Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszła mama

Egoistyczny partner

Polecane posty

Gość Przyszła mama

Proszę dziewczyny doradzcie coś,  może zwyczajnie przesadzam ?? Jesteśmy z partnerem w Niemczech. Nie planowaliśmy dziecka ale tak wyszło i już na ta chwilę (6 miesiac) bardzo się cieszę, wcześniej nie mogłam się z tym pogodzić. Od kilku dni chodzę i płacze cały czas, nie wiem sama jak to nazwać, bez powodu ? Otóż chodzi o to że już wcześniej były spory gdzie będziemy żyć, mieszkać. Ja wolałam zostać tu a on do Polski. W Polsce zmuszeni bylibysmy do mieszkania ż jego rodzicami. Oni na piętrze my na parterze. Nie wyobrażam sobie tego , wiadomo jak to z tesciami. Byli sporo kłótni na ten temat. W końcu ustapil i jak teraz widzę zwyczajnie modlił mi oczy mówiac że ok zostaniemy tutaj po porodzie itd. Mamy małe długo więc póki co i tak jesteśmy zmuszeni. Mówiłam nawet że możemy wrócić do Polski ale iść mieszkać gdzieś na dwoje na co mój partner że nie będzie wynajmować niczego jak ma za darmo mieszkanie u rodziców. Kilka dni temu wywiązała się rozmowa w której wyraźnie dał mi do zrozumienia że zapłacimy długi i wracamy do Polski, odrazu zareagowałam w ten sam sposob co wczesniej, ze ja nie chce , tym bardzuej ze to na wiosce , 5 domów ba krzyż, że nie wyobrażam sobie życia z tesciami . Zawsze byłam pewna że jestem ważna dla mojego partnera , że mu zależy na moim szczęściu, w trakcie kłótni w odpowiedzi na mój sprzeciw usłyszałam że "nie interesuje go To, że nie będzie płacił za wynajem , że jeszcze sporo czasu do tego i po co o tym rozmawiamy , i koniec tematu. Zawsze liczył sie z moim zdaniem a teraz jestem normalnie w szoku. Czuje że ma gdzieś to czego ja chcę , że będę tam nieszczęśliwa, już nawet nie wspominam o tym czego ja bym chciała, bo widzę że to bez sensu. Jestem załamana, zawiedziona i czuje się teraz jak laska która ma mu dac dziecko i dostosowac się do tego co Pan mówi. W złości powiedziałam że napewno się do niego nie wyprowadza i jeśli będzie trzeba to spotkamy się w sądzie, na co on że ok to spotkamy się w sądzie. Nie mogę pominąć tego że wcześniej jak żył u siebie na wsi dużo pil ż kolegami "spod sklepu" , to jest kolejny powód dla którego nie chce tam wracać. Jestem w strasznym szoku bo ta rozmowa pokazał mi że nie mam nic do gadania, chce dla naszego malenstwa jak najlepiej i nie chce się z nim kłócić, ale naprawdę boli mnie to że nie liczy się że mną. Źle znoszę ciążę i dodatkowy stres mnie dobija, po czym jeszcze zła jestem na siebie że dziecko mecze płacząc  😕 . Ale nie umiem tak obojetnie przejść obok tego co on mowi  . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale w takim wypadku on też nie ma nic do gadania, bo stawiasz na swoim. Kompromis to nie znaczy, że ma być tak jak ty chcesz. Ciąża sie nie zwalaniaj. A swoją drogą to co on teraz robi i co planuje po powrocie do Polski? Dlaczego wyjechaliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama

Tak tylko wcześniej zanim o ciąży się dowiedzieliśmy to nalegalam żebyśmy się wyprowadzili gdzieś do większego miasta  , mieliśmy zobaczyć jak tu będzie a nie jest za fajnie bo wiecznie nam brakuje, musieliśmy dokupić auto bo mieszkamy na takiej wiosce że wszędzie po kilkanascie km, więc parę miesięcy po przyjezdzie tu chciałam wylecieć do Angli gdzie juz bylismy wczesniej i poprostu przyjechalismy tu "dla porównania " ale on nie chciał więc ustapilam, warunkiem było że wyprowadzimy się do większego miasta tutaj, bo ona odrazu chciał do rodziców do Polski... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama

