Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Jak nie wyjść na desperata

Polecane posty

Gość Gosc

Cześć! Z góry dziękuję, że postanowiłeś/aś tu zajrzeć 🙂

Sytuacja wygląda w ten sposób: Rozstałem się narzeczoną. Wyprowadziłem i się. Zawiodła totalnie komunikacja, może wszystko za szybko się potoczyło? kto wie? Ale ja nie o tym. 
W problem zostało zaangażowane bardzo dużo osób. Niestety moja EX nie potrafi swoich problemów rozwiązywać samemu i napaplała ludziom. Sytuacja przybrała bardzo dziwny obrót. 

Kilka dni po mojej wyprowadzce spotkaliśmy się już na zasadach powiedzmy przyjacielskich bo musieliśmy pozałatwiać pewne sprawy.  Gadało nam się świetnie w sumie nie było żadnej wielkie spiny. Trafiliśmy do łóżka. Ustaliliśmy, że w sumie chcemy się widywać i spędzać ze sobą czas. Chcemy nawet razem wyjechać na majówkę. Tylko na razie nie chcemy by ktokolwiek o tym wiedział bo za dużo się wydarzyło. Dla mnie to trochę głupie ale niech będzie. 

Teraz pojawia się moje pytanie. Po tym ostatnim spotkaniu seksie itp. Nie piszemy ze sobą. Ja nie chce wyjść na tego, któremu nie wiadomo jak zależy. Ona nie pisze ze swoich pobudek, których nie znam. Mam ciężki orzech do zgryzienia. Gdyby to była normalna sytuacja to po seksie wieczorem bym coś napisał, żeby dać osobie do zrozumienia, że nie jest tylko dziurą do używania. W tej sytuacji jednak, nie wiedziałem co zrobić i zwyczajnie nie pisałem, ona również. Jak pisałem, sytuacja jest bardzo dziwna i nie bardzo wiem jak w ogóle zachować się w tym "układzie"? Czy totalnie się nie odzywać i czekać na jej ruchu? Czy może po prostu pisać z samymi konkretami jak np. chodź do kina itp.? 

Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Jeśli nie to pytajcie wytłumaczę 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faf

czy ja czytam o 14 latkach? ja pier/dole pierw się rozchodzą potem zalatwiaja formalności w wyniku czego trafiają do lozka , wezcie kurfa idzcie do brazylijskiego serialu na pewno was przyjmą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość faf napisał:

czy ja czytam o 14 latkach? ja pier/dole pierw się rozchodzą potem zalatwiaja formalności w wyniku czego trafiają do lozka , wezcie kurfa idzcie do brazylijskiego serialu na pewno was przyjmą

To nie do końca jest moja wina, że ona taka jest. Ja bym to załatwił zupełnie inaczej. Stało się, a temat nie jest po to by mnie obrażać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość Gosc napisał:

Rozstałem się narzeczoną.[...]

Gadało nam się świetnie w sumie nie było żadnej wielkie spiny. Trafiliśmy do łóżka. Ustaliliśmy, że w sumie chcemy się widywać i spędzać ze sobą czas. [...]

Gdyby to była normalna sytuacja to po seksie wieczorem bym coś napisał, żeby dać osobie do zrozumienia, że nie jest tylko dziurą do używania.

Mnie się wydaje, że ''używacie się'' nawzajem, bo żadne z Was albo nie chce rozpadu związku, albo boi się go utracić. To drugie jest prawdopodobne w odniesieniu do kobiety, którą sam określiłeś jako niesamodzielną emocjonalnie i nie podejmującą pełni odpowiedzialności za swoje sprawy (''Niestety moja EX nie potrafi swoich problemów rozwiązywać samemu i napaplała ludziom''). Przede wszystkim odpowiedz sobie szczerze, czy chcesz kontynuacji tej relacji, w której jesteś zmuszony ''kryć się po kątach'' i która w gruncie rzeczy jest niestabilna. Już samo podjęcie niezobowiązujących spotkań z byłą narzeczoną - zapewne do czasu, aż ona uspokoi emocje związane z Tobą i przerzuci je na inny obiekt - może być odebrane jako ''desperacja''. Zweryfikuj, ile w tym faktów, analizując samego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Nenesh napisał:

Mnie się wydaje, że ''używacie się'' nawzajem, bo żadne z Was albo nie chce rozpadu związku, albo boi się go utracić. To drugie jest prawdopodobne w odniesieniu do kobiety, którą sam określiłeś jako niesamodzielną emocjonalnie i nie podejmującą pełni odpowiedzialności za swoje sprawy (''Niestety moja EX nie potrafi swoich problemów rozwiązywać samemu i napaplała ludziom''). Przede wszystkim odpowiedz sobie szczerze, czy chcesz kontynuacji tej relacji, w której jesteś zmuszony ''kryć się po kątach'' i która w gruncie rzeczy jest niestabilna. Już samo podjęcie niezobowiązujących spotkań z byłą narzeczoną - zapewne do czasu, aż ona uspokoi emocje związane z Tobą i przerzuci je na inny obiekt - może być odebrane jako ''desperacja''. Zweryfikuj, ile w tym faktów, analizując samego siebie.

