Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bartek

PAMIĘTAJCIE ŻE JEŚLI CIERPICIE, NIE BÓJCIE SIĘ, BÓG WAS KOCHA, TO TAK JAK TROSKLIWA MATKA DAJE KLAPSA

Polecane posty

Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Wasz bóg jest tępym psychopatą który bije dorosłe dzieci bo nie potrafi w inny sposób wywrzeć na nie wpływu. Czas zmienić wyobrażenie Boga, bo dotychczasowe jest coraz bardziej absurdalne. 

Jaki wyznawca, taki bóg 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

mnie dzięki trudnym doświadczeniom życiowym, Pan Bóg przyciągnął do siebie, dzięki temu się nawróciłem i przewartościowałem swoje życie. Mimo że było bardzo ciężko, dziękuje za to Panu Bogu, bo bez tego dalej bym tylko tonął w grzechach, upadał moralnie i umierał duchowo, ale On mnie z tego wyciągnął, może i trudną krętą ścieżką mnie wyprowadzał ale widocznie inaczej się nie dało. Często tak jest że po dobroci się nie da, bo tego wtedy nie docenimy, to nic wtedy nam nie da. To tak jak danie komuś gotowej ryby, to nie rozwiążę problemu mimo że chcieliśmy dobrze... o wiele lepiej jest dać temu komuś wędkę i nauczyć go łowić, owszzem będzie się trudził, będzie mu nie wychodzić na poczatku, przesiedzi cały dzień nad jeziorem i nic nie złowi albo tylko jakąś małą rybke, ale z czasem się nauczy, spokornieje, dozna przemiany serca i zacznie łowić i także doceniać te złowione ryby, a tak gdyby dostał gotowca to nie dość że niczego nie doceni, to jeszcze by miał zapewne wiele zastrzeżeń i pretensji, a że to nie tak miało być, że to nie taka ryba, że nie tak przyrządzona itp itd

Pan Bóg jest najlepszym pedagogiem, On najlepiej wychowuje bo nas kocha i chce dla nas dobrze.

Dzięki Ci Panie Boże za trudne doświadczenia dzięki którym wyprowadziłeś mnie z bagna i dałeś nowe lepsze życie pełne godności dziecka Bożego kochanego przez Ciebie 🙂 Dziękuje Ci że ze mnie nie zrezygnowałeś, mimo mojej grzeszności i licznych upadków, Ty nadal o mnie walczyłeś, bo mnie kochasz! Chwała Tobie Panie!

A co tymi którzy nie grzeszą, nie upadają moralnie i nie umierają duchowo, a Bóg sie nad nimi znęca bez opamiętania? Bije bo lubi? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie rozumiecie tego że z tymi klapsami to taka metafora? Jak i sama ta opowieść o żelazku... no ludzie ogarnijcie się, to nie chodzi o to by to odczytywać kropka w kropkę, to tylko taki przykład mechanizmu. Pan Jezus też często nauczał w przypowieściach po to by było łatwiej zrozumieć daną naukę, prawdę. Jak pisze św Paweł nie można niemowlaków karmić od razu pokarmem stałym, najpierw potrzebują mleka... Nie można do ludzi wyjeżdżać od razu z mocnym przekazem bo i tak nie zrozumieją. Ja sam widzę po sobie że na kolejnych etapach mojej wiary i nawrócenia potrafię zrozumieć i przede wszystkim PRZYJĄĆ coraz to poważniejsze sprawy, tematy. Bo zrozumieć to jedno ale co z tego jak wielu tego nie przyjmie bo nie są na to gotowe ich serca... a wtedy tylko wyśmieją, albo powiedzą że to głupie itd bo nie rozumieją, ta jasność przyjdzie później, jeśli w ogóle chcesz iść za Bogiem i Jego nauką, a potem z perspektywy czasu sam zobaczysz, że od razu wyłożone na tace nic nie dało, bo nie byłeś gotowy tego przyjąć, ale jak minęło troche czasu, po drodzę doświadczyłeś paru rzeczy, spokorniałeś itd to wtedy nagle sam stwierdzasz że faktycznie, ten miał racje, ale wtedy uważałem to za głupote, kłamstwo albo coś takiego bo nie byłem gotowy tego przyjąć.

Te klapsy i żelazko to tylko taka metafora, jest kwestia tego co ta przypowieść niesie ze sobą, jaką naukę, a nie chodzi o rozkminianie konkretnych słów i konkretnej sytuacji.

