Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie kumam tego latania do pracy gdy roczne dziecko w żłobku. Skoro bardziej zależy Wam na własnej kasie niż na dziecku to wnioskuję że mężczyźni wam wypominają kasę lub nie dają poczucia bezpieczeństwa te 2,3 lata

Polecane posty

Gość gość

Kolejny temat pod gównoburzę . Osobiście nie oddalabym dziecka do żłobka. Ale wisi mi czy ktoś wybrał coś innego. 🙂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama pracujaca
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja, autorka tematu, razem z mężem zdecydowaliśmy że najwcześniej dziecko mozna gdzieś dać jak ma 2,5 roku, wcześniej ewentualnie jakieś zajęcia po 3h dziennie. Taki maluch uwierzxie mi nie chce być 8 h poza domem. Roczne dziecko oddać...nie wyobrażam sobie.

Co Ciebie obchodzi cudze życie? Jak Cię stać to siedź w domu nawet i do dziecka 18 urodzin. Mój mąż pewnie by nas utrzymał tylko obawiam się, że tak harując mógłby nie dożyć emerytury. Nadgodziny, soboty musiałby brać non stop. No nie pozwolę mu na to żeby się zajechał jak wół roboczy. Oczywiście, że wrócę do pracy jak dziecko skończy rok. Zapewne pójdzie do żłobka, przecież samego dziecka w domu nie zostawię 😏

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Szokujące. Ja po zarządzaniu pracę mam już od 12 lat. Trzeba czase poszukać pracy dalej niżeli obręb powiatu urodzenia.

12 lat temu to nie był jeszcze tak popularny kierunek jak teraz, teraz prawie każdy/ago kończy . Nie porównywałabym czasów dzisiejszych do twoich. Bo ja mówię o dzisiejszych czasach , pracuje w HR i rekrutuje TERAZ ludzi , a  ty mi mówisz jakieś  12 lat temu. Obecnie ten kierunek , no jakby Ci to powiedzieć , nie ma czym się szczycić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tu autorka, no właśnie dla Was najważniejsza jest praca, a dla mnie dzieci. I tak, dzieci ważniejsze były dla mnie niż praca zanim jeszcze pojawiły się na świecie. A co do studiowania w weekend to po pierwsze mój mąż w weekendy też pracuje a po drugie dla dziecka przez pierwsze 2-3 lata najważniejsza jest matka więc zostawienie go z kimkolwiek innym naruszyloby jego poczucie bezpieczeństwa. Aha i nie liczę na żadną emeryturę. Mąż pracuje 7 dni w tygodniu więc mam "co do garnka wlozyc".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Właśnie zimny chów dla mnie kojarzony jest z obojętności na rozwój dziecko, serwowania tego samego towarzystwa, nużącego schematu dnia prawie jak u starego kawalera bo mamusi zasiedziałej w domu tak wygodnie. A przypomnijmy, że do czynienia mamy z dzieckiem u startu życia a nie starym zramolałym dziadem i nie powinno się stopować rozwojowo dziecka przez pryzmat wygody mamuśki. Wielopłaszczyznowy rozwój poprzez uczestnictwo jak najszybciej w grupie rówieśniczej, popołudniowa zmiana gdzie rozwój przejmują rodzice, wiele bodźców stymulacyjnych to jest to co działa na Zachodzie 🙂 No ale tam dzieciom serwuje się wiele zmian i atrakcji od małego. A w Polsce dalej zimny chów poprzez zasiedzenie z dzieciakiem w domu. To jest dobre dla ultra leniwej matki, ale na pewno nie dziecka.

Ultra leniwa jesteś ty, bo wolisz kawkę, plotki i przewalanie papierów zamiast zabawy z własnym dzieckiem .nigdy moje dziecko nie bawiło się dłużej samo a ja w telefonie. Lepimy, malujemy, układamy puzzle dla dwulatków, tańczymy, śpiewamy, jeździmy na wycieczki. Chodzimy na zajęcia przygotowujące do przedszkola. I jakaś leniwa ameba ktora mierzy inne swoją miarą, że jak ona an macierzyńskim nic kreatywnego nie umiała z dzieckiem zrobić tylko nos w telefon, to rzeczywiście. Lepiej żłobek. Biedne dziecko. 

