Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie kumam tego latania do pracy gdy roczne dziecko w żłobku. Skoro bardziej zależy Wam na własnej kasie niż na dziecku to wnioskuję że mężczyźni wam wypominają kasę lub nie dają poczucia bezpieczeństwa te 2,3 lata

Polecane posty

Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Hahaha :D

Dziecko spitolą w żłobku. Barki wyrwą, będą trzymać w lodówce.

Później spitolą w przedszkolu, następnie w szkole, wreszcie synowa/zięć spitolą te dziecko, dla którego mamusia się tak poświęciła!

Najlepsze jest to, że takowa a priori przyjmie za koleżanką z piętra karynką, że żłobek to złoooo. Zrobić research odnośnie placówek w okolicy to dla niej zbyt wielki wysiłek intelektualny i organizacyjny. W sumie jakżeby inaczej skoro dziecko przyczepione spódniczki 24h? Zamiast każdą placówkę traktować indywidualnie, selekcjonować i wybrać odpowiednią to z wygody uogólni, że żłobki to zło i ona tak nie skrzywdzi dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość Madlen napisał:

Jestem lekarzem, kocham swoją prace nie wyobrażam sobie mieć przerwę 2-3 lata.

No popatrz. A moja znajoma po medycynie rok w szpitalu popracowała i potem 5 lat w domu jest tzn.juz szósty rok jej stuka bo ma trzecie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

No popatrz. A moja znajoma po medycynie rok w szpitalu popracowała i potem 5 lat w domu jest tzn.juz szósty rok jej stuka bo ma trzecie dziecko

Jak się nie ma aspiracji do jakże ciężkiego zawodu to się ucieka w macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha

Autorka w temacie obrazila pracujące matki i ich mężów, a jak ktoś się pod nią podszyl to pokazała prawdziwą twarz wulgarnej madki. Współczuję dziecku autorki, że będzie musiało męczyć się przez trzy lata z taką wulgarna babą. No w żłobku na pewno takich słów się nie nauczy i go tym "spitolą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina82
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie musisz kumać, nie jesteś żabą. Ja nie rozumiem jak można siedzieć latami w domu, ale nie zakładam o tym góoownoburzowych tematów.

Dokladnie. U nas dziecko poszlo do zlobka jak mialo 14 miesiecy, najpierw tylko na 2 dni. tzn zaczynalo od 2 dni po 3 godziny zeby sie przyzwyczaic,a po miesiacu 2 stale dni od 8:30 do 17. ja w te dni pracowalam z biura, a jeden dzien pracowalam zwykle dodatkowo z domu. Maz bylby w stanie nas utrzymac, ale p o1) ja ccialam pracowac, p o2) z pensji meza byloy zwyle zycie, a z dolozonymi moimi skromnymni, ale jednak,  2,150 netto za te pol etatu, to zawsze byla poprawa warunkow, wiec moglsimy sobie pozwolic.

I dziecko zyje !! ma sie dobrze, ma 8 lat teraz. I  zadnej traumy.  a ja mam 37 lat i juz znacnzie lepwza prce, dzieku temu ze nie wypadkam z rynku.

I nie, praca nie jets dla mnie wazniejsza. dziekco i maz sa numer 1. Kocham bardzo syna i po dzis dzien chetnie buduje z nim jakies stwory i samoloty z lego. albo ganiamy sie p otrawie ze seichem i gram z nim w pilke itd.

Ale nie umialabym latami byc w domu, izajmowac sie gotowaniem, m sprzataniem i ukladaniem klockow, spacerami i niczym wiecej. owszem, mozna czytac itd, kocham czytac zreszta ,  nie ma tygodnia bym nie przeczytala chciaz kilku dlugich felietonow lub kilkudziesieciu stron z ksiazki /bywa ze kilkaset/ - ale serio, jak wracalam do pracy jak syn mial te 14 miesiecy ,to czulam, jak sie mi mozg odswieza i trybiki znowu zaskakuja. temu nie da sie zaprzeczyc. przebywanie dlugo tlyko z dizeckiem/i kolezankami co maja maluchy / to jednak  odmozdza inteligentne kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość gość napisał:

