Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Misia

Maz nie chce sie ze mna kochac :(

Polecane posty

Gość Misia

Nie wiem co robic... Jestesmy bardzo kochajaca sie para, ale niestety za rzadko uprawiamy seks... Srednio raz w tygodniu, czasem dwa... Chcialabym codziennie, chociaz pogodzilam sie z tym, ze codziennie nie bedzie... Ale trzy dni i zaczyna mnie trafiac... Generalnie jest miedzy nami czulosc, pocalunki, przytulanki, mile slowka... Oboje jestesmy kolo 30 r.z. Podobam sie mezowi, jestem szczupla, atrakcyjna, jak on to mowi "mila w dotyku", fizycznie mu sie podobam... Prace ma fajna, troche wymagajaca myslenia, nie fizyczna, dobrze zarabia, wiec nie o zmeczenie chodzi. Uprzedzam, ze tez pracuje i moja praca jest bardziej wymagajaca, rowniez fizycznie. Zawsze mam ladna bielizne, czesto chodze po domku w ladnych krociotkich kieckach, ale on tylko zlapie za cycka, poklepie po tylku, powie, ze jestem sliczna, da buziaczka i tyle... Teraz trwaja mecze ekstraklasy, to juz w ogole bardziej interesuje go to granie piachu niz seks :( sama inicjuje, a raczej probuje, czasem jak z rana mu stoi, gdy jeszcze spi, staram sie go wykorzystac, ale na ogol mnie przegania, bo musi do wc a potem mu opada i nic z tego... nie wiem o co chodzi, rozmawialam z nim o tym, ze uwielbiam sie z nim kochac, ze potrzebuje czesciej, a on tylko stwierdzil, ze moje slowa rania jego meska dume co wpedza go w kompleksy, ze nie jest w stanie mnie zadowolic... i jest jeszcze gorzej! :( Masturbacja albo kochanek odpada. Zastanawiam sie, co jeszcze moge zrobic, ewentualnie moze znacie sposob jak jakos obnizyc kobiece libido, bo naprawde mnie to frustruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciętny

Być może ma problemy z erkecją i unika zbliżeń. Ale temu zawsze można zaradzić jeśli się chce.

Jeśli co innego jest powodem kochanka, brak pociągu fizycznego itp to zdecydowanie gorzej.

Ja mam tak z żoną, próbowałem wszytkiego, i nic. Męczę się już n-ty rok. Tu nie ma nadzieji, jeśli kobieta nie czuje chemii do faceta nic nie pomoże.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Misia, a zawsze tak było? 

Czy jest możliwe, że mąż ma kogoś na boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Raz jeden mu sie zdarzylo, ze opadl w trakcie, co zreszta strasznie przezywal i poszedl do lekarza, ale badania wykazaly, ze wszystko ok... Nie docinalam mu z tego powodu i nigdy bym tego nie zrobila... Czasem, dumny z siebie mowi "zobacz jaki jest twardy"... Cholera wie o co mu chodzi, raczej problemy na tle stresu/ psychiki wykluczam, chyba, ze mi nie chce mowic szczerze ze go cos meczy...

Wczesniej, przez dwa lata, ze wzgledu na odleglosc, spotykalismy sie w kazdy weekend. Zawsze bylo goraco i nie mogl sie powstrzymac. Od slubu, czyli ponad pol roku mieszkamy razem i od tego czasu faktycznie tez kochalismy sie srednio dwa, trzy razy w tygodniu, od dwoch miesiecy dwa/razy na tydzien to maks... Czasem nawet przez  tydzien, dwa nie ma nic... procz przytulania, glaskania i pocalunkow, to jest akurat codziennie... Dziwne, bo wydawalo mi sie ze potrzeby mamy identyczne :(

Moze czegos nie dostrzegam, ale nie widze symptomow, by mial kochanke. Telefon ma zawsze w widocznym miejscu, pracuje praktycznie z samymi facetami, jak zerkam, co robi na kompie, to albo gra w fife, czyta wiadomosci, albo patrzy jakie sa wyniki meczow... Ostatnio pisla do niego kolezanka, ale jej wiadomosci byly zbyt sugestywne, wiec sam z siebie zerwal z nia kontakt...

Boje sie odezwac, zeby znowu mi nie zarzucil, ze go wpedzam w kompleksy... Emocjonalnie jest jaki byl, kochany, czuly, taki przytulasty, ale mi brakuje takiego dobrego, dlugiego seksu, jaki czasem mi dawal, gdy nie mieszkalismy razem... W ogole jak ja nie wskocze, to moge zapomniec, ze sam cos zainicjuje, w dodatku potrafi mnie z siebie zrzucic, bo twierdzi, ze skonczy za szybko... Przechodzimy do klasyka, pare minut i po wszystkim... Kupilam sobie puzzle 2tys, trudne bardzo, zeby sie czyms zajac, gdy on jest obok a mnie zaczyna nosic... Moze jest jakis sposob, zeby obnizyc swoj poped, bo on szalenie mnie jara, a mnie az roznosi w srodku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XYZ

 Zastanów się, czy to musi być mąż?? Widocznie te typy tak mają, nie zmienisz tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A rozmawiałaś z nim o tym tak szczerze? 

Wydaje mi się, że taka rozmowa jest nieunikniona, bo tu może być szereg różnych problemów, a ciężko stwierdzić po Twoich opisach, gdzie leży ich źródło.