"zapewne do czasu, aż ona uspokoi emocje związane z Tobą i przerzuci je na inny obiekt " ale ja mogę postąpić dokładnie tak samo nie? Na ten moment nie jestem sobie w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy chce z nią być czy nie. Na pewno nie chce jeśli miałoby to tak wyglądać jak wyglądało. Nie wiem czy jestem w stanie jej zaufać na tyle by uwierzyć w to, że coś się zmieni. 

Pytanie było właściwie inne. Decyzja tego, czy się będziemy widywać czy nie, została już podjęta. Jednak jak w tym funkcjonować? Olewać, czy raczej odwrotnie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicki

Jedno czeka na ruch drugiego i pewnie vice versa... kto pierwszy peknie i sie odezwie? A moze nikt i bedziecie jak te szkielety w memach czekajace na telefon... Ktos w takich sytuacjach musi byc madrzejszy od drugiej osoby, jesli bedziecie tak sie oboje bawic w "kto sie pierwszy odezwie" to oboje przegracie zwiazek. Jesli Ci na niej zalezy to sie odezwij a i tak pewnie uslyszysz pytanie czemu sie nie odezwales wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
41 minut temu, Gość Gosc napisał:

Cześć! Z góry dziękuję, że postanowiłeś/aś tu zajrzeć 🙂

Sytuacja wygląda w ten sposób: Rozstałem się narzeczoną. Wyprowadziłem i się. Zawiodła totalnie komunikacja, może wszystko za szybko się potoczyło? kto wie? Ale ja nie o tym. 
W problem zostało zaangażowane bardzo dużo osób. Niestety moja EX nie potrafi swoich problemów rozwiązywać samemu i napaplała ludziom. Sytuacja przybrała bardzo dziwny obrót. 

Kilka dni po mojej wyprowadzce spotkaliśmy się już na zasadach powiedzmy przyjacielskich bo musieliśmy pozałatwiać pewne sprawy.  Gadało nam się świetnie w sumie nie było żadnej wielkie spiny. Trafiliśmy do łóżka. Ustaliliśmy, że w sumie chcemy się widywać i spędzać ze sobą czas. Chcemy nawet razem wyjechać na majówkę. Tylko na razie nie chcemy by ktokolwiek o tym wiedział bo za dużo się wydarzyło. Dla mnie to trochę głupie ale niech będzie. 

Teraz pojawia się moje pytanie. Po tym ostatnim spotkaniu seksie itp. Nie piszemy ze sobą. Ja nie chce wyjść na tego, któremu nie wiadomo jak zależy. Ona nie pisze ze swoich pobudek, których nie znam. Mam ciężki orzech do zgryzienia. Gdyby to była normalna sytuacja to po seksie wieczorem bym coś napisał, żeby dać osobie do zrozumienia, że nie jest tylko dziurą do używania. W tej sytuacji jednak, nie wiedziałem co zrobić i zwyczajnie nie pisałem, ona również. Jak pisałem, sytuacja jest bardzo dziwna i nie bardzo wiem jak w ogóle zachować się w tym "układzie"? Czy totalnie się nie odzywać i czekać na jej ruchu? Czy może po prostu pisać z samymi konkretami jak np. chodź do kina itp.? 

Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi. Jeśli nie to pytajcie wytłumaczę 🙂 

Jeśli ci to coś pomoże,nie czekaj ,napisz,a najlepiej zadzwoń..w rozmowie jest ważne w jaki sposób mówisz..nie myśl o tym co by było,nie unoś się dumą,jeśli ci zależy,zrób pierwszy krok..czasami trzeba coś zrobić nawet jeśli wydaje ci się to złym wyjściem.Nie masz nic do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura

Oboje zachowujecie się jak niesamodzielne egoistyczne bachory wykorzystujące się jak narzędzia dla ułomnej psychiki. nenesh zwróciła ci uwagę że masz się zastanowić nad wszystkim głębiej i zabrać za siebie bo widać patologie a ty dalej włazisz w .... Jak chcesz funkcjonować w układzie nie udawaj że to związek, kto ma ci odpowiedzieć jak się zachowywać skoro nikt tu nie zna ani ciebie ani tej dziewczyny ani relacji jaka was łączy? otrzeźwiej, myśli się głową nie ujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Kura napisał:

