Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie kumam tego latania do pracy gdy roczne dziecko w żłobku. Skoro bardziej zależy Wam na własnej kasie niż na dziecku to wnioskuję że mężczyźni wam wypominają kasę lub nie dają poczucia bezpieczeństwa te 2,3 lata

Polecane posty

Gość Gość

Przyszła jedna ydyotka z "luzniejszymi piątkami", ach jaka ona cudna, mądra i wspaniała, ta ameba pisała już tu wczoraj pod jakimś topikiem, a przedwczoraj pod innym, używała słów "krucjata na kafe" i majaczyła coś o kilku firmach. Ona jest najmądrzejsza, najcudowniejsza i najbogatsza 🙂 Taka szczęśliwa, bo musi siedzieć na doopie zamiast pójść do parku i jedyna rozrywka to kafe. Ale czuje się lepsza bo jej płacą a wam nie 😛

ma też bardzo ograniczona inteligencję i jest wredna, a kariera takie lubi 🙂 Wyszczekana i bucowata. Najśmieszniejsze jest jej kulawe założenie że jak któraś została w domu 3 lata go na bank nie lubi bawić dziecka i tak jak ona, najchętniej puszcza tablet. Skąd to chore założenie że nianie są z powołania i to lubią, np.te ze żłobków, a matka która została, tego nie lubi? Tak najłatwiej sobie wmawiać, wtedy sumienie spokojniejsze i ego podbite w górę 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Owszem są matki których nie stać na kreatywność ale jak już pisałam, mój dzień z dzieckiem jest pełen wrażeń. Nie tabletowych, ale realnych. Zabawy sensoplatyczne, Muzyka, chodzimy na zajęcia dla maluchów takie gdzie jest dziecko z rodzicem, parki, wycieczki. A teraz kończę bo babcia i wnuk wróciło 🙂 na razie, zaplujcie się jadem w swoich mega ciekawych pracach 🙂 mnie to czeka od września ale mimo dobrego  kierunku studiów szczerze wolę dZieciaki. Może praca jako niania to coś dla mnie. Moja znajoma jest po medycynie a już od kilku lat w domu z dziećmi i jakoś nie ma z tym problemu. Ten przypadek powinien zażyć paniusię od leniwych piątków w pracy 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goisscc
41 minut temu, Gość Tola napisał:

Ale ty nie robisz tego od 15 minut 🙂 jestes stałą bywalczynią kafe, gdzie spędzasz po x godzin dziennie bo twoja praca jest dosłownie nudna i frustruje. Gryzie cię sumienie że mimo wszystko wolisz to niż wziąć dziecko za rękę i iść do parku. Więc co wtedy robimy? Wylewamy jad 🙂

a Ty mnie znasz? oo, no ciekawe, napisz prosze zatem moje imie, nazwisko, miasto, i  nazwe firmy dla jakie pracuje. czekam :)

 

P.s. ulatwie- moje nazwisko to Wojkowska, a na kafe zwykle spedzam jakos 8-10 godzin  na tydzien. czyli o wiele za duzo  i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Przyszła jedna ydyotka z "luzniejszymi piątkami", ach jaka ona cudna, mądra i wspaniała, ta ameba pisała już tu wczoraj pod jakimś topikiem, a przedwczoraj pod innym, używała słów "krucjata na kafe" i majaczyła coś o kilku firmach. Ona jest najmądrzejsza, najcudowniejsza i najbogatsza 🙂 Taka szczęśliwa, bo musi siedzieć na doopie zamiast pójść do parku i jedyna rozrywka to kafe. Ale czuje się lepsza bo jej płacą a wam nie 😛

ma też bardzo ograniczona inteligencję i jest wredna, a kariera takie lubi 🙂 Wyszczekana i bucowata. Najśmieszniejsze jest jej kulawe założenie że jak któraś została w domu 3 lata go na bank nie lubi bawić dziecka i tak jak ona, najchętniej puszcza tablet. Skąd to chore założenie że nianie są z powołania i to lubią, np.te ze żłobków, a matka która została, tego nie lubi? Tak najłatwiej sobie wmawiać, wtedy sumienie spokojniejsze i ego podbite w górę 🙂

Wiesz, że Twoja projekcja jest chora i miesza Ci się tylko po to by tłumaczyć sobie świat po najlżejszej linii oporu? Tu 90% jest anonimowych co nie oznacza, że osoba pisząca jako "gość" z dziś to ta sama osoba z wczoraj?