To tak samo jak dać komuś od razu coś na gotowo, to tego nie uszanuje, daj komuś kase czy jakąś cenną rzecz ZA DARMO, to tego nie uszanuje, ale jak sam zarobi, natrudzi się, poodkłada pare ładnych miesięcy a może i lat na daną rzecz to wtedy tą rzecz będzie szanował i będzie znał jej wartość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Metafora ale nietrafiona. Przyjąć można wiele ale pod warunkiem że wyłączy się myślenie, logikę i intelekt, a nie każdy chce się tak ogłupić, bo niby w imię czego? Bóg w tym ujęciu daje nam tylko cierpienie, przy założeniu że jesteśmy strasznymi grzesznikami co to umierają duchowo, a jesli nie jesteśmy grzesznikami to przybija nas do krzyża ZA NIC i żąda posłuszeństwa oraz wyłączenia rozumu. Moim zdaniem kiepski jesteś z teologii, bo inaczej dawno byś z tego wybrnął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Metafora ale nietrafiona. Przyjąć można wiele ale pod warunkiem że wyłączy się myślenie, logikę i intelekt, a nie każdy chce się tak ogłupić, bo niby w imię czego? Bóg w tym ujęciu daje nam tylko cierpienie, przy założeniu że jesteśmy strasznymi grzesznikami co to umierają duchowo, a jesli nie jesteśmy grzesznikami to przybija nas do krzyża ZA NIC i żąda posłuszeństwa oraz wyłączenia rozumu. Moim zdaniem kiepski jesteś z teologii, bo inaczej dawno byś z tego wybrnął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Metafora ale nietrafiona. Przyjąć można wiele ale pod warunkiem że wyłączy się myślenie, logikę i intelekt, a nie każdy chce się tak ogłupić, bo niby w imię czego? Bóg w tym ujęciu daje nam tylko cierpienie, przy założeniu że jesteśmy strasznymi grzesznikami co to umierają duchowo, a jesli nie jesteśmy grzesznikami to przybija nas do krzyża ZA NIC i żąda posłuszeństwa oraz wyłączenia rozumu. Moim zdaniem kiepski jesteś z teologii, bo inaczej dawno byś z tego wybrnął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Metafora ale nietrafiona. Przyjąć można wiele ale pod warunkiem że wyłączy się myślenie, logikę i intelekt, a nie każdy chce się tak ogłupić, bo niby w imię czego? Bóg w tym ujęciu daje nam tylko cierpienie, przy założeniu że jesteśmy strasznymi grzesznikami co to umierają duchowo, a jesli nie jesteśmy grzesznikami to przybija nas do krzyża ZA NIC i żąda posłuszeństwa oraz wyłączenia rozumu. Moim zdaniem kiepski jesteś z teologii, bo inaczej dawno byś z tego wybrnął. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W dodatku grasz nie fair, bo włączyłeś bad gateway, żebyśmy nie mogli ci odpowiedzieć. W nosie mam takie nauczanie. Dajesz zły przykład! Idź się poskarzyć matce co ci dawała klapsy, że ludzie nie chcą cię słuchać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam się

Ponieważ NIE ZASŁUŻYŁAM NA BICIE, od dziś za każdego klapsa dam bogu grzech. Cokolwiek mi wymodlicie złego, oddam bogu w grzechach i przekleństwach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
56 minut temu, Gość GOŚĆ napisał:

W takim razie za co te "klapsy' dostaja dzieci i dlaczego Bóg jest tak bezduszny , że karze dzieciom tak cierpiec ??? Co Bogu zrobiły te niewinne dzieci, które skazuje na tak potworne choroby i cierpienia???!!!!

 

7 minut temu, Gość gość napisał:

A co tymi którzy nie grzeszą, nie upadają moralnie i nie umierają duchowo, a Bóg sie nad nimi znęca bez opamiętania? Bije bo lubi? 

Czy naprawdę uważacie że jest choćby jedna osoba na świecie która jest bezgrzeszna? bo ja wiem że nie, nawet Biblia o tym mówi, tylko Bóg jest święty i bezgrzeszny. Tylko często ciężko na samego siebie spojrzeć obiektywnie i lepiej udawać dobrego i nienagannego, ale co siedzi w tobie tak naprawdę? zapewne grzech, bo wszyscy jesteśmy grzeszni.

Pan Bóg dał ludziom wolną wolę, On nie chce niewolników którzy pójdą za Nim ze strachu albo z przymusu. On pragnie byśmy sami z siebie szli za Nim i za Jego miłością. Ale niestety ludziom wydaje się że Bóg chce dla nas źle, że Boże przykazania to tylko kajdany, a nie wolność i się buntują (mają w końcu wolną wolę). Gdyby Pan Bóg nie dał nam wolnej woli, bylibyśmy jak te roboty bez uczuć, zaprogramowane tylko na dobro. Chciałbyś mieć jeden z drugim żonę która jest z tobą tylko z przymusu albo ze strachu? bo ja nie, ja bym chciał taką która sama z siebie mnie chce i która sama z siebie mnie kocha...

