Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna...

Trudne dzieciństwo

Polecane posty

Gość Smutna...

Postanowiłam napisać bo już nie daje rady z wspomnieniami. Byłam bardzo bita w dzieciństwie, przez matkę i ojca, to byli kacu. Bili wszytskim, pasem, miotłą, ręką, do krwi. Pamiętam jak byłam mała przewrócili mnie na podłogę i ciągli za włosy  po kuchni. Nigdy nie tłumaczyli, jak zrobiłam coś źle od razu bez słowa bili. Wysmiewali przy innych, upokarzali. Z dzieciństwa pamiętam tylko płacz, krzyk, siniaki i bicie. Ciągłą niepewność, strach. Mam już ponad 30 lat, jestem bardzo nie pewna i nie wierząca w siebie osobą. Patrzę na innych jak żyją i zazdroszczę, ja się boję. Może powinnam iść na terapię? Codziennie myślę tylko o tym jak kiedyś byłam workiem treningowym, chciała bym w końcu zapomnieć... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
Przed chwilą, Gość Smutna... napisał:

Postanowiłam napisać bo już nie daje rady z wspomnieniami. Byłam bardzo bita w dzieciństwie, przez matkę i ojca, to byli kacu. Bili wszytskim, pasem, miotłą, ręką, do krwi. Pamiętam jak byłam mała przewrócili mnie na podłogę i ciągli za włosy  po kuchni. Nigdy nie tłumaczyli, jak zrobiłam coś źle od razu bez słowa bili. Wysmiewali przy innych, upokarzali. Z dzieciństwa pamiętam tylko płacz, krzyk, siniaki i bicie. Ciągłą niepewność, strach. Mam już ponad 30 lat, jestem bardzo nie pewna i nie wierząca w siebie osobą. Patrzę na innych jak żyją i zazdroszczę, ja się boję. Może powinnam iść na terapię? Codziennie myślę tylko o tym jak kiedyś byłam workiem treningowym, chciała bym w końcu zapomnieć... 😞

Miałam identyczne dzieciństwo. Tak, idź koniecznie na terapie bo nigdy nie będziesz się cieszyć z życia. Traumy zawsze będą się odzywać i niszczyć ci życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...

Iga, czy Ty, jesli oczywiście mogę zapytać byłaś na terapii? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
6 minut temu, Gość Smutna... napisał:

Iga, czy Ty, jesli oczywiście mogę zapytać byłaś na terapii? 

Myślisz ze taka bojaźliwa D upa jak ja i taki przegraniec odważyłby się? Oczywiście nie. Ale należę do grupy „fobia społeczna” i wiele ludzi wyszło z tego bagna a przynajmniej radzi sobie z tym jakoś. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki
9 minut temu, Gość Smutna... napisał:

Postanowiłam napisać bo już nie daje rady z wspomnieniami. Byłam bardzo bita w dzieciństwie, przez matkę i ojca, to byli kacu. Bili wszytskim, pasem, miotłą, ręką, do krwi. Pamiętam jak byłam mała przewrócili mnie na podłogę i ciągli za włosy  po kuchni. Nigdy nie tłumaczyli, jak zrobiłam coś źle od razu bez słowa bili. Wysmiewali przy innych, upokarzali. Z dzieciństwa pamiętam tylko płacz, krzyk, siniaki i bicie. Ciągłą niepewność, strach. Mam już ponad 30 lat, jestem bardzo nie pewna i nie wierząca w siebie osobą. Patrzę na innych jak żyją i zazdroszczę, ja się boję. Może powinnam iść na terapię? Codziennie myślę tylko o tym jak kiedyś byłam workiem treningowym, chciała bym w końcu zapomnieć... 😞

Bardzo przykre jest to co napisałaś, jak rodzice potrafią być katami dla swoich dzieci. Brak twojej pewności siebie, ciągły strach jest wynikiem tego co przeżyłaś w dzieciństwie. Musisz iść do psychologa i przejść terapię pozwoli ci ona uporać się z przeszłością która cię blokuje na lepsze życie. Trzymam kciuki zobaczysz będzie dobrze 🙂🙂🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...