Nie ma sensu Ci tłumaczyć rzeczy najbanalniejszych jak tego, że szczur nie jest kotem. Podobnie ja nie mam nic wspólnego z jakąś babką, która Cię zaorała wczoraj i do dziś tego nie przepracowałaś. Jeśli jednak tak będzie Ci lepiej to owszem każda opinia pozostająca w opozycji do Twojej jest dziełem jednej kafeterianki. Tak będzie Ci widać łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Owszem są matki których nie stać na kreatywność ale jak już pisałam, mój dzień z dzieckiem jest pełen wrażeń. Nie tabletowych, ale realnych. Zabawy sensoplatyczne, Muzyka, chodzimy na zajęcia dla maluchów takie gdzie jest dziecko z rodzicem, parki, wycieczki. A teraz kończę bo babcia i wnuk wróciło 🙂 na razie, zaplujcie się jadem w swoich mega ciekawych pracach 🙂 mnie to czeka od września ale mimo dobrego  kierunku studiów szczerze wolę dZieciaki. Może praca jako niania to coś dla mnie. Moja znajoma jest po medycynie a już od kilku lat w domu z dziećmi i jakoś nie ma z tym problemu. Ten przypadek powinien zażyć paniusię od leniwych piątków w pracy 🙂

Podsumuwjąc te same zajęcia moje dziecko ma w żłobku i bawi się doskonale, niepotrzebna jest do tego obecność rodzica (no chyba, że to Twój poziom i Ty się bawisz lepiej od dziecka, stąd akcent położony na to, że DZIECKO JEST Z RODZICEM). Sądziłam, że jesteś bardziej pomysłowa zważywszy na fakt, że nie masz więcej obowiązków poza wypełnieniem czasu dziecku a tu duże rozczarowanie. Część można jako dopełnienie zaaplikować dziecku spokojnie po pracy, bo jak ktoś słusznie zauważył place zabaw jak i parki po godz. 16 nie są zamykane. Nie widzę tu nic szalenie rozwijającego dla Twojgo dziecka, co najwyżej barierę ochronną dla Ciebie od dorosłego życia :)

Anegdotyczny przypadek koleżanki nie dowodzi niczego poza tym jak napisałam, że nie każdy ma aspiracje do jakże ciężkiego zawodu i ucieka w macierzyństwo. To się nazywa zmarnowany potencjał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość Yyyy napisał:

Jeszcze powinien być punkt 5. Nie każda mama chce ,,siedzieć w domu z dzieckiem’’ tyle czasu. 

To na co jej dziecko było jak teraz chce mieć je w dupie, współczuję twoim dziecia że ich własną matka nie chce się nimi zajmować i spędzać razem czasu, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy
3 godziny temu, Gość Cdh napisał:

Jak mozna lubic chodzenie do roboty? Ludzie!

Ja bardzo lubię swoją pracę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Madlen napisał:

Jestem lekarzem, kocham swoją prace nie wyobrażam sobie mieć przerwę 2-3 lata.

,,Lekarzem"🤣🤣🤣🤣🤣🤣 tak sobie pisz, kafeteria wszystko przyjmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahs
6 minut temu, Gość gość napisał:

Podsumuwjąc te same zajęcia moje dziecko ma w żłobku i bawi się doskonale, niepotrzebna jest do tego obecność rodzica (no chyba, że to Twój poziom i Ty się bawisz lepiej od dziecka, stąd akcent położony na to, że DZIECKO JEST Z RODZICEM). Sądziłam, że jesteś bardziej pomysłowa zważywszy na fakt, że nie masz więcej obowiązków poza wypełnieniem czasu dziecku a tu duże rozczarowanie. Część można jako dopełnienie zaaplikować dziecku spokojnie po pracy, bo jak ktoś słusznie zauważył place zabaw jak i parki po godz. 16 nie są zamykane. Nie widzę tu nic szalenie rozwijającego dla Twojgo dziecka, co najwyżej barierę ochronną dla Ciebie od dorosłego życia 🙂

Anegdotyczny przypadek koleżanki nie dowodzi niczego poza tym jak napisałam, że nie każdy ma aspiracje do jakże ciężkiego zawodu i ucieka w macierzyństwo. To się nazywa zmarnowany potencjał.