Wiem jakie jest mieszkanie z tesciami, już teraz się wtracaja dlaczego ślubu nie bierzemy jak dziecko w drodze, nie chce za jakiś czas usłyszeć że mieszkam u nich , w dodatku to że miał tam kolegów do picia, ogólnie nie pije jakoś tak żeby można było powiedzieć że ma problem ale chyba go ma bo jak tylko ma kompanow do picia to pije, nie chce żeby nasze dziecko na to patrzylo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie macie oszczędności, ty nie możesz iść do pracy. Jak to sobie wyobrażasz ze twój facet was utrzyma? Skoro macie do tego jeszcze długi to znaczy ze nie zarabia nie wiadomo ile. Powinnaś zacząć myśleć rozsądkiem a nie własna wygoda. Podejrzewam ze twój właśnie facet tak myśli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie macie oszczędności, ty nie możesz iść do pracy. Jak to sobie wyobrażasz ze twój facet was utrzyma? Skoro macie do tego jeszcze długi to znaczy ze nie zarabia nie wiadomo ile. Powinnaś zacząć myśleć rozsądkiem a nie własna wygoda. Podejrzewam ze twój właśnie facet tak 

Ale ja nie mówiłam o przeprowadzce teraz tylko jak się odbijemy finansowo, do większego miasta żebym ja mogła pójść do pracy chociaż na parę h w weekend i on nie siedział na socjalu tylko mógł znaleźć lepszą pracę..  i miałam na myśli jak mały będzie miał rok może, a on nie chce o tym słyszeć i jedynie wyjście dla niego to powrót do pl do rodziców bo mają dom.. a ja mam się z tym pogodzić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama

przecież nie twierdzę że teraz, już, zaraz, logiczne że nie dalibysny rady jeszcze ż maluchem i problemami finansowymi. Nie mówię że on chce źle bo tak samo się martwi jak ja jak to będzie ale rozwiązaniem jest tylko wrócić na wieś do rodziców? a już w szczególności chodziło mi o to że postanawia sobie wszystko sam ą mnie jedynie o tym poinformował i kategorycznie oświadczył że tak będzie i tyle... jeśli mamy tworzyć rodzinę to chyba powinniśmy wspólnie podejmować decyzje no albo ja jakaś zacofana jestem i facet ma być głową rodziny , podejmować wszystkie decyzje a ja jak "Grażyna " mam się tylko zgadać ż tym co on powie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gisc

A w między czasie z czego będziecie żyli przez ten rok? Spłacając długi i z jednej pensji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama

ja mam zapomogę od państwa bo też pracowałam wcześniej. starcza na rachunki i jedzenie , przez rok splaciny długi mieszkając tutaj , nie mamy ich niewiadomo ile , powoli damy radę. a później można myśleć o większym mieście gdzie są większe możliwości, a na wsi u niego jak będziemy żyć? jak pogodze dajmy pracę jak do samego żłobka będziemy mieli 30 km i ze żłobka jeszcze do pracy... czyli Twoim zdaniem wymagam rzeczy niemożliwych? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

On wróci do swoich rodziców a ty z dziec do swoich, proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie macie oszczędności, ty nie możesz iść do pracy. Jak to sobie wyobrażasz ze twój facet was utrzyma? Skoro macie do tego jeszcze długi to znaczy ze nie zarabia nie wiadomo ile. Powinnaś zacząć myśleć rozsądkiem a nie własna wygoda. Podejrzewam ze twój właśnie facet tak myśli. 

tak właśnie facet myśli rozsądkiem....ze wroci do rodziców, on bedzie popijal z kolegami pod sklepem a jego rodzice będa utrzymywać jego dziewczyne z wnukiem. Ot rozsądek...gdyby był rozsądny to by długow nie narobił i skoro zarabial za granicą miałby coś odłożone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee

U kolegi było podobnie, tylko że to ona chciała do kraju spowrotem do rodziców, nic nie zrobisz, ten typ tak ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna

A dlaczego macie te dlugi? Oboje jestescie jacys malo rozsadni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Oboje zachowujecie się egoistycznie. I Ty i on. Każde chce postawić na swoim i koniec. Często u mnie z mężem też tak bywało, plus dodatkowo latały teksty, że on jest facetem i głową rodziny, więc jego zdanie będzie ostateczne. W kwestiach, w których mogłam odpuścić, żeby udowodnić mu, że nie ma racji, odpuszczałam, "jadłam popcorn" i obserwowałam jak doświadcza 'porazki'. Nauczyło go to więcej niż te emocjonalne awantury. Z chłopem dziewczyny trzeba racjonalnie, bez emocji, na chłodno. Trzeba się przygotować do rozmowy strategicznej, używać konkretnych argumentów i wyłączyć emocje. To jest trudne mega dla kobiety, ale efekty są super. Ja dzięki takiemu postępowaniu zyskałam i szacunek wśród mocno patriarchalnej rodziny męża i osiągnęłam swój cel - partnerstwo w podejmowaniu decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
3 godziny temu, Gość Gośc napisał:

tak właśnie facet myśli rozsądkiem....ze wroci do rodziców, on bedzie popijal z kolegami pod sklepem a jego rodzice będa utrzymywać jego dziewczyne z wnukiem. Ot rozsądek...gdyby był rozsądny to by długow nie narobił i skoro zarabial za granicą miałby coś odłożone. 