Ludzie buntują się bo są buntowani przez szatana, a co tam będziesz się Boga słuchaj, kradnij ile wlezie jak chcesz, przecież masz wolną wolę, możesz robić co chcesz... albo powiedzenie róbta co chceta, to ma być wolnośc? to nie jest wolność, to jest zniewolenie, wpadasz w sidła szatana, ma cie na swojej smyczy, alkohol taki fajny? alkoholik jest na smyczy szatana, całe życie mu się wali i co to ma być takie fajne? albo narkotyki, biore bo chce bo jestem wolny, no dobra, ale weź też potem skutki swojego wyboru i nie narzekaj że ci się życie rozwaliło, że jesteś na dnie. Wtedy tak naprawdę okazuje się że to nie jest żadna wolność (róbta co chceta, co sie tam będziecie Boga słuchali) tylko jest to właśnie zniewolenie bo siedzisz w tych grzechach i jego skutkach po uszy... a potem najłatwiej o wszystko obwiniać Boga prawda? ale czy to on zaczął chlać czy ćpać? niee, to twój wybór... mogłeś iść za Bogiem, za Jego przykazaniami i byłoby pięknie, ten świat byłby piękny, ale nie, człowiek uważa że jest mądrzejszy od Boga i wybiera swoją ścieżkę, no to potem ma co ma...

Gdy Pan Bóg jest na swoim miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu... i wszystko samo się układa

ale niestety jak się idzie za złym i za głupotami to potem jest jak jest

Przykazania Boże naprawdę nie są trudne do przestrzegania, wszystko wynika z miłości

gdyby ludzie przestrzegali 5 przykazania nie byłoby wojen, morderstw, aborcji itd

gdyby ludzie przestrzegali 7 przykazania nie byłoby złodziejstwa, oszustw, wyzysku itd

a nie pożądaj żony bliźniego swego? nie byłoby zdrad, rozwodów, rozpasania seksualnego, lgbciarstwa seksualizacji dzieci itd gdyby ludzie prawdziwie przestrzegali przykazania miłości to przede wszystkim nie krzywdzili by innych, a każde przykazanie wynika z miłości - nie zabijaj, miłuj, nie kradnij, szanuj, nie zdradzaj, kochaj

ludzie sami sobie ściągają na łeb złego oddalając się od Boga i Jego przykazania miłości, bo myślą że sami są tacy super, mania wielkości człowieka, wmawianie że Bóg nam nie potrzebny, że Bóg to ograniczenia, a Bóg to wolność, a ograniczają to właśnie grzechy, to są prawdziwe zniewolenia oraz skutki tych grzechów, zniewolenia seksualne - uzależenienia od porno i masturbacji, zdradzanie, to ma być wolność? to zniewolenie i bycie na smyczy szatana

x

Co do tych dzieci które cierpią, ja też cierpie bo jestem DDA - dorosłym dzieckiem alkoholika, walczę z nerwicą lękową, jestem niepewny siebie, lękliwy, mam to wszystko przez ojca bo chlał... Nie obwiniam o to Boga, bo to nie jego wina, Bóg mnie kocha, jestem Jego umiłowanym dzieckiem, jak kazdy z nas. Pan Bóg wybacza grzechy ale niestety skutki naszych wyborów/grzechów pozostają, tego sie nie da usunąć, trzeba by całkowicie czas cofnąć by nie dopuścić do grzechu, no to byśmy musieli na całym świecie miliony razy dziennie cofać czas przy każdym grzechu... Ja mojemu ojcu wybaczyłem, Pan Bóg też mu wybaczy, nawet mój ojciec sam się ogarnął, zrozumiał to jak bardzo ranił mnie, moje rodzeństwo, mame itd on już dziś nie pije, ale niestety skutki jego grzechu pozostały... w postaci choćby właśnie mojej nerwicy lękowej, walcze z tymi skutkami poprzez terapie, nawet był czas że brałem psychotropy przeciwlękowe, to są te skutki właśnie. Pan Bóg wybaczy wszystko bo Jego miłosierdzie jest nieskończone, ale skutki pozostają i to nie jest Boga wina tylko to człowiek człowiekowi robi pod górę.

Weź sobie taką matkę która chlała w ciąży, dziecko rodzi się z FAS, alkoholowe zaburzenia płodu, niedorozwój psychiczny i fizyczny, lęki już od dziecka i niepewność, kogo wina? Boga? czy tej matki co chlała? i mogą minąć lata, ta matka się nawróci, rzuci nałóg alkoholizmu, będzie żałowała za grzechy, Pan Bóg wybaczy, to dziecko nawet wybaczy swej matce, ale skutki jej grzechu pozostaną... Ale Bóg nas z tym nie zostawia samych, jest napisane w Piśmie że Pan Bóg wyprowadza dobro z każdego zła. My ludzie, wybierający źle dokonujemy tego zła na świecie, a Pan Bóg po nas idzie i sprząta i próbuje naprawiać to co my spieprzyliśmy!!!

I nawet jeśli ktoś uważa się za świętego (choć nie ma takich bo kazdy grzeszy) to niewiadomo jaka była jego babcia jego prababcia, może ona nagrzeszyła tak potwornie że skutki tego grzechu niosą się aż do dziś i to przez nią cierpisz a nie przez Boga

Spójrzcie jakim potwornym złem była II wojna światowa albo Holokaust, skutki tych grzechów gnębią ludzi do dziś, nadal żyje kilkaset ofiar które przeżyły obozy zagłady, one nie cierpią? psychika przecież zniszczona na całe życie... ale czy to wina Boga? niee, to wina ludzi, którzy siebie postawili wyżej niż Boga, którzy uważali się za mądrzejszych, którzy za nic mieli Bożą miłość... bo gdybyśmy trzymali się tego co mówi do nas nasz dobry Bóg Ojciec to byłoby dobrze na tym świecie, ale neistety uważamy się za lepszych, mądrzejszych, uważamy że my sami wiemy lepiej co jest dla nas dobre... no a skutki tego można obserwować wszędzie, pretensje do siebie, do ludzkości a nie do Boga...

