Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona

Co poszło wam nie tak w życiu, że zazdrościcie nauczycielom

Polecane posty

Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Braki kadrowe są. 

Koleżanka uczy w Zittau. Robi kolejne studia w Dreźnie. Doszkalające. Ma prawie 50 lat. Polka. 

Można? 

Nie widzę związku z miejsce pracy a studiami, na które mogła sobie pójść z nudów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Nie ma takich braków kadrowych i rotacji wśród nauczycieli, gdyż jest to zawód szanowany z odpowiednią gratyfikacją. :) Nie szanują nauczycieli jedynie potomkowie trzecioświatowców i ich rodzice co już pociesznie brzmi, gdyż niejako wskazują na jakim poziomie cywilizacyjnym są Polacy obrzucający pedagogów błotem :)

Co z tego, że dajmy na to Twoje dziecko będzie miało chemie 4xtydzień, skoro nauczyciel będzie jeden i często przed zajęciami będzie mieć okienka? Takie coś rodzi frustracje z powodu zmarnowanego czasu młodego człowieka.

to prawda, roszczeniowi Polacy zachowują się jak refjudżisy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Nie ma takich braków kadrowych i rotacji wśród nauczycieli, gdyż jest to zawód szanowany z odpowiednią gratyfikacją. :) Nie szanują nauczycieli jedynie potomkowie trzecioświatowców i ich rodzice co już pociesznie brzmi, gdyż niejako wskazują na jakim poziomie cywilizacyjnym są Polacy obrzucający pedagogów błotem :)

Co z tego, że dajmy na to Twoje dziecko będzie miało chemie 4xtydzień, skoro nauczyciel będzie jeden i często przed zajęciami będzie mieć okienka? Takie coś rodzi frustracje z powodu zmarnowanego czasu młodego człowieka.

to prawda, roszczeniowi Polacy zachowują się jak refjudżisy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow

Nawiasem mowiac, innym powodem, dla ktorego belfrem nie zostalem, to procz koniecznosci przeciagania za uszy z klasy do klasy osob, ktorych obligatoryjnie nie mozna bylo wywalic z zajec, ukarac ani zganic i oprocz marnych zarobkow (mozna dojsc tykji do pewnego poziomu) byl caly polski system edukacyjny. Mnostwo zbednej wiedzy, malo umiejetnosci praktycznych. 

Po co komu znajomosc wszystkich wazniejszych, a dawno zmarlych, polskich urzednikow panstwowych i ustaw? Nie lepiej wiedziec, jak napisac CV, jak przekonujaco wypasc na rozmowie kwalifikacyjnej, jak wypelnic PIT-a? Choc to ostatnie moze bylo bardziej istotne dla mnie te kilka lat temu, teraz sa odpowienie programy, a w tym roku i urzad podatkowy pomaga :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow

*tylko

Sorki za te bledy, weekend byl meczacy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Matka polka napisał:

Przynajmniej jesteś szczery. Wobec siebie i nas (uczniów i rodziców). 

Ale skoro jest tak źle to dlaczego tak niewiele odchodzi z zawodu? 

Pewnie z tego samego powodu co z innych zawodów: strach, niepewność, część nie ma innych możliwości(to też prawda) bo nauczyciele mają różne wykształcenie, np. w podstawówce uczyła mnie matematyki jakaś babka po rocznej podyplomowce, a w gimnazjum babka była inżynierem budownictwa. Poza tym na pracę często składają się też inne czynniki, nie tylko widzi mi się, ale też dojazdy, to czy ktoś ma rodzinę czy jest singlem. Nie każdy może rzucić wszystko i przeprowadzić się do innego województwa za pracą, różne są sytuacje...

