Zrobić to?

Dziewczyny mam taki problem. Co pol roku do biura w ktorym pracuje przychodzi ekipa na mycie okien i pracuje tam chlopak ktory bardzo mi sie podoba. Za kazdym razem troche sobie flirtujemy ale nic z tego boe wynika. Wczoraj akurat byl ten dzien i caly dzien zbieralam odwage zeby zapytac go o numer czy cos takiego zanim wyjdzie. Niestety bylam akurat tak zajeta ze nie mialam mozliwosci odejscia od biurka i zanim sie zorientowalam chlopak sie pozegnal i wyszedl. Szansa przepadla do pazdziernika ;/ i teraz wpadl mi do glowy pomysl. Jego szef ma przyjsc z faktura po swietach i pomyslalam ze moze poprosilabym go zeby podal mu kartke z moim nr telefonu i zeby mu przekazal ze jesli ma ochote zeby zadzwonil/napisal. Co o tym myslicie? Wiem ze moglam osobiscie zalatwic sprawe jak moglam ale myslalam ze zdaze zanim sie uwina. Nic nie wiem o tym chlopaku, nawet nie znam jego imienia takze nie mam go nawet jak znalezc gdzies na internecie. A mysl ze musialabym czekac kolejne 6 miesiecy na nastepna taka szanse mnie dobija. Pomozcie! 

To ile razy go juz widzialas przy tym myciu u was okien

Desperacja

Fajny pomysł.

Raczej poproś szefa, żeby dał ci numer do tego chłopaka, bo on przecież  obiecał, że ci umyje okna przed świętami (po godzinach pracy oczywiście

A święta przecież tuż tuż...

Swojego telefonu szefowi nie dawaj, bo jeszcze sam zacznie wydzwaniać...

4 godziny temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

To ile razy go juz widzialas przy tym myciu u was okien

Wczoraj trzeci raz byl

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Raczej poproś szefa, żeby dał ci numer do tego chłopaka, bo on przecież  obiecał, że ci umyje okna przed świętami (po godzinach pracy oczywiście

A święta przecież tuż tuż..

 

Kurcze tylko nie wiem czy szef bedzie chcial mi dac jako obcej osobie numer do niego, wiecie rodo i te sprawy... ale sprobuje. 

4 godziny temu, Gość gosc napisał:

Desperacja

Wlasnie tego sie boje, ze wyjde na desperatke i zrobie z siebie ...ke ;/

*...ke

*kre*tyn*ke cenzuruje xd

No risk, no fun.

Just do it.

Express yourself.

A co jak za pol roku juz nie bedzie tam pracowa?  sprobuj, mysle ze bedzie zaintrygowany takim spotkaniem. A jak sie nie zgodzi to przez pol roku nie bedzie tego rozpamietywac.

Dzialaj!

Dnia 18.04.2019 o 17:12, Gość gosc napisał:

Desperacja

niby gdzie?