Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co to jest

Typowo "polska" mentalność

Polecane posty

Gość gosc
16 godzin temu, Gość SAOIRSE napisał:

Ja napisze tak,  na podstawie obserwacji wieloletnich - Polacy na emigracji.

Ci, którzy znają słabo lokalny język i z różnorakich powodów nie ulepszają go  (lenistwo/brak zdolności/brak wiary w siebie itd), zwykle są nieufni w stosunku do tubylców. Uważają, że są "fałszywi, sztucznie mili, a pewno obgadują, że nie można się z nimi zbliżyć zaprzyjaźnić" itd. sporo Polaków jakich znalam dawniej ,tak własnie uważalo. Mi się dziwili, jak mówilam, że mój partner bardzo się skumplował z native speakerem - Irlandczyk z Belfastu, mieszkający w Anglii, w Bristolu. dziwili się, że jak mamy imprezę, to nie jest 100% polska! bo oni to na zdjeciach na fb tak: sami Polacy (oznaczeni), wódka, lub żubrówka, coca cola, soki tymbark a jakże, jakies krakersy, paluszki, chipsy (przewżnie polskie...),  jajka w majonezie. A u nas rozmaite piwa lub ale, np wspaniałe (moim zdaniem) Old Speckled Hen, albo Estrella lub Black Isle red kite; czy Joker IPA  (ja nie lubię ostatniego, ale partner i jego znajomi tak). no i o tego wszeakie orzeskzi prazone solone lub niesolone, breadsticks z sezamem lub   same, albo precelki (znajomi bardzo lubią precelki lajkonika), carrot sticks i do tego hummus, takie tam. czasem  popcorn śweiżo zrobiony lub chipsy (kocham Kettle cheddar oraz sol z pieprzem). A gościr to np para Polka-Anglik, Polka-Włoch, para Niemka-Szwed.

A nawet wczoraj taka sytuacja - bylismy ze znajomymi , ta para Niemka-Szwed,  na kawie i spacerze i potem druga kawa juz sit in i ciastko. no i rozmawialsimy wiadomo, po angielsku z nimi, jakis czas pozniej przy stoliku obok usiadły trzy Polki, i jak tylko ja się zwrócilam do partnera jego imieniem - mowialm po angielsku ale imię to ona ma bardzo polskie - to od razu się spojrzały i potem jedna  dużo się gapiła.  a jeszcze jak potem ci znajomi  opowiadali nam o tym, ze warto się wybrać nad jakies konkretne wodospady w Ameryce Południowej, a my jeszcze mowilismy o tym że planujemy już powoli przyszłą wiosną wypad do Australii, to jak sie patrzyly...  zapewne one były z tych, które tlyko z Polakami się zadają, w sensie prywatnie... a na urlop to kręci je ewetualnie tylko Majorka lub Dubrovnik ...

E tam..sra...po scian.... Miedzynarodowe środowiko, gadki o wszytskim i o niczym, w sumie mozna poznac inne kultury i ciekawych ludzi ale....gwarantuje Ci , że każdy facet przynajmniej raz na jakiś czas dla pełnego resetu wybierze Polskie swoje środowisko z wódka i jajami  w majonezie na stole! Sorry, taka nasza kultura  i na takim stole humus,carrots stick i jakies smieszne sikacze pasowac nie beda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

E tam..sra...po scian.... Miedzynarodowe środowiko, gadki o wszytskim i o niczym, w sumie mozna poznac inne kultury i ciekawych ludzi ale....gwarantuje Ci , że każdy facet przynajmniej raz na jakiś czas dla pełnego resetu wybierze Polskie swoje środowisko z wódka i jajami  w majonezie na stole! Sorry, taka nasza kultura  i na takim stole humus,carrots stick i jakies smieszne sikacze pasowac nie beda.

oj jak bardzo sie mylisz, wyobraz sobie ze nie kazdy facet chleje wóde i zajada jaja w majonezie, serio? To brzmi jak impreza w wykonaniu naszych rodzicow, a nie naszego pokolenia. I nie taka 'nasza kultura', takie masz srodowisko po prostu,  bez wódy ani rusz... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Chamy zawsze mierzą wszystkich swoją miarą!

