobe kocha, moze w normalnym stabilnym zwiazku nie bylaby szczesliwa, potrzebuje tego poczucia ratowania kogos. Widze ze wszyscy w tym watku chca autorke uratowac, oprocz niej samej:)

W takim razie moze rozwiazaniem jest zostanie z facetem, nie skonczy sie to dobrze dla nikogo, a na prwno dla autorki, tylko pytanie czy ona umie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malinowy krem
1 minutę temu, Gość Gosciowa napisał:

Madre slowa. Jesli autorka tak chce, taka osobe kocha, moze w normalnym stabilnym zwiazku nie bylaby szczesliwa, potrzebuje tego poczucia ratowania kogos. Widze ze wszyscy w tym watku chca autorke uratowac, oprocz niej samej:)

W takim razie moze rozwiazaniem jest zostanie z facetem, nie skonczy sie to dobrze dla nikogo, a na prwno dla autorki, tylko pytanie czy ona umie inaczej.

Mądre? Twój wpis jest niemądry. 

Widać ze nie masz zielonego pojęcia w czym autorka tkwi. Więc przestań pisać takie rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa
2 minuty temu, Gość Malinowy krem napisał:

Mądre? Twój wpis jest niemądry. 

Widać ze nie masz zielonego pojęcia w czym autorka tkwi. Więc przestań pisać takie rzeczy. 

Pozwolisz ze napiszę to co uważam za stosowne. I tak możemy sobie tu pisać elaboraty, autorka i tak zrobi co uważa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona

Co planuję?

Nie Wiem.

I nie- nie jara mnie życie w takim związku i poczucie ratowania kogos, tak jak to ktos wczesniej napisał. Ja tego człowieka kocham z calego serca, ale ten człowiek jest chory.

Rozum mi mowi, ze powinnam uciekać ale caly czas łudzę się że moze uda się powstrzymać nałóg, choć wiem ze hazard jest nieuleczalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsklakdjafkal

Hahhaha On Cię Kocha hahahah On Kocha Twoją kasę i Twoją głupotę. Nie wierzę, że te post jest prawdziwy, jeśli tak to potwierdza się moja teoria, że ludzie sami sobie robią problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Dziewczyno nie marnuj sobie zycia z takim zwyrodnialcem. 

On poprostu toba manipuluje. To jest socjopata. Nigdy sie nie zmieni. 

A on dobrze wie jak cie owinac wokol swojego palca. Mowi czule slowka, jest grzeczny, zgadza sie z toba, zaspokajacie cie itd. 

No wszystko super. Ale w zyciu nie tylko, to sie liczy. A gdzie poczucie bezpieczenstwa, zaufania, szacunku. 

Moge sie zalozyc ze jakbys nie byla zaradna i jak bys nie miala swojej firmy to pewnie by z toba juz nie byl.

A tak to wie, ze ma laske majentna, co zawsze bedzie miala przy sobie gotowke i, ktora zawsze go wspomoze finansowo. 

I zgadzam sie, jak tu juz ktos pisal: idz na terapie wspoluzaleznienia.

A jak tak niby juz z toba chce byc i niby chce sie zmienic to niech swoja kase, ktora zarobi oddaje tobie. 

Chodz watpie w to.

Bo pewnie sklamie, ze tyle zarabia, a 1/4 pewnie bedzie sobie odkladal na swoje pijackie i hazardowe zachcianki. 

Odpowiedz sobie na pytanie jakie wartosci sa dla ciebie warte. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona
34 minuty temu, Gość Magda napisał:

Dziewczyno nie marnuj sobie zycia z takim zwyrodnialcem. 

On poprostu toba manipuluje. To jest socjopata. Nigdy sie nie zmieni. 

A on dobrze wie jak cie owinac wokol swojego palca. Mowi czule slowka, jest grzeczny, zgadza sie z toba, zaspokajacie cie itd. 

No wszystko super. Ale w zyciu nie tylko, to sie liczy. A gdzie poczucie bezpieczenstwa, zaufania, szacunku. 

Moge sie zalozyc ze jakbys nie byla zaradna i jak bys nie miala swojej firmy to pewnie by z toba juz nie byl.

A tak to wie, ze ma laske majentna, co zawsze bedzie miala przy sobie gotowke i, ktora zawsze go wspomoze finansowo. 

I zgadzam sie, jak tu juz ktos pisal: idz na terapie wspoluzaleznienia.

A jak tak niby juz z toba chce byc i niby chce sie zmienic to niech swoja kase, ktora zarobi oddaje tobie. 

Chodz watpie w to.

Bo pewnie sklamie, ze tyle zarabia, a 1/4 pewnie bedzie sobie odkladal na swoje pijackie i hazardowe zachcianki. 

Odpowiedz sobie na pytanie jakie wartosci sa dla ciebie warte. 

Ile zarabia wiem bardzo dobrze i z reguly jego wyplaty trafialy do mnie, do tej jakis czas temu ktora po prostu zniknęła.