Kolejna przypowieść żeby pokazać wam pewien mechanizm:

Mama od małego uczyła swoje dziecko żeby przechodząc przez ulicę patrzało się kilka razy w lewo i prawo czy nic nie jedzie. Uczyła go po to by go chronić, by mu się nic nie stało. Powiedzcie mi czy takie coś jest zniewoleniem?

Dziecko wracało ze szkoły, miało gdzieś co mama mówi, ja sobie tam po swojemu przejde przez ulice, co mi tam... no i wpadło prosto pod tira. Czy to wina matki? czy to wina Boga? czy tego dziecka? Dziecku wydawało się że matka go zniewala (tak jak ludziom wydaje się że Bóg zniewala nas przykazaniami - to nam wmawia szatan), dziecko buntowało się bo chciało mieć wolność, zrobie po swojemu, ja wiem lepiej... no i stało się co się stało. Wydawało mu się że ma wolność, że co się tam będzie głupiej matki słuchał, przecież ona mi tylko trajkocze nad uchem o tym prawidłowym przechozeniu przez jezdnie, zanudza i po prostu wkurza! ja sie nie dam matce zniewolić, zrobie po swojemu! Ale czy to było zniewolenie? NIE! ona chciała dobrze dla tego dziecka, kochała je i dlatego ostrzegała, dlatego uczyła, bo nie chciała by doznało krzywdy. Tak samo jest z Panem Bogiem, On nas kocha, nie chce naszej krzywdy, dlatego mówi: Drogie Dzieci trzymajcie się mnie a będzie dobrze, nie dotykaj gorącego żelazka (znów znana nam metafora xD) bo się oparzysz! Nie grzesz bo zrobisz sobie i innym krzywdę!

Przykazania to nie jest żadne zniewolenie, to troska o nas, to żywa miłość Boga do nas, szkoda że tak często to odrzucamy i wolimy iść swoją drogą, grzeszną pełną cierpienia i zła wyrządzanego sobie i innym, szkoda że odrzucamy ścieżkę Boga, bo idąc po niej bylibyśmy zupełnie bezpieczni i szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dam się
34 minuty temu, Gość gość napisał:

Często tak jest że po dobroci się nie da,

Ludzie są różni. Ze mną tylko po dobroci, bo inaczej sie nie da. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Metafora ale nietrafiona. Przyjąć można wiele ale pod warunkiem że wyłączy się myślenie, logikę i intelekt, a nie każdy chce się tak ogłupić, bo niby w imię czego? Bóg w tym ujęciu daje nam tylko cierpienie, przy założeniu że jesteśmy strasznymi grzesznikami co to umierają duchowo, a jesli nie jesteśmy grzesznikami to przybija nas do krzyża ZA NIC i żąda posłuszeństwa oraz wyłączenia rozumu. Moim zdaniem kiepski jesteś z teologii, bo inaczej dawno byś z tego wybrnął. 

nie, to po prostu ty nadal tkwisz w ciemności, pomodle się za Ciebie, bo ja też kiedyś taki byłem, negowałem wszystko, Boga miałem za tyrana, ale odkąd czytam Pismo Święte, odkąd zgłębiłem to wszystko, poznałem od środka, to dziś już wiem że jest inaczej, a te wszystkie złe rzeczy to tylko szatan nam wmawia. Zacznij czytać Słowo Boże, czytaj książki, słuchaj kazań w kościele i na youtube (jest wiele pięknych bożych kanałów na yt), otwieraj oczy a sam zobaczysz że mam racje, ale co najważniejsze odbierzesz wtedy argumenty szatanowi, on już cie wtedy nie zbuntuje, nie wmówi ci kłamstw na temat Boga, bo on tylko wykorzystuje niewiedze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

Metafora ale nietrafiona. Przyjąć można wiele ale pod warunkiem że wyłączy się myślenie, logikę i intelekt, a nie każdy chce się tak ogłupić, bo niby w imię czego? Bóg w tym ujęciu daje nam tylko cierpienie, przy założeniu że jesteśmy strasznymi grzesznikami co to umierają duchowo, a jesli nie jesteśmy grzesznikami to przybija nas do krzyża ZA NIC i żąda posłuszeństwa oraz wyłączenia rozumu. Moim zdaniem kiepski jesteś z teologii, bo inaczej dawno byś z tego wybrnął. 