Moje dziecko wybawi się dwukrotnie. Wpierw w towarzystwie równolatków i cioć, następnie z zarobioną i życiowo spełnioną mamusią. I na picie kawki i ploteczki w pracy zapracowałam sobie w odpowiednim momencie życia. Tak się planuje w życiu dorosłym a nie ulega instynktom wpierw awans i wtedy już ma się zespól pod sobą, który się nadzoruje a jednocześnie macierzyństwo. Wówczas można odetchnąć jako kobieta spełniona trzech płaszczyznach mianowicie jako matka, żona i solidny pracownik.

Zresztą to i tak lepiej się zachowuje niż Ty. Ja faktycznie jestem w pracy i sobie gadam na kafe, tak czasem wygląda u nas piątek. A Ty zamiast 100% czasu poświęcać dziecku będąc zasiedziała w domu to okradasz je z tego jakże cennego czasu na rzecz dyskutantek na kafe. I tak właśnie wygląda film science fiction pt "macierzyństwo pełne poświecenia". Dziecko sobie rzepke skrobie  z noskiem w tableceie w domu z nudów a matka wali klawiaturą na kafe 😄

Żłobek źle działa na psychikę chłopców (:D) i już wychował kilka pokoleń dojrzałych i odpowiedizlanych facetów na Zachodzie. No tak, jedonkierunkowo dobrana literatura i psychologowie (nota bene to z reguły ludzie, którzy sami mają ze sobą problemy i wybrany fach miał być odpowiedzią na poszukiwania co do wadliwości swojego charakteru), ktorzy muszą mieć wygodne posadki by mieć na chleb pewnie zanegują rzeczywistość.

Oj dziewczyny kiedy Wy wreszcie staniecie się kobietami...

Niestety ale nie masz racji 🙂 a moje dziecko nigdy nie siedzi z nosem w tablecie. Dziś mam kilka h fajrantu bo babcia przyjechała z innego miasta do nas na piątek wzięła dziecko na spacer i na plac zabaw. Tak że pudło ... Naprawdę nie pochlebiaj sobie. No tak, psycholog to zło 🙂 Widac po tobie jakim jesteś małym człowiekiem, skór masz taką wąską wyobraźnię. Czyli ogólnie psychologia małego dziecka i psychologia w ogóle to wymysły i bujdy 😄 moze tak samo zespół Aspergera i inne to też wymysły świra po psychologii? Oj nie pogrążaj się babuchno... A od mojej pracy się odcertol, nie każdy musi być szefem w firmie by czuć się w pracy spełniony 🙂 nie schlebiaj sobie 🙂

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość hahaha napisał:

Autorka w temacie obrazila pracujące matki i ich mężów, a jak ktoś się pod nią podszyl to pokazała prawdziwą twarz wulgarnej madki. Współczuję dziecku autorki, że będzie musiało męczyć się przez trzy lata z taką wulgarna babą. No w żłobku na pewno takich słów się nie nauczy i go tym "spitolą".

Generalnie my wyrodne matki marnujemy co najwyżej czas w pracy. Zamiast realizować obowiązki zawodowe z rozkoszą krok po kroku obalamy mity o szkodliwości żłobków i ich wyobrażeniom. Natomiast jakże fatalnie muszą się one czuć, że okradają własne dzieci z ambitnie ułożonego harmonogramu dnia to mogę tylko domniemać. Zamiast KREATYWNIE (bo po pracy to niedozwolone, jedynie gospodyni domowa ma ustawowe prawo na taką formę stymulacji dziecka) bawić się z dzieckiem, być dla nie go  w trybie stand by to wali w klawiaturę. A dzieciak pewnie przez tv albo z noskiem w tablecie. Tyle prawdy z ich rzekomej wyższości kształtowania psychiki dziecka poprzez monotonnię przebywania w tym samym otoczeniu i towarzystwie vs serwowanie wielu bodźców. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Niestety ale nie masz racji 🙂 a moje dziecko nigdy nie siedzi z nosem w tablecie. Dziś mam kilka h fajrantu bo babcia przyjechała z innego miasta do nas na piątek wzięła dziecko na spacer i na plac zabaw. Tak że pudło ... Naprawdę nie pochlebiaj sobie. No tak, psycholog to zło 🙂 Widac po tobie jakim jesteś małym człowiekiem, skór masz taką wąską wyobraźnię. Czyli ogólnie psychologia małego dziecka i psychologia w ogóle to wymysły i bujdy 😄 moze tak samo zespół Aspergera i inne to też wymysły świra po psychologii? Oj nie pogrążaj się babuchno... A od mojej pracy się odcertol, nie każdy musi być szefem w firmie by czuć się w pracy spełniony 🙂 nie schlebiaj sobie 🙂