Masa krów zazdrości matkom z powołania kreatywności i tego że po prostu LUBIĄ bawić się ciekawie z dziećmi ale nie mierzcie wszystkich własną miarą i miarą waszej znajomej z Koziej Wólki.

Aha i polecam książki pisane przez psychologów i psychiatrów. Żłobek to nie jest miejsce dla małych chłopców. Źle to działa na ich psychikę. Nie wiem jak dziewczynki.Przedszkole owszem ale nie żłób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
47 minut temu, Gość Gnida napisał:

Chyba nie wiesz co to zimny chów. Zla matka bo idzie do pracy. Zla to jest ta co siedzi w domu przed tv albo tel bo tyle to wy robicie z tymi waszymi ukochanymi bachorkami. Dziecko od malego uczy sie przebywania z ludzmi innymi niz rodzice. Z reszta rob sobie co chcesz a od normalnych rodzicow sie odczep. 🙂

,,normalni rodzice"😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

12 lat temu to nie był jeszcze tak popularny kierunek jak teraz, teraz prawie każdy/ago kończy . Nie porównywałabym czasów dzisiejszych do twoich. Bo ja mówię o dzisiejszych czasach , pracuje w HR i rekrutuje TERAZ ludzi , a  ty mi mówisz jakieś  12 lat temu. Obecnie ten kierunek , no jakby Ci to powiedzieć , nie ma czym się szczycić...

HR to toaleta korporacji. Szambo. Najgorszy dział. Żaden szpan że tam pracujesz. Byle tłuka tam wezmą, po jakimkolwiek kierunku. Musiałaś skończyć wyjątkowo guffniany skoro pracujesz w HR 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

UWAGA. TO PODSZYW. Ja mam jedno dziecko. Jestem autorką tematu. Życzę cierpień w konwulsjach tej babie co sie pode mnie podszywa

To jest podszyw. Nie nabijajcie sie ze mnie, mam troje dzieci, czwarte urodzi się w maju. To takie dziwne, że można się spełniać jako matka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wicked

A ja od września daję prawie 2 letnie dziecko do żłobka i w końcu do pracy. Nie jestem matką polką ani kurą domową a wolność i niezależność cenię sobie ponad wszystko. Nie lubię żerować na nikim, źle się czuję z tym że to mój partner zarabia a ja jestem tak naprawdę na jego utrzymaniu. Nie wypomina mi, noe dogaduje ale ja muszę moeć ten komfort psychiczny że sama sobie na siebie zarobię. Zwłaszcza że małą ciągnie do innych ludzi, do dzieci. A ja raczej jestem aspołeczna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

Tu autorka, no właśnie dla Was najważniejsza jest praca, a dla mnie dzieci. I tak, dzieci ważniejsze były dla mnie niż praca zanim jeszcze pojawiły się na świecie. A co do studiowania w weekend to po pierwsze mój mąż w weekendy też pracuje a po drugie dla dziecka przez pierwsze 2-3 lata najważniejsza jest matka więc zostawienie go z kimkolwiek innym naruszyloby jego poczucie bezpieczeństwa. Aha i nie liczę na żadną emeryturę. Mąż pracuje 7 dni w tygodniu więc mam "co do garnka wlozyc".

Przestań się podszywać PSYCHOLKO. Dobrze wiesz że nie ty ten temat zaloYlas. Przestań mi rozkładać temat.

Ja mam jedno dziecko a studia skończyłam z filologii germańskiej. DZIENNIE. TUMANICO. i to pracowałam już na studiach w szkołach językowych i po studiach też, więc mordy sobie mną nie wycieraj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Kolejny temat pod gównoburzę . Osobiście nie oddalabym dziecka do żłobka. Ale wisi mi czy ktoś wybrał coś innego. 🙂  

Dokładnie tak, niech każdy żyje swoim życiem i nie wp,,,,iepsza się w cudze gniazdo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
31 minut temu, Gość gość napisał:

Tu autorka, jestem w ciąży z czwartym dzieckiem więc to chyba normalne, że nie pracowałam? Dla mnie ważniejsza jest rodzina, nie wyobrażam sobie żeby zostawić dziecko u obcych ludzi. I na studia tez nie tracilam czasu bo jak to sobie wyobrażacie, że na cały weekend zostawię własne dziecko z kimstam? Dla Was widocznie ważniejsza jest praca więc nie wiem po co wam te dzieci

