Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kropka123

Ile mam dać czasu

Polecane posty

Gość kropka123

Mam zagwozdkę i dlatego się zwracam z tym do Was.

Powiedzcie (napiszcie), ile mniej więcej kobieta powinna poczekać, aż facet ochłonie i zastanowi się, co dalej?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

3 butelki wódki wystarczą, czyli około 2 dni. Chyba, że to jakaś bardzo gorąca kwestia do ochłonięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

To zależy czy coś do niej czujesz. Jeżeli dałeś jej do zrozumienia, że nic nie czujesz to pewnie poczuła się zraniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka123

Ja jestem kobietą 🙂

A chodzi mi o faceta.

Ta znajomość jest krótka (ok. 1.5 miesiąca). Na początku echy i achy, ale w poprzednim tygodniu zrobił się jakiś zmęczony po pracy i ciągle spał zamiast spotkać się ze mną (a mieszkamy niedaleko siebie). Wkurzyło mnie to, bo tak się wcześniej nie zdarzało, ale po kilku godzinach przeprosiłam go na Messengerze (był już późny wieczór). Jednak on do dziś się nie odezwał - co też nigdy wcześniej się nie zdarzało, bo dzwonił codziennie albo chociaż odezwał się na messengerze.

I nie chodzi mi o powody, dla których jego zainteresowania moją osobą być może spadło, bo jesteśmy dorośli i nikt nic nikomu nie obiecywał.żeby

Chodzi mi tylko o to, czy istnieje w ogóle jakiś "optymalny" czas, w którym kobieta może poczekać i czekać?

Bo ja nie chcę czekać nie wiadomo na co Myślę, że zrobiłam dużo, bo przeprosiłam za swoje zachowanie i poprosiłam, żeby dał znać jak ochłonie. No ale milczy. No i ok, rozumiem. 

Ale ile mam czekać ? 3 dni? A może tydzień? A może jeszcze dłużej? No przecież to bzdura. Ja w takim wypadku, gdyby jednak nie był zainteresowany (a wszędzie czytam, że takie milczenie oznacza koniec), to też nie chcę tracić czasu.

Macie jakieś rady? Ile tego czasu dać facetowi, żeby nie wyjść na ...kę, ale jednocześnie i jego zrozumieć?

Może mężczyźni coś podpowiedzą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Za co przepraszalas go? Co takiego się stało? Myślę ze 2-3 dni i jak się nie odezwie to raczej koniec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

A dlaczego masz niby czekac? Facet nie jest po prostu zainteresowany. Zapomnij o nim. Jak sie odezwie to bedzie niespodzianka, a jak nie to dobrze zrobilas ze szybko zapomnialas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka123

Bo trochę wybuchłam za to, że on niby ciągle spał po pracy i nie bardzo chciał się spotkać. A wcześniej zawsze jakoś miał ten czas. I w kłótni prawie zerwałam (tzn. on tak to odebrał). I później jeszcze dodał, że ja go nie rozumiem. Dlatego potem go przeprosiłam za to i chciałam żeby też ochłonął i dał znać. No ale dziś idzie 4 dzień od kiedy się nie odzywa. Dlatego pytam o ten optymalny czas, bo nie chcę się łudzić za długo i robić z siebie ...ki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka123

O pisałam w tym samym czasie co ktoś wyżej. No tak właśnie myślałam że nie zainteresowany i żeby dać spokój z czekaniem. Ale mam jeszcze jedną rzecz jemu do oddania ale skoro on nie chce gadać to może pocztą mu to wysłać? Czy to ni będzie głupie? Bo oddać to muszę a w takim wypadku to widzieć się z nim realnie też już nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esox
13 minut temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

A dlaczego masz niby czekac? Facet nie jest po prostu zainteresowany. Zapomnij o nim. Jak sie odezwie to bedzie niespodzianka, a jak nie to dobrze zrobilas ze szybko zapomnialas.

100/100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

To jego rzecz i jego problem. Jesli mu to bedzie potrzebne to sie odezwie, jesli nie to mozesz z czasem wyrzucic. Nie rob problemu gdzie go nie ma 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość kropka123 napisał:

Bo trochę wybuchłam za to, że on niby ciągle spał po pracy i nie bardzo chciał się spotkać. A wcześniej zawsze jakoś miał ten czas. I w kłótni prawie zerwałam (tzn. on tak to odebrał). I później jeszcze dodał, że ja go nie rozumiem. Dlatego potem go przeprosiłam za to i chciałam żeby też ochłonął i dał znać. No ale dziś idzie 4 dzień od kiedy się nie odzywa. Dlatego pytam o ten optymalny czas, bo nie chcę się łudzić za długo i robić z siebie ...ki.