 

Tak. Zawsze jak się wytknie takowej prawdę pojawia się dyżurna babcia, która dziwnym trafem wzięła dziecko na plac zabaw ;) Matka stand by musi sobie zawsze podbudować teoretycznie swój wywód.

Niemniej to i tak dalej źle o Tobie świadczy. Całe życie masz podporządkowane pod ściśle określony schemat, jednokierunkowe. Jak wspominałam ja sobie siedzę w pracy i koordynuje na spokojnie obalanie Waszych pseudotez z zawodowymi obowiązkami. Natomiast Ty dajesz złe świadectwo, że jak wreszcie masz dzień wolny i wykorzystać to na intensywny kurs, samorozwój jedyne co to marnujesz energię na debaty na kafe.

Psychologia małego dziecka OK. Tylko w Polsce manipuluje się pod takim kątem wynikami badań by matka miała uzasadnienie do siedzenia z dzieckiem do 3 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggg
2 godziny temu, Gość Cdh napisał:

Jak mozna lubic chodzenie do roboty? Ludzie!

normalnie - jak sie lubi swoja prace (ZAWOD, CZYNNOSCI Z NIM \WIAZANE, SWOJ ZESPOL,JAK SIE MA DOSC BLISKO ITD) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ładna mi praca, na kafe siedzi i kasę łoi a jeszcze się wywyższa 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa z Edynburga

... a co z kobietami, ktore nie maja matek, albo je maja ale chore, lub bardzo daleko ??

Moja mama nie dosc, ze mieszka w Polsce a ja w Szkocji, to jest tez chora i nie mogla byc ze mna by pomoc z 'doskoku' przy wnuczce.

bylam 'kura domowa' poltora roku,  starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość hahaha napisał:

Autorka w temacie obrazila pracujące matki i ich mężów, a jak ktoś się pod nią podszyl to pokazała prawdziwą twarz wulgarnej madki. Współczuję dziecku autorki, że będzie musiało męczyć się przez trzy lata z taką wulgarna babą. No w żłobku na pewno takich słów się nie nauczy i go tym "spitolą".

Idź w cholerę szambaniaro! Moje dziecko ma ze mną bardzo dobrze, za pół roku planuje drugą ciążę i nie będę musiała go posylac do przedszkola gdzie pełno takich niechcianych dzieci jak te matek wypowiadających się tutaj, że żłobek to oh i ah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak. Zawsze jak się wytknie takowej prawdę pojawia się dyżurna babcia, która dziwnym trafem wzięła dziecko na plac zabaw ;) Matka stand by musi sobie zawsze podbudować teoretycznie swój wywód.

Niemniej to i tak dalej źle o Tobie świadczy. Całe życie masz podporządkowane pod ściśle określony schemat, jednokierunkowe. Jak wspominałam ja sobie siedzę w pracy i koordynuje na spokojnie obalanie Waszych pseudotez z zawodowymi obowiązkami. Natomiast Ty dajesz złe świadectwo, że jak wreszcie masz dzień wolny i wykorzystać to na intensywny kurs, samorozwój jedyne co to marnujesz energię na debaty na kafe.