Dla Ciebie ważniejsze jest rozmnażanie się, widocznie nie masz innych osiągnięć w życiu, nie masz żadnych ambicji. Później dzieci dorosną, pójdą do szkoły, a Ty będziesz madką bez wykształcenia i pracy. Bo rozpłód wcale jie jest żadnym życiowym osiągnięciem. Ja wolałam dać dziecko do żłobka, pracować po to żeby mój mąż nie musiał tyrać na dwa etaty. Co ty tym swoim dzieciom przekażesz? Jakie wartości? Bo napewno nie nauczysz je, że w życiu ważna jest również praca. Mi by było wstyd siedzieć kilka lat na utrzymaniu faceta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Wicked napisał:

A ja od września daję prawie 2 letnie dziecko do żłobka i w końcu do pracy. Nie jestem matką polką ani kurą domową a wolność i niezależność cenię sobie ponad wszystko. Nie lubię żerować na nikim, źle się czuję z tym że to mój partner zarabia a ja jestem tak naprawdę na jego utrzymaniu. Nie wypomina mi, noe dogaduje ale ja muszę moeć ten komfort psychiczny że sama sobie na siebie zarobię. Zwłaszcza że małą ciągnie do innych ludzi, do dzieci. A ja raczej jestem aspołeczna. 

Przykre jest to że rodzice tudizez mąż nazywają takie coś żerowaniem. Wyprali ci mózg. Mój mąż mówi że w życiu się nie zgodzi oddać dziecko do żłobka, a kasy mi nie zabraknie. Dziecko pójdzie do przedszkola a ja do pracy. Wtedy. Nie wcześniej.

Prawda jest taka że większość kobiet które mówi o żerowaniu wie instynktownie że musialyby prosić męża o kasę lub mieć wypominki gdyby nie wrócily od razu do pracy. No to co mają mówić? Dorabiają ideologię że chodzi o rozwój i altruizm względem męża. Mężuś się zarobi na amen te dwa lata, ale to że wam dziecko w żłobku spitolą to dobrze.

Pozdrawiam, autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

HR to toaleta korporacji. Szambo. Najgorszy dział. Żaden szpan że tam pracujesz. Byle tłuka tam wezmą, po jakimkolwiek kierunku. Musiałaś skończyć wyjątkowo guffniany skoro pracujesz w HR 🙂

haha a ty może skończyłaś lepszy? ,zarządzanie  na wyzszej szkole robienia hałasu.?? Sama się ekscytujesz , ,,pracuje od 12 lat w zawodzie ''po zarządzaniu jakby to nie było nie wiadomo co haha  pewnie za najniższą krajową , i przewalanie papierów no gratuluje posady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przestań się podszywać PSYCHOLKO. Dobrze wiesz że nie ty ten temat zaloYlas. Przestań mi rozkładać temat.

Ja mam jedno dziecko a studia skończyłam z filologii germańskiej. DZIENNIE. TUMANICO. i to pracowałam już na studiach w szkołach językowych i po studiach też, więc mordy sobie mną nie wycieraj

Przestań się pode mnie podszywac! I jeszcze mnie wyzywasz! To świadczy o twoim poziomie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Na chwilę napisał:

Dla Ciebie ważniejsze jest rozmnażanie się, widocznie nie masz innych osiągnięć w życiu, nie masz żadnych ambicji. Później dzieci dorosną, pójdą do szkoły, a Ty będziesz madką bez wykształcenia i pracy. Bo rozpłód wcale jie jest żadnym życiowym osiągnięciem. Ja wolałam dać dziecko do żłobka, pracować po to żeby mój mąż nie musiał tyrać na dwa etaty. Co ty tym swoim dzieciom przekażesz? Jakie wartości? Bo napewno nie nauczysz je, że w życiu ważna jest również praca. Mi by było wstyd siedzieć kilka lat na utrzymaniu faceta. 