Ps. Moja mama jest nauczycielką, zaczynała pracę w latach 80, sama jest inżynierem, w szkole wylądowała po ciężkim wypadku mojego ojca. Mówi jednoznacznie, że szkoła kiedyś, a szkoła dzisiaj to nawet nie ma porównania 😕 brak szacunku, bezstresowe wychowanie, kiedyś w szkole 'kult nauki' dzisiaj 'kult dziecka', program z ministerstwa nastawiony na produkcję ...i - okrojony do granic możliwości, mało godzin z przedmiotów ścisłych. Ogólnie rzecz ujmując czasy się zmieniły, kiedyś pracę bardzo lubiła, dzisiaj nikomu by nie poleciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madii
22 godziny temu, Gość ona napisał:

tych 2-3 tys zł?

... serio? Uważacie, że to spoko pieniądze za te pare tygodni więcej wolnego w ciągu roku?

Żyjecie w kanałach i jecie tylko chleb z pasztetem? Bo nie wiem komu mogą imponować takie zarobki i wzbudzać zazdrość.

To nie praca tylko jakiś wolontariat, dlatego nauczycielami w 90% zostają branżowi nieudacznicy.

Nikt im nie zazdrości, praca nauczyciela nie jest ciężką pracą ani niebezpieczną ani też super odpowiedzialną.

Im po prostu się nie należy wyższa pensja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość rt napisał:

Dobrze, tu się zgodzę. 

Tyle, że mi doradzili (urzędnik referent)  by dorabiać produkcją domową dżemu i prowadzeniem bloga. 

To samo więc radzę nauczycielom techniki i historii. 

Ale skoro tobie poradził ktoś totalną głupotę, to wcale nie znaczy, że musisz ją przekazywać dalej... Takim sposobem nic się nie zmieni, no ale ty masz źle, więc inni też mogą mieć.

Chyba nie sądzisz, że to normalne by do pracy chodzić 'z powołania' za jałmużnę a dorabiać na chleb po godzinach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ale skoro tobie poradził ktoś totalną głupotę, to wcale nie znaczy, że musisz ją przekazywać dalej... Takim sposobem nic się nie zmieni, no ale ty masz źle, więc inni też mogą mieć.

Chyba nie sądzisz, że to normalne by do pracy chodzić 'z powołania' za jałmużnę a dorabiać na chleb po godzinach. 

Sorry ale ja uczę moje dziecko w domu, bo w szkole tylko przekazują wiedzę a nauka to w domu. 

Chyba nie sądzisz, że to normalne, żebym codziennie uczyła dziecko po szkole? Dlaczego pracuję za kogoś? Poczytaj na kafeterii stare wątki o nauce dzieci w domu po szkole. I nie, nie mam w domu Półgłówka.

Sorry ale coś tu jest nie tak z tą szkołą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyblinka

Wiem, że to fikcja ale ja bym chciała żeby wszyscy nauczyciele was posłuchali i z dnia na dzień rzucili pracę 😄 i żebyście swoich brajanków i dżesiczki musiały uczyć same hahahaha.

Katererologia Lekcja1

Temat: Jak ujadać pół dnia na kafe o rzeczach, o których nie mam zielonego pojęcia, a jedynie swoje wyobrażenia i plotki od znajomych.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sorry ale ja uczę moje dziecko w domu, bo w szkole tylko przekazują wiedzę a nauka to w domu. 

Chyba nie sądzisz, że to normalne, żebym codziennie uczyła dziecko po szkole? Dlaczego pracuję za kogoś? Poczytaj na kafeterii stare wątki o nauce dzieci w domu po szkole. I nie, nie mam w domu Półgłówka.

Sorry ale coś tu jest nie tak z tą szkołą. 

Może nie masz półgłówka, ale masz w okolicy kiepską szkołę. W takim razie warto coś z tym zrobić, są przecież inni rodzice, są petycje, jest kuratorium(z doświadczenia wiem, że to działa, bo żaden dyrektor nie chce syfu w swojej szkole), tak długo jak będziesz pisać o tym na kafe, tak długo będziesz siedzieć z dzieckiem przy lekcjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tu Cię zmartwię niczego im nie zazdroszczę😊życzę im  jak najlepiej zresztą jak każdemu z Was😊 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak to jest jak się rozdaje na lewo i prawo, czy to na dzieci, czy to na emerytury dla niepracujących matek, czy to bydła, trzody chlewnej, czy nauczycieli ird. Coraz więcej rąk się wystawia i krzyczy DAJ! I oczywiście wszystkim po równo ma być niezależnie od wszystkiego!

