Dzieci nie chcą jeździć na działkę

6 godzin temu, Gość Gość napisał:

No widzisz, a ja sobie wyobrażam. I uważam, że to jest dobro wspólne.

Na tej zasadzie, to gdyby rodzice mieli szklarnie, to dziewuchy powinny tam zasuwać codziennie po szkole, a gdyby hodowlę królików, to powinny się zajmować skórowaniem królików, bo to dobro wspólne rodziny. Tymczasem to nie 19sty wiek. Zresztą sytuacja wykreowana sztucznie przez rodziców, którzy mają hobby: dłubania w ziemi. Rodzina nie potrzebuje tego, żeby się wyżywić, to tylko bzik rodziców. Tragedia zmuszać dzieci do spędzania czasu na działce- niszczy stosunki z rodzicami i rówieśnikami, bo zamiast życia towarzyskiego będą spędzać czas ze starymi. Wszyscy się martwią o alkohol i wybryki, a prawda taka, że większy problem, to jest jak ktoś zostaje pariasem towarzyskim i nie ma znajomych, z którymi może wyjść gdziekolwiek. Mało takich dzieciaków?! A przy okazji, to ja mam 40 lat i natury i dłubania w ziemi nadal nie lubię.. 

Autorko ja bym je gnała do pracy na działce, żadnego zostawania na weekend w domu bo małe kooreffki zrobią impreze na której będą się puszczać

nie sądź wszystkich po sobie...

Wrócicie z działki a po weekendzie dziewczynki już będą "otwarte" a nawet i zbrzuchacone!

Dnia 10.04.2019 o 12:40, Gość a.b. napisał:

Jak sprawić by lubiły tam jeździć?

Błędne pytanie. Powinnaś raczej zapytać co zrobić by przestać być taką egoistką.

4 godziny temu, oclm napisał:

Błędne pytanie. Powinnaś raczej zapytać co zrobić by przestać być taką egoistką.

A jej corki to nie egoistki? Matce nie chcą pomoc

To tak jakby np. Moi rodzice uwielbiali grać w tenisa, a ja nie i wolałabym pływanie. To co miałabym z nimi jezdzic na kort i machać rakieta, tylko dlatego że oni się fizycznie męczą? Ale przecież to lubią, sprawia im to przyjemność. I taka sama sytuacja jest z dzialka rekreacyjna. Gdyby corki nie chciały pomoc np  w szklarniach, z których rodzice się utrzymują to źle. A dzialka to hobby rodziców i nie widzę powodu, by gonić do tego dzieci które tego nie lubią.