Oboje zachowujecie się jak niesamodzielne egoistyczne bachory wykorzystujące się jak narzędzia dla ułomnej psychiki. nenesh zwróciła ci uwagę że masz się zastanowić nad wszystkim głębiej i zabrać za siebie bo widać patologie a ty dalej włazisz w .... Jak chcesz funkcjonować w układzie nie udawaj że to związek, kto ma ci odpowiedzieć jak się zachowywać skoro nikt tu nie zna ani ciebie ani tej dziewczyny ani relacji jaka was łączy? otrzeźwiej, myśli się głową nie ujem

a gdzie jest przepraszam napisane że każdy ma żyć i zachowywać się jak inni ,czy to jakiś schemat jest...każdy jest kowalem własnego losu..jeśli chce ,ma prowo się poradzić, wypowiedzieć i poprosić o pomoc.Po to kuźwa takie fora istnieją.Ale zawsze ktoś chce upchać wszystkich do worka własnych obaw,praw,i doświadczeń...więc daruj sobie. Żyje swoim życiem a nie twoimi zasadami. Masz pomagać,jeśli nie chcesz lub nie umiesz dać innym zrozumienia,nie pchaj się z byle czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość Kura napisał:

Oboje zachowujecie się jak niesamodzielne egoistyczne bachory wykorzystujące się jak narzędzia dla ułomnej psychiki. nenesh zwróciła ci uwagę że masz się zastanowić nad wszystkim głębiej i zabrać za siebie bo widać patologie a ty dalej włazisz w .... Jak chcesz funkcjonować w układzie nie udawaj że to związek, kto ma ci odpowiedzieć jak się zachowywać skoro nikt tu nie zna ani ciebie ani tej dziewczyny ani relacji jaka was łączy? otrzeźwiej, myśli się głową nie ujem

A może to nie o uja chodzi? Bierzesz pod uwagę, że dwoje ludzi może się po prostu lubić? Dużo się wydarzyło, każde ma teraz różne rzeczy w głowie. Trochę jesteście dziwni wam powiem. Jak przyjdzie tu jakaś kobieta, która płacze, że zostawił ją facet po tylu latach to ją wspieracie, a z niego robicie potwora. Jak ludzie mają po prostu problemy, w których się pogubili to ich obrażacie. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura
1 minutę temu, Taki co to... napisał:

Masz pomagać,jeśli nie chcesz lub nie umiesz dać innym zrozumienia,nie pchaj się z byle czym.

uwidocznienie komuś jego głupoty jest najlepsza formą pomocy i naucz się czytać ze zrozumieniem, być może lubisz pływać w szambie plotkować i pisać bajki w niby to próbach pomocy innym ale wystarczy kilka niezmiennych faktów by widzieć całą patologie, jasne że będzie się przed tym buntować nikt nie lubi jak się mu wytyka prawdę w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Nicki napisał:

Jedno czeka na ruch drugiego i pewnie vice versa... kto pierwszy peknie i sie odezwie? A moze nikt i bedziecie jak te szkielety w memach czekajace na telefon... Ktos w takich sytuacjach musi byc madrzejszy od drugiej osoby, jesli bedziecie tak sie oboje bawic w "kto sie pierwszy odezwie" to oboje przegracie zwiazek. Jesli Ci na niej zalezy to sie odezwij a i tak pewnie uslyszysz pytanie czemu sie nie odezwales wczesniej.

 

16 minut temu, Taki co to... napisał:

Jeśli ci to coś pomoże,nie czekaj ,napisz,a najlepiej zadzwoń..w rozmowie jest ważne w jaki sposób mówisz..nie myśl o tym co by było,nie unoś się dumą,jeśli ci zależy,zrób pierwszy krok..czasami trzeba coś zrobić nawet jeśli wydaje ci się to złym wyjściem.Nie masz nic do stracenia.

Te rady są bardzo pomocne. Dziękuje. Sam tak na prawdę nie wiem co myśleć na razie. Pogubiliśmy się i zaszło to za daleko. W tym "układzie" nie chodzi tylko o seks. Nie wiem dokąd to zmierza ale w końcu jestesmy w stanie ze sobą zwyczajnie rozmawiać jak ludzie, a nie warczeć na siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A może to nie o uja chodzi? Bierzesz pod uwagę, że dwoje ludzi może się po prostu lubić?