Psychologia małego dziecka OK. Tylko w Polsce manipuluje się pod takim kątem wynikami badań by matka miała uzasadnienie do siedzenia z dzieckiem do 3 roku życia.

bez kitu to jakieś kompensowanie kompleksów z jej strony. W tygodniu wynudzi się z dzieckiem to wreszie jak ma pomoc to jedyne co zrobi to forsuje swoje zdanie obcym ludziom jak to jej dziecko ma idealnie, że aż babcia musi przyjść w piątek. a mamusia jedyne co potrafi to dać upust kłębiącej się nerwicy i frustracji wykłócając się na kafe jak ta sytuacja z siedzeniem do 3 roku - albo i dłużej - jest zayebista. właśnie widać :D

czym się różni podrzucanie dziecka babci od zostawiania go profesjonalnej instytucji? w obu przypadkach chyba mamusia ma też inne plany niż branie udziału w konkursie na mamcie roku? w obu przypadkach wskazuje na to, że jednak etatowe poświęcenie dla dziecka ma swój kres.

sama wylewa wiadro pomyj na kobiety chodzące do pracy i co gorsza czerpiące z niej satysfakcję zamiast być oddaną 24h dziecku a sama postępuje identycznie cedując obowiązki na babcie. Hipokrytka niesamowita.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie "magiczna babcia" tylko moje dziecko dwa razy w tygodniu na kilka h bierze babcia i żaden jad żadnej biurwy dorabiajacej ideologię nic tu nie zmieni 🙂 do pracy jak już mówiłam wracam od września. Dla mnie praca nie była wazniejsza od dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

Idź w cholerę szambaniaro! Moje dziecko ma ze mną bardzo dobrze, za pół roku planuje drugą ciążę i nie będę musiała go posylac do przedszkola gdzie pełno takich niechcianych dzieci jak te matek wypowiadających się tutaj, że żłobek to oh i ah

Mówiłam ci wywłoko. Nie podszywaj się. Nie dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ładna mi praca, na kafe siedzi i kasę łoi a jeszcze się wywyższa 🙂

a nie o to w życiu chodzi? ty z generacji narobić się a nie zarobić a jako dowód pokazywać garba, spracowane ręce i nerwicę jako symbole zawodowego spełnienia? :D

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosscc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ładna mi praca, na kafe siedzi i kasę łoi a jeszcze się wywyższa 🙂

wiesz, niektorzy moga uzywac internet w pracy, nie sa non stop kontrolowani przez kamery itd. to zalezy od rodzaju biura, rodzaju pracy, twoejgo szefa/szefowej, jak masz ustawione biurko i  od dnia (duzo  roboty czy mniej) i wiele innych czynnikow. To, ze ktos np ja, teraz siedzi i psize na kafe, przez 15 minut, nie znaczy ze robi to 5 godzin  zamiast pracowac i ze robi to kazdego dnia! pomysl troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola
2 minuty temu, Gość gość napisał:

bez kitu to jakieś kompensowanie kompleksów z jej strony. W tygodniu wynudzi się z dzieckiem to wreszie jak ma pomoc to jedyne co zrobi to forsuje swoje zdanie obcym ludziom jak to jej dziecko ma idealnie, że aż babcia musi przyjść w piątek. a mamusia jedyne co potrafi to dać upust kłębiącej się nerwicy i frustracji wykłócając się na kafe jak ta sytuacja z siedzeniem do 3 roku - albo i dłużej - jest zayebista. właśnie widać 😄

czym się różni podrzucanie dziecka babci od zostawiania go profesjonalnej instytucji? w obu przypadkach chyba mamusia ma też inne plany niż branie udziału w konkursie na mamcie roku? w obu przypadkach wskazuje na to, że jednak etatowe poświęcenie dla dziecka ma swój kres.

sama wylewa wiadro pomyj na kobiety chodzące do pracy i co gorsza czerpiące z niej satysfakcję zamiast być oddaną 24h dziecku a sama postępuje identycznie cedując obowiązki na babcie. Hipokrytka niesamowita.