Chyba w końcu zrozumiałam jak to wszytsko mimo, że było bardzo dawno temu nadal wpływa na moje życie. Chciała bym zasypiac spokojnie i nie budzić się z wspomnieniami, z moimi rodzicami mam minimalny kontakt, za dużo złego, nawet nie chce opisywać jakimi byli katami 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
13 minut temu, Gość Smutna... napisał:

Iga, czy Ty, jesli oczywiście mogę zapytać byłaś na terapii? 

Dodam tylko ze tzw samoterapia i kupowanie setek książek typu: trudne dzieciństwo, jak być pewnym siebie, terapia behawioralno poznawcza i inne nic nie daje. Wiec nie idź moja droga 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...
1 minutę temu, Gość Iga napisał:

Dodam tylko ze tzw samoterapia i kupowanie setek książek typu: trudne dzieciństwo, jak być pewnym siebie, terapia behawioralno poznawcza i inne nic nie daje. Wiec nie idź moja droga 

Ja czuję się w końcu gotowa coś z tym zrobić, nawet jak będę musiała przed kimś obcym opowiedzieć co mi robili. Mam prawie 32 lata, życie uciaka mi przez palce a ja siedzę i tylko myślę o dzieciństwie. Ja się uczyłam życia od obcych, naprawdę nie wiedziałam że można dziecku wytłumaczyć wiele spraw a nie tłuc do krwi za to, że zrobilo coś nieświadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiki
13 minut temu, Gość Iga napisał:

Myślisz ze taka bojaźliwa D upa jak ja i taki przegraniec odważyłby się? Oczywiście nie. Ale należę do grupy „fobia społeczna” i wiele ludzi wyszło z tego bagna a przynajmniej radzi sobie z tym jakoś. 

Iga ty też idź do psychologa i na terapię, nie bój się tam nic strasznego cię nie spotka. Możesz indywidualnie chodzić będzie tylko terapeuta i ty a to jest bardzo ważne po takiej terapi zobaczysz świat w innych barwach zaczniesz inaczej żyć. Dziewczyno nie wyzywaj się od " przegrańców" bo to nie jest prawda, rodzice zrobili ci krzywdę( pewnie nie byli świadomi swojego postępowania i jego konsekwencji) Zawalcz o siebie i swoje życie a z perspektywy czasu zobaczysz, że było warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...

Pamiętam, że moja mama raz powiedziała że jej smutno, po tym jak mnie pobije, więc nie wiem czy u mnie było to takie nie świadome. Nie wiem czy powinnam iść do zwykłego psychologa? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga
3 minuty temu, Gość Wiki napisał:

Iga ty też idź do psychologa i na terapię, nie bój się tam nic strasznego cię nie spotka. Możesz indywidualnie chodzić będzie tylko terapeuta i ty a to jest bardzo ważne po takiej terapi zobaczysz świat w innych barwach zaczniesz inaczej żyć. Dziewczyno nie wyzywaj się od " przegrańców" bo to nie jest prawda, rodzice zrobili ci krzywdę( pewnie nie byli świadomi swojego postępowania i jego konsekwencji) Zawalcz o siebie i swoje życie a z perspektywy czasu zobaczysz, że było warto

Niesamowite ze nawet od nieznanych ludzi na forum można dostać więcej wsparcia niż od własnych rodziców 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...
1 minutę temu, Gość Iga napisał:

Niesamowite ze nawet od nieznanych ludzi na forum można dostać więcej wsparcia niż od własnych rodziców 

Damy radę, tylko musimy coś z tym zrobić. Co nam z takiego życia, niby dzieciństwo się skończyło a strach został 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wika
6 minut temu, Gość Smutna... napisał:

Pamiętam, że moja mama raz powiedziała że jej smutno, po tym jak mnie pobije, więc nie wiem czy u mnie było to takie nie świadome. Nie wiem czy powinnam iść do zwykłego psychologa? 

