Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nana

2 lata separacji

Polecane posty

Gość nana

Witam. Nie wiem od czego zaczac wiec zaczne od poczatku . 

Z męzem 18 lat w zwiazku , 10 lat po slubie .. Był moim pierwszym i jedynym mezczyzna . Od poczatku w lozku nam sie w ogole nie ukladalo, tzn moj maz byl zadowolony, ja nigdy, nigdy nie mialam przyjemnosci ale ze byl moim pierszym to nie wiedzialam jak to jest. Maz zdradzal mnie wielokrotnie mimo tego wybaczalam i wzielismy slub. Mijały sobie lata, bardzo meza mimo wszystko kochalam . maz zalozyl firme, ja mu pomagalam , urodzily sie dzieci, wybudowalismy dom... zyc nie umierac... 

Zawsze czulam sie niedoceniana i niekochana , maz nalezy do osob bardzo oschlych , nie okazuje w ogole uczuc nikomu  nawet dzieciom. Ale nigdy sie nie kłocilismy , kazdy robił swoje. Maz prowadzil firme , ja zajmowalam sie wychowywaniem dzieci, domem, zajmowalam sie jego papierami i sklepem internetowym . 

Maz zawsze wiedzial ze brakuje mi jego uwagi, jakichkolwiek uczuc, czulosci, choc troche zainteresowania dziecmi, domem.. Mowilam, mowilam, prosilam, wreszcie przestalam. Dwa lata temu postanowilam wyprowadzic sie na jakis czas z dziecmi. Dzieci nawet nie zaprotestowaly . Wtedy sie zaczelo...

Popelnilam wtedy blad .. zaczelam spotykac sie z kims... Maz wpadl w szal i ten szal trwa do dzis... Lecz musze zaznaczyc ze po 3 miesiacach maz zwiazal sie z inna kobieta i jest jego pocieszycielka do dzis... a w miedzy czasie bylo ich jeszcze kilka. 

Przez te dwa lata zadne z nas nie poszlo po rozwod, maz kilkakrotnie mnie pobil... codziennie wyslu...e i czytam w wiadomosciach ze jestem zerem, nikim , najwekasza ...... i wszystko co najgorsze... Ale on mnie kocha mimo to i chce byc ze mna i na mnie czeka. 3 miesiace temu postanowilam ze sprobuje i wroce do domu.. to bylo piekolo. codzienne klotnie, wyzwiska i przemoc . jestem oskarzana o zdrade 24 h na dobe. to jest jakis koszmar. Wiem ze popelnilam blad ale mam az tak bardzoza to placic? jego agresja, znecanie sie psychiczne zwalane jest na mnie. Ze to wszystko moja wina , ze przeciez wczesniej nie byl taki. Nie bił. 

Ciagle slysze ze jestem zerem, skoncze pod mostem bo przeciez ja nie mam nic... wszystko ma mąż . A dzieci kiedys zrozumieja jaka ze mnie szma.... 

Nie wiem co ze mna nie tak.. nie umiem sie od tego uwolnic i zakonczyc to, jestem w ciaglym zawieszeniu, obwiniam sie tak bardzo za wszystko, za to ze dzieci maja teraz gorsze zycie, ze przeze mnie maja tyle stresu. Obwiniam siebie za to jaki jest moj maz, chcialabym cofnac czas ... chodzilam od psychologa do psychologa i nic nie pomaga. Najwiekszy wplyw na mnie maja slowa mojego meza. Nie wiem juz co to znaczy/? ze nadal go kocham? Ze jestem emocjonalnie uzalezniona? Zniszczylam sobie zycie i nie umiem sobie z tym poradzic. Maz tez nie chce isc po rozwod... mieszka sobie w naszym domu, spotyka sie z kim chce... i czeka na mnie.. a ja... ja jestem wrakiem czlowieka. Kiedys usmiechnieta, teraz od dwoch lat ciagle zaplakana, przestraszona.. po co to bylo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

prosze.. niech ktos cos napisze. Naprawde mi jest ciezko . Nie umiem sobie sama poradzic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jestes mu potrzebna, zeby mogl sie dowartosciowac Twoim kosztem. Nie zrobilas bledu, nie jestes niczyja wlasnoscia. Odejdz od deb/ ila i pamietaj, ze wszystko co ma jest wasze 50/50 a nie jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