Co do wspomagania finansowego- tutaj obowiązki takie jak mieszkanie,  rachunki, zycie wszystko bylo na pół, nie dostawal ode mnie zadnej pomocy finansowej bo zwyczajnie jej nie potrzebowal, a i ja nie jestem z tych co utrzymują faceta. To ze on czasami manipuluje to wiem i on dobrze wie, ze ja go znam juz na wylot i z reguly jego manipulacje schodzą na niczym. Zyje z nim od 6 lat. Byc moze dlatego tak ciezko odejsc, a moze to juz współuzależnienie? 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona

Dziękuję za kazdy wpis, pomijając te wulgarne 🙂

Postanowilam zasięgnąć porady u terapeuty, myślę że na tym etapie jest mi to potrzebne. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtek
2 godziny temu, Gość Gosciowa napisał:

Pozwolisz ze napiszę to co uważam za stosowne. I tak możemy sobie tu pisać elaboraty, autorka i tak zrobi co uważa:)

Są ludzie, którzy na odległość anonimowym poście deklarują się jako znawcy wszystkich dziedzin i nie daj Boże ktoś ma inne zdanie! To jest zaraz 'gópi' 🙂

A co do Zawiedzionej, nie obraź się kochana, ale po sześciu latach raczej nie pomoże Ci poradnictwo na anonimowym forum. Cokolwiek byś nie przeczytała, emocje pociągną Cię w stronę Twojej dziwnej drugiej połówki.

Moja koleżanka z klasy ma dziecko i byłego męża hazardzistę. Niedawno znalazła sobie chłopaka i zgadnij jaki ma nałóg? Tak, hazard. Ciesz się życiem i płacz w poduszkę, albo coś zmień.

Wybacz brutalną szczerość, ale tak naprawdę to problem jest w Tobie. Twoje decyzje i złudne nadzieje przynoszą Ci ból. A czasem radość. I tak w kółko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

On nie zabiega o ciebie tylko ubrania sobie grunt!!!

On zabiega o twój portfel i utrzymanie!!!

Ale ty głupia jesteś!

Dokladnie. Widzi jaka jest glupia i naiwna, ze wszystko mu wybacza, nie kazda by sobie na to pozwolila, wie ze wiele kobiet wyrzucilaby go na zbity pysk po jednej takiej kradziezy. A ona wybacza kolejne wybryki. On dobrze wie ze ona go kocha i nie zostawi, malo tego jeszcze sfinansuje terapie, wiec mu sie ,,zafuksiło". Dlatego tak jej sie trzyma, druga taka ...ka od ktorej bedzie ciagnal kase latwo moze sie nie trafic- a tym bardziej dobrze zarabiajaca ...ka. Autorka jest jego bezpieczna przystania ktora w kazdej chwili mozna okrasc i to nie raz bo ona i tak wybaczy. Ja pier...e ogaranij sie kobieto!  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona
23 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dokladnie. Widzi jaka jest glupia i naiwna, ze wszystko mu wybacza, nie kazda by sobie na to pozwolila, wie ze wiele kobiet wyrzucilaby go na zbity pysk po jednej takiej kradziezy. A ona wybacza kolejne wybryki. On dobrze wie ze ona go kocha i nie zostawi, malo tego jeszcze sfinansuje terapie, wiec mu sie ,,zafuksiło". Dlatego tak jej sie trzyma, druga taka ...ka od ktorej bedzie ciagnal kase latwo moze sie nie trafic- a tym bardziej dobrze zarabiajaca ...ka. Autorka jest jego bezpieczna przystania ktora w kazdej chwili mozna okrasc i to nie raz bo ona i tak wybaczy. Ja pier...e ogaranij sie kobieto!  

Ale czy ja  gdzies napisalam ze on ciagnie ode mnie kase? 

Kazde z nas po rowno wklada kase w dom, zycie, rachunki. Na poczatku to ja zarabialam duzo mniej od niego, dopiero po jakichś 4latach zwiazku otworzylam firmę i zaczelo mi się lepiej powodzić dlatego moglam sobie pozwolic by sfinansować jego terapię.

Powtarzam po raz kolejny- JA GO NIE UTRZYMUJE. 

Inna sprawa by byla gdyby nie pracowal, to ja bym wszystko finansowala i wtedy mogli byscie nazwac mnie ...ką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawiedziona

Wiem, ze popelnilam błąd finansując jego terapię, a po wyjsciu z odwyku temat ucichl. Dzis wiem, ze droga do wyjscia z uzależnienia jest duzo dluzsza niz by sie wydawalo.

TŻ podjął kroki i szuka terapii na miejscu + wraca do pracy na miejscu. Jedno jest pewne- Ja juz palcem nie kiwne by mu cokolwiek pomóc. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Zawiedziona napisał:

Wiem, ze popelnilam błąd finansując jego terapię, a po wyjsciu z odwyku temat ucichl. Dzis wiem, ze droga do wyjscia z uzależnienia jest duzo dluzsza niz by sie wydawalo.

TŻ podjął kroki i szuka terapii na miejscu + wraca do pracy na miejscu. Jedno jest pewne- Ja juz palcem nie kiwne by mu cokolwiek pomóc. 

 

Co by nie zrobil, czy by Cie okradl z 1000zl czy z 10.000zl to i tak go nie zostawisz i bedziesz suprawiedliwiac misia i wszystko wybaczac wiec nie warto tutaj udzielac sie i Ci radzic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 godzin temu, Gość Zawiedziona napisał:

Wiem, ze popelnilam błąd finansując jego terapię, a po wyjsciu z odwyku temat ucichl. Dzis wiem, ze droga do wyjscia z uzależnienia jest duzo dluzsza niz by sie wydawalo.

Zrobiłaś co mogłaś żeby pomóc i wystarczy. Z takich rzeczy jak hazard się nie wychodzi, jeśli już trzeba wykonać bardzo ciężką pracę a to rzadkie. Hazardzisty nie obchodzi nic, żadne ludzkie odruchy nie wchodzą w grę, pokątne kredyty, pożyczki, potem kłopoty z wierzycielami, kradzieże już są, zadłużenie dzieci (niespodzianki w spadku) itp. Nie masz 15 lat, trzeba zacisnąć zęby, ratować się ucieczką i przestać gadać o miłości. Ale jak przedmówca, wiem co będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×