 

Największa hipokrytką pod topikiem jesteś ty. Autorkę popieram, w domu byłam ponad dwa lata. Nie wyobrażam sobie oddać malca między obcych. "Podrzucanie" babciom na kilka h raz na tydzień to nie to samo co 5 dni po 9 h. Barbarzyństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gggg napisał:

normalnie - jak sie lubi swoja prace (ZAWOD, CZYNNOSCI Z NIM \WIAZANE, SWOJ ZESPOL,JAK SIE MA DOSC BLISKO ITD) ...

I jeszcze satysfakcjonującą wypłatę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola

I co innego dać babci jako osobie kochającej i bliskiej a co innego obcym babom za kasę. One mają w d.ze twój ksieciunio się przyfanzoli w głowę 5 lub 10 razy, dla nich to wsjo adno. W ich mniemaniu jak skończy jeżdżąc na tirach to już sukces 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosscc napisał:

wiesz, niektorzy moga uzywac internet w pracy, nie sa non stop kontrolowani przez kamery itd. to zalezy od rodzaju biura, rodzaju pracy, twoejgo szefa/szefowej, jak masz ustawione biurko i  od dnia (duzo  roboty czy mniej) i wiele innych czynnikow. To, ze ktos np ja, teraz siedzi i psize na kafe, przez 15 minut, nie znaczy ze robi to 5 godzin  zamiast pracowac i ze robi to kazdego dnia! pomysl troche.

Daj spokój, nie przetłumaczysz, że kobieta nie musi koniecznie pracować pod butem janusza biznesu w zakładzie mającym cechy łagru. U nas praca jest ściśle uzależniona od globalnego rytmu dnia, przy czym w krajach rozwiniętych gdzie jest sporo naszych kontrahentów piątek to jak mała sobota.

Zależy też od wydajności. Nieprzypadkowo zapracowałam na awans, gdyż sytuacje kryzysowe to dla mnie 1h do rozwiązania a nie pól dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola
7 minut temu, Gość gość napisał:

bez kitu to jakieś kompensowanie kompleksów z jej strony. W tygodniu wynudzi się z dzieckiem to wreszie jak ma pomoc to jedyne co zrobi to forsuje swoje zdanie obcym ludziom jak to jej dziecko ma idealnie, że aż babcia musi przyjść w piątek. a mamusia jedyne co potrafi to dać upust kłębiącej się nerwicy i frustracji wykłócając się na kafe jak ta sytuacja z siedzeniem do 3 roku - albo i dłużej - jest zayebista. właśnie widać 😄

czym się różni podrzucanie dziecka babci od zostawiania go profesjonalnej instytucji? w obu przypadkach chyba mamusia ma też inne plany niż branie udziału w konkursie na mamcie roku? w obu przypadkach wskazuje na to, że jednak etatowe poświęcenie dla dziecka ma swój kres.

sama wylewa wiadro pomyj na kobiety chodzące do pracy i co gorsza czerpiące z niej satysfakcję zamiast być oddaną 24h dziecku a sama postępuje identycznie cedując obowiązki na babcie. Hipokrytka niesamowita.

 

Z całym szacunkiem ale ty bynajmniej na nie-znerwicowaną też nie wyglądasz. Kupa problemów z psychika wyziera z twoich postów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola
7 minut temu, Gość gosscc napisał:

wiesz, niektorzy moga uzywac internet w pracy, nie sa non stop kontrolowani przez kamery itd. to zalezy od rodzaju biura, rodzaju pracy, twoejgo szefa/szefowej, jak masz ustawione biurko i  od dnia (duzo  roboty czy mniej) i wiele innych czynnikow. To, ze ktos np ja, teraz siedzi i psize na kafe, przez 15 minut, nie znaczy ze robi to 5 godzin  zamiast pracowac i ze robi to kazdego dnia! pomysl troche.

