Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kotwin

Rezygnacja z seksu

Polecane posty

Nie wchodząc w nudne szczegóły, nie dobraliśmy się z żoną pod względem seksualnym. Praktycznie pd 3 miesięcy nie uprawialiśmy seksu i nie powiem, żeby za tym tęsknił, choć samej tej przyjemności cholernie mi brakuje. Ze względu na dzieci nie wyobrażam sobie jednak rezygnacji z tego związku. Wolę nie czuć się do końca szczęśliwy, nie czerpać przyjemności z seksu niż mieć poczucie, że skrzywdziłem zupełnie niewinne istoty. Czy mieliście kiedykolwiek podobnie? Zrezygnowaliście na długi okres z seksu dla jakiegoś innego dobra/wartości? Bylibyście zdolni do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratatuj

Myślę że powinieneś o tym porozmawiać z żoną  może jej się ten seks też nie podoba i by chciała coś zmienić . My mieliśmy gorszy czas po narodzinach dziecka zmęczenie ciągle coś nam nie grało przez to seksu nie umawialiśmy pół roku wreszcie ja i mąż peknelismy i zaczęliśmy o tym gadać i to samo nam leżało na sercu po tej rozmowie jest wszystko w najlepszym porządku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

U nas raczej problem nie wynika z nieświadomości. Myślę, że całkiem nieźle znamy swoje oczekiwania. Ja generalnie potrafiłem do tej pory dostosować do oczekiwań żony (choć nie powiem, że z przyjemnością i bez obaw). Dla niej jednak moje są nie do przeskoczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła żona
14 godzin temu, kotwin napisał:

U nas raczej problem nie wynika z nieświadomości. Myślę, że całkiem nieźle znamy swoje oczekiwania. Ja generalnie potrafiłem do tej pory dostosować do oczekiwań żony (choć nie powiem, że z przyjemnością i bez obaw). Dla niej jednak moje są nie do przeskoczenia...

A można wiedzieć jakie są Twoje oczekiwania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie są to żadne skrajności. Teraz chociażby poczucie bezpieczeństwa przez stosowanie jakiegokolwiek zabezpieczenia. Zwłaszcza, że raz już metoda naturalna zawiodła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła żona
7 minut temu, kotwin napisał:

Nie są to żadne skrajności. Teraz chociażby poczucie bezpieczeństwa przez stosowanie jakiegokolwiek zabezpieczenia. Zwłaszcza, że raz już metoda naturalna zawiodła

To nawet w takiej kwestii nie mozecie sie dogadać. Trzeba rozmawiać. Nie wiem ale ja nie potrafilabym zrezygnowac z seksu zupełnie. Jak nie z mężem to z kims innym. Ale te 3 mc bez seksu dla mnie abstrakcja zupełna. Chyba nawet moj ślubny by nie wytrzymam chociaz on to az takich potrzeb nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, Gość Zła żona napisał:

To nawet w takiej kwestii nie mozecie sie dogadać. Trzeba rozmawiać. Nie wiem ale ja nie potrafilabym zrezygnowac z seksu zupełnie. Jak nie z mężem to z kims innym. Ale te 3 mc bez seksu dla mnie abstrakcja zupełna. Chyba nawet moj ślubny by nie wytrzymam chociaz on to az takich potrzeb nie ma.

Ja już nie wierzę w żadną rozmowę. Nikt normalny by nie wytrzymał. A nikogo innego na swojej drodze nie spotkałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A jak było przed ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eustachy

temat-7544560-moj-facet-wogole-nie-chce-uprawiac-ze-mna-sexu


Dwa tematy, ten sam problem - w jednym maz cierpi niespelniony, w drugim zona - odpowiedz jest ta sama:

W udanym malzenstwie, osoba z mniejszymi potrzebami, chcac postepowac moralnie, powinna sie dostosowac (jest to jej/jego decyzja).
Porozmawiajcie z mezem/zona, uswiadomcie ich co do tego faktu, uswiadomcie ze macie wieksze potrzeby i dostosujcie sie do tego co zdecyduje (zaproponuje/odpowie).