"Jak można lubić krewetki, humus czy wino? Przecież ja nie lubię!"

"Jak można nie nie lubić kartofli, wódki czy kiszonych ogórków? Przecież ja lubię!"

"To nie prawda że można zarabiać więcej niż najniższą krajową! Nikt więcej nie zarabia bo przecież ja tyle zarabiam!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
21 minut temu, Gość Bimba napisał:

Chamy zawsze mierzą wszystkich swoją miarą!

"Jak można lubić krewetki, humus czy wino? Przecież ja nie lubię!"

"Jak można nie nie lubić kartofli, wódki czy kiszonych ogórków? Przecież ja lubię!"

"To nie prawda że można zarabiać więcej niż najniższą krajową! Nikt więcej nie zarabia bo przecież ja tyle zarabiam!"

Trafione w punkt, nie ma sensu sie wdawac w dyskusje 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaa
6 godzin temu, Gość gosc napisał:

E tam..sra...po scian.... Miedzynarodowe środowiko, gadki o wszytskim i o niczym, w sumie mozna poznac inne kultury i ciekawych ludzi ale....gwarantuje Ci , że każdy facet przynajmniej raz na jakiś czas dla pełnego resetu wybierze Polskie swoje środowisko z wódka i jajami  w majonezie na stole! Sorry, taka nasza kultura  i na takim stole humus,carrots stick i jakies smieszne sikacze pasowac nie beda.

Ekhm, mój mąż nie pije wódki lecz dobre piwa, ale oraz single malt whisky.

jajka je, ale za majonezem nie przepada. Kiełbasy kabanosów itd nie jemy od kilku lat. mąż woli hummus i breadsticks do piwa niż jakies jaja w majonezie... Polak.  ale nie imprezuje z Polakami, jak juz to w mieszanym gronie. Np 2 tygodnie temu był na koncercie z dwoma Szkotami i jednym Polakiem i jeszcze Łotysz był z nimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaa
48 minut temu, Gość gosc napisał:

Trafione w punkt, nie ma sensu sie wdawac w dyskusje 🙂 

Zgadzam się także.

zwłaszcza z tymi zarobkami.

Oczywiście, że można zarabiac dużo więcej od minimalnej, czy to mając pracę fizyczną, czy umysłową.

Znam Polaka pracującego fizycznie i wiem, że on ma jakoś 13-14 funtów na godzinę (to wcale nie jest dużo, no ale minimalna to jakoś 8 funtów?) . Mój mąż pracuje umysłowo i od ostatniej podwyżki ma 18  funtów na godzinę.  i co? i oczywiście, "koledzy" Polacy już go nie lubią odkąd ma tą pracę a nie jest on typem chwalipięty, bynajmniej, nie chwalił się tym, jest skromnym facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynaaa
1 godzinę temu, Gość Bimba napisał:

Chamy zawsze mierzą wszystkich swoją miarą!

"Jak można lubić krewetki, humus czy wino? Przecież ja nie lubię!"

"Jak można nie nie lubić kartofli, wódki czy kiszonych ogórków? Przecież ja lubię!"

"To nie prawda że można zarabiać więcej niż najniższą krajową! Nikt więcej nie zarabia bo przecież ja tyle zarabiam!"

a tak dodam, że ja lubię wino i hummus, i ogórki kiszone też :) ale nie naraz ;) nie cierpię za to krewetek, ani małż. próbowalam, nie moje smaki. uwielbiam za to kuchnię chińską bezmięsną, oraz lubię bardzo wszelkie curry, ale dobrym krupnikiem czy kopytkami nie pogardzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×