Dziecko nie potrzebuje obecnosci rodzica? A to ciekawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

To na co jej dziecko było jak teraz chce mieć je w dupie, współczuję twoim dziecia że ich własną matka nie chce się nimi zajmować i spędzać razem czasu, 

Dokładnie hrrr tfu tej mamusi na twarz co rozpoczęła sobie łikendzik i zaangażowała babcie żeby siedziała z dzieckiem zamiast w pełni się poświęcić.Godna pogardy postawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Hahahs napisał:

Dziecko nie potrzebuje obecnosci rodzica? A to ciekawe.

A kto Cię tak oszukał, że nie potrzebuje?

Nie jest natomiast niezbędną 24h. Biorąc bowiem wasze zdanie jako prawdę objawioną dziecko tej kobieciny, która podrzuciła dziecko matce powinno walić czołem na placu zabaw z rozpaczy za matką. Ciekawe dlaczego tego nie robi, co? Wynika to z faktu, że dziecku się koduje, że owszem rodzice są b. ważni, ale nie są jedynymi istotami życzliwymi na tym świecie, którym może zaufać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyyy
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

To na co jej dziecko było jak teraz chce mieć je w dupie, współczuję twoim dziecia że ich własną matka nie chce się nimi zajmować i spędzać razem czasu, 

Po pracy jest dużo czasu żeby wartościowo spędzić czas z dzieckiem, do tego dni wolne. Zbyt długie macierzyńskie nie jest dobre dla zdrowia. Trzeba tez wyjść do ludzi bo od siedzenia w domu można zwariowac, oczywiście wiem, ze niektórzy uwielbiają być tylko z dzieckiem ale ja wole się rozwijać a nie być ograniczona + szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko. Oprócz tego to dobrze jak dziecko ma dużo kontaktu z innymi dziećmi z przedszkolu czy żłobku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie musisz kumać, nie jesteś żabą. Ja nie rozumiem jak można siedzieć latami w domu, ale nie zakładam o tym góoownoburzowych tematów.

2,3 lata to jest latami?  Jesteś jakaś nienormalne czy coś? 🤪

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

2,3 lata to jest latami?  Jesteś jakaś nienormalne czy coś? 🤪

2-3 LATA to faktycznie nie LATAMI... to tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała Mi

Odpowiedź... 

Bo mąż (już ex mąż) okazał się dupkiem i nie dał ani grosza na nas. Utrzymywała się z tego co dorobiłam. Zastać z dzieckiem też nie chciał, więc nawet nie miałam jak wrócić do normalnej pracy. Tadaaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heh
52 minuty temu, Gość Yyyyy napisał:

Po pracy jest dużo czasu żeby wartościowo spędzić czas z dzieckiem, do tego dni wolne. Zbyt długie macierzyńskie nie jest dobre dla zdrowia. Trzeba tez wyjść do ludzi bo od siedzenia w domu można zwariowac, oczywiście wiem, ze niektórzy uwielbiają być tylko z dzieckiem ale ja wole się rozwijać a nie być ograniczona + szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko. Oprócz tego to dobrze jak dziecko ma dużo kontaktu z innymi dziećmi z przedszkolu czy żłobku. 

