Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uska

zachowanie dziecka a reakcja rodzicow

Polecane posty

Gość uska

Moja kolezanka ma corke w wieku mojego syna maja po 5 lat. Jak byli mali nie za bardzo umieli sie dogadywac, bo dziewczynka bardzo zaczepliwa jest i co chwile szarpie i bije. Teraz jak juz sa starsi to moj syn zaczal jej ustepowac wiec predzej potrafia sie zabawic. Lecz najbardziej dziwi mnie zachowanie mojej kolezanki. Gdy dziewczynka jest bardzo niegrzeczna i bije to zawsze znajdzie cos zeby ja wytlumaczyc. A to ze jest spiace, ze ta zabawka jej sie podoba itd. To tez jest troche meczace bo moj syn co wezmie za zabawke to ona zaraz mu bierze. On lubi jak ona przychodzi ale tak jak sam mowi tylko na troche bo przy niej nie moze za bardzo sie bawic. Ale nakgorsze jest to ze jak jest z nia bardzo zle bo z nerwami rzuca sie na mojego syna, albo chca juz isc do domu a ona nie chce to jest masakra, i jej ojciec tlumaczy jej itd ale tez jest twardy i widac nie chce dac wejsc sobie na glowe bo takze jak sprzezywa jak trzeba. Ale zaraz wkracza mama i tu jest ogromny problem, bo ona nie pozwoli na nia krzyczec ani zbytnio upominac tylko do niej mowi i jej tlumaczy ale wiadomo przynco to daje wiec zaczyna ja przekonywac ze kupi jej lalke, da czekoladki, pusci bajki zeby tylko ja posluchala. I tu jest problem bo ona nie slucha nikogo bo wie ze jak nawet od ojca moglaby dostac po pupie to mama ja i tak obroni wiec ma to gdzies. A ona nawet jest okropna w stosunku do doroslych. Z reki mi wyrywa rzeczy jak cos jej sie spodoba, wyszarpala mnie ale wedlug mojej kumpeli to ona sie tylko droczy. Nie idzie ja niczym przekonac. Wiadomo do wychowywania dzieci nie powinno sie wtracac ale tak sie nie da i jak dalej tak bedzie to bedziemy musialy sie przestac spotykac a byloby mi szkoda bo bardzo ja lubie i od dawna sie kolegujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość gość

Ślepa matka. Niech robi Tak dalej, to jej ta mała kiedyś nasra jej na głowę. A Twój niech broni swoich zabawek, a zwłaszcza tej, którą się akurat bawi. Ja nie pozwalam zabrać koleżance syna  zabawek mojemu dziecku , a zwłaszcza wyrywać mu z ręki, bo ona też tak robi. Ja zaraz proponuję jej inną zabawkę, ale też mnie wkurza brak reakcji jej rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem

Miałam podobnie. Polecam delikatnie ograniczyć kontakt. Możesz pilnować, żeby zabawa przebiegała układnie, ale wierz mi, próbowałam i to droga przez mękę, bo sama musisz ogarniać dwójkę 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też mam tak z koleżanką i jej córka. Jak idziemy z moją do nich to wyrywa mojej każda zabawke. Jak przychodzą do nas to jest to samo, potrafi wyrwac zabawke mojej corki i jeszcze jej przyłożyć. Ostatnio już się wkurzylam i powiedziałam że jak będzie taka wredna to nikt nie będzie chciał się z nią kolegowac i bawić. Matką ma gdzieś,cały czas powtarza że jej córka jest indywidualistka i sobie poradzi w życiu. A ja myślę że jak dalej będzie się tak zachowywać to jak pójdzie do szkoły podstawowej to ja tam dzieci zajada 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
Dnia 18.03.2019 o 19:48, Gość uska napisał:

Moja kolezanka ma corke w wieku mojego syna maja po 5 lat. Jak byli mali nie za bardzo umieli sie dogadywac, bo dziewczynka bardzo zaczepliwa jest i co chwile szarpie i bije. Teraz jak juz sa starsi to moj syn zaczal jej ustepowac wiec predzej potrafia sie zabawic. Lecz najbardziej dziwi mnie zachowanie mojej kolezanki. Gdy dziewczynka jest bardzo niegrzeczna i bije to zawsze znajdzie cos zeby ja wytlumaczyc. A to ze jest spiace, ze ta zabawka jej sie podoba itd. To tez jest troche meczace bo moj syn co wezmie za zabawke to ona zaraz mu bierze. On lubi jak ona przychodzi ale tak jak sam mowi tylko na troche bo przy niej nie moze za bardzo sie bawic. Ale nakgorsze jest to ze jak jest z nia bardzo zle bo z nerwami rzuca sie na mojego syna, albo chca juz isc do domu a ona nie chce to jest masakra, i jej ojciec tlumaczy jej itd ale tez jest twardy i widac nie chce dac wejsc sobie na glowe bo takze jak sprzezywa jak trzeba. Ale zaraz wkracza mama i tu jest ogromny problem, bo ona nie pozwoli na nia krzyczec ani zbytnio upominac tylko do niej mowi i jej tlumaczy ale wiadomo przynco to daje wiec zaczyna ja przekonywac ze kupi jej lalke, da czekoladki, pusci bajki zeby tylko ja posluchala. I tu jest problem bo ona nie slucha nikogo bo wie ze jak nawet od ojca moglaby dostac po pupie to mama ja i tak obroni wiec ma to gdzies. A ona nawet jest okropna w stosunku do doroslych. Z reki mi wyrywa rzeczy jak cos jej sie spodoba, wyszarpala mnie ale wedlug mojej kumpeli to ona sie tylko droczy. Nie idzie ja niczym przekonac. Wiadomo do wychowywania dzieci nie powinno sie wtracac ale tak sie nie da i jak dalej tak bedzie to bedziemy musialy sie przestac spotykac a byloby mi szkoda bo bardzo ja lubie i od dawna sie kolegujemy.

Najgorzej w tym wszystkim to ma jej mąż. Z tego co zrozumiałam urodziła córkę i zamiast męża na rękach nosi córkę. Biedny mąż tylko ma podważany autorytet i nie może pomóc w wychowaniu. A matka kiedyś zbierze żniwo. Myślę, że i mąż w pewnym momencie nie wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Podobny problem. Co robić, żeby moje dziecko bardziej walczyło o swoje? Jak syn koleżanki wyrywa jej zabawki z ręki i to jeszcze z wrzaskiem, to moja córka ustępuje, nie wiem czy ze strachu czy dla świętego spokoju. On 4 lata, ona 2,5. Jakieś rady? Rozmowa z koleżanką nie wchodzi w grę, bo ona jest obrażalska a jej syn to cud świata 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×