nie, to po prostu ty nadal tkwisz w ciemności, pomodle się za Ciebie, bo ja też kiedyś taki byłem, negowałem wszystko, Boga miałem za tyrana, ale odkąd czytam Pismo Święte, odkąd zgłębiłem to wszystko, poznałem od środka, to dziś już wiem że jest inaczej, a te wszystkie złe rzeczy to tylko szatan nam wmawia. Zacznij czytać Słowo Boże, czytaj książki, słuchaj kazań w kościele i na youtube (jest wiele pięknych bożych kanałów na yt), otwieraj oczy a sam zobaczysz że mam racje, ale co najważniejsze odbierzesz wtedy argumenty szatanowi, on już cie wtedy nie zbuntuje, nie wmówi ci kłamstw na temat Boga, bo on tylko wykorzystuje niewiedze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

nie, to po prostu ty nadal tkwisz w ciemności, pomodle się za Ciebie, bo ja też kiedyś taki byłem, negowałem wszystko, Boga miałem za tyrana, ale odkąd czytam Pismo Święte, odkąd zgłębiłem to wszystko, poznałem od środka, to dziś już wiem że jest inaczej, a te wszystkie złe rzeczy to tylko szatan nam wmawia. Zacznij czytać Słowo Boże, czytaj książki, słuchaj kazań w kościele i na youtube (jest wiele pięknych bożych kanałów na yt), otwieraj oczy a sam zobaczysz że mam racje, ale co najważniejsze odbierzesz wtedy argumenty szatanowi, on już cie wtedy nie zbuntuje, nie wmówi ci kłamstw na temat Boga, bo on tylko wykorzystuje niewiedze

ty jesteś jednym wielkim kłamstwem na temat Boga i zdobądź sie na pokorę żeby o nim nie mędrkować bo tylko zrażasz ludzi i odbierasz im wiarę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia
1 minutę temu, Gość gość napisał:

ty jesteś jednym wielkim kłamstwem na temat Boga i zdobądź sie na pokorę żeby o nim nie mędrkować bo tylko zrażasz ludzi i odbierasz im wiarę. 

przecież dobrze mówi, z tobą jest coś nie tak że buntujesz się na prawdę

To jest prawda, Pan Bóg chce dla nas jak najlepiej tylko mu to odrzucamy i idzie swoją drogą i z tego jest właśnie zło grzechy i cierpienie

Idźmy za Nim! Chwała Panu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pan Bóg nas kocha :)

www.youtube.com/watch?v=culpuhKISL4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I nie życzę sobie żeby twój bóg dotykał mojego tyłka, bo uznam go za pedo.fila skoro jestem jego dzieckiem. EOT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Asia napisał:

przecież dobrze mówi, z tobą jest coś nie tak że buntujesz się na prawdę

To jest prawda, Pan Bóg chce dla nas jak najlepiej tylko mu to odrzucamy i idzie swoją drogą i z tego jest właśnie zło grzechy i cierpienie

Idźmy za Nim! Chwała Panu!

A ty sie nagle rozdwoiłaś i masz już 2 albo więcej osobowości w tym wątku? 😄 Do połowy Asia, od połowy Bartek. Nie ośmieszaj się jeszcze bardziej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

A ty sie nagle rozdwoiłaś i masz już 2 albo więcej osobowości w tym wątku? 😄 Do połowy Asia, od połowy Bartek. Nie ośmieszaj się jeszcze bardziej. 

Tak to jest jak jakaś głupkowata mądralińska chce się dowartościować nawracaniem inteligentniejszych od siebie ludzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 minut temu, Gość gość napisał:

 

Czy naprawdę uważacie że jest choćby jedna osoba na świecie która jest bezgrzeszna? bo ja wiem że nie, nawet Biblia o tym mówi, tylko Bóg jest święty i bezgrzeszny. Tylko często ciężko na samego siebie spojrzeć obiektywnie i lepiej udawać dobrego i nienagannego, ale co siedzi w tobie tak naprawdę? zapewne grzech, bo wszyscy jesteśmy grzeszni.

Pan Bóg dał ludziom wolną wolę, On nie chce niewolników którzy pójdą za Nim ze strachu albo z przymusu. On pragnie byśmy sami z siebie szli za Nim i za Jego miłością. Ale niestety ludziom wydaje się że Bóg chce dla nas źle, że Boże przykazania to tylko kajdany, a nie wolność i się buntują (mają w końcu wolną wolę). Gdyby Pan Bóg nie dał nam wolnej woli, bylibyśmy jak te roboty bez uczuć, zaprogramowane tylko na dobro. Chciałbyś mieć jeden z drugim żonę która jest z tobą tylko z przymusu albo ze strachu? bo ja nie, ja bym chciał taką która sama z siebie mnie chce i która sama z siebie mnie kocha...