Co jest dobre dla twojego dziecka nie znaczy, że jest dobre dla innego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajaja

A ja mam dwuletnie dziecko i żadnej babci do pomocy . I co mam zrobić ? To się fajnie pisze. Mąż za granica

 Całe dnie jestem sama i może to kwestia ogarnięcia, ale nie wyobrażam sobie na chwilę obecną iść do pracy na osiem h oddać synka (łącznie z dojazdem około 9) wrócić zmęczona do domu i dalej sama ogarniać wszystko i tak codziennie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaha
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Podsumuwjąc te same zajęcia moje dziecko ma w żłobku i bawi się doskonale, niepotrzebna jest do tego obecność rodzica (no chyba, że to Twój poziom i Ty się bawisz lepiej od dziecka, stąd akcent położony na to, że DZIECKO JEST Z RODZICEM). Sądziłam, że jesteś bardziej pomysłowa zważywszy na fakt, że nie masz więcej obowiązków poza wypełnieniem czasu dziecku a tu duże rozczarowanie. Część można jako dopełnienie zaaplikować dziecku spokojnie po pracy, bo jak ktoś słusznie zauważył place zabaw jak i parki po godz. 16 nie są zamykane. Nie widzę tu nic szalenie rozwijającego dla Twojgo dziecka, co najwyżej barierę ochronną dla Ciebie od dorosłego życia :)

Anegdotyczny przypadek koleżanki nie dowodzi niczego poza tym jak napisałam, że nie każdy ma aspiracje do jakże ciężkiego zawodu i ucieka w macierzyństwo. To się nazywa zmarnowany potencjał.

NO TAK :) EUREKA :)

Bo dla każdej matki fakt, że została z dzieckiem trzy lata w domu to jest UCIECZKA OD DOROSŁEGO ŻYCIA.

Nie dorabiaj ideologii do swojego lenistwa, prawda jest taka że nie masz tzw. drygu do dzieci, nie spełniasz się w tym, więc swój szybki powrót do pracy usprawiedliasz niby byciem bardziej dorosłą niż ta, która do pracy się nie spospieszyła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

łączenie macierzyństwa z pracą zawodową to LENISTWO... takie realia tylko na tym forum.

AVE KAFE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Dziewczyny, nie dogadacie się:)

Jedna grupa uwaza ze warto i nalezy zostac dluzej z dzieckiem w domu.

Druga chce lub potrzebuje wrocic do pracy, i nie widzi tu krzywdy dla swojego dziecka.

Moze zostawmy ten dylemat na takim etapie i uznajmy ze jesna grupa nie ma szans przekonac drugiej, bo to zalezy od przekonan i sytuacji kazdej ze stron.

I zadna nie musi byc leniwa, po prostu robi to co uwaza za najsluszniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

No popatrz. A moja znajoma po medycynie rok w szpitalu popracowała i potem 5 lat w domu jest tzn.juz szósty rok jej stuka bo ma trzecie dziecko

Tak wybrała. Może nie lubi swojego zawodu. Ja kocham swoją prace i sobie nie wyobrażam przerwy. Każdy jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

,,Lekarzem"🤣🤣🤣🤣🤣🤣 tak sobie pisz, kafeteria wszystko przyjmie.

To znaczy? Nie rozumiem o co Ci chodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam

"Bo dla każdej matki fakt, że została z dzieckiem trzy lata w domu to jest UCIECZKA OD DOROSŁEGO ŻYCIA.

Nie dorabiaj ideologii do swojego lenistwa, prawda jest taka że nie masz tzw. drygu do dzieci, nie spełniasz się w tym, więc swój szybki powrót do pracy usprawiedliasz niby byciem bardziej dorosłą niż ta, która do pracy się nie spospieszyła :)"

Ja byłam z córka 3 lata w domu ale moja koleżanka z pracy wróciła po roku (maja kredyt i nie moze być  w domu bo nie starczy im na życie ) Nie powiedziałabym , ze ma tak lekko bo o 6 rano dziecko musi obudzić , ubierać i zawozić do żłobka na drugim końcu miasta . Poźniej  do pracy gdzie siedzimy często 10 godzin (duza korporacja ) . Dziecko o 16 odbiera maz i on opiekuje  sie małym .Pisze tu  pracy lekkiej biurowej a przecież duzo kobiet pracuje tez ciężko fizycznie . Do tego wstawanie w nocy do dziecka  bo nie każdy roczniak przesypia noc . 

Dzieci  w zlobku często choruje wiec to tez jest problem . 