Socjalizm niszczy społeczeństwa. W tym temacie nic się nie zmieniło.

Żłobki, przedszkola, ułatwienia dla przedsiębiorców, niższe koszty pracy. Ale przecież wielu głosów z tego nie będzie...i to się tyczy każdego rządu w tym kraju. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjjg
22 godziny temu, Gość ona napisał:

tych 2-3 tys zł?

... serio? Uważacie, że to spoko pieniądze za te pare tygodni więcej wolnego w ciągu roku?

Żyjecie w kanałach i jecie tylko chleb z pasztetem? Bo nie wiem komu mogą imponować takie zarobki i wzbudzać zazdrość.

To nie praca tylko jakiś wolontariat, dlatego nauczycielami w 90% zostają branżowi nieudacznicy.

Wspolczuje wam, za tyle nie da sie dobrze zyc, ja za 10tys zyje srednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjjg
22 godziny temu, Gość ona napisał:

tych 2-3 tys zł?

... serio? Uważacie, że to spoko pieniądze za te pare tygodni więcej wolnego w ciągu roku?

Żyjecie w kanałach i jecie tylko chleb z pasztetem? Bo nie wiem komu mogą imponować takie zarobki i wzbudzać zazdrość.

To nie praca tylko jakiś wolontariat, dlatego nauczycielami w 90% zostają branżowi nieudacznicy.

Wspolczuje wam, za tyle nie da sie dobrze zyc, ja za 10tys zyje srednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjjg
22 godziny temu, Gość ona napisał:

tych 2-3 tys zł?

... serio? Uważacie, że to spoko pieniądze za te pare tygodni więcej wolnego w ciągu roku?

Żyjecie w kanałach i jecie tylko chleb z pasztetem? Bo nie wiem komu mogą imponować takie zarobki i wzbudzać zazdrość.

To nie praca tylko jakiś wolontariat, dlatego nauczycielami w 90% zostają branżowi nieudacznicy.

Wspolczuje wam, za tyle nie da sie dobrze zyc, ja za 10tys zyje srednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjjg
22 godziny temu, Gość ona napisał:

tych 2-3 tys zł?

... serio? Uważacie, że to spoko pieniądze za te pare tygodni więcej wolnego w ciągu roku?

Żyjecie w kanałach i jecie tylko chleb z pasztetem? Bo nie wiem komu mogą imponować takie zarobki i wzbudzać zazdrość.

To nie praca tylko jakiś wolontariat, dlatego nauczycielami w 90% zostają branżowi nieudacznicy.

Wspolczuje wam, za tyle nie da sie dobrze zyc, ja za 10tys zyje srednio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

Sorry ale ja uczę moje dziecko w domu, bo w szkole tylko przekazują wiedzę a nauka to w domu. 

Chyba nie sądzisz, że to normalne, żebym codziennie uczyła dziecko po szkole? Dlaczego pracuję za kogoś? Poczytaj na kafeterii stare wątki o nauce dzieci w domu po szkole. I nie, nie mam w domu Półgłówka.

Sorry ale coś tu jest nie tak z tą szkołą. 

Sorry, ale może czas zderzyć się z rzeczywistością i przestać ciągać za uszy dziecko i spełniać swoje niezrealizowane ambicje, skoro dziecko nie ma predyspozycji do chłonięcia wiedzy? Nie każdy musi mieć mgr przed nazwiskiem, do szkół zawodowych też ktoś musi chodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

Sorry, ale może czas zderzyć się z rzeczywistością i przestać ciągać za uszy dziecko i spełniać swoje niezrealizowane ambicje, skoro dziecko nie ma predyspozycji do chłonięcia wiedzy? Nie każdy musi mieć mgr przed nazwiskiem, do szkół zawodowych też ktoś musi chodzić.

