Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Angel91

Anoreksja...

Polecane posty

Witajcie,
zwracam się z prośbą o pomoc i poradę - może któraś słyszała o takiej sytuacji, może mi coś podpowiedzieć...
Od kilku miesięcy choruję na anoreksję. W czerwcu ubiegłego roku zaczęłam się intensywnie odchudzać, zeszłam z 65 kg na 45 w 4 miesiące, później przytłoczyły mnie problemy rodzinne i nie zapanowałam nad wagą. Nagle na liczniku pojawiło się 41 kg. W domu miałam piekło, rodzice wychodzili z siebie, żebym się opamiętała. Kiedy zdałam sobie sprawę z choroby, zaczęliśmy szukać pomocy.
Pierwszy lekarz mnie olał, zbagatelizował problem.
Drugi obiecał się mną zająć, zlecił mnóstwo badań z krwi, wyszły mi nieprawidłowości w wynikach wątrobowych i nerkowych. Zalecił dietę wysokobiałkową i powiedział że tak ma zostać, bo psychiatra i dietetyk mi nie są potrzebne, mam po prostu starać się funkcjonować.
Nie dawałam rady, moja obolała przez chorobę psychika nie pozwalała mi żyć, wpadałam w histerię, płakałam, choroba wygrywała i wygrywa do dzisiaj.
Wymusiliśmy na lekarzu kolejne badania, skierował mnie do nefrologa, który kazał mi iść do endokrynologa (prawie rok nie miesiączkuję, mam meszek na całym ciele, spękaną, pokrwawioną skórę). Endokrynolog po 3 minutach rozmowy wysłał mnie do psychiatry, kazał wrócić jak przytyję 10 kg. 
Zaczęła mi schodzić skóra miejscowo, zrobiłam się bardzo słaba, rodzinny dalej utrzymywał, że jest ok i mam czekać aż wrócę do zdrowia. Moje ciśnienie wynosi 60/35 i tętno maksymalnie 40. Wszystko mnie boli, mam sztywnienie, drętwienie pod oczami.
Na własną rękę poszukaliśmy psychiatry, kiedy rodzinny powiedział że jestem jego pierwszą anorektyczką i nie wie jak ma mnie leczyć, ale wydaje mu się że powinnam wyzdrowieć i bez szpitala damy rade.
Mam BMI 14,5.
Psychiatra się załamała. Po moich błaganiach nie wysłała mnie od razu na szpital, ale była już temu bliska. Dała mi czas do 1 kwietnia, jeśli waga się utrzyma (ważę około 37 kg), to mam zrobić mnóstwo badań i będziemy myśleć co dalej. Jeśli waga spadnie, to od razu oddział.
Skierowała mnie do dietetyka, ale ona nie widzi zaburzeń w mojej diecie, więc czekam tylko na jadłospis. Jem, a nie tyję, tylko chudnę.
Dzwoniliśmy po kilku szpitalach, nigdzie mnie nie chcą przyjąć, a jeśli już, to za kilka miesiecy i na odżywianie sondą.
Czy zwykłe kroplówki z witaminami, elektorolitami coś by pomogły na ten moment? Jestem osłabiona, każdy ruch mi sprawia ból. Od kilku tygodni po jedzeniu umieram z bólu, jem po plasterku chleba co godzinę/dwie, bo mam biegunki i silne bóle.
Co powinnam zrobić? Będę wdzięczna za każdą radę i pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×