wczoraj podeszła do mnie laska na ulicy

Wracałem po 21 ze sklepu i gdy szedlem zastapila mi droge piękna blond lalunia, więc powiedziałem jej cześć, ona odpowiedziała cześć. 

Pytam sie jej gdzie idziesz?

a ona, ide z tobą

Pomyslalem spoko i zabrałem ja na chatę, gdzie sie schlała whisky, na imie miala Ela i miala 23 lata, takie koorwiątko z wygladu, no i wiadomo, co bylo dalej

Gazety przy niej nie czytałem, bylo niezła

zawsze laski same mi sie na chooja pchały i nigdy nie mialem problemu zeby zaroochac i nie rozumiem, jak można nie umieć panny zarwać. 

normalka, dziewczyny atakują samców bez skrupułów ,

lasencja podchodzi do faceta i prosi o 'ogieniek' , więc jako dżentelmen normalnie przypalasz jej papierosa , kobieta częstuje papierosem i papierosa przypalasz ,  jest dym 

a kobieta kontynuuje paląc papierosa i wali tekst wprost 'podobasz mi się misiaczku, w którą stronę idziesz ? 

to pójdźmy razem w tę samą stronę a przy okazji tu obok podają dobrą kawę'

i spoko jest, kobieta poderwała faceta na papierosa ,

to jest ważne,

kobieta nie może dopuścić do sytuacji aby facet w czasie bzykania zasłaniał jej twarz gazetą typu Przegląd Sportowy 

dokladnie tak zrobiła, sama wlazla na chooja

z reszta juz kilkanaście razy w zyciu przydarzyła mi sie podobna sytuacja. 

Kilka razy nawet pod pretekstem wspolnego wyjscia po fajki do nocnegi po spuszczeniu z kija uciekalem laskom, udajac ze ide sie niby odlać za blok

lrawda jest taka ze laski są po to zeby je dymać, naiwne i/d/iotki

Ale chłopak bzdety opowiadasz  

Zastąpić drogę to może tylko ... jak się zatrzymasz przy lesie samochodem. I to nawet pyta tylko czy chcesz..

a ja jestem prezydentem amazoni

Tak było lol

prawiczków piecze doopcia, że oni mogą tylko bić konia z pamięciówki, podczas gdy do mnie, co odważniejsze laski same lgną, zebym je wziął na warsztat. 

Teraz gdy nadeszła wiosna, hormony u nich dosłownie buzują, i szukają sztywnego bolca, na który mogą sie nabić, takie jest odwieczne prawo natury, tak było, jest i będzie... 

jak tak nie bylo Żal