Ludzie buntują się bo są buntowani przez szatana, a co tam będziesz się Boga słuchaj, kradnij ile wlezie jak chcesz, przecież masz wolną wolę, możesz robić co chcesz... albo powiedzenie róbta co chceta, to ma być wolnośc? to nie jest wolność, to jest zniewolenie, wpadasz w sidła szatana, ma cie na swojej smyczy, alkohol taki fajny? alkoholik jest na smyczy szatana, całe życie mu się wali i co to ma być takie fajne? albo narkotyki, biore bo chce bo jestem wolny, no dobra, ale weź też potem skutki swojego wyboru i nie narzekaj że ci się życie rozwaliło, że jesteś na dnie. Wtedy tak naprawdę okazuje się że to nie jest żadna wolność (róbta co chceta, co sie tam będziecie Boga słuchali) tylko jest to właśnie zniewolenie bo siedzisz w tych grzechach i jego skutkach po uszy... a potem najłatwiej o wszystko obwiniać Boga prawda? ale czy to on zaczął chlać czy ćpać? niee, to twój wybór... mogłeś iść za Bogiem, za Jego przykazaniami i byłoby pięknie, ten świat byłby piękny, ale nie, człowiek uważa że jest mądrzejszy od Boga i wybiera swoją ścieżkę, no to potem ma co ma...

Gdy Pan Bóg jest na swoim miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu... i wszystko samo się układa

ale niestety jak się idzie za złym i za głupotami to potem jest jak jest

Przykazania Boże naprawdę nie są trudne do przestrzegania, wszystko wynika z miłości

gdyby ludzie przestrzegali 5 przykazania nie byłoby wojen, morderstw, aborcji itd

gdyby ludzie przestrzegali 7 przykazania nie byłoby złodziejstwa, oszustw, wyzysku itd

a nie pożądaj żony bliźniego swego? nie byłoby zdrad, rozwodów, rozpasania seksualnego, lgbciarstwa seksualizacji dzieci itd gdyby ludzie prawdziwie przestrzegali przykazania miłości to przede wszystkim nie krzywdzili by innych, a każde przykazanie wynika z miłości - nie zabijaj, miłuj, nie kradnij, szanuj, nie zdradzaj, kochaj

ludzie sami sobie ściągają na łeb złego oddalając się od Boga i Jego przykazania miłości, bo myślą że sami są tacy super, mania wielkości człowieka, wmawianie że Bóg nam nie potrzebny, że Bóg to ograniczenia, a Bóg to wolność, a ograniczają to właśnie grzechy, to są prawdziwe zniewolenia oraz skutki tych grzechów, zniewolenia seksualne - uzależenienia od porno i masturbacji, zdradzanie, to ma być wolność? to zniewolenie i bycie na smyczy szatana

x

Co do tych dzieci które cierpią, ja też cierpie bo jestem DDA - dorosłym dzieckiem alkoholika, walczę z nerwicą lękową, jestem niepewny siebie, lękliwy, mam to wszystko przez ojca bo chlał... Nie obwiniam o to Boga, bo to nie jego wina, Bóg mnie kocha, jestem Jego umiłowanym dzieckiem, jak kazdy z nas. Pan Bóg wybacza grzechy ale niestety skutki naszych wyborów/grzechów pozostają, tego sie nie da usunąć, trzeba by całkowicie czas cofnąć by nie dopuścić do grzechu, no to byśmy musieli na całym świecie miliony razy dziennie cofać czas przy każdym grzechu... Ja mojemu ojcu wybaczyłem, Pan Bóg też mu wybaczy, nawet mój ojciec sam się ogarnął, zrozumiał to jak bardzo ranił mnie, moje rodzeństwo, mame itd on już dziś nie pije, ale niestety skutki jego grzechu pozostały... w postaci choćby właśnie mojej nerwicy lękowej, walcze z tymi skutkami poprzez terapie, nawet był czas że brałem psychotropy przeciwlękowe, to są te skutki właśnie. Pan Bóg wybaczy wszystko bo Jego miłosierdzie jest nieskończone, ale skutki pozostają i to nie jest Boga wina tylko to człowiek człowiekowi robi pod górę.

Weź sobie taką matkę która chlała w ciąży, dziecko rodzi się z FAS, alkoholowe zaburzenia płodu, niedorozwój psychiczny i fizyczny, lęki już od dziecka i niepewność, kogo wina? Boga? czy tej matki co chlała? i mogą minąć lata, ta matka się nawróci, rzuci nałóg alkoholizmu, będzie żałowała za grzechy, Pan Bóg wybaczy, to dziecko nawet wybaczy swej matce, ale skutki jej grzechu pozostaną... Ale Bóg nas z tym nie zostawia samych, jest napisane w Piśmie że Pan Bóg wyprowadza dobro z każdego zła. My ludzie, wybierający źle dokonujemy tego zła na świecie, a Pan Bóg po nas idzie i sprząta i próbuje naprawiać to co my spieprzyliśmy!!!

I nawet jeśli ktoś uważa się za świętego (choć nie ma takich bo kazdy grzeszy) to niewiadomo jaka była jego babcia jego prababcia, może ona nagrzeszyła tak potwornie że skutki tego grzechu niosą się aż do dziś i to przez nią cierpisz a nie przez Boga

Spójrzcie jakim potwornym złem była II wojna światowa albo Holokaust, skutki tych grzechów gnębią ludzi do dziś, nadal żyje kilkaset ofiar które przeżyły obozy zagłady, one nie cierpią? psychika przecież zniszczona na całe życie... ale czy to wina Boga? niee, to wina ludzi, którzy siebie postawili wyżej niż Boga, którzy uważali się za mądrzejszych, którzy za nic mieli Bożą miłość... bo gdybyśmy trzymali się tego co mówi do nas nasz dobry Bóg Ojciec to byłoby dobrze na tym świecie, ale neistety uważamy się za lepszych, mądrzejszych, uważamy że my sami wiemy lepiej co jest dla nas dobre... no a skutki tego można obserwować wszędzie, pretensje do siebie, do ludzkości a nie do Boga...