właśnie tego się boję i nie chce dla mojego dziecka, na codzień jest naprawdę dobrym partnerem, pomoże itd ale byliśmy wcześniej w Anglii i jak tylko miał styczność z kolegami to więcej pil, później do domu wracał itd, tam też mu takich kolegów nie brakuje ,  nie mogę tego biednego dziecka ciagac wiecznie, bo w Polsce między swoimi domami mamy 300 km. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
58 minut temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

Oboje zachowujecie się egoistycznie. I Ty i on. Każde chce postawić na swoim i koniec. Często u mnie z mężem też tak bywało, plus dodatkowo latały teksty, że on jest facetem i głową rodziny, więc jego zdanie będzie ostateczne. W kwestiach, w których mogłam odpuścić, żeby udowodnić mu, że nie ma racji, odpuszczałam, "jadłam popcorn" i obserwowałam jak doświadcza 'porazki'. Nauczyło go to więcej niż te emocjonalne awantury. Z chłopem dziewczyny trzeba racjonalnie, bez emocji, na chłodno. Trzeba się przygotować do rozmowy strategicznej, używać konkretnych argumentów i wyłączyć emocje. To jest trudne mega dla kobiety, ale efekty są super. Ja dzięki takiemu postępowaniu zyskałam i szacunek wśród mocno patriarchalnej rodziny męża i osiągnęłam swój cel - partnerstwo w podejmowaniu decyzji.

gdybym zachowywała się egoistyczne to stawiała bym na swoim a ustapilam wcześniej, teraz też w sumie , gdyby nie dziecko to zapewne nie ustapilabym bo taki mam charakter ale będziemy mieli dziecko i nie możemy toczyć że sobą wojen. akurat w kwestii powroty do Polski nie mogę ot tak zgodzić się a później cieszyć się z tego że miałam rację, że zacząłem więcej pic itd bo dziecko będzie na to patrzeć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maskara

ja pier*dole typowa polska rodizna w całej swojej okazalosci

siebie warci jestescie i moim zdaniem powinniście wracać na te jego wioskę bo tylko tam pasujecie

on degenerat i alkoholik, nieudacznik życiowy który potrafi tylko pic pod sklepem albo siedzieć na zmywaku na zachodzie

a ty tez udana bo jescze takiemu dajesz i wyobrażasz sobie ze będziecie rodzinka

smutne, ze w polsce młodzi ludzie nie myślą o studiach, dobrym zawodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
6 godzin temu, Gość Bimba napisał:

On wróci do swoich rodziców a ty z dziec do swoich, proste!

 nie takie proste bo ja nie mam rodziny w Polsce praktycznie. mamy dom ale nie ma tam miejsca dla mnie z dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSI
11 godzin temu, Gość Przyszła mama napisał:

Wiem jakie jest mieszkanie z tesciami, już teraz się wtracaja dlaczego ślubu nie bierzemy jak dziecko w drodze, nie chce za jakiś czas usłyszeć że mieszkam u nich , w dodatku to że miał tam kolegów do picia, ogólnie nie pije jakoś tak żeby można było powiedzieć że ma problem ale chyba go ma bo jak tylko ma kompanow do picia to pije, nie chce żeby nasze dziecko na to patrzylo. 

Ja pierdzielę, z kim wy te dzieciaki płodzicie, to nie mam słów. Dramat.

Jak nie postawisz na swoim to szykuj się na zmarnowane życie. Zresztą już masz zmarnowane. Sorry, ale taka prawda. Skoro on chce się z tobą spotykać w sądzie (jakby co), to raczej życia z tobą nie traktuje jako oczywisty wybór. Jesteś w czarnej doopie, ale na własną prośbę. Trzeba myśleć z kim się idzie do wyra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WSI
1 godzinę temu, Gość Gosciowka2019 napisał:

zyskałam i szacunek wśród mocno patriarchalnej rodziny męża

Nigdy w życiu bym do takiej zacofanej rodziny nie weszła, więc oszczędziłam sobie jedzenia popcornu i patrzenia na porażki kogoś kogo podobno kocham. Oraz walki z jego przygłupią rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Gośc napisał:

tak właśnie facet myśli rozsądkiem....ze wroci do rodziców, on bedzie popijal z kolegami pod sklepem a jego rodzice będa utrzymywać jego dziewczyne z wnukiem. Ot rozsądek...gdyby był rozsądny to by długow nie narobił i skoro zarabial za granicą miałby coś odłożone. 