W udanym malzenstwie, osoba z wiekszymi potrzebami (zwlaszcza) powinna o siebie zadbac, zdrowo sie odzywiac, dbac o higiene i zachowanie, ruszyc zadek na silownie zamiast gnic przed telewizorem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 godzin temu, kotwin napisał:

Nie wchodząc w nudne szczegóły, nie dobraliśmy się z żoną pod względem seksualnym. Praktycznie pd 3 miesięcy nie uprawialiśmy seksu i nie powiem, żeby za tym tęsknił, choć samej tej przyjemności cholernie mi brakuje. Ze względu na dzieci nie wyobrażam sobie jednak rezygnacji z tego związku. Wolę nie czuć się do końca szczęśliwy, nie czerpać przyjemności z seksu niż mieć poczucie, że skrzywdziłem zupełnie niewinne istoty. Czy mieliście kiedykolwiek podobnie? Zrezygnowaliście na długi okres z seksu dla jakiegoś innego dobra/wartości? Bylibyście zdolni do tego?

Trzeba było ślubu nie brać i dzieci nie płodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Niiisia25 napisał:

Współczuję autorowi. Dobrze dobrani uprawiają seks codziennie...

Masz 100 proc racji, nawet po kilka razy dziennie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Niiisia25 napisał:

Współczuję autorowi. Dobrze dobrani uprawiają seks codziennie...

Przede wsztstkim nie należy brać ślubu jak się nie jest dopasowanym.

Dobrze dobrani uprawiają seks tak często jej chcą, jedni codziennie, drudzy co drugi dzień, trzeci dwa razy w tygodniu, a inni raz na miesiąc. Ludzie są różni.

Autor nie odpapasował się z żoną i teraz zdziwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filip
4 godziny temu, Niiisia25 napisał:

Współczuję autorowi. Dobrze dobrani uprawiają seks codziennie...

 A bardzo dobrze dobrani to i 3-4 razy na dzień, oczywiście jak mają wolne od pracy. Wyrobiłabyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła żona
20 minut temu, jbsg napisał:

Prawda! Szczególnie wtedy gdy on wyjeżdża w delegacje, a ona zostaje sama w domu...

W tej delegacji to się mozna dobrać jak się chce. Wedle preferencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Przede wsztstkim nie należy brać ślubu jak się nie jest dopasowanym.

Dobrze dobrani uprawiają seks tak często jej chcą, jedni codziennie, drudzy co drugi dzień, trzeci dwa razy w tygodniu, a inni raz na miesiąc. Ludzie są różni.

Autor nie odpapasował się z żoną i teraz zdziwiony.

Gdzie dostrzegasz zdziwienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła żona
23 minuty temu, kotwin napisał:

Gdzie dostrzegasz zdziwienie?

Ludzie ogólnie się dziwią... Proponują rozwody, jeszcze inni kochanków. Sprawa jest ciężka. Taka sytuacja budzi rosnącą frustrację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
57 minut temu, Niiisia25 napisał:

Myślę że tak. Nawet faceci koło 50 by wyrobili 🙂

 I w poniedziałek  po intensywnym wyczerpującym seksie, na trzęsących nogach szłabyś do pracy, czy wolne na telefon i  bzykanie  :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Gość Gość napisał:

Przede wsztstkim nie należy brać ślubu jak się nie jest dopasowanym.

Dobrze dobrani uprawiają seks tak często jej chcą, jedni codziennie, drudzy co drugi dzień, trzeci dwa razy w tygodniu, a inni raz na miesiąc. Ludzie są różni.

Autor nie odpapasował się z żoną i teraz zdziwiony.

Gdzie dostrzegasz zdziwienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przede wsztstkim nie należy brać ślubu jak się nie jest dopasowanym.