Może nie czuj się źle z tym, że tylko Ty inicjujesz seks... Im częściej się go uprawia, tym częściej ma się na niego ochotę. Może to go pobudzi do większej aktywności?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Musi... Przysiegalam mu milosc i wiernosc :) wlasnie mysle, czy to nie jest problem we mnie, wiec ponowie pytanie- co zrobic, zeby mi sie az tak bardzo nie chcialo? Masturbacja odpada, bo mnie sprawia mi przyjemnosci. Znacie jakies skuteczne srodki farmakologiczne/ suplementy, ktore pomoga obnizyc poped?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Misia napisał:

Musi... Przysiegalam mu milosc i wiernosc :) wlasnie mysle, czy to nie jest problem we mnie, wiec ponowie pytanie- co zrobic, zeby mi sie az tak bardzo nie chcialo? Masturbacja odpada, bo mnie sprawia mi przyjemnosci. Znacie jakies skuteczne srodki farmakologiczne/ suplementy, ktore pomoga obnizyc poped?

Znam! Drugi bolec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Misia napisał:

Musi... Przysiegalam mu milosc i wiernosc 🙂 wlasnie mysle, czy to nie jest problem we mnie, wiec ponowie pytanie- co zrobic, zeby mi sie az tak bardzo nie chcialo? Masturbacja odpada, bo mnie sprawia mi przyjemnosci. Znacie jakies skuteczne srodki farmakologiczne/ suplementy, ktore pomoga obnizyc poped?

Czasami niektóre tabletki antykoncepcyjne tak działają...

Ale czemu blokować coś, co jesr dla Ciebie naturalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Rozmawialam, ale jest gorzej... Uwaza, ze to dla niego hanba, ze nie moze mnie zaspokic... Obawiam sie, ze to go wpedza jeszcze w poczucie winy... Inicjuje mniej, by mnie nie odtracal tak czesto... Co robic, niby to tylko seks, a jednak mnie to uwiera w srodku... :(

Ech, latwo powiedziec, ze drugi bolec rozwiaze sprawe. Zezarloby mnie sumienie, wiec to zadne rozwiazanie...

Kiedys slyszalam, ze w wojsku podawali zolnierzom brom. Myslicie, ze to na kobiety tez dziala? Probowal ktos? Nie stane sie po tym calkiem aseksualna? :(

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Hmm, dziekuje za podpowiedz, LadyA. Nigdy nie bralam hormonow i troche sie ich obawiam. W dodatku boje sie, ze gin mnie wysmieje i nie zapisze mi tych z grupy "niektore". Ale bede miec to na uwadze, moze faktycznie w ostatecznosci trzeba bedzie sie ratowac terapia hormonalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może tak go ta rozmowa spięła, że nie może się teraz przełamać? Ma w głowie to, że Cię niewystarczająco zaspokaja i stąd te jego uniki. 

A może po prostu nie ma takiego temperamentu jak Ty i z tym już ciężko będzie coś zrobić. 

Może zainteresuj się tematem afrodyzjaków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Znasz jakis naprawde skuteczny afrodyzjak?

Kilka dni temu wlalam mu pare kropli hiszpanskiej muchy do soku na nieswiadomce, jednak przegralam walke o uwage z meczem :/ wczesniej robilam romantyczna kolacje- ostrygi wyrzucilam, bo okazalo sie, ze podobnie jak ja ich nie lubi, do tego szparagi i wypilismy troche szampana... Poprzytulalismy sie, mialam nadzieje na cos wiecej, ale stwierdzil, ze "jutro"... Reszte szampana wypilam w samotnosci, gdy juz spal. Wysylam mu erotyczne wiadomosci, on mi tez, ale w domu tylko przytulanki i caluski... Robilam masaz erotyczny, skonczyl sie lodzikiem i szybkim seksem (ja na gorze oczywiscie...) A jasminowy olejek eteryczny mu smierdzi... Dalam sobie spokoj z afrodyzjakami, szukalam pomocy w necie i tak tu na to forum trafilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kurcze, no to może już go nie kręcisz, niestety... 

Faceci to zdobywcy. Pewnie uznał,  że jesteś "zaklepana" i już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Ech, dziekuje za wszystkie odpowiedzi, dalas mi do myslenia, LadyA. Dzieki tez za podsuniecie pomyslu z tabletkami antykoncepcyjnymi. Sprobuje jeszcze porady seksuologa, bo juz nie wiem co zrobic :( Smutne to, ale byc moze faktycznie go juz nie krece, tylko nie chce mi tego pokazac... Moze mu tak wygodnie ze mna, ma fajna dupe, z ktora milo sie pokazac i jak mowi, fajnie, ze mu koledzy zazdroszcza... Zaklepal sobie i w seksie nie musi sie starac, a wie, ze ja go przeciez nie zdradze... Wszystkiego dobrego i powodzenia w Twojej sprawie! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Misiu, ale wcale nie piszę, że tak musi być. To najgorsza z opcji... 

Pomysł z seksuologiem jest bardzo dobry, ale może na razie mu o nim nie mów, tylko sama do niego pójdź.  Najpewniej seksuolog da Ci lepsze rady niż ludzie z kafe. 

Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciętny

Misiu, jest jeszcze jedna możliwość, jeśli twój facet ogląda filmy dla dorosłych i się przy nich rozładowywuje to naturalnie ma mniejszą ochotę na seks. Po kilