Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Khfc

Faceci czy nie ma dla was znaczenia

Polecane posty

Gość Khfc

Ilona mężczyznami spała kobieta? nawet jeśli było ich dużo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doświadczony

jak nie brała za to kasy i nie dymała kolorowych to bez znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość doświadczony napisał:

jak nie brała za to kasy i nie dymała kolorowych to bez znaczenia

A jak brała kwiaty, biżuterię, wyjazdy to ok? Dostawała to, co inne same kupowały za kasę.

Reprezentujesz obłudę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość regijo
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A jak brała kwiaty, biżuterię, wyjazdy to ok? Dostawała to, co inne same kupowały za kasę.

Reprezentujesz obłudę.

To jak prezent a łapówka 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alt

Boże... Jeśli była w normalnym związku z facetem, to normalne, że też spali ze sobą. Był związek, uczucie, to i sex zazwyczaj też. To NORMALNE. Trochę inaczej, jeśli byś znał jej jakąś nieciekawą przeszłość, wtedy się zastanów, czy to przetrawisz, zniesiesz, będziesz mógł z tym żyć. Nie powinno Cię to w zasadzie obchodzić, ale różnie bywa. Są ludzie, którzy moralnie tego nie zniosą.  Jeśli wiesz, że nie dasz rady, a tak chyba jest, skoro o tym piszesz, to daj spokój dziewczynie, bo ją zniszczysz. Niech szuka swojego szczęścia z kim innym, Ty również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Seks jest super i wypominanie go komukolwiek, jeśli samemu się go chętnie uprawiało, jest jakimś ciężkim kalectwem umysłowym. Oczywiście wiadomo, że jest na świecie sporo prawiczków-koniotrzepów, którzy marzą o matce-Polce-wiecznie dziewicy, ale u nich i tak wszystko dzieje się tylko w ich chorej wyobraźni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kjvvv

Chcielibyscie mieć za męża koo/rwe albo koorwiarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz
24 minuty temu, Gość Kjvvv napisał:

Chcielibyscie mieć za męża koo/rwe albo koorwiarza?

Lecz się koniobijco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnichoo

Na zone to zdecydowanie tylko dziewica.

Sam niestety nie jestem w stanie sie zrewazowac, i to jest jeden z powodow przez ktore nie zamierzam sie wiazac.
Co do wartoscia dziewictwa w malzenstwie (poza bardziej tradycyjnymi) - kobiety ktore nie sa dziewicami:

A. Sa niedostepne emocjonalnie, prawdziwa intymnosc idzie w ch* (jesli mam byc wierny to chce czegos w zamian).
B. Maja niedorzeczne wymagania (sklejaja sobie idealnego partnera z najlepszych cech ich EX'ow i sa potem wiecznie niezadowolone).
C. Jako maz zasluguje na to zeby odkrywac i rozwijac ich seksualnosc wraz z nimi (i vice versa).
D. Wymagaja odemnie wiernosci podczas gdy same mialy multum partnerow.
Dlaczego niby mam byc wierny w zwiazku/malzenstwie? Tradycja? Tradycja bylo tez dziewictwo.
Mamy kondomy, badania, dzieci na boku i choroby juz nie sa takim dramatem. Dodatkowo facet nie uszuka cie co do tego kto jest matka twoich dzieci... Wiec dlaczego, jeden dobry powod?
E. Nie szanuja mezczyzn ktorzy nie przelecieli okreslonej liczby panien. Najwyrazniej powinienem starac sie zniszczyc tyle malzenstw/przyszlych-malzenstw ile tylko mi sie uda...? tylko po to zeby udowodnic ze moge.
F. Ublizaja mi puszczajac sie z mezczyznami nizszej kategorii.
G. Podkopuja trwalosc malzenstwa seksem z mezczyznami wyzszej kategori (ktorzy sie z nimi nie ozenia, ale sp* sie moga).
H. Wytracaja koncept lojalnosci az do smierci, malzenstwo staje sie zwyklym tymczasowym zwiazkiem za ktory ja z jakiegos powodu mam placic jak za zboze.
I. Ryzyko choroby wenerycznych.
J. Zona ku* jest uwazana za publiczne osmieszeniem/zniewage.
K. Byli partnerzy, zwlaszcza z tej gorszej kategori, moga wykozystac seks z moja zona do ataku na mnie - na forum zawodowym, publicznym czy osobistym.
L. Jej rozwiazlosc rani mozliwe dzieci (pie* twoja matke.. sku*syn... itp.)
M. Po rozwodzie (statystycznie) moje dzieci beda wychowywane przez ku* i jej gacha. Wskazniki przemocy i wykozystania seksualnego w takich rodzinach sa bardzo wysokie w porownaniu z rodzinami biologicznymi. Dodatkowo tragiczne i niszczace wzorce i normy wychowawcze. Mialbym zgotowac taki los moim dzieciom?
N. Pierwsze kontakty seksualne w olbrzymim stopniu ksztaltuja seksualnosc/preferencje. Duze szanse na niedopasowanie pod wzgledem preferencji i charakterow (seks z fajna babka moze i jest "spoko" - ale generalnie moja pierwsza dziewczyna miala specyficzne preferencje, druga sie dostosowala i teraz mam je i ja)
O. Ukryte zalegajace gdzies uczucia do ktoregos z bylych (znacznie trudniejszy test wiernosci / trwalosci malzenstwa)
P. Czas spedzony na socjalizowaniu sie z innymi jest czasem ktory dziewica mogla by i zazwyczaj spedza na kreowaniu wartosci dodatniej dla malzenstwa.
R. Jesli partner jest dobrem deficytowym - ma wieksza wartosc w oczach posiadacza, czyli lepsze malzenstwo.
S. Powiedzenie innemu facetowi tak, jest jednoczesnie powiedzeniem mezowi nie (swietnie widac to po tym ze dziewczyny zmieniaja wymagania szukajac meza kolo trzydziestki - to juz nie jest "szukalam i nie moglam znalesc" tylko zwyczajne "nie" bo jesli zalapales sie na zmienione wymagania to raczej nie kwalifikowales sie na stare).
T. Duza szansa ze praktykowaly i oczekuja form seksu z ktorymi ja nie sie niezgadzam, albo praktykowaly z innymi cos czego ja oczekuje ale one sie nie zgadzaja (albo ze mna, albo juz generalnie). I pierwsze i drugie dziala na moja szkode - i jest to oddzielny problem od uksztaltowanych preferencji (T. - odpowiada na co, N. - odpowiada na jak).
U. Okreslony procent facetow to psychopaci, sadysci, generalnie chorzy ludzie. Jesli dziewczyna ma sporo partnerow to predzej czy pozniej na takiego trafi. Malo ktora dziewczyna nie wydzie z takiego zwiazku/spotkania przynajmniej troche pokiereszowana (fizycznie lub/i psychicznie). To i to co z tego wyniknie staje sie czyim problemem? Meza oczywiscie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×