Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bezradna

On nie jest w stanie znieść mojego dziecka

Polecane posty

Gość Bezradna

Jestem po rozwodzie mam córeczkę 8 letnią z tego małżeństwa od roku mam faceta z którym mieszkam jestem z nim szczęśliwa bo jest dla mnie dobry i nigdy krzywdy mi nie zrobił, ale mam problem bo na początku kontakt z moim dzieckiem był dobry nawet bardzo ale teraz widzę że coś się psuje... może za bardzo tęskni za swoim dzieckiem (mieszka za granicą) bo wszystko mu zaczyna przeszkadzać,moja córeczka jest bardzo energiczna, pełna pomysłów i gaduła,fakt jest też trochę rozwydrzona jak to jedynaczka... ale on za wszystko ją kara,za to że nie umyje rąk, że wchodzi w butach do domu, że płacze ☹️ nie wiem co mam robić, ostatnio nawet klapsa dostała byłam oburzona bo ja jej nie bije więc jakim prawem on! może boli mnie to bo jestem mamą i serce mi pęka jak ona płacze ale już nie wytrzymuje, kocham go i nie chcę stracić ale z drugiej strony nie pozwolę na nieszczęście dziecka,ma być radosna a nie bać się wszystkiego, pewnie pomyslicie że mogłam być z jej tatą i tworzyć pełna rodzinę a wtedy na pewno byłaby szczęśliwa ale czasem mimo chęci nie da rady... co ja mam robić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Porozmawiaj z nim.  Niestety wiele osob ma problem z pokochaniem nieswojego dziecka.  Jezeli kocha ciebie to powinien tez kochac twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Porozmawiać. Gdyby był jej ojcem biologicznym, a robiłby w wychowaniu coś, co tobie nie pasuje, to chyba zaczelabys od rozmowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna

Tylko ja już rozmawiałam z nim i to niestety nic nie pomogło, jest chwila spokoju a potem wszystko na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tak to jest jak sobie mężatka znajduje nowego fagasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama

Uważam, że  dziecko u każdej kobiety powinno byc na pierwszym miejscu,nigdy bym nie pozwoliła na to ,żeby moje dzieci źle się czuły we własnym domu, ja je muszę wspierać ,chronić, pomagać w rozwoju pokazywać co dobre a co złe. Dziecko czy grzeczne czy nie jest naszym szczęściem, cudem a mężczyzna w życiu może się jeszcze nie raz zmienić 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jezeli juz rozmawialas to sytuacja jest jasna.  Zostaniesz z nim i twoje dziecko zawsze bedzie poniewierane i ty sie na to zgadzasz.  Musisz wybrac co wazniejsze, dziecko czy facet.  Co prawda dziecko masz jedno, ale niejedna mysli, ze facet tez jest tylko jeden...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna

Macie rację... dziecko jest na pierwszym miejscu myślałam poprostu że można jakoś inaczej sobie poradzić z tym problemem ale chyba w grę wchodzi tylko rozstanie...a co do postu tak to jest jak mężatka znajduje sobie innego fagasa to po pierwsze rozwódka a po drugie to znaczy że jak ktoś jest po rozwodzie i to z winy drugiej połowy bo mnie zdradził i nadużywał alkoholu to nie mam prawa już nigdy być szczęśliwą??!oby Tobie nigdy nie przydazylo się coś takiego... łatwo oceniać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Bezradna napisał:

Macie rację... dziecko jest na pierwszym miejscu myślałam poprostu że można jakoś inaczej sobie poradzić z tym problemem ale chyba w grę wchodzi tylko rozstanie...a co do postu tak to jest jak mężatka znajduje sobie innego fagasa to po pierwsze rozwódka a po drugie to znaczy że jak ktoś jest po rozwodzie i to z winy drugiej połowy bo mnie zdradził i nadużywał alkoholu to nie mam prawa już nigdy być szczęśliwą??!oby Tobie nigdy nie przydazylo się coś takiego... łatwo oceniać