Ale ty nie robisz tego od 15 minut 🙂 jestes stałą bywalczynią kafe, gdzie spędzasz po x godzin dziennie bo twoja praca jest dosłownie nudna i frustruje. Gryzie cię sumienie że mimo wszystko wolisz to niż wziąć dziecko za rękę i iść do parku. Więc co wtedy robimy? Wylewamy jad 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Tola napisał:

I co innego dać babci jako osobie kochającej i bliskiej a co innego obcym babom za kasę. One mają w d.ze twój ksieciunio się przyfanzoli w głowę 5 lub 10 razy, dla nich to wsjo adno. W ich mniemaniu jak skończy jeżdżąc na tirach to już sukces 😄

O tak, a babcia po kursie nowoczesnej psychologii co by przypadkiem dziecka nie spartoliła?

Coś czuje, że jedyna jej przewaga w zestawie żłobek vs babcia wynika z tego, że jest darmową niańką i można ją wyzyskać na te kilka h, które stopniowo wraz ze znużeniem z siedzenia z domu zacznie sie zamieniać w jeden dzień, później w weekendy bo trzeba małżeństwo pielęgnować.

Statystyki nie kłamią, większość wypadków zdarza się na placu zabaw pod okiem nieodpowiedzialnych opiekunów. Żłobek między innymi wybiera się pod takim kątem by prewencyjnie omawiane zagrożenie minimalizować. Tymczasem zmęczona życiem i zasiedziała babcia prędzej owe zagrożenie genereuje. Coś się boje, że przyszłość zawodowa Waszych dzieci słodko oddających dzieci pod nadzór (bo przecież nie wychowanie) babć będzie przesądzona przez potrzebę swobodniejszych piątków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Tola napisał:

Ale ty nie robisz tego od 15 minut 🙂 jestes stałą bywalczynią kafe, gdzie spędzasz po x godzin dziennie bo twoja praca jest dosłownie nudna i frustruje. Gryzie cię sumienie że mimo wszystko wolisz to niż wziąć dziecko za rękę i iść do parku. Więc co wtedy robimy? Wylewamy jad 🙂

nie mnie dot. post, ale po godz. 16 to już parki zamykają? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Tola napisał:

Z całym szacunkiem ale ty bynajmniej na nie-znerwicowaną też nie wyglądasz. Kupa problemów z psychika wyziera z twoich postów. 

zdiagnozowała domorosła kafe psycholog :) i tak to właśnie z wami jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

nie mnie dot. post, ale po godz. 16 to już parki zamykają? :D

po 16 to już ona idzie spać pewnie, więc do głowy jej to nie przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

po 16 to już ona idzie spać pewnie, więc do głowy jej to nie przyjdzie

to wcześniej niż mój pradziadzio, ale on ma 94 lata, musi tradycyjnie teleexpress chociaż obejrzeć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wicked
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Przykre jest to że rodzice tudizez mąż nazywają takie coś żerowaniem. Wyprali ci mózg. Mój mąż mówi że w życiu się nie zgodzi oddać dziecko do żłobka, a kasy mi nie zabraknie. Dziecko pójdzie do przedszkola a ja do pracy. Wtedy. Nie wcześniej.

Prawda jest taka że większość kobiet które mówi o żerowaniu wie instynktownie że musialyby prosić męża o kasę lub mieć wypominki gdyby nie wrócily od razu do pracy. No to co mają mówić? Dorabiają ideologię że chodzi o rozwój i altruizm względem męża. Mężuś się zarobi na amen te dwa lata, ale to że wam dziecko w żłobku spitolą to dobrze.

Pozdrawiam, autorka

Dobra, tak se to tłumacz. Chcesz to siedz z dzieckiem w domj nawet i do 18, nie moje zoo nie moje małpy. Może niech każdy żyje jak mu pasuje? Dla ciebie najważniejsze są dzieci, rodzina? Ok. Ja jestem jednak trochę egoista i dużo myśle o sobie. Dla mnoe rok w domu dzieckiem to wystarczająco dużo, nienawidzę sprzątać, gotować i jak pójdę do pracy to wiem że mój facwt się tym zajmie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wicked

A, Twój by się w zyciu nie zgodził a mój nie ma nic do gadania. Nie zatrzyma mnie z dzieckiem w domu. Jak chce ro niech rzuca robotę i zajmuje się dome i dzieckiem bo ja idę do roboty choćby skały srały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×