Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Inga

Poznałam faceta przez internet

Polecane posty

Gość Inga

Spotkaliśmy się raz napisał, potem kolejny, w sumie odzywa się ale to ja zawsze podtrzymuje rozmowę. Miałam się z nim spotkać teraz u niego za pierwszym razem on przyjechał (mieszkamy 100 km od siebie), jednak stwierdziłam, ze nie chce mi się taki kawał jechac żeby się z nim zobaczyc zaproponowałam żeby znowu przyjechał do mnie. Ku mojemu zdziwieni zgodził się , ale ja przemyślałam ze nie chce się z nim jednak spotkać bo to na dłuższa metę i tak nie ma sensu (za duża odległość). Teraz trochę żałuje i nie wiem co mogę zrobic żeby jednak się z nim zobaczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ehhhh

Trzeba było myśleć wcześniej zanim podjęłaś jakąkolwiek decyzję. Teraz wyjdziesz na taką co nie wie czego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Internet tak miesza w glowie, ze dla mnie odlelosc to juz 50 km, kiedys mi sie wydawalo, ze nie ma znaczenia. I oczywiscie nikogo nie poznaje, za blisko zeby sie dogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga

Chciałabym go blizej poznać ale sam fakt, ze jest to znajomość z internetu troszkę mnie przeraża. Wydaje się byc sympatycznym chłopkiem, ale wiadomo nie znam go i mogę się mylić. Poza tym faktycznie nie wiem czego chce z jednej strony chciałabym go blizej poznać z drugiej boje się tej odległości i ze to mi bardziej zacznie zależeć niż jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukktt

100 km to nie taka odległość. Znam pary które dzieliły tysiące kilometrów. Mój obecny facet też jest na drugim końcu świata. Za pół roku planuje przeprowadzke. Jak się chce to można ale trzeba najpierw spróbować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga

Ukktt powiedz proszę cis więcej jak się poznaliście i jak to teraz wyglada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gos

Jaka ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukktt

Poznaliśmy się w pracy za granicą. Mieliśmy kilka miesięcy żeby się poznać i utwierdzić w przekonaniu że to jest to czego szukaliśmy. Fakt, charakter pracy poznawala nam bez większych problemów podróżować. 

Moja koleżanka poznała Francuza też na wyjeździe ale jeszcze na studiach. Rzucił wszystko i przyjechał do Polski. Teraz mieszkają tu razem. 

No nie wiem co Ci poradzić. Związki na odległość są inne. Wymagają więcej pracy i zaangażowania z dwóch stron. Z tego co piszesz to nawet rozmowy tak średnio chyba wam się kleją? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga

tak ale mysle ze trochę mogło go odstraszyć moje niezdecydowanie i ciągła zmiana zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
40 minut temu, Gość Inga napisał:

Spotkaliśmy się raz napisał, potem kolejny, w sumie odzywa się ale to ja zawsze podtrzymuje rozmowę. Miałam się z nim spotkać teraz u niego za pierwszym razem on przyjechał (mieszkamy 100 km od siebie), jednak stwierdziłam, ze nie chce mi się taki kawał jechac żeby się z nim zobaczyc zaproponowałam żeby znowu przyjechał do mnie. Ku mojemu zdziwieni zgodził się , ale ja przemyślałam ze nie chce się z nim jednak spotkać bo to na dłuższa metę i tak nie ma sensu (za duża odległość). Teraz trochę żałuje i nie wiem co mogę zrobic żeby jednak się z nim zobaczyc?

100km to daleko? Troche przesadzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukktt

To na pewno go zniechęciło. Może warto by z nim porozmawiać, wyjaśnić czego się obawialas i skąd Twoje niezdecydowanie. Że nie byłaś nigdy z nikim na odległość i nie wiesz jakby to wyglądało i jak on to sobie wyobraża. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga

Z tym ze on po tej ostatniej „akcji” nie odzywa się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ukktt
1 minutę temu, Gość Inga napisał:

Z tym ze on po tej ostatniej „akcji” nie odzywa się..

Nawet jakbyś sama się odezwała to nie dopisze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inga

Pewnie odpisze tylko nie wiem co mam napisać. Z niezdecydowanej wyjdę jeszcze na desperatkę. A to już totalnie bedzie koniec ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

5 lat temu po przyłapaniu faceta na zdradzie „pocieszałam się” w sieci pisząc z innymi😂 wybierałam takich z daleka, bo nie chciałam się z nikim spotykać, chciałam tylko pogadać. Poznałam faceta, mieszkał ponad 200 km ode mnie. Gadaliśmy non stop, w końcu zaproponowal spotkanie. Napisałam, że może przyjechać na jakąś kawę— myślałam, ze się zniechęci i znajomość umrze śmiercią naturalną 😂 przyjechał, wypiliśmy kawę, pogadaliśmy, pojechał do domu. Przyjeżdżał kilka razy w tyg. tylko po to by się zobaczyć, pójść do kina. 

Warto zaryzykować. Jesteśmy właśnie 2 lata po ślubie, przeprowadziłam się do jego miasta (on ma dobrą pracę i w moim mieście nie dostałby takich $)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×