Czy zaakceptowałybyście taka przeszłość u faceta?

Mam 20 kilka lat, nie mam powodzenia w życiu towarzyskim, cierpię na samotność, gdy miałem 20 lat przespałem się z kilkoma dziewczynami za pieniądze, po prostu szukałem bliskości jak każdy. Skończyłem z tym, jestem teraz na takim etapie że szukam po prostu bardziej miłości niż kontaktu fizycznego jak dawniej, wiem że powinienem tak od razu ale miałem kompleksy i ciężką sytuację życiową. 

Czy mam szanse na miłość, czy zaakceptowałybyście taką przeszłość u faceta, czy to coś złego? Ja mam wyrzuty sumienia więc chyba tak

Nie wiem jak kobiety na to zapatrują się.

Ja mam przestarzałe teorie i płeć nie ma znaczenia każdy może się szmacić. A ty jesteś szmatą bo czy płacić za sex czy bierzesz za sex to jest to ...ienie się.

Ale jako chrześcijanin mam łatwiej bo mogę iść zła drogą a potem się poprawić i zawsze mogę wrócić. W końcu kto bez winy ten niech pierwszy... w końcu Magdalena też była do tamtej chwili nie za czysta. 

Więc wydaje mi się że nie jesteś przegrany najważniejsze byś był czysty (zdrowy) zrób badania, wyspowiadaj się (dla wierzacych dla nie wierzących idź do psychologa).

I bądź uśmiechnięty a znajdziesz szczęście.

Na marginesie coś opowiem by zrozumieć co to znaczy szmacenie się.

Kiedyś poproszono mnie bym zabrał kolesi na qrwy jako że byłem trzeźwy i mogłem prowadzić. Pojechaliśmy, 3 podpitych i ja. Z usługi skorzystało 3 kolesi i wszyscy się targowali z qrwami bo drogo i że tyle kasy.

Kiedy oni skończyli stwierdzili że zapłacą bym i ja skorzystał nawet dopłacą extra bo przecież ich wiozłem (auto nie moje i nie moje paliwo). Odmówiłem a qrwe przegoniłem w ...u. 

Droga powrotna to jakieś 30min ciszy a do dziś jak ich widzę mam lekki uśmiech na twarzy a oni uciekają wzrokiem. 

Chcieli bym był szmaciarzem jak i oni bo było by im łatwiej ale jestem lepszy od nich i oni wiedzą to.

3 godziny temu, Gość Klaus napisał:

Nie wiem jak kobiety na to zapatrują się.

Ja mam przestarzałe teorie i płeć nie ma znaczenia każdy może się szmacić. A ty jesteś szmatą bo czy płacić za sex czy bierzesz za sex to jest to ...ienie się.

Ale jako chrześcijanin mam łatwiej bo mogę iść zła drogą a potem się poprawić i zawsze mogę wrócić. W końcu kto bez winy ten niech pierwszy... w końcu Magdalena też była do tamtej chwili nie za czysta. 

Więc wydaje mi się że nie jesteś przegrany najważniejsze byś był czysty (zdrowy) zrób badania, wyspowiadaj się (dla wierzacych dla nie wierzących idź do psychologa).

I bądź uśmiechnięty a znajdziesz szczęście.

Na marginesie coś opowiem by zrozumieć co to znaczy szmacenie się.

Kiedyś poproszono mnie bym zabrał kolesi na qrwy jako że byłem trzeźwy i mogłem prowadzić. Pojechaliśmy, 3 podpitych i ja. Z usługi skorzystało 3 kolesi i wszyscy się targowali z qrwami bo drogo i że tyle kasy.

Kiedy oni skończyli stwierdzili że zapłacą bym i ja skorzystał nawet dopłacą extra bo przecież ich wiozłem (auto nie moje i nie moje paliwo). Odmówiłem a qrwe przegoniłem w ...u. 

Droga powrotna to jakieś 30min ciszy a do dziś jak ich widzę mam lekki uśmiech na twarzy a oni uciekają wzrokiem. 

Chcieli bym był szmaciarzem jak i oni bo było by im łatwiej ale jestem lepszy od nich i oni wiedzą to.

No ok, nie każdy miał tyle szczęścia by dostać seks za darmo, spowiadać się nie zamierzam bo oni sami pewnie chodzą na takie usługi

1 godzinę temu, Gość samotnygosc napisał:

No ok, nie każdy miał tyle szczęścia by dostać seks za darmo, spowiadać się nie zamierzam bo oni sami pewnie chodzą na takie usługi

Źle patrzysz na sex.

Sex to jest coś co się dostaje a jak się nie dostanie to za to zapłacisz.

Podejdź do sexu jako ukoronowanie miłości (nawet zauroczenia), więc jeżeli nikt Cię nie kocha to tą miłość kupisz. Więc lepiej jechać na ręcznym niż tak samemu się poniżyć jak płacenie by Cię kochano i mimo tego i tak nikt Cię nie kocha mimo że zapłaciłeś.

O sex trzeba się starać. Jest tyle samotnych kobiet które czekają na Ciebie ale zamiast o zabiegać to ty chcesz iść łatwą drogą nie dla sportowców. A jak nie jesteś sportowcem to nigdy nie będziesz mistrzem.

Ja patrzę do przodu a nie w tył. To co było w Twoim życiu przed związkiem nie powinno się liczyć 

3 minuty temu, sylwestor napisał:

Ja patrzę do przodu a nie w tył. To co było w Twoim życiu przed związkiem nie powinno się liczyć 

Masz rację ale

Musisz być rozliczony z przeszłością by pójść dalej. 

Jak ja to mówię nie buduje się szczescia na nieszczęściu kogoś, bo nic nie wybudujesz.

Prawdą jest że nikt nie musi dowiedzieć się o błędach ale te błedy muszą być zamknięte.

Jeżeli np. Nie przebadasz się to nie wiesz co łapłeś i co z tego że potem pokochasz kogoś a zarazisz go HIVem lub innym brudem.

Każdy ma prawo popełniać błędy. Przeszłość to przeszłość i nikt nie ma prawa cię o nią wypytywać ,a ty nie masz obowiązku się tłumaczyć. Chcesz znalezć miłość to szukaj. Życzę powodzenia- szczerze. I nie patrz na tych durniów którzy cię krytykują. Sami nie są święci. Powodzenia.