Wróciłem do punktu wyjcia .

7 godzin temu, Gość Gosc napisał:

I to i drugie (ja chce , ale już nie mogę). Co nie zmienia faktu, że nigdy do końca nie będę szczęśliwym , mając kasę, pasję, ale nie mając osoby , która bardzo pokochałem . Nawet nie wiedziałem , że tak można kochać .

Mamy podobne przeżycia..bo ja nigdy nie będę do końca szczęśliwa mając to,co mam..albo mogę mieć..Ale nie mając tego,którego pokochałam tak jak jeszcze nigdy..Życie różnie się układa.. ludzie się zmieniają, wydarzenia się zmieniają, każde doświadczenie czegoś nas uczy..A mam lat ponad 30,więc też trochę przeżyłam i nie uważam,że jestem za"stara"dla miłości. Dojrzała miłość smakuje inaczej,bo to nie tylko szaleństwo zmysłów, seks,namiętność,pożądanie..Ale  też znajomość samego siebie,swoich potrzeb ,marzeń, pragnień i fantazji..I wtedy można stworzyć coś naprawde wyjątkowego.. bo partnerskiego,gdzie obie osoby są ważne..A słowo nie mogę zawsze może ulec zmianie na mogę wszystko..Gdyby ów Pan,o którym ja nie mogę zapomnieć schował do kieszeni dumę..wyjął szczerość, to jego notowania by wzrosły ..bo wciąż jest na mojej liście priorytetów w życiu

26 minut temu, Gość Ech gosc napisał:

Mamy podobne przeżycia..bo ja nigdy nie będę do końca szczęśliwa mając to,co mam..albo mogę mieć..Ale nie mając tego,którego pokochałam tak jak jeszcze nigdy..Życie różnie się układa.. ludzie się zmieniają, wydarzenia się zmieniają, każde doświadczenie czegoś nas uczy..A mam lat ponad 30,więc też trochę przeżyłam i nie uważam,że jestem za"stara"dla miłości. Dojrzała miłość smakuje inaczej,bo to nie tylko szaleństwo zmysłów, seks,namiętność,pożądanie..Ale  też znajomość samego siebie,swoich potrzeb ,marzeń, pragnień i fantazji..I wtedy można stworzyć coś naprawde wyjątkowego.. bo partnerskiego,gdzie obie osoby są ważne..A słowo nie mogę zawsze może ulec zmianie na mogę wszystko..Gdyby ów Pan,o którym ja nie mogę zapomnieć schował do kieszeni dumę..wyjął szczerość, to jego notowania by wzrosły ..bo wciąż jest na mojej liście priorytetów w życiu

Dziekuje Tobie. Miło to czytać.  Fajnie piszesz , myślisz. Ja nie mogę tu wszystkiego napisać . Naprawdę kocham i nic nie mogę zrobić , poniosło mnie w ten weekend , zatęskniłem bardzo , Poprostu muszę z tym żyć . Ps nie mam dumy , mimo że to bardzo skomplikowana sytuacja , wszystko dawno wybaczyłem tej osobie, chociaż nie powiem boli. Pozdrawiam i dziękuje , wzruszyłas mnie swoją wypowiedzią .

20 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dziekuje Tobie. Miło to czytać.  Fajnie piszesz , myślisz. Ja nie mogę tu wszystkiego napisać . Naprawdę kocham i nic nie mogę zrobić , poniosło mnie w ten weekend , zatęskniłem bardzo , Poprostu muszę z tym żyć . Ps nie mam dumy , mimo że to bardzo skomplikowana sytuacja , wszystko dawno wybaczyłem tej osobie, chociaż nie powiem boli. Pozdrawiam i dziękuje , wzruszyłas mnie swoją wypowiedzią .

Ja też wybaczylam pewnej osobie..choć w głębi wciąż coś tam boli..i wiem,ze jego to i owo też bolało..Ale z każdej skomplikowanej sytuacji,jak z labiryntu jest wyjście..I mnie nosi za każdym razem jak o nim myślę..jak zastanawiam się,czy gdzieś go zobaczę na mieście. Takich emocji się nie zapomina...nie sposób zagłuszyć innymi ludźmi, ucieczką w pracę, używki..Jest takie powiedzenie"nie znasz dnia ani godziny.."i drugie.."pewne są tylko podatki i śmierć "...Dlatego wychodzę z założenia, że życie może jeszcze zaskoczyć..mam nadzieję pozytywnie..I  jeszcze kiedyś będę miała okazję porozmawiać z tym,który jest na mojej liście ważnych ludzi i spraw.Pozdrawiam