Po pierwsze warto się zastanowić i popracować nad sobą. Nie oczekuj, że partner będzie narażał własne sprawy zawodowe i zdrowie dla Ciebie. Musisz zrozumieć, że niektórzy po pracy są zmęczeni i chcą w spokoju odpocząć oraz mieć czas dla siebie. Twój brak zrozumienia i roszczeniowość zdystansowały tego faceta, ponieważ otrzymał istotną informację o Twoim egoizmie, który we wspólnym życiu codziennym może być męczący i problematyczny. Pokazałaś się też jako strona bardziej zaangażowana, co zazwyczaj drugą stronę zniechęca, zdesperowane osoby zawłaszczające innych, nie potrafiące znaleźć sobie zajęcia są często niestabilne emocjonalnie i mają niską samoocenę, co potencjalnie rodzi kolejne problemy. Według mnie nie powinnaś teraz pierwsza szukać kontaktu. Jeśli facet przemyśli sprawę i postanowi dać Ci drug szansę, zrobi to, prędzej czy później. Nie czekaj, zajmij się rozwojem osobistym, by w przyszłości nie cierpieć i mieć szansę na zrównoważony związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 godzin temu, Gość kropka123 napisał:

Ja jestem kobietą 🙂

A chodzi mi o faceta.

Ta znajomość jest krótka (ok. 1.5 miesiąca). Na początku echy i achy, ale w poprzednim tygodniu zrobił się jakiś zmęczony po pracy i ciągle spał zamiast spotkać się ze mną (a mieszkamy niedaleko siebie). Wkurzyło mnie to, bo tak się wcześniej nie zdarzało, ale po kilku godzinach przeprosiłam go na Messengerze (był już późny wieczór). Jednak on do dziś się nie odezwał - co też nigdy wcześniej się nie zdarzało, bo dzwonił codziennie albo chociaż odezwał się na messengerze.

I nie chodzi mi o powody, dla których jego zainteresowania moją osobą być może spadło, bo jesteśmy dorośli i nikt nic nikomu nie obiecywał.żeby

Chodzi mi tylko o to, czy istnieje w ogóle jakiś "optymalny" czas, w którym kobieta może poczekać i czekać?

Bo ja nie chcę czekać nie wiadomo na co Myślę, że zrobiłam dużo, bo przeprosiłam za swoje zachowanie i poprosiłam, żeby dał znać jak ochłonie. No ale milczy. No i ok, rozumiem. 

Ale ile mam czekać ? 3 dni? A może tydzień? A może jeszcze dłużej? No przecież to bzdura. Ja w takim wypadku, gdyby jednak nie był zainteresowany (a wszędzie czytam, że takie milczenie oznacza koniec), to też nie chcę tracić czasu.

Macie jakieś rady? Ile tego czasu dać facetowi, żeby nie wyjść na ...kę, ale jednocześnie i jego zrozumieć?

Może mężczyźni coś podpowiedzą?

Słuchaj. Jak często się zdarza czytam wasze historię i okazuje się, że przytrafia nam się to samo 🙂 
Dlatego może radą dla Ciebie będzie moja historia. 

Poznałem dziewczynę. Było bardzo fajnie i miło. Po około 1,5/2 miesiącach pojawiły się jakieś pierwsze drobne problemy/sprzeczki, a właściwie jedna. Tak samo jak Ty uważałem to za totalną bzdurę, ale co zrobić. Odezwałem się chyba po 3 czy 4 dniach. Porozmawialiśmy i było dobrze. Jednak przy każdej sprzeczce schemat się powtarzał, a na dłuższą metę nie da się tak załatwiać problemów, szczególnie tych ważniejszych niż bzdury. Związek trwał dwa lata i choć koleżanka z niej na prawdę fajna to uważam ten czas za totalnie stracony. 

Jego zachowanie pokazuje sposób w jaki on radzi sobie z problemami. Jak widać ten sposób jest bezsensowny i nie rokuje na przyszłość. Dlatego uważam, że pytanie jakie powinnaś zadać to- jak olać tego faceta, a nie ile czekać. 