Szkoda jezeli wami jest dobrze, ale w sumie nie moze byc tak dobrze jezeli on nie potrafi inaczej podejsc do dziecka i wiadomo bedzie tylko gorzej szczegolnie jak dziecko bedzie dorastac.  PRedzej czy pozniej wszystko sie przez to popsuje wiec nie ma na co czekac tylko trzeba planowac nastepny krok.  Przykre, ale lepiej spojrzec prawdzie w oczy i ruszyc do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cfyf

No u mnie własny ojciec traktuje podobnie nasze dziecko i tez serce sie kraje a jeszcze ja dostaje ...y ze mam nie podwazac jego zdania przy dziecku. No ideałów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta
2 godziny temu, Gość Bezradna napisał:

Tylko ja już rozmawiałam z nim i to niestety nic nie pomogło, jest chwila spokoju a potem wszystko na nowo

Po co się wiązałas jak już raz dokonalas złego wyboru i to mając dziecko zgroza ???Może trzeba się pogodzić że nie umie się wybierać partnerów albo po prostu nie nadaje na trwałe relacje. Obcy facet poniewiera twoje dziecko, ja bym mu dawno buty za drzwi wystawiła. Daj mu wolność niech ma wolną kobietę. A pisze to z perspektywy rozwodki. Tyle że ja już nikogo nie szukam skupiam się na wychowaniu dziecka i pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta
1 godzinę temu, Gość Bezradna napisał:

Macie rację... dziecko jest na pierwszym miejscu myślałam poprostu że można jakoś inaczej sobie poradzić z tym problemem ale chyba w grę wchodzi tylko rozstanie...a co do postu tak to jest jak mężatka znajduje sobie innego fagasa to po pierwsze rozwódka a po drugie to znaczy że jak ktoś jest po rozwodzie i to z winy drugiej połowy bo mnie zdradził i nadużywał alkoholu to nie mam prawa już nigdy być szczęśliwą??!oby Tobie nigdy nie przydazylo się coś takiego... łatwo oceniać

Alkoholik? Chyba wiedziałaś przed ślubem że lubi wypić?

Mój eks też mnie zdradził i tylko to po10 latach tak to wzór cnót wszelakich .Wtedy zrozumiałam że zle wybrałam i widocznie takich wyborów nie umiem dokonywać.  Dobrze ze się rozwiodlas ale do szukania następnych mężczyzn to nic nie ma. Może daj sobie spokój z mężczyznami dopóki córka nie będzie dorosła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem kobieta
49 minut temu, Gość Cfyf napisał:

No u mnie własny ojciec traktuje podobnie nasze dziecko i tez serce sie kraje a jeszcze ja dostaje ...y ze mam nie podwazac jego zdania przy dziecku. No ideałów nie ma.

Trochę jak psychopatabo bo tak o byle co się dziecka  może swoje frustracje przelewa. Coś tu ma ukryte dno. A co zdania no tak wspólny front jest ważny ale rozsądny a nie poniewieranie dzieckiem. Powinnaś stawać w jego obronie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vsvsv

Twierdzi ze u niego jak rodzice mieli sie rozwodzic to wtedy kazde mialo inne zdaniebi dziecko ma wtedy wode z mozgu bo wybiera sobie lepszego rodzica. Do rozwodu jedem front czytaj przed dzieckiem oczywiscie a w rzeczywistosci apodyktyczna matka rządziła wszystkim a ojciec siedzial cicho.