Dnia 24.03.2019 o 08:24, Gość Gosc napisał:

Dziekuje Tobie. Miło to czytać.  Fajnie piszesz , myślisz. Ja nie mogę tu wszystkiego napisać . Naprawdę kocham i nic nie mogę zrobić , poniosło mnie w ten weekend , zatęskniłem bardzo , Poprostu muszę z tym żyć . Ps nie mam dumy , mimo że to bardzo skomplikowana sytuacja , wszystko dawno wybaczyłem tej osobie, chociaż nie powiem boli. Pozdrawiam i dziękuje , wzruszyłas mnie swoją wypowiedzią .

czytam czasem niektóre ciekawsze tematy na kafeterii i w większości skomplikowane sytuacje to..żona, mąż,kochanki...a jedno i drugie ugania się za innymi..obłuda ludzka nie zna granic..Mądra osoba  z tej Ech gość,że racjonalnie podchodzi do życia,bo na słuchaniu tylko serca to można mieć fioletowy tyłek od kłamstw i kopów faceta..Ja już nie wierzę w żadne bajeczki facetów.Facet mnie zdradził-dostał kopa za drzwi,inny okłamał-szansa raz,szansa dwa, trzeciej już nie dostał.I te wasze ckliwe tematy Panowie-wciąż kocham ją...nie mogę zapomnieć..wróciłem do punktu wyjścia..trele morele..bo w większosci przypadków macie kogoś, a nudno wam w życiu i to odskocznia przypomniec sobie o kims,kto poznał się na was i nie chciał..

Punkt wyjscia to dobre miesjsce...moze najlepsze z mozliwych,zwlaszcza jak sie nie zna swoich mozliwosci...

13 minut temu, Gość szaarriiikkkk napisał:

Punkt wyjscia to dobre miesjsce...moze najlepsze z mozliwych,zwlaszcza jak sie nie zna swoich mozliwosci...

W informatyce:w informatyce:wejście-wyjście to:
1. zespół urządzeń sprzętowych i operacji programowych do kontaktu procesu ze światem zewnętrznym; input-output, I/O;
2. urządzenie wejścia-wyjścia - urządzenie zewnętrzne do komunikacji komputera z otoczeniem, np. klawiatura, mysz, monitor

Tak samo w życiu,komunikacja między ludźmi musi być..ale trzeba wiedzieć kiedy wejść a kiedy pora już wyjśc...bo czasem można nie trafić do wyjścia..Autor chyba się pogubił w swojej skomplikowanej sytuacji..w końcu oklepany tekst-to skomplikowane...heh...

USB wszystko zepsulo...hehe

5 minut temu, Gość szaarriikk napisał:

USB wszystko zepsulo...hehe

A może nie było podłączenia...hehehe...

Bylo Wi-Fi i do dzisiaj mi sie sni...hehe

Ale dowcipni jesteście..Sama mam poczucie humoru, więc zdradzę Wam w sekrecie,że..u mnie podłączenie i pewnie u autora też..to podlaczenie bylo telepatycznie..a przyjemność taka,że do dzisiaj czuję, jak mi prąd przez ciało przechodzi..takie wyładowania były i nawet spiecia.. prawie do pożaru doszło tak iskry leciały:)))

7 godzin temu, Gość gośc napisał:

czytam czasem niektóre ciekawsze tematy na kafeterii i w większości skomplikowane sytuacje to..żona, mąż,kochanki...a jedno i drugie ugania się za innymi..obłuda ludzka nie zna granic..Mądra osoba  z tej Ech gość,że racjonalnie podchodzi do życia,bo na słuchaniu tylko serca to można mieć fioletowy tyłek od kłamstw i kopów faceta..Ja już nie wierzę w żadne bajeczki facetów.Facet mnie zdradził-dostał kopa za drzwi,inny okłamał-szansa raz,szansa dwa, trzeciej już nie dostał.I te wasze ckliwe tematy Panowie-wciąż kocham ją...nie mogę zapomnieć..wróciłem do punktu wyjścia..trele morele..bo w większosci przypadków macie kogoś, a nudno wam w życiu i to odskocznia przypomniec sobie o kims,kto poznał się na was i nie chciał..

Autor . Pozdrawiam . Jak uważasz , możesz nie wierzyć . Ja i tylko ja wiem jak było i jest. To była milosc mojego życia , nigdy tak nikogo nie kochałem . Masz rację to była zakazana milosc . Nie dostałem szansy, teraz już nawet i nie mogę , co nie zmienia faktu, ze tęsknie . 