Pozdrawiam i mam nadzieję, że trochę pomogłem 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hohp

Nie czekaj już, wycofuje się  i zdaje się decyzja juz podjęta. Przedmiot schowaj i o nim nie myśl, bo widze że jest dobrym pretekstem, sprawa się załatwi kiedys jakoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć

Ja jestem w tej samej fazie czyli coś się skończyło, po pół roku przestało nas ciągnąć. Po prostu. Trochę mi smutno ale rozumiem,  lubię tego  faceta i życzę mu jak najlepiej. Niech idzie w swoją stronę. Nie rozmawialiśmy o tym ale oboje wiemy.  Nie wiem co zrobić bo on się  regularnie pierwszy odzywa chyba z grzeczności co 2-3 dni ( ja już zupełnie nie inicjuję) ale rozmowy są krótkie i sprawiają mi przykrość bo widzę agonię tego uczucia, robi to automatycznie i bez serca (hej co słychać odpowiadam - i koniec pisania). Nie wiem czy zostawić to tak, jak jest, czy dać znak, że już więcej nie będę odpowiadać czy wręcz mu powiedzie, że widzę co się dzieje i grzecznie zaproponować żeby odpuścił?  W tej chwili wolałabym po prostu zająć sie sobą, zapomnieć i nie mieć kontaktu.

Wiem że to koniec, wiem, ze nie spalę mostu i będziemy znajomymi ale jak to rozegrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka123

No i znowu ja - autorka.

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i już miałam się nie odzywać i iść w spokoju swoją drogą.

Jednak w sobotę odezwał się, a dokładnie na początek dnia przysłał mi piosenkę o miłośc. Tylko, żadnych słów. Grzecznie więc za nią podziękowałam i tyle.

Potem, wieczorem przysłał obrazek na dobranoc i napisał, że pięknie dziś wyglądałam, bo mnie gdzieś tam widział. Za to też podziękowałam i też dodałam obrazek na dobranoc.

Ale to byłoby na tyle, bo od tamtej pory znowu milczy.

Moje pytanie - po co on to robi i jak mam się zachować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 12.04.2019 o 01:55, Gość kropka123 napisał:

Ja jestem kobietą 🙂

A chodzi mi o faceta.

Ta znajomość jest krótka (ok. 1.5 miesiąca). Na początku echy i achy, ale w poprzednim tygodniu zrobił się jakiś zmęczony po pracy i ciągle spał zamiast spotkać się ze mną (a mieszkamy niedaleko siebie). Wkurzyło mnie to, bo tak się wcześniej nie zdarzało, ale po kilku godzinach przeprosiłam go na Messengerze (był już późny wieczór). Jednak on do dziś się nie odezwał - co też nigdy wcześniej się nie zdarzało, bo dzwonił codziennie albo chociaż odezwał się na messengerze.

I nie chodzi mi o powody, dla których jego zainteresowania moją osobą być może spadło, bo jesteśmy dorośli i nikt nic nikomu nie obiecywał.żeby

Chodzi mi tylko o to, czy istnieje w ogóle jakiś "optymalny" czas, w którym kobieta może poczekać i czekać?

Bo ja nie chcę czekać nie wiadomo na co Myślę, że zrobiłam dużo, bo przeprosiłam za swoje zachowanie i poprosiłam, żeby dał znać jak ochłonie. No ale milczy. No i ok, rozumiem. 

Ale ile mam czekać ? 3 dni? A może tydzień? A może jeszcze dłużej? No przecież to bzdura. Ja w takim wypadku, gdyby jednak nie był zainteresowany (a wszędzie czytam, że takie milczenie oznacza koniec), to też nie chcę tracić czasu.

Macie jakieś rady? Ile tego czasu dać facetowi, żeby nie wyjść na ...kę, ale jednocześnie i jego zrozumieć?

Może mężczyźni coś podpowiedzą?

Pisalas to juz z 5 dni temu...i Ty dalej czekasz? On pewnie juz kręci z inna a Ciebie ma w d...e. Odpusc sobie i zapomnij. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka123

Do Gość powyżej.

Pisałam 5 dni temu, ale może przeczytaj o co pytam DZIŚ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

jprdl...

Umow sie z nim i ze soba szczerze porozmawiajcie... To jest twoje zycie a pytasz sie anonimowych ludzi w necie jak masz postepowac. Nikt z nas nie wie po co on to robi bo nikt z nas go nie zna i nie siedzi teraz z nim w chacie na piwku. Zacznijcie ze soba rozmawiac a nie tylko przez messangera, boszeeee co za pokolenie wyroslo przez te smartfony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×