Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wyjechala daleko tak

Emigracja i brak przyjaciol

Polecane posty

Gość Wyjechala daleko tak

Witam

Mieszkam na innym kontynencie od 2 lat. Znajomi, przyjaciele i rodzina zostali w Polsce. Wyemigrowalam razem z mezem. 

I co dziwne, w Polsce bylam bardzo towarzyska osoba, tutaj nie mam na to ochoty. Emocjonalnie wystarczaja mi kontakty z mezem, a poznawanie nowych ludzi mnie meczy. Odkrylam tez swoja pasje, jaka jest fotografia. W zwiazku z czym odpowiadaja mi samotne spacery w moim wlasnym tempie z aparatem. 

Czy cos ze mna nie tak?? Czy powinnam bardziej otworzyc sie na kontakty z innymi ludzmi? Zwlaszcza ze raczej planujemy zostac tu na stale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mik

Bywa i tak. Jak jesteś zadowolona z życia to niczego nie zmieniaj. Przyjaciele przychodzą i odchodzą. To jest szczególnie widoczne na emigracji, gdy jesteśmy skazani na towarzystwo obcych ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz

ja jestem 6 lat w de z mezem,nie mamy dzieci...nie mam tu nikogo,ani rodziny ani znajomych...przez te 6 lat poznałam kilka osob ale każdy tylko dzieci tyrka…..falsz...nikt nie ma czasu na bliskie przyjaznie.....polacy za granica sa dziwni...maz cale dnie w pracy a ja wariuje powoli.....mam 40 lat a czuje się jak 60 latka....ilez można chodzic sama na zakupy czy spacery rower itp....w tygodniu wracam z pracy i zaraz wieczor a weekendy to dla mnie jest katorga...człowiek zmaga się z samotnoscia....miałam tu trzy koleżanki,jedna maz dzieci gary....druga poznala kolesia i zwariowala,zapomniala ze istnieję a trzecia wiecznie bez pieniędzy …..nie polecam emigracji w " dojrzałym wieku "......kobieta bezdzietna w wieku 40 lat ma przekichane i jeszcze w obcym kraju.....a moje malzenstwoe to raczej rutyny układ niż związek.....pozdrawiam i wspolczuje wszystkim nieszczesliwym i samotnym na obcej ziemi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mist

Najlepsze, co mozecie obie zrobic dla siebie, to wejsc w lokalna spolecznosc. Nie szukac znajmych miedzy Polakami, lecz miedzy "tambylcami". Zapisac sie do stowarzyszenia, do choru, do pomocy biednym, na zajecia ruchowe, taneczne,  kurs czegos,  itp. i tam powolutku szukac znajomych. Najlepiej, zeby zajecia, na ktore sie zapiszecie, wymagaly WSPOLPRACY. Po pierwsze lepiej poznacie ludzi, po drugie jezyk, po trzecie - znajdziecie przyjaciol. Moze nie bedzie to od razu, bo trzeba podpatrzec lokalne zwyczaje, podciagnac sie z jezyka, ale sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyjechala daleko tak

Probowalam zapoznac sie z lokalnymi. Jest jednak dosc duza przepasc kultur owa (Azja). Cokolwiek powiem jest smieszne i kompletny brak wlasnego zdania. 

Probowalam tez poznac emigrantow. Tutaj duzo ludzi przyjezdza na max 2 lata, imprezuje i prowadzi dosc rozwiazly tryb zycia za posrednictwem tindera. 

Moje doswiadczenia dotychaczowo mocno zniechecily mnie do poznawania nowych osob i wole fotografie od ludzi😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mist

Uwielbiam Azje, choc nie cala, oczywiscie, bo jest wielka i bardzo roznorodna. W jakim kraju mieszkasz? Moja propozycja dotyczyla Europy i Stanow, z Azja jest inaczej, bo jak napisalas - roznice mentalnosci sa ogromne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Red toma

Do "Wyjechala Tak Daleko" , wyglada na to, ze nie rozumiesz ze masz do czynienia z zupelnie inna mentalnoscia i kultura.

Mylnie  interperujesz maksymalna grzecznosc jako "kompletny brak swojego zdania". Jest to - trudne do wyobrazenia Bialemu -  liczenie sie  z uczuciami drugiej osoby i srodowiska. Zeby nie zranic ciebie i otocznia, ktore dla Azjaty jest waniejsze niz on sam nie ujawniaja prawdy, bo musielby sie z toba jawnie niezgodzic, zatem "wola nie miec zdania", choc je maja, ale jest odmienne.  Ty zas mowiac wprost, jestes tam delikatna jak walec drogowy, ktory przejezdza przez przedszole. 

Na tym wlasnie polega trudnosc w relacjach z innymi kulturami. W wielu panstwach (takze bialych) inaczej przekazuje sie informacje. Obockrajowcy czesto tego nie rozumieja, wiec maja klopot z integracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×