29 minut temu, Gość Gosc napisał:

Autor . Pozdrawiam . Jak uważasz , możesz nie wierzyć . Ja i tylko ja wiem jak było i jest. To była milosc mojego życia , nigdy tak nikogo nie kochałem . Masz rację to była zakazana milosc . Nie dostałem szansy, teraz już nawet i nie mogę , co nie zmienia faktu, ze tęsknie . 

Mhm..jeśli miłość była zakazana to nie można było wymagać szansy..ja taka jestem i w takich sytuacjach, w mojej podobnej sytuacji nie miałam na tyle odwagi by pakować się w zakazane układy.. nie jestem taka..więc może odbiorczyni Twoich słów mysli podobnie ..

Autorze!na marginesie..obejrzyj sobie kiedyś fajny film Pożądanie z Sophie M.Tam jest właśnie pokazana głębia emocji i zakazanej miłości..Właśnie tęsknota..to uczucie też mi nieobce..A szansa w życiu może jeszcze się zdarzy...kto wie,co tam w gwiazdach zapisaneCieplo pozdrawiam

1 godzinę temu, Gość Ech gosc napisał:

Mhm..jeśli miłość była zakazana to nie można było wymagać szansy..ja taka jestem i w takich sytuacjach, w mojej podobnej sytuacji nie miałam na tyle odwagi by pakować się w zakazane układy.. nie jestem taka..więc może odbiorczyni Twoich słów mysli podobnie ..

Nic nie wymagałem . Poprostu chciałem i wierzyłem . No i miałem nadzieję. Nie miałaś odwagi, ?-tak może być . Natomiast ja miałem odwagę , wszystko da się zrobić , jeśli jeść chęć . 

8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nic nie wymagałem . Poprostu chciałem i wierzyłem . No i miałem nadzieję. Nie miałaś odwagi, ?-tak może być . Natomiast ja miałem odwagę , wszystko da się zrobić , jeśli jeść chęć . 

Ja wciąż wierzę..w Niego..ani czas,ani ludzie nie zmienili moich emocji..A ja..mhmm...mam odwagę, ale nie na tyle by rozwalac komuś życie.. Jeśli jeszcze są dzieci..Choć gdyby ten On był po rozwodzie to wtedy bym zaryzykowala..Widzę, że oboje jesteśmy w skomplikowanej sytuacji..może  znajdziemy jakieś wyjście???Telepatycznie przytulam,bo chyba autorze też tego potrzebujesz..

Myślę,czytając ten wątek..że idealnie pasuje tu książka albo film Miłość w czasach zarazy.Bo jak czytam to i u autora tego tematu i u kobiety pod nickiem Ech gosc to uczucie stałe, potrafiące trwać mimo przeciwności losu. Książka jak i film  pokazuje, że nie ma szans, które zmarnowalibyśmy bezpowrotnie, los bowiem zatoczy kiedyś koło, by ponownie pozwolić nam dokonać wyboru.

Ta powieść daje właśnie oryginalne spojrzenie na miłość, tęsknotę, przemijanie i nadzieję.
Nie czytało mi się lekko, z mozołem i w atmosferze oczekiwania przedzierałam się przez kolejne strony.
Warto było, bo książka pozostawiła mnie w optymistycznym przekonaniu, że niezależnie od wieku, nigdy nie jest za późno...na spełnianie marzeń i miłość.

Dnia 23.03.2019 o 01:23, Gość Gosc napisał:

Otóż dziś wróciłem do sytuacji z przed lat, czyli plan odkochania się nie  powiódł . Tylko co ja mam zrobić z uczuciem , które jest zbędne ? Nie chcę by się połapała , bo wyglądało na to, ze już nic nie czuje( tak się zachowywałem  , bo tak trzeba było ) . Mam nadzieje , że moje oczy mnie nie zawiodą i będą posłuszne mojej głowie , a nie sercu . 

 

Chciałabym aby pisał to facet, którego ja kocham wiele lat, o którym nigdy w życiu nie zapomnę i nigdy nikogo nie pokocham tak jak jego.

Dnia 24.03.2019 o 07:46, Gość Ech gosc napisał:

Mamy podobne przeżycia..bo ja nigdy nie będę do końca szczęśliwa mając to,co mam..albo mogę mieć..Ale nie mając tego,którego pokochałam tak jak jeszcze nigdy..Życie różnie się układa.. ludzie się zmieniają, wydarzenia się zmieniają, każde doświadczenie czegoś nas uczy..A mam lat ponad 30,więc też trochę przeżyłam i nie uważam,że jestem za"stara"dla miłości. Dojrzała miłość smakuje inaczej,bo to nie tylko szaleństwo zmysłów, seks,namiętność,pożądanie..Ale  też znajomość samego siebie,swoich potrzeb ,marzeń, pragnień i fantazji..I wtedy można stworzyć coś naprawde wyjątkowego.. bo partnerskiego,gdzie obie osoby są ważne..A słowo nie mogę zawsze może ulec zmianie na mogę wszystko..Gdyby ów Pan,o którym ja nie mogę zapomnieć schował do kieszeni dumę..wyjął szczerość, to jego notowania by wzrosły ..bo wciąż jest na mojej liście priorytetów w życiu