Dwoje ludzi tylko lubiących się wykorzystuje się w łóżku? jasne że o uja też chodzi, a jak według ciebie to norma współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Kura napisał:

uwidocznienie komuś jego głupoty jest najlepsza formą pomocy i naucz się czytać ze zrozumieniem, być może lubisz pływać w szambie plotkować i pisać bajki w niby to próbach pomocy innym ale wystarczy kilka niezmiennych faktów by widzieć całą patologie, jasne że będzie się przed tym buntować nikt nie lubi jak się mu wytyka prawdę w oczy

Twoje podejście jest straszne. Najlepiej wywalać wszystko do śmieci. Zepsuło się to nie naprawiamy tylko wywalamy do kibla i idziemy dalej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycho'loszka
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A może to nie o uja chodzi? Bierzesz pod uwagę, że dwoje ludzi może się po prostu lubić? Dużo się wydarzyło, każde ma teraz różne rzeczy w głowie. Trochę jesteście dziwni wam powiem. Jak przyjdzie tu jakaś kobieta, która płacze, że zostawił ją facet po tylu latach to ją wspieracie, a z niego robicie potwora. Jak ludzie mają po prostu problemy, w których się pogubili to ich obrażacie. 
 

Bo po co wchodzic w takie ujowe układy, sam chyba nei wiesz po co to robisz, najpierw może się sam zastanów po co ci to a potem ludzi pytaj. Bo to włąsnie z boku wygląda ujowo , cżłowieku, albo w jedną albo w drugą, ona zaraz znajdzie sobie kogoś innego i ciebie kopnie i tyle będzie z twoich rozkmin. Tam gdzie trezba było rozkminiac to zapewne olewaliście tematy, więc teraz czas chyba zejśc w końcu na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

 

Te rady są bardzo pomocne. Dziękuje. Sam tak na prawdę nie wiem co myśleć na razie. Pogubiliśmy się i zaszło to za daleko. W tym "układzie" nie chodzi tylko o seks. Nie wiem dokąd to zmierza ale w końcu jestesmy w stanie ze sobą zwyczajnie rozmawiać jak ludzie, a nie warczeć na siebie. 

Czasami trzeba przestrzeni aby się nauczyć jak do siebie dotrzeć.powiedzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Kura napisał:

Dwoje ludzi tylko lubiących się wykorzystuje się w łóżku? jasne że o uja też chodzi, a jak według ciebie to norma współczuję

Słowo "lubi" było użyte asekuracyjnie. Nie trzeba być chyba geniuszem, żeby wiedzieć, że skoro byliśmy zaręczeni to się kochamy lub kochaliśmy nie? 

Jakbym olał tą dziewczynę w ogóle się do niej nie odzywał i zniknął bez słowa z jej życia to taką byś mi recenzje wystawiła, że szkoda gadać. Teraz grasz najmądrzejszą. O Co Ci właściwie chodzi? Jak powinien funkcjonować świat według Ciebie? Mam sobie żonę, pokłócimy się zabieram manatki i niech się wali? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kura
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Twoje podejście jest straszne. Najlepiej wywalać wszystko do śmieci. Zepsuło się to nie naprawiamy tylko wywalamy do kibla i idziemy dalej. 

podejście racjonalne, najpierw pracuje się nad sobą a potem dopiero wchodzi w relacje i pracuje nad nią. skoro ani autor ani jego była nie wyglądają na ludzi dojrzałych do relacji i nie zgrali się to już się to nie stanie, rzadko kto naprawdę przykłada się do naprawy związku a co dopiero naprawy siebie a o to drugie głównie chodzi, postępując jak autor będziemy mieli zaraz w społeczeństwie kolejne pokrzywione psychicznie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna

Mysle, ze zeszlo z was cisnienie, bo przeciez oficjalnie sie rozstaliscie. Nie czujecie presji. Dlatego teraz jest inaczej. Napisz, jesli chcesz. Po uj sie zastanawiac bez konca, rob co chcesz, co czujesz, co uwazasz. Po co dorabiac ideologie. Zycie jest takie krotkie i i tak pojdziemy do piachu zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Taki co to... napisał:

Czasami trzeba przestrzeni aby się nauczyć jak do siebie dotrzeć.powiedzenia 🙂

Też trochę tak uważam. Myślę, że to, jak to wygląda teraz może pomóc nam nauczyć się na nowo ze sobą rozmawiać. Jak już się nauczymy to wtedy będziemy myśleć co dalej. 

 

Jeśli sobie kogoś znajdzie to ok. Przynajmniej nie będę mógł sobie zarzucić, że nie próbowałem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak znam życie to zaraz będzie ciąża i będziesz musiał się żenić.

A że jesteś ćwok i lebiega spieprzysz sobie życie z głupią dziewuchą.

Wcale mi cię nie szkoda.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pisz do niej tylko w konkretnych sprawach, to dobry pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech

Dla kobiet desperat = "nieprzystojny facet, który próbuje zdobyć kobietę, na której mu zależy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×