Nie lubię dzieci mego faceta

Tak jak w tytule Są marudne,  matka ich nie umie wychować a ja nie mogę bo nie moje.  Mój facet je kocha nad życie  ( mamy je co drugi dzien). Ciagle są obrazone, ciągle coś im nie pasuje. Nie wiem już co mam robić żeby były zadowolone.  8 i 12 lat.

Rada krótka i najlepsza: zostaw tego faceta. 

19 godzin temu, Gość Amelia41 napisał:

Tak jak w tytule Są marudne,  matka ich nie umie wychować a ja nie mogę bo nie moje.  Mój facet je kocha nad życie  ( mamy je co drugi dzien). Ciagle są obrazone, ciągle coś im nie pasuje. Nie wiem już co mam robić żeby były zadowolone.  8 i 12 lat.

Zapomniałaś, że te dzieci mają nie tylko matkę, ale też ojca, który ich wychowuje. Nie przerzucaj więc odpowiedzialności za zachowanie dzieci, które Ci nie pasuje, na kobietę, do której odczuwasz wyraźną niechęć. Jesteś dorosła i powinnaś zdawać sobie sprawę z tego, że nie uciekniesz od przeszłości swojego partnera, tzn jego byłej żony, a zwłaszcza dzieci. Takie są uroki związku z facetem z odzysku.

11 godzin temu, Gość gość napisał:

Rada krótka i najlepsza: zostaw tego faceta. 

Popieram. Zostaw go, mialam taka sama sytuacje.Szkoda nerwow i zdrowia. Uciekaj do poki nie jestes mocno zaangazowana.

Byłam w sytuacji gdzie mój facet wychowywał dwójkę nastolatków, wytrzymałam 4 lata bycia służąca, sprzątaczką i ciotką od prezentów, wymagać nie mogłam nic. Wiec jeżeli tego nie możesz zaakceptować, co oczywiście rozumiem, to uciekaj, 

Noe chodzi o ciotke od prezentow ale marta ma sporo racji

Jesli nie traktuja cie w mbiejszym lub wiekszym stopniu jak kogos w miare waznego w ich zyciu to uciekaj nie badz ciotka od prezentow

To nie sa malenki dzieciatka i nie nie sa winne temu ze rodzicom sie pop... i jest jak jest ale ty nie jestes do bicia i odstresowania

Nie wnikajac w Wasze relacje nie rozumiem faceta 

Ale to juz nie moje rybki i nie moje akwarium jak ze soba zyjecie

jak wiążesz się z mężczyzną z dziećmi to te dzieci są w pakiecie, więc albo je zaakceptujesz i przestaniesz stroić fochy, albo daj sobie i mu spokój