Przez nauczycieli nie pojadę na wakacje

Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Oni też nie pojadą, nie będą mieli za co żyć po tym strajku a co dopiero się wakacjowac

Kurła to rzekomo 6000 albo 8000 brutto maja jak insynuują kafeterianki a nie zdołali odłożyć sobie poduszki finansowej na kilka miesięcy? Hmmm, a może jednak bliższe są zarobki max 3000 netto dla dyplomowanego nauczyciela? I każdy miesiąc przestoju oznacza przysłowiowe gryzienie tynku, bo jak odkładać z trójki netto?

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Kurła to rzekomo 6000 albo 8000 brutto maja jak insynuują kafeterianki a nie zdołali odłożyć sobie poduszki finansowej na kilka miesięcy? Hmmm, a może jednak bliższe są zarobki max 3000 netto dla dyplomowanego nauczyciela? I każdy miesiąc przestoju oznacza przysłowiowe gryzienie tynku, bo jak odkładać z trójki netto?

I dziwne, że nie chcą podwyżki z 5 do 8 tys, nie? Nie wiem skąd ta banda naiwniaków, która łyka wszystkie bajki po kolei o mitycznych zarobkach.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Kurła to rzekomo 6000 albo 8000 brutto maja jak insynuują kafeterianki a nie zdołali odłożyć sobie poduszki finansowej na kilka miesięcy? Hmmm, a może jednak bliższe są zarobki max 3000 netto dla dyplomowanego nauczyciela? I każdy miesiąc przestoju oznacza przysłowiowe gryzienie tynku, bo jak odkładać z trójki netto?

Oczywiście, że z takiej kwoty można zaoszczędzić, zwłaszcza że mało który nauczyciel poprzestaje na gołej pensji. To, że zarabiają dodatkowo na korepetycjach niemałe kwoty i to najczęściej na czarno, to chyba wszyscy wiedzą. Nic dziwnego, że jest takie larum na podwyższenie pensum... Będzie mniej czasu na pseudoprzygotowania do zajęć. 

6 minut temu, Gość gosc napisał:

I dziwne, że nie chcą podwyżki z 5 do 8 tys, nie? Nie wiem skąd ta banda naiwniaków, która łyka wszystkie bajki po kolei o mitycznych zarobkach.

A druga banda łyka opowiastki o 47 godzinach pracy i niskich pensjach.