Typowa logika marnego "nauczyciela" -> Dzieci są tępe, nieposłuszne i niewychowane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość gość napisał:

Sorry, ale może czas zderzyć się z rzeczywistością i przestać ciągać za uszy dziecko i spełniać swoje niezrealizowane ambicje, skoro dziecko nie ma predyspozycji do chłonięcia wiedzy? Nie każdy musi mieć mgr przed nazwiskiem, do szkół zawodowych też ktoś musi chodzić.

Dobrze. 

Jasne, że nie wszystkie dzieci są czy powinny być geniuszami. Nie wszyscy muszą być magistrami. 

Ale kasjerka kasuje, obsługuje i wykłada towar. To jej praca. Ja idę do sklepu i nie robię tego za nią, tylko idę po prostu na zakupy. 

Oczekuję od nauczyciela conajmniej tyle zaangażowania w swoją pracę co kasjerka. Przykro mi, ale wielu rodziców widzi marna jakość nauczania. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Ela
32 minuty temu, Gość gość napisał:

Sorry, ale może czas zderzyć się z rzeczywistością i przestać ciągać za uszy dziecko i spełniać swoje niezrealizowane ambicje, skoro dziecko nie ma predyspozycji do chłonięcia wiedzy? Nie każdy musi mieć mgr przed nazwiskiem, do szkół zawodowych też ktoś musi chodzić.

Sorry, ale może czas zderzyć się z rzeczywistością i przestać strajkować i narzekać, przestać spełniać swoje niezrealizowane ambicje jako nauczyciel, skoro nie ma się do tego predyspozycji i przede wszystkim godnych zarobków. Zrealizować się w innym zawodzie. Lepiej płatnym. Nie każdy mający mgr przed nazwiskiem musi być nauczycielem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość Ela napisał:

Sorry, ale może czas zderzyć się z rzeczywistością i przestać strajkować i narzekać, przestać spełniać swoje niezrealizowane ambicje jako nauczyciel, skoro nie ma się do tego predyspozycji i przede wszystkim godnych zarobków. Zrealizować się w innym zawodzie. Lepiej płatnym. Nie każdy mający mgr przed nazwiskiem musi być nauczycielem.  

Przecież zdecydowana większość nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja jedna taka

Ja chętnie przyjmę pracę za 2 tys mies /20 godzin tygodniowo. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przez 12 lat edukacji żaden nauczyciel nie potrafił choćby zaciekawić mnie fizyką. Zawsze uważałam, że nie mam do tego przedmiotu talentu, nie zrozumiem go i koniec, mimo że zarówno z chemii, biologii jak i z matematyki nigdy nie miałam większych problemów. W dorosłym życiu okazało się, że to nie ja nie mam talentu do "fizyki", tylko miałam beznadziejnych nauczycieli, którzy zrobili z tego pięknego i ciekawego przedmiotu nudne i pozbawione sensu zajęcia. Fizykę pokochałam, bo mam z nią styczność nawet podczas głupiego gotowania makaronu, wystarczyły do tego dobre i ciekawe filmy na Youtube i trochę książek. I nagle okazało się, że fizyka jest prosta, logiczna i przede wszystkim ciekawa. Tylko w szkole nauczyciele zniszczyli mi ją swoimi metodami nauczania. Za to miałam w gimnazjum polonistkę z pasją, która zaszczepiła mi miłość do książek i szacunek do języka. Tyle, że takich nauczycieli z pasją to mogę wymienić na palcach jednej ręki. Sami sobie wypracowaliście brak szacunku do zawodu. Miejcie żal tylko do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzic

Żądamy paragonów /faktur za korepetycje!

Rodzic dziecka uczęszczającego na korepetycje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rodzic

Żądamy paragonów /faktur za korepetycje!