Kiedy do ciebie dojdzie że ona się pode mnie podszywa. Mam jedno dziecko, jest po germanistyce a przed dzieckiem normalnie pracowałam. Wracam od września bo dziecko trzylatek idzie do przedszkola!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

haha a ty może skończyłaś lepszy? ,zarządzanie  na wyzszej szkole robienia hałasu.?? Sama się ekscytujesz , ,,pracuje od 12 lat w zawodzie ''po zarządzaniu jakby to nie było nie wiadomo co haha  pewnie za najniższą krajową , i przewalanie papierów no gratuluje posady

No to pochwal się tym kierunkiem. Prawda jest taka że umiesz tyle co ta po zarządzaniu ale że jesteś bardziej pazerna to poszlas do korpo bo tam za sadzenie bąków w stołek dają więcej hajsu 🙂 lubisz też atmosferę bagienka i pogryzania się nawzajem więc HR jak znalazł. Tylko nie wiem jakim prwem się nad nią wywyzszasz. Nie masz podstaw. Chyba że skończyłaś lingwistykę lub matmę to jest szpan.. ale takie głowy w HR nie pracują. To ujma 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość

 

8 minut temu, Gość Gość napisał:

Przestań się podszywać PSYCHOLKO. Dobrze wiesz że nie ty ten temat zaloYlas. Przestań mi rozkładać temat.

Ja mam jedno dziecko a studia skończyłam z filologii germańskiej. DZIENNIE. TUMANICO. i to pracowałam już na studiach w szkołach językowych i po studiach też, więc mordy sobie mną nie wycieraj

No jeżeli to jest autorka to brawo, twoje dziecko ma bardzo dobrze wychowana mamusie, ładnych słów się od ciebie nauczy😑 współczuję, że będzie musiało z tobą siedzieć parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość

Ja tak ludzi nie wyzywam, ktoś się pode mnie podszywa l. Zamykam temat. Mam dość. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość gość napisał:

 

No jeżeli to jest autorka to brawo, twoje dziecko ma bardzo dobrze wychowana mamusie, ładnych słów się od ciebie nauczy😑 współczuję, że będzie musiało z tobą siedzieć parę lat.

Już się nie podszywaj, może twoim celem jest rozród na cztery dziecia. Ale nie mój. Nie dziw się że ktoś cię zwyzywał po tym jak mu krecia robotę robisz. Zasługujesz na więcej szamba ale szkoda strzepic język. Szacunek dla ludzi z szacunkiem do mnie. Kultura dla ludzi z kulturą wobec mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość gość gość napisał:

Ja tak ludzi nie wyzywam, ktoś się pode mnie podszywa l. Zamykam temat. Mam dość. Autorka.

Skończ już, podszywie. Mam nauczkę, następny topik zakładam z zarejestrowanego nicka by odstraszyć takie jak ty, szambiaro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość

Już więcej nic nie napiszę więc każdy kto będzie twierdził że jest autorem to podszyw. Żegnam 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee
26 minut temu, Gość gość napisał:

Szokujące. Ja po zarządzaniu pracę mam już od 12 lat. Trzeba czase poszukać pracy dalej niżeli obręb powiatu urodzenia.

Ok, ale pewnie po studiach poszłaś do pracy, zdobyłaś doświadczenie? To nie maa co się dziwić, że pracę masz. W cytowanym komentarzu jest mowa o kobietach, które nie zdążyły nabyć doświadczenia, tylko od razu dzieciaki, a potem pretensje, bo ja mam studia i nie mam pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszne

Podszyw nikogo nie wyzywal, a z mamusi wyszło szydło z worka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praca po

Ja po zarządzaniu tez mam pracę, koleżanka po kulturoznawstwie pracuje w hr. Po co się wyzywać? Niech każdy robi co mu pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaSkakanka

No właśnie po co obrażać kogoś bo jakiś kierunek skończył? Chciał, lubił to czemu nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gość napisał:

Mój mąż mówi że w życiu się nie zgodzi oddać dziecko do żłobka, a kasy mi nie zabraknie. Dziecko pójdzie do przedszkola a ja do pracy. Wtedy. Nie wcześniej.