Z takich wlasnie domow wyrastają psychopaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna

Właśnie dlatego jest mi tak ciężko bo dobrze nam ze sobą, zwłaszcza że nie zawsze on na nią krzyczy to jest tak falami jest dobrze nic mu nie przeszkadza a nagle wielka burza, czasem mam wrażenie że on chciałby żeby ona czyli moja córka była idealna,taka pod jego dyktando... ale przecież żadne dziecko nie jest idealne...psoci i brudzi,rodzice są od wychowania ale dziecko nie może cały czas płakać i słyszeć że jest brudasem że nie myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Djsjs

Obcy facet znęca się nad twoim dzieckiem psychicznie i fizycznie , A Ty piszesz że Ci szkoda, bo między wami  jest dobrze. No chyba sobie jaja robisz! Pakuj gnoja  jeszcze dzisiaj, chyba dziecko jest ważniejsze niż jakiś sfrustrowany sadysta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hohhh

Obrzydliwe jest to,  że on tak podle traktuje twoje dziecko a ty nadal z nim jesteś.  Jakis fagas jest ważniejszy od córki?!  Jesteś potworem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna

Nie jestem potworem... zrobię wszystko dla swojego dziecka aby była szczęśliwa, gdyby cały czas tak było że on znęca się nad nią to nie był by ze mną ani chwili dłużej... nie wiem może ja nie widzę problemu że dziecko wchodzi mi na głowę i robi co chce? nie potrafię racjonalnie ocenić sytuacji,w sumie on ma rację bo wszystko jej kupuje i utrzymuje ale czasem jest taki dzień że wszystko mu przeszkadza, nawet to że oddycha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćgoscg
30 minut temu, Gość Bezradna napisał:

Nie jestem potworem... zrobię wszystko dla swojego dziecka aby była szczęśliwa, gdyby cały czas tak było że on znęca się nad nią to nie był by ze mną ani chwili dłużej... nie wiem może ja nie widzę problemu że dziecko wchodzi mi na głowę i robi co chce? nie potrafię racjonalnie ocenić sytuacji,w sumie on ma rację bo wszystko jej kupuje i utrzymuje ale czasem jest taki dzień że wszystko mu przeszkadza, nawet to że oddycha

Jesteś popieprzoną ...ką, która zamiast bronić własnego dziecka, broni i tłumaczy faceta, byleby mieć kootasa. Szkoda  mi twojego dziecka, że nie ma oparcia we własnej matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba
38 minut temu, Gość Gośćgoscg napisał:

Nie jestem potworem... zrobię wszystko dla swojego dziecka aby była szczęśliwa, gdyby cały czas tak było że on znęca się nad nią to nie był by ze mną ani chwili dłużej...

Ale skoro znęca się tylko od czasu do czasu to przecież nic takiego, prawda?

(sarkazm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Foyu

Powiedz do niego odczep się od mojego dziecka albo między nami koniec, jeżeli wybierze koniec to znaczy że tak naprawdę ma cię gdzieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Będzie jeszcze gorzej w miarę upływu czasu jak dziecko będzie dorastać i przechodzić dojrzewanie. Będzie bunt, płacz i ciągłe awantury. Ciężka bardzo sytuacja dla Ciebie, ciężka dla dziecka bo będziesz musiała Ty sama to wszystko znosić i robić wszystko aby jakoś ten dom funkcjonował. Będziesz tak się gimnastykowała aż wysiądziesz i staniesz się zmęczoną, sfrustrowaną kobietą. Oby nie ale tak to wygląda i z tego co piszesz można wysnuć taki wniosek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorissssss

Mam 40 lata i dopiero teraz pozwoliłam sobie na miłość. W wieku 19 lat urodziłam syn z chłopiekm, którego wtedy bardzo kochałam. Wzięliśmy ślub, ale oboje byliśmy niedojrzali i jak syn miał 4 lata to się rozwiedlismy. Syn zamieszkał ze mną, ale ojciec mógł z nim spędzać czas bez ograniczeń. Jak miał 7 lat to kogoś poznałam i zakochałam się. Zamieszkaliśmy razem. Na początku było super. Nowy partner bardzo polubił mojego syna i myślałam, że w końcu ułorze sobie życie. Jednak po jakimś czasie widziałam, że mój syn bardzo irytuje mojego partnera. Zaczął się na niego denerwować z byle powodu np wg niego 7letek zadawał za dużo pytań itp itd. podobnie jak u Ciebie. Nadal go kochałam, bo mieliśmy wspólne zainteresowania, był dobry i opiekunczy, ale jego zmiana stosunku do mojego syna zaczęła mnie denerwować. Również doszło do tego, że kiedyś dał mu klapsa. Postanowiłam odejść od niego, mimo, że nadal go kochalam, wiedziałam jednak, że będzie coraz gorzej. Coraz częściej rozmawialiśmy o wspólnym dziecku, wiedziałam, że jak bym mu urodziła dziecko to mój pierwszy syn zostałby przez niego odepchnięty już całkowicie, a na to nie mogłam pozwolić. Dla mnie mój syn był dla mnie najważniejszy. Postanowiłam skupić się na nim, na jego wychowaniu, na jego dobrych relacjach z jego ojcem i postanowiłam, że nie będę szukać miłości. I tak trwałam w tym. Wychowałam wspaniałego młodego mężczyznę, który teraz ma 21 lat i sam ma dziewczynę. Studiuje i pracuje. Poświęciłam swoje najlepsze lata życia dla mojego dziecka i myślę, że dobrze zrobiłam. Pół roku temu poznałam kogoś i moje życie nabiera znowu miłosnej barwy. Nadal czuję się młodo i atrakcyjnie. Mój syn bardzo kibicuje naszemu związkowi, wiem też, że to już dorosły facet, który już nie potrzebuje tak bardzo matki. Ja już swoje zrobiłam względem niego i teraz skupiam się na sobie i swojej nowej miłości.

Nie pozwoliłabym żadnemu obcemu facetowi pomiatać moim dzieckiem. Ten jeden raz, gdy syn miał 7 lat wystarczył mi. Dziecko dla matki powinno być zawsze na pierwszym miejscu, zwłaszcza jak jest małe.  Dla mnie to było i jest oczywiste. Dlatego Tobie też radzę przemyśleć to, czy związek z kimś takim ma sens. Wybierz córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
54 minuty temu, Gość Dorissssss napisał:

Mam 40 lata i dopiero teraz pozwoliłam sobie na miłość. W wieku 19 lat urodziłam syn z chłopiekm, którego wtedy bardzo kochałam. Wzięliśmy ślub, ale oboje byliśmy niedojrzali i jak syn miał 4 lata to się rozwiedlismy. Syn zamieszkał ze mną, ale ojciec mógł z nim spędzać czas bez ograniczeń. Jak miał 7 lat to kogoś poznałam i zakochałam się. Zamieszkaliśmy razem. Na początku było super. Nowy partner bardzo polubił mojego syna i myślałam, że w końcu ułorze sobie życie. Jednak po jakimś czasie widziałam, że mój syn bardzo irytuje mojego partnera. Zaczął się na niego denerwować z byle powodu np wg niego 7letek zadawał za dużo pytań itp itd. podobnie jak u Ciebie. Nadal go kochałam, bo mieliśmy wspólne zainteresowania, był dobry i opiekunczy, ale jego zmiana stosunku do mojego syna zaczęła mnie denerwować. Również doszło do tego, że kiedyś dał mu klapsa. Postanowiłam odejść od niego, mimo, że nadal go kochalam, wiedziałam jednak, że będzie coraz gorzej. Coraz częściej rozmawialiśmy o wspólnym dziecku, wiedziałam, że jak bym mu urodziła dziecko to mój pierwszy syn zostałby przez niego odepchnięty już całkowicie, a na to nie mogłam pozwolić. Dla mnie mój syn był dla mnie najważniejszy. Postanowiłam skupić się na nim, na jego wychowaniu, na jego dobrych relacjach z jego ojcem i postanowiłam, że nie będę szukać miłości. I tak trwałam w tym. Wychowałam wspaniałego młodego mężczyznę, który teraz ma 21 lat i sam ma dziewczynę. Studiuje i pracuje. Poświęciłam swoje najlepsze lata życia dla mojego dziecka i myślę, że dobrze zrobiłam. Pół roku temu poznałam kogoś i moje życie nabiera znowu miłosnej barwy. Nadal czuję się młodo i atrakcyjnie. Mój syn bardzo kibicuje naszemu związkowi, wiem też, że to już dorosły facet, który już nie potrzebuje tak bardzo matki. Ja już swoje zrobiłam względem niego i teraz skupiam się na sobie i swojej nowej miłości.

Nie pozwoliłabym żadnemu obcemu facetowi pomiatać moim dzieckiem. Ten jeden raz, gdy syn miał 7 lat wystarczył mi. Dziecko dla matki powinno być zawsze na pierwszym miejscu, zwłaszcza jak jest małe.  Dla mnie to było i jest oczywiste. Dlatego Tobie też radzę przemyśleć to, czy związek z kimś takim ma sens. Wybierz córkę.

Po co ci dziad na stare lata? Zmarnowałaś młodość na samotne macierzyństwo i teraz nieudolnie pocieszasz się. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćgosc
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Po co ci dziad na stare lata? Zmarnowałaś młodość na samotne macierzyństwo i teraz nieudolnie pocieszasz się. 

40 lat to starość? Puknij się w ten durny łeb 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjj
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Po co ci dziad na stare lata? Zmarnowałaś młodość na samotne macierzyństwo i teraz nieudolnie pocieszasz się. 

Chora jestes? Przed nią drugie 40 lat zycia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powinnaś z nim poważnie porozmawiać. Dziecko jest najważniejsze a jeśli  twój partner przestaje ją akceptować lub zaczyna go wszystko drażnić to tak, albo tęskni albo nie jest typem "ojca"i sie nie nadaje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.04.2019 o 06:00, Gość Bezradna napisał:

Jestem po rozwodzie mam córeczkę 8 letnią z tego małżeństwa od roku mam faceta z którym mieszkam jestem z nim szczęśliwa bo jest dla mnie dobry i nigdy krzywdy mi nie zrobił, ale mam problem bo na początku kontakt z moim dzieckiem był dobry nawet bardzo ale teraz widzę że coś się psuje... może za bardzo tęskni za swoim dzieckiem (mieszka za granicą) bo wszystko mu zaczyna przeszkadzać,moja córeczka jest bardzo energiczna, pełna pomysłów i gaduła,fakt jest też trochę rozwydrzona jak to jedynaczka... ale on za wszystko ją kara,za to że nie umyje rąk, że wchodzi w butach do domu, że płacze ☹️ nie wiem co mam robić, ostatnio nawet klapsa dostała byłam oburzona bo ja jej nie bije więc jakim prawem on! może boli mnie to bo jestem mamą i serce mi pęka jak ona płacze ale już nie wytrzymuje, kocham go i nie chcę stracić ale z drugiej strony nie pozwolę na nieszczęście dziecka,ma być radosna a nie bać się wszystkiego, pewnie pomyslicie że mogłam być z jej tatą i tworzyć pełna rodzinę a wtedy na pewno byłaby szczęśliwa ale czasem mimo chęci nie da rady... co ja mam robić??

Zależy czy on karze dziecko bez powodu, czy zawsze jest przyczyna. Może rzeczywiście dziecko jest trochę rozwydrzone jak piszesz a przez ciebie przemawia chorobliwa troska. Usiądź na spokojnie i przemyśl wszystkie sytuację. Jeżeli to ty przesadzasz to musisz sobie z tego zdać sprawe, jeżeli to twój partner to najlepszym wyjsciem będzie go zmienić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxx

Wg mnie to nie jest kwestia tego, że to nie jego dziecko, ale niektórzy faceci po prostu tak mają, że stosują kary, jakieś zakazy czy klapsy i nie widzą w tym nic złego. Mąż mojej koleżanki też tak robi, a mają trójkę dzieci i co ma się z nim rozwieść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×