Rodzic dziecka uczęszczającego na korepetycje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tina
43 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przez 12 lat edukacji żaden nauczyciel nie potrafił choćby zaciekawić mnie fizyką. Zawsze uważałam, że nie mam do tego przedmiotu talentu, nie zrozumiem go i koniec, mimo że zarówno z chemii, biologii jak i z matematyki nigdy nie miałam większych problemów. W dorosłym życiu okazało się, że to nie ja nie mam talentu do "fizyki", tylko miałam beznadziejnych nauczycieli, którzy zrobili z tego pięknego i ciekawego przedmiotu nudne i pozbawione sensu zajęcia. Fizykę pokochałam, bo mam z nią styczność nawet podczas głupiego gotowania makaronu, wystarczyły do tego dobre i ciekawe filmy na Youtube i trochę książek. I nagle okazało się, że fizyka jest prosta, logiczna i przede wszystkim ciekawa. Tylko w szkole nauczyciele zniszczyli mi ją swoimi metodami nauczania. Za to miałam w gimnazjum polonistkę z pasją, która zaszczepiła mi miłość do książek i szacunek do języka. Tyle, że takich nauczycieli z pasją to mogę wymienić na palcach jednej ręki. Sami sobie wypracowaliście brak szacunku do zawodu. Miejcie żal tylko do siebie.

Właśnie. 

Każdy z nas może coś podobnego opowiedzieć. Ja tak miałam np z historią. Dziś to moja pasja. Ale w szkole to tragedia była. 

Absolutnie nie popieram strajkujących. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Tina napisał:

Właśnie. 

Każdy z nas może coś podobnego opowiedzieć. Ja tak miałam np z historią. Dziś to moja pasja. Ale w szkole to tragedia była. 

Absolutnie nie popieram strajkujących. 

Patrzcie  realnie. Moim zdaniem to normalne, że jakiś nauczyciel jest wybitny, a reszta przeciętna. Tylko tych kiepskich trzeba odsiać.

Jakby każdy był absolutnie wybitny to dzieci by zglupiały. Zresztą właśnie dlatego jest wybitny, bo wyróżnia się na tle innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Rodzic napisał:

Żądamy paragonów /faktur za korepetycje!

Rodzic dziecka uczęszczającego na korepetycje. 

To może wyślij smsa do korepetytora a nie tutaj piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Coś  w tym jest. Na moim kierunku większość to były osoby, które nie dostały się np.na prawo. Tyle,że ja jestem rocznik 79 i wtedy na prawo na uniwereku było po 40 i 50 osób chętnych na jedno miejsce. Na mój głupi kierunek było 18 osób na jedno miejsce, więc nie do końca dostawali się kompletne tępaki. 🙂 Jednak jedynym słusznym zawodowym kierunkiem  było nauczycielstwo, więc każdy to wybierał.  Tak naprawdę większość tymi nauczycielami nie chciała być.  To był jakby praktyczny przymus. A studia były jeszcze wtedy niby prestiżem.

Byli też słabsi , którzy masowo szli do Wyższych Szkół Pedagogicznych, miejsca tam były zawsze i we wrześniu mnóstwo odpadów z dobrych uczelni i kierunków wybierała WSP byle studiować.  

 

Mówisz o historii? Studiowałam ten kierunek, i jak zdawałam to bylo 4-5 osób na miejsce, trzeba było zdac na bardzo dobry. wybacz, ale zdecydowanie nie dostawały sie na niego tępaki. a co do prawa, to za moich czasów( jestem rocznik 77) prawie nie było szans dostania sie na te studia. Egzaminy sie pisało ołówkiem. Przepychano dzieci prawników, chocby były nie wiadomo jak mało zdolne. Dla przykładu, z mojej klasy 3 osoby próbowały sie dostac na prawo. Dwie dziewczyny co były amitne, uczyły sie , miały zdana mature na bdb, nie dostały sie. DOstała sie trzecia, z matura na mierny ustna, pisemna- dostateczny, była córka jednego w wyładowców który wykładał na wydziale prawa. Ja zrezygnowałam ze zdawania na rpawo w ogóle, zreszta za naszych czasów nawet ukończenie tych studiów nie dawało zadnych szans na zrobienie aplikacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×