jesli chodzi o wszystko co ma to niestety jest jak mowi... bo dom na rodzicow... mieszkanie przed slubem.. samochody na kogos tam... zarobkow nie wykazuje zadnych.. ale nie o to chodzi. Tym bede sie martwic jak przyjdzie czas. To jest ewidentnie moja wina ze pozwolilam na taki obrot spraw.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

przestalam w ogole o siebie dbac , czuje sie bardzo zle .. Chcialabym znalezc w sobie sile aby zrobic cokolwiek. pojsc chociazby w ktorakolwiek strone, a nie zyc w tak strasznym zawieszeniu. Wszyscy juz praktycznie odrwocili sie ode mnie bo ile mozna patrzec na takie cos i wysluchiwac uzalania sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

jego matka o wszystko mnie obwinia. Uslyszalam ze przeciez nie byl taki przed moja zdrada i mam sie cieszyc ze dzieci nie bije :( 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Odejdź ale najpierw zrob wszystko żeby wykazać ze on oszukuje państwo pod względem finansów, żebyś mogła rządać od niego pieniędzy. A potem go zniszcz, powiedz wszystkim ze Cię bił i zdradzał 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika
22 minuty temu, Gość nana napisał:

 To jest ewidentnie moja wina ze pozwolilam na taki obrot spraw.. 

Trudno sie nie zgodzic ale masz racje,na rozwiazanie tych problemow przyjdzie czas. Zacznij od zarabiania pieniedzy DLA SIEBIE.  Pracujesz czy tylko uslugujesz za darmo swojemu wladcy?

Nie sluchaj jego matki, jej stanowisko jest oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

Teraz juz nie pomagam meżowi w firmie , robiłam to bez zatrudnienia a pieniadze mielismy wspolne. Z ym nie było problemow. Teraz się zrobił bo nagle stałam się "złodziejem " i " jak mogę cokolwiek od niego chciec " 

Ale nie o tym chciała pisac. To jest jakby odrebna sprawa. 

Chciałabym umieć wyjsc jakoś z tej sytuacji, nie wiem.. Moze usłyszeć że wina leży w połowie a nie tylko po mojej stronie i że jeśli mąż tego nie rozumie to nie ma szans by się zmienił? Nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika

Przeczytalam Cie teraz uwazniej. On Ciebie kilka razy pobil???? 

Zeby sie uwolnic od przemocy, postaw mu sie. On nie gra fair Ty tez nie musisz. Bedzie kicha, ale cos zyskasz. Zrob bilans zysków i strat, i jak Cie jeszcze raz uderzy, wez talerz, sloik czy cokolwiek i rozbij sobie glowe, zeby byla krew, wezwij policje i powiedz, ze to nie pierwszy raz. Ja bym tak zrobila, ale ja to suukkka jestem bo nauczyli mnie tego gorsze skur vviki od Twojego.

Chcesz zagrac w porzadku, to wezwij psy jak Cie pobije i mow prawde ii tylko prawde.

Kolezanka wyzej ma racje. Jak ma firme musi troche kombinowac 😉 a Ty doskonale wiesz jak. Dlaczego Ty sie masz jego bac? Niech on sie Ciebie boi.

Za pamietaj sobie, ze: Prawdziwa sila nie lezy w miesniach. Mozesz zniszczyc najwiekszego osilka nie uzywajac do tego jednego palca.

Jedyne co musisz zrobic to zmienic stosunek do niego. Przeczytaj kilka razy pogrubiony tekst i przestan myslec, ze jest inaczej. Jestes jak niewyedukowane dziecko. Co zrobi takie dziecko które ktos napadnie? Nic, tak jak Ty. Dziecko ktore matka nauczy co w takiej sytuacji robic, bedzie z calej sily kjrzyczec, zeby wszyscy uslyszeli i wtedy zjep ucieknie, mimo znacznej przewagi w miesniach bedzie sie bal i skuli ogon. Twoj tez skuli, tylko sie postaw i nie poddawaj. No i uzbroj w cierpliwosc.