Może on by odłożył samodzielnie a długi są przez nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TtT

Jak dla mnie priorytetem byłoby spłacenie długów zwłaszcza, że w rok, tak jak piszesz, jest taka możliwość. Przez rok może się jeszcze wszystko zmienić, bo przecież przyjdzie na świat dziecko. Następnie wypracowanie kompromisu co do dalszej przyszłości czy ślub czy rozstanie (już bez obciążeń w postaci długów, a to już dużo). Wypisanie wszystkich możliwości zamieszkania (nawet najbardziej teoretycznych) i rozmowa na spokojnie. Poza tym skoro on jest głową w tym związku to niech Cię przekona do swojego zadnia, ale logicznymi i racjonalnymi argumentami. Być może okaże się (uswiadomi sobie), że takie argumenty są bezsensowne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
22 minuty temu, Gość gość napisał:

Może on by odłożył samodzielnie a długi są przez 

hahahaha co to to napewno nie , raczej odwrotnie  😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana

patologia, mam nadzieje ze mam prędzej czy później odbiorą to dziecko 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
47 minut temu, Gość Przyszła mama napisał:

nie takie proste bo ja nie mam rodziny w Polsce praktycznie. mamy dom ale nie ma tam miejsca dla mnie z dzieckiem. 

A to czemu?

Jesteś tam zameldowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
33 minuty temu, Gość zalamana napisał:

patologia, mam nadzieje ze mam prędzej czy później odbiorą to 

zastanów się co piszesz. po czym twierdzisz że to patologia ? bo ni3 mogę się z partnerem dogadać w kwestii zamieszkania w przyszłości?? w takim razie patologiczna jest co 3 druga rodzina za granicą i nie tylko  😕 . moze nie będzie to wzor idealnej rodziny bo nie mamy położonych pieniędzy i własnego domu ale staramy się to wszystko poskładać jakoś, szanujemy się i kochamy , ciąż a nas zaskoczyła jak większość "rodzicow" i to jest patologia tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyszła mama
35 minut temu, Gość Bimba napisał:

A to czemu?

Jesteś tam zameldowana?

jestem tam zameldowania tylko że względu na korespondencję, tata ma dom który dzieli z bratem, każdy po 1 piętrze, tata mieszka z macocha i jej dziećmi na 2 pokojach więc nie ma tam zwyczajnie miejsca żebym ja mogła tam zjechać z dzieckiem, a po za tym nie myślę o rozstaniu tylko o dogadaniu się z partnerem bo na ogół dobrze nam razem, jesteśmy 6 lat że sobą więc póki co dla mnie rozwiązaniem wszystkiego jest dogadanie się, miał problemy z alkoholem które pojawiły się po 3 latach bycia razem , czy tylko ja myślę że nie zostawia się kogoś kogo się kocha tylko dlatego że ma problem ? starałam się pomoc, rozmawiałam, wspierałam i na ta chwilę nie pije , ale jednak boję się co by było po powrocie do Polski.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waza
4 minuty temu, Gość Przyszła mama napisał:

zastanów się co piszesz. po czym twierdzisz że to patologia ? bo ni3 mogę się z partnerem dogadać w kwestii zamieszkania w przyszłości?? w takim razie patologiczna jest co 3 druga rodzina za granicą i nie tylko  😕 . moze nie będzie to wzor idealnej rodziny bo nie mamy położonych pieniędzy i własnego domu ale staramy się to wszystko poskładać jakoś, szanujemy się i kochamy , ciąż a nas zaskoczyła jak większość "rodzicow" i to jest patologia tak ?

Nie, bo masz chłopa który lubi chlać wódę z kumplami, ma długi i ciągnie go do mieszkania z mamusią.

Dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Przyszła mama napisał:

jestem tam zameldowania tylko że względu na korespondencję, tata ma dom który dzieli z bratem, każdy po 1 piętrze,

To powiedz ojcu żeby dał Ci na mieszkanie!!!

Brat dostaje pół domu a ty kopa w tyłek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
12 minut temu, Gość Przyszła mama napisał:

jesteśmy 6 lat że sobą więc póki co dla mnie rozwiązaniem wszystkiego jest dogadanie się, miał problemy z alkoholem które pojawiły się po 3 latach bycia razem , czy tylko ja myślę że nie zostawia się kogoś kogo się kocha tylko dlatego że ma problem ? starałam się pomoc, rozmawiałam, wspierałam i na ta chwilę nie pije , ale jednak boję się co by było po powrocie do Polski.  

Czyli nie dość że przemocowiec, manipulator, terrorysta to do tego alkoholik?

Jasne, nie zostawiaj, pomagaj!

Zniszcz siebie i dziecko byle tylko wredny pijak miał "wsparcie"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×