Jak bym czytała swoją historię. Boże czemu życie jest tak okrutne i nie układa się tak jak powinno

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Myślę,czytając ten wątek..że idealnie pasuje tu książka albo film Miłość w czasach zarazy.Bo jak czytam to i u autora tego tematu i u kobiety pod nickiem Ech gosc to uczucie stałe, potrafiące trwać mimo przeciwności losu. Książka jak i film  pokazuje, że nie ma szans, które zmarnowalibyśmy bezpowrotnie, los bowiem zatoczy kiedyś koło, by ponownie pozwolić nam dokonać wyboru.

Ta powieść daje właśnie oryginalne spojrzenie na miłość, tęsknotę, przemijanie i nadzieję.
Nie czytało mi się lekko, z mozołem i w atmosferze oczekiwania przedzierałam się przez kolejne strony.
Warto było, bo książka pozostawiła mnie w optymistycznym przekonaniu, że niezależnie od wieku, nigdy nie jest za późno...na spełnianie marzeń i miłość.

Dziękuję za tą wypowiedź

14 minut temu, Gość Anna napisał:

Dziękuję za tą wypowiedź

Ja również dziękuję...bo sama posiadam i film i książkę ..i faktycznie ...moje uczucie jest jak z książki...:)))tylko ktoś ,kto sam faktycznie coś podobnego przeżył..podobne emocje..potrafi docenić i realizm i romantyzm jednocześnie...

Aż obejrzę dzisiaj ten film....

12 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nic nie wymagałem . Poprostu chciałem i wierzyłem . No i miałem nadzieję. Nie miałaś odwagi, ?-tak może być . Natomiast ja miałem odwagę , wszystko da się zrobić , jeśli jeść chęć . 

wyznałeś jej uczucia prosto w oczy?

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Aż obejrzę dzisiaj ten film....

Polecam..tam jest ciekawy wątek głównego ,który oddaje się uciechom życia z innymi..choć w sercu ma wciąż tą jedną..warte przemyślenia:)

Przed chwilą, Gość Ech gosc napisał:

Polecam..tam jest ciekawy wątek głównego ,który oddaje się uciechom życia z innymi..choć w sercu ma wciąż tą jedną..warte przemyślenia:)

Coś dla mnie  

7 minut temu, Gość gość napisał:

Coś dla mnie  

Są tam dość odważne sceny erotyczne..z romantyczną duszą w tle..więc coś dla koneserów..:)

54 minuty temu, Gość Ech gosc napisał:

Są tam dość odważne sceny erotyczne..z romantyczną duszą w tle..więc coś dla koneserów..:)

Uwielbiam takie!!!

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Uwielbiam takie!!!

I ktoś z anielska cierpliwością i diabelskim temperamentem znajdzie w tym filmie coś dla siebie..

Ja sobie obejrzę dziś film Uprowadzona 2 w tv..Dobrze,że ten On,który siedzi wciąż w moich myślach, duszy i sercu..nie wpadł kiedyś na pomysł,by mnie uprowadzic,porwać..Choć kiedyś na balkon mi się już włamał..Ech!tak jak mój nick tutaj to są emocje...nie do zapomnienia:)))

4 godziny temu, Gość gość napisał:

Jak bym czytała swoją historię. Boże czemu życie jest tak okrutne i nie układa się tak jak powinno

A ja się cieszę..czytając inne wypowiedzi..że są jeszcze na tym zmaterializowanym,bezdusznym świecie ..ludzie,dla których liczą się jeszcze jakieś zasady...I mają oni dużo empatii w sobie mimo wszystko..

Autor Dziękuje wszystkim za wypowiedzi. Widzę , że są tu panie, które tak i nie odważyły się wyznać uczuć i zaryzykować , bo mają zasady . Ja już sam nie wiem , co jest lepsze, zasady, czy jednak zaryzykować. Kiedyś jak to wszystko się zaczęło nie miałem wątpliwości , czyli zaryzykować i tak postępowałem . Dziś patrząc wstecz, mam wątpliwości , bo nigdy nie zrozumiem niektórych rzeczy w zachowaniu pani , która pokochałem . Pozdrawiam