Wez 100 zl i idz do adwokata, spytaj co Ci sie nalezy w razie rozwodu, na co mozesz liczyc i czy na cos w ogole mozesz. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

Zdażyło się niestety kilka razy .. kilka razy stałam za drzwiami na ulicy w podartej koszulce bez butow :( Leciały przez okno moje rzeczy , drzwi do pokoi dzieci rozwalone bo chciałam czasem zamknąć się w pokoju zeby uniknąć kłotni . Wszystko to bo jestem ku.... zdradziłam go :( Ja doprowadziłam do jego agresji. On mi tylko oddaje . Powinnam na kolanach błagać go o wybaczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika
13 minut temu, Gość nana napisał:

Zdażyło się niestety kilka razy .. kilka razy stałam za drzwiami na ulicy w podartej koszulce bez butow 😞 Leciały przez okno moje rzeczy , drzwi do pokoi dzieci rozwalone bo chciałam czasem zamknąć się w pokoju zeby uniknąć kłotni . Wszystko to bo jestem ku.... zdradziłam go 😞 Ja doprowadziłam do jego agresji. On mi tylko oddaje . Powinnam na kolanach błagać go o wybaczenie 😞

Czytasz co pisza inni? Dla samego czytania czy... po cos? Stoj sobie w majtkach przed domem jak lubisz. Trudno Ci zabronic. To juz go nie zdradzasz i nie masz faceta? Glupia jestes. Ale fajne prowo 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

To nie jest zadna prowokacja. Dziekuje za rady . Miłego dnia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

głupia to byłam myśląc że znajdę pomoc na forum , że znajdę pomoc w internecie . Jeśli bllicy się nie przejmują to czemu obcy mieliby ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyt
2 minuty temu, Gość nana napisał:

głupia to byłam myśląc że znajdę pomoc na forum , że znajdę pomoc w internecie . Jeśli bllicy się nie przejmują to czemu obcy mieliby ? 

Znajdź jakąś organizację zajmującą się prawami kobiet doznających przemocy domowej Tutaj nikt ci nie pomoże bo się nie zna profesjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trf4
3 minuty temu, Gość nana napisał:

głupia to byłam myśląc że znajdę pomoc na forum , że znajdę pomoc w internecie . Jeśli bllicy się nie przejmują to czemu obcy mieliby ? 

Dziewczyny udzieliły Tobie dobrych rad, czego oczekujesz? Przykro mi, ale ja tez uważam, że to jest provo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

ok. Wybaczcie . Oczekiwałam rozmowy bo jestem z tym sama . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zasadnicze pytanie, to czy Ty chcesz z nim jeszcze być? Jeśli tak, to nasze rady żeby odejść nie mają sensu. Nikt Ci nie pomoże jesli chcesz to ciągnąć. Ale powiem szczerze,  że jeśli się szanujesz, kochasz dzieci i chcesz ich dobra, to odjedziesz od niego jak najszybciej. Szukaj pomocy w gminie, pomocy społecznej, na policji, w sądzie. Wszystko nagrywać, jak Cię bije i Ci ubliża zeby mięć dowody w sądzie.  Może ktoś z rodziny albo przyjaciół Ci pomoże i coś doradzi. Musisz tylko chcieć to zakończyć. To toksyczna relacja, która nic dobrego nie wnosi ani do Twojego życia ani do życia dzieci. To patologiczna sytuacja. Ratuj siebie i dzieci. Uciekaj od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

wiem, to nie jest zdrowe, wrecz straszne i pewnie dawno byloby zakonczone gdyby nie moje wyrzuty sumienia. moje obwinianie siebie za to co sie stalo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale przecież on Cię wcześniej już zdradzał, przed separacją. Więc dlaczego masz wyrzuty sumienia? I co one Ci dają? Chcesz tak trwać przy tym tyranie i żeby dzieci to wszystko widziały? Jaki wzór rodziny będą miały? Rodzice powinni się kochać i szanować, a tu jest jakaś ciągła wojna. Wyobraź sobie w jakim stresie żyją twoje dzieci. Zero poczucia bezpieczeństwa, ciągły strach. Stąd tylko krok do, np.ucieczki z domu,  samookaleczania się lub próby samobójczej. Opamiętaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

tak zdradzał wielokrotnie ale przed slubem. Po ślubie nic mi nie wiadomo. A dla niego to roznica. Twierdzi ze w malzenstwie mnie nie zdradzil. Mielismy tylko dzieci ale po slubie nie bylismy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana

wczoraj widziałam męża, wyglada bardzo dobrze, kwitnąco , chciał rozmawiac ,a ja nie umiem, boję sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majka987

albo to prowo albo jestes kobieta ktora jest masochistka. Po co ty sie wracalas do tego tyrana? Lubisz chyba byc workiem treningowym. Najbardziej mi zal jest twoich dzieci bo przez glupiamatke ( mam tu na mysli to, ze dalej jestes z nim) beda mialy zryta psyche i oni sami beda wybierac takich partnerow zyciowych jakim jest twoj maz i beda mieli zrypane zwiazki. OBUDZ SIE BABO!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×