Ja tam nie zazdroszczę  wręcz przeciwnie podziwiam . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 22.03.2019 o 11:49, Gość Yyyy napisał:

Ja bardzo lubię swoją pracę. 

Ja też 🙂zwłaszcza  lubie przytulic prowizje 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Widzę że wiele kobiet nie jest w stanie ogarnąć że są małżeństwa które potrafią podzielić się wszystkim tak że kobieta nie musi rezygnować z pracy zawodowej.

Jak się nie pracowało albo zarabialo 2tys na rękę to pewnie nie ma to znaczenia. Ale jak ja przed urodzeniem dziecka zarabiam 5 tyś to sorry ale 2 dodatkowe lata bez pracy kosztuje mnie 120 tysięcy. Do tego jeszcze premia , jakieś inne dodatki. Za ta kasę kupię dziecku kawalerkę i będzie mi bardziej wdzięczne niz siedzenie z nią 24h na dobę. Szczególnie że dziecko ma jeszcze ojca, dziadków i powinno też spędzać czas z innymi. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Widzę że wiele kobiet nie jest w stanie ogarnąć że są małżeństwa które potrafią podzielić się wszystkim tak że kobieta nie musi rezygnować z pracy zawodowej.

Jak się nie pracowało albo zarabialo 2tys na rękę to pewnie nie ma to znaczenia. Ale jak ja przed urodzeniem dziecka zarabiam 5 tyś to sorry ale 2 dodatkowe lata bez pracy kosztuje mnie 120 tysięcy. Do tego jeszcze premia , jakieś inne dodatki. Za ta kasę kupię dziecku kawalerkę i będzie mi bardziej wdzięczne niz siedzenie z nią 24h na dobę. Szczególnie że dziecko ma jeszcze ojca, dziadków i powinno też spędzać czas z innymi. 

 

Zaraz Ci udowodnią, że zepsujesz dziecko dając rybę a nie wędkę i będą forsować podobne banialuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola gosc
Dnia 22.03.2019 o 08:28, Gość Cdh napisał:

Jak mozna lubic chodzenie do roboty? Ludzie!

jak ktos ma dobrs prace i fajna kase to czemu nie. Ja mam super prace i ja uwiepbiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Widzę że wiele kobiet nie jest w stanie ogarnąć że są małżeństwa które potrafią podzielić się wszystkim tak że kobieta nie musi rezygnować z pracy zawodowej.

Jak się nie pracowało albo zarabialo 2tys na rękę to pewnie nie ma to znaczenia. Ale jak ja przed urodzeniem dziecka zarabiam 5 tyś to sorry ale 2 dodatkowe lata bez pracy kosztuje mnie 120 tysięcy. Do tego jeszcze premia , jakieś inne dodatki. Za ta kasę kupię dziecku kawalerkę i będzie mi bardziej wdzięczne niz siedzenie z nią 24h na dobę. Szczególnie że dziecko ma jeszcze ojca, dziadków i powinno też spędzać czas z innymi. 

 

Bo tylko kasa, kasa i kasa się liczy. Ja też mało nie zarabiam, bo o 400 zł mniej niż ty, a te 3 lata spędzone z dzieckiem  bezcenne. A na kawalerkę też zdążę zarobić i kupić dla dziecka, ta więc to tylko wymówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W życiu nie tylko kasa się liczy. Mówię to jako mama, która postawiła na rozwój zawodowy przy pierwszym dziecku. A wtedy macierzyński nie trwał roku.  Kilka ładnych lat później gorzko żałowałam, wiele mnie ominęło.   Dlatego kiedy zaszła w drugą ciążę wybrałam wychowawczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Bo tylko kasa, kasa i kasa się liczy. Ja też mało nie zarabiam, bo o 400 zł mniej niż ty, a te 3 lata spędzone z dzieckiem  bezcenne. A na kawalerkę też zdążę zarobić i kupić dla dziecka, ta więc to tylko wymówka.

GIe tam a nie bezcenne. Chyba, że sobie musisz ego podbudowywać, jak to ty się dla dziecka poświęcasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×