Kolejna przypowieść żeby pokazać wam pewien mechanizm:

Mama od małego uczyła swoje dziecko żeby przechodząc przez ulicę patrzało się kilka razy w lewo i prawo czy nic nie jedzie. Uczyła go po to by go chronić, by mu się nic nie stało. Powiedzcie mi czy takie coś jest zniewoleniem?

Dziecko wracało ze szkoły, miało gdzieś co mama mówi, ja sobie tam po swojemu przejde przez ulice, co mi tam... no i wpadło prosto pod tira. Czy to wina matki? czy to wina Boga? czy tego dziecka? Dziecku wydawało się że matka go zniewala (tak jak ludziom wydaje się że Bóg zniewala nas przykazaniami - to nam wmawia szatan), dziecko buntowało się bo chciało mieć wolność, zrobie po swojemu, ja wiem lepiej... no i stało się co się stało. Wydawało mu się że ma wolność, że co się tam będzie głupiej matki słuchał, przecież ona mi tylko trajkocze nad uchem o tym prawidłowym przechozeniu przez jezdnie, zanudza i po prostu wkurza! ja sie nie dam matce zniewolić, zrobie po swojemu! Ale czy to było zniewolenie? NIE! ona chciała dobrze dla tego dziecka, kochała je i dlatego ostrzegała, dlatego uczyła, bo nie chciała by doznało krzywdy. Tak samo jest z Panem Bogiem, On nas kocha, nie chce naszej krzywdy, dlatego mówi: Drogie Dzieci trzymajcie się mnie a będzie dobrze, nie dotykaj gorącego żelazka (znów znana nam metafora xD) bo się oparzysz! Nie grzesz bo zrobisz sobie i innym krzywdę!

Przykazania to nie jest żadne zniewolenie, to troska o nas, to żywa miłość Boga do nas, szkoda że tak często to odrzucamy i wolimy iść swoją drogą, grzeszną pełną cierpienia i zła wyrządzanego sobie i innym, szkoda że odrzucamy ścieżkę Boga, bo idąc po niej bylibyśmy zupełnie bezpieczni i szczęśliwi

zatwardziałe serca i tak tego nie zrozumieją, szkoda czasu na nich. Jak mówił Pan Jezus - skoro odrzucają zdrową naukę to trzeba się odwrócić, strzepnąć pył z butów na świadectwo dla nich i iść dalej swoją drogą, a oni niech dalej tkwią w mrokach ciemności, ich sprawa, ich wolna wola, nikt nikogo na siłę do nieba ciągnąć nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Asia napisał:

 z tobą jest coś nie tak że buntujesz się na prawdę

 

Nie, to z tobą jest coś nie tak, że unosisz się pychą. Ja się nie buntuję, ja zwalczam twoją głupotę i bezczelność. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

nikt nikogo na siłę do nieba ciągnąć nie będzie

ty swoją zarozumiałością możesz ciagnąć tylko do zwątpienia. Opamiętaj się babo, ty nie jesteś Bogiem. A jeśli myślisz że jest inaczej, to lecz się na głowę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cytat

Czy naprawdę uważacie że jest choćby jedna osoba na świecie która jest bezgrzeszna? bo ja wiem że nie, nawet Biblia o tym mówi, tylko Bóg jest święty i bezgrzeszny. Tylko często ciężko na samego siebie spojrzeć obiektywnie i lepiej udawać dobrego i nienagannego, ale co siedzi w tobie tak naprawdę? zapewne grzech, bo wszyscy jesteśmy grzeszni.

Pan Bóg dał ludziom wolną wolę, On nie chce niewolników którzy pójdą za Nim ze strachu albo z przymusu. On pragnie byśmy sami z siebie szli za Nim i za Jego miłością. Ale niestety ludziom wydaje się że Bóg chce dla nas źle, że Boże przykazania to tylko kajdany, a nie wolność i się buntują (mają w końcu wolną wolę). Gdyby Pan Bóg nie dał nam wolnej woli, bylibyśmy jak te roboty bez uczuć, zaprogramowane tylko na dobro. Chciałbyś mieć jeden z drugim żonę która jest z tobą tylko z przymusu albo ze strachu? bo ja nie, ja bym chciał taką która sama z siebie mnie chce i która sama z siebie mnie kocha...