Moj mąż też mnie zapewnia o naszej stabilizacji finansowej. Ale trzeba mieć swój mózg. Nie wyobrażam sobie zależności finansowej. Gdyby mąż uznał, że dziecku dzieje się krzywda w żłobku, zawsze może rzucić swoją pracę i siedzieć w domu z dzieckiem. Facet nie będzie w ciąży, nie urodzi dziecka i nie nakarmi piersia, wszystko inne to kwestia "podziału zadan".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madlen

Jestem lekarzem, kocham swoją prace nie wyobrażam sobie mieć przerwę 2-3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Ultra leniwa jesteś ty, bo wolisz kawkę, plotki i przewalanie papierów zamiast zabawy z własnym dzieckiem .nigdy moje dziecko nie bawiło się dłużej samo a ja w telefonie. Lepimy, malujemy, układamy puzzle dla dwulatków, tańczymy, śpiewamy, jeździmy na wycieczki. Chodzimy na zajęcia przygotowujące do przedszkola. I jakaś leniwa ameba ktora mierzy inne swoją miarą, że jak ona an macierzyńskim nic kreatywnego nie umiała z dzieckiem zrobić tylko nos w telefon, to rzeczywiście. Lepiej żłobek. Biedne dziecko. 

Masa krów zazdrości matkom z powołania kreatywności i tego że po prostu LUBIĄ bawić się ciekawie z dziećmi ale nie mierzcie wszystkich własną miarą i miarą waszej znajomej z Koziej Wólki.

Aha i polecam książki pisane przez psychologów i psychiatrów. Żłobek to nie jest miejsce dla małych chłopców. Źle to działa na ich psychikę. Nie wiem jak dziewczynki.Przedszkole owszem ale nie żłób.

Moje dziecko wybawi się dwukrotnie. Wpierw w towarzystwie równolatków i cioć, następnie z zarobioną i życiowo spełnioną mamusią. I na picie kawki i ploteczki w pracy zapracowałam sobie w odpowiednim momencie życia. Tak się planuje w życiu dorosłym a nie ulega instynktom wpierw awans i wtedy już ma się zespól pod sobą, który się nadzoruje a jednocześnie macierzyństwo. Wówczas można odetchnąć jako kobieta spełniona trzech płaszczyznach mianowicie jako matka, żona i solidny pracownik.

Zresztą to i tak lepiej się zachowuje niż Ty. Ja faktycznie jestem w pracy i sobie gadam na kafe, tak czasem wygląda u nas piątek. A Ty zamiast 100% czasu poświęcać dziecku będąc zasiedziała w domu to okradasz je z tego jakże cennego czasu na rzecz dyskutantek na kafe. I tak właśnie wygląda film science fiction pt "macierzyństwo pełne poświecenia". Dziecko sobie rzepke skrobie  z noskiem w tableceie w domu z nudów a matka wali klawiaturą na kafe :D

Żłobek źle działa na psychikę chłopców (:D) i już wychował kilka pokoleń dojrzałych i odpowiedizlanych facetów na Zachodzie. No tak, jedonkierunkowo dobrana literatura i psychologowie (nota bene to z reguły ludzie, którzy sami mają ze sobą problemy i wybrany fach miał być odpowiedzią na poszukiwania co do wadliwości swojego charakteru), ktorzy muszą mieć wygodne posadki by mieć na chleb pewnie zanegują rzeczywistość.

Oj dziewczyny kiedy Wy wreszcie staniecie się kobietami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość Gość napisał:

Przykre jest to że rodzice tudizez mąż nazywają takie coś żerowaniem. Wyprali ci mózg. Mój mąż mówi że w życiu się nie zgodzi oddać dziecko do żłobka, a kasy mi nie zabraknie. Dziecko pójdzie do przedszkola a ja do pracy. Wtedy. Nie wcześniej.

Prawda jest taka że większość kobiet które mówi o żerowaniu wie instynktownie że musialyby prosić męża o kasę lub mieć wypominki gdyby nie wrócily od razu do pracy. No to co mają mówić? Dorabiają ideologię że chodzi o rozwój i altruizm względem męża. Mężuś się zarobi na amen te dwa lata, ale to że wam dziecko w żłobku spitolą to dobrze.

Pozdrawiam, autorka

Hahaha :D

Dziecko spitolą w żłobku. Barki wyrwą, będą trzymać w lodówce.

Później spitolą w przedszkolu, następnie w szkole, wreszcie synowa/zięć spitolą te dziecko, dla którego mamusia się tak poświęciła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×