Powinnaść iść do zwykłego dobrego psychologa, i on Ci wszystko powie i umówi się z tobą na terapię albo zadecyduje gdzie masz pójść. Idź nie czekaj zobaczysz za jakiś czas będziesz  dużo lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Opowiecie prokuratorowi

Marne prowokacje,brzydkich małych bab z krzywymi nogami ,które na posty odpowiadają w ciągu 1 minuty.Oj durne wy durne razem z psycholami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...
2 minuty temu, Gość Wika napisał:

Powinnaść iść do zwykłego dobrego psychologa, i on Ci wszystko powie i umówi się z tobą na terapię albo zadecyduje gdzie masz pójść. Idź nie czekaj zobaczysz za jakiś czas będziesz  dużo lepiej 

Wika dziękuję, jakoś mi lżej na sercu. Bałam się, że to tylko moje fanaberie. Miło usłyszeć, że może być lepiej 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wika
10 minut temu, Gość Smutna... napisał:

Damy radę, tylko musimy coś z tym zrobić. Co nam z takiego życia, niby dzieciństwo się skończyło a strach został 

Dziewczyny oczywiście, że dacie radę na 100% i zobaczycie za jakiś czas, że życie może być piękne.Trzymam za Was kciuki i mocno wierzę w wasz sukces i udane szczęśliwe dalsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wika
3 minuty temu, Gość Smutna... napisał:

Wika dziękuję, jakoś mi lżej na sercu. Bałam się, że to tylko moje fanaberie. Miło usłyszeć, że może być lepiej 🙂

To nie są twoje fanaberie, dzieciństwo i to co się w nim z nami dzieje ma bardzo duży wpływ na nasze dorosłe życie. Dlatego musisz się z tym  uporać a pomoże Ci w tym terapia. Napewno będzie dobrze zobaczysz. Będziesz  jeszcze szczęśliwa i pewna swojej wartości, tylko idź do  dobrego psychologa a on Ci pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

"Nigdy nie jest za późno na szczęśliwie dzieciństwo". Nie dosłownie oczywiście, jednak można przywrócić spokój, radość życia, kreatywność, pewność siebie pracując że swoim wewnętrznym dzieckiem (czy przestrzenią serca). To trudny proces, bo trzeba się zmierzyć że swoimi trudnymi emocjami, lecz tym razem nie odrzucać i nie odtrącać tego dziecka, tej niewinności w nas, tylko przyjąć do serca i się nim zaopiekować tak, jak na to zasługuje. 

To trudne też dlatego, ze niedoświadczywszy nigdy ciepła i troski rodziców, nie wiemy jak ta troska miałaby wyglądać. 

Przytulam Cię mocno, jeśli piszesz, że jesteś gotowa to masz wielkie szansę, że przejdziesz ten proces.

Polecam Ci kanał na Youtube Magdaleny Szpilki i Aurora mówi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna...
9 minut temu, Gość Iubire napisał:

"Nigdy nie jest za późno na szczęśliwie dzieciństwo". Nie dosłownie oczywiście, jednak można przywrócić spokój, radość życia, kreatywność, pewność siebie pracując że swoim wewnętrznym dzieckiem (czy przestrzenią serca). To trudny proces, bo trzeba się zmierzyć że swoimi trudnymi emocjami, lecz tym razem nie odrzucać i nie odtrącać tego dziecka, tej niewinności w nas, tylko przyjąć do serca i się nim zaopiekować tak, jak na to zasługuje. 

To trudne też dlatego, ze niedoświadczywszy nigdy ciepła i troski rodziców, nie wiemy jak ta troska miałaby wyglądać. 

Przytulam Cię mocno, jeśli piszesz, że jesteś gotowa to masz wielkie szansę, że przejdziesz ten proces.

Polecam Ci kanał na Youtube Magdaleny Szpilki i Aurora mówi. 

Bardzo dziękuję za Twoje słowa, aż mi łezka poleciała. Niestety nie wiem jak wygląda troska rodzica, bo od najmłodszych lat musiałam się sama martwić o wszytsko co ze mną związane, to może były błahe rzeczy, choćby będąc w podstawówce o to że nie mam butów a mama tylko wzruszyla ramionami, chociaż pieniędzy nie brakowało. Przez to wszytsko zylam ciągle w stresie i strachu. Szukam już psychologa z wielką nadzieją. Oczywiście na yt też zobaczę. Jeszcze raz dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×