Ludzie buntują się bo są buntowani przez szatana, a co tam będziesz się Boga słuchaj, kradnij ile wlezie jak chcesz, przecież masz wolną wolę, możesz robić co chcesz... albo powiedzenie róbta co chceta, to ma być wolnośc? to nie jest wolność, to jest zniewolenie, wpadasz w sidła szatana, ma cie na swojej smyczy, alkohol taki fajny? alkoholik jest na smyczy szatana, całe życie mu się wali i co to ma być takie fajne? albo narkotyki, biore bo chce bo jestem wolny, no dobra, ale weź też potem skutki swojego wyboru i nie narzekaj że ci się życie rozwaliło, że jesteś na dnie. Wtedy tak naprawdę okazuje się że to nie jest żadna wolność (róbta co chceta, co sie tam będziecie Boga słuchali) tylko jest to właśnie zniewolenie bo siedzisz w tych grzechach i jego skutkach po uszy... a potem najłatwiej o wszystko obwiniać Boga prawda? ale czy to on zaczął chlać czy ćpać? niee, to twój wybór... mogłeś iść za Bogiem, za Jego przykazaniami i byłoby pięknie, ten świat byłby piękny, ale nie, człowiek uważa że jest mądrzejszy od Boga i wybiera swoją ścieżkę, no to potem ma co ma...

Gdy Pan Bóg jest na swoim miejscu, to wszystko jest na swoim miejscu... i wszystko samo się układa

ale niestety jak się idzie za złym i za głupotami to potem jest jak jest

Przykazania Boże naprawdę nie są trudne do przestrzegania, wszystko wynika z miłości

gdyby ludzie przestrzegali 5 przykazania nie byłoby wojen, morderstw, aborcji itd

gdyby ludzie przestrzegali 7 przykazania nie byłoby złodziejstwa, oszustw, wyzysku itd

a nie pożądaj żony bliźniego swego? nie byłoby zdrad, rozwodów, rozpasania seksualnego, lgbciarstwa seksualizacji dzieci itd gdyby ludzie prawdziwie przestrzegali przykazania miłości to przede wszystkim nie krzywdzili by innych, a każde przykazanie wynika z miłości - nie zabijaj, miłuj, nie kradnij, szanuj, nie zdradzaj, kochaj

ludzie sami sobie ściągają na łeb złego oddalając się od Boga i Jego przykazania miłości, bo myślą że sami są tacy super, mania wielkości człowieka, wmawianie że Bóg nam nie potrzebny, że Bóg to ograniczenia, a Bóg to wolność, a ograniczają to właśnie grzechy, to są prawdziwe zniewolenia oraz skutki tych grzechów, zniewolenia seksualne - uzależenienia od porno i masturbacji, zdradzanie, to ma być wolność? to zniewolenie i bycie na smyczy szatana

Ale ty twierdzisz że ja popełniam te grzechy? To pójdziemy do sądu bo akurat nic złego  nie mam na sumieniu! A bóg mnie traktuje gorzej niz największego grzesznika! I przypominam, że twoje kalumnie też są grzechem - przeciwko VIII przykazaniu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To wszystko obrazuje mechanizm jaki panuje w kościele - najpierw wmówić człowiekowi że grzeszy nawet jak nie grzeszy, a potem wmówić mu że ma cierpieć bo zgrzeszył (mimo że nie zgrzeszył). Dlatego najlepiej żeby niedojrzałe, głupkowate osobniki (nie wiem w końcu jakiej płci) nie próbowały nikogo nawracać, bo nic dobrego z tego nie będzie. Zacznijcie nawracanie świata od siebie. Macie robotę na całe życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Ale ty twierdzisz że ja popełniam te grzechy? To pójdziemy do sądu bo akurat nic złego  nie mam na sumieniu! A bóg mnie traktuje gorzej niz największego grzesznika! I przypominam, że twoje kalumnie też są grzechem - przeciwko VIII przykazaniu. 

taa na pewno jesteś święty i bezgrzeszny, nikt nie jest bez grzechu, a jeśli tak twierdzisz ze jesteś bez grzechu to stawiasz się wyżej od Boga, jesteś świętszy od Niego? bo tylko on jest bez grzechu

pycha przez ciebie przemawia, już masz grzech

poza tym czytaj wyżej, masz o skutkach czyichś grzechów które mogą cie dotykać, ale to nie wina Boga tylko ludzkich wyborów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

taa na pewno jesteś święty i bezgrzeszny, nikt nie jest bez grzechu, a jeśli tak twierdzisz ze jesteś bez grzechu to stawiasz się wyżej od Boga, jesteś świętszy od Niego? bo tylko on jest bez grzechu

pycha przez ciebie przemawia, już masz grzech

poza tym czytaj wyżej, masz o skutkach czyichś grzechów które mogą cie dotykać, ale to nie wina Boga tylko ludzkich wyborów

Wyobraź sobie że ja tych grzechów nie popełniam i nigdy nie popełniłam i co, ciężko ci przyjąć do wiadomości że ktos jest lepszy od ciebie? 

Nie możesz tego przeżyć, bo całe twoje wymądrzanie miało na celu pokazanie że ty jesteś ten święty/a co poucza innych, a tu wszystko na odwrót. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niech na ciebie przejdą wszystkie dolegliwości które mi wymadlasz. Niech ci się życie zawali. Bądź samotny, chory i bez żadnych perspektyw oprócz samobójstwa.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×