Dobrze dobrani uprawiają seks tak często jej chcą, jedni codziennie, drudzy co drugi dzień, trzeci dwa razy w tygodniu, a inni raz na miesiąc. Ludzie są różni.

Autor nie odpapasował się z żoną i teraz zdziwiony.

Przed ślubem wiele rzeczy wygląda inaczej niż po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Zła żona napisał:

Ludzie ogólnie się dziwią... Proponują rozwody, jeszcze inni kochanków. Sprawa jest ciężka. Taka sytuacja budzi rosnącą frustrację. 

To prawda, błyskotliwych sprzężeń tu mnóstwo - w stylu trzeba było się nie żenić. Rzeczywistości i podejmowanie decyzji jest obecnie wiele bardziej skomplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Niiisia25 napisał:

Wolne i bzykanie 🙂

Jaja sobie robisz, czy naprawdę kochasz sie kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, Niiisia25 napisał:

Ale przecież wy macie małe dzieci. Przed ślubem da się poznać, czy ktoś spełnia nasze wymagania w łóżku. 

A co jeśli po ślubie ktoś zmienia się w tej kwestii diametralnie. Np wobec nagłego przypływu wiary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Niiisia25 napisał:

To znaczy? Właśnie po ślubie nie jest to grzechem 

Oczywiście, sam seks nie jest grzechem, ale no antykoncepcja już tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggosc
1 minutę temu, Niiisia25 napisał:

To znaczy? Właśnie po ślubie nie jest to aż takim grzechem 

bUZIAKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Niiisia25 napisał:

Ehhh. Strasznie to u Was pogmatwane. Seks do prokreacji mię jest, a ten służący przyjemności już jest  

Nie daj seks nie jest grzechem, ale niektóre jego aspekty jak seks oralny czy taki, który nie kończy się w pochwie już podobno tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła żona
15 minut temu, kotwin napisał:

Nie daj seks nie jest grzechem, ale niektóre jego aspekty jak seks oralny czy taki, który nie kończy się w pochwie już podobno tak

Straszne naprawdę. Mimo to uwazam że trzeba to uszanować. Jeśli takie są poglądy żony i rozmowa nic nie daje. Ale dla Ciebie trzeba znaleźć jakieś rozwiazanie... Rozumiem ze rozstanie nie wchodzi w grę to może cos na boku. Tylko trzeba robic tak zeby sie nie wydało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość Zła żona napisał:

Straszne naprawdę. Mimo to uwazam że trzeba to uszanować. Jeśli takie są poglądy żony i rozmowa nic nie daje. Ale dla Ciebie trzeba znaleźć jakieś rozwiazanie... Rozumiem ze rozstanie nie wchodzi w grę to może cos na boku. Tylko trzeba robic tak zeby sie nie wydało

Na razie nie widzę dla siebie żadnego rozwiązania. Może dni się kiedyś pojawi. Jakiś wytrzymam tak jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Niiisia25 napisał:

Współczuję autorowi. Dobrze dobrani uprawiają seks codziennie...

Nawet po 20 latach związku? Nawet jak dzieci żyć nie dają? Dorosnij. 🙂 Seks jest ważny,  ale pogadamy jak dojrzejesz. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, kotwin napisał:

A co jeśli po ślubie ktoś zmienia się w tej kwestii diametralnie. Np wobec nagłego przypływu wiary?

Nagły przypływ wiary zniszczył małżeństwo moich dziadków.  Nie wiem co na to Bóg,  ale ludzie potrafią stworzyć  sobie piekło na ziemi. 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Niiisia25 napisał:

Nie pisze o starych ludziach. Jak sobie dzieci plodza to niech potem nie narzekają, że im dzieciary seksic się nie dają. Ja pisze o parach bez dzieci. Nie ma to nic wspólnego z dojrzaloscia. 

Ja nie piszę  o starych ludziach,  piszę o ludziach 30 +. I myślisz,  że w wieloletnich związkach,  nawet bezdzietnych, seks to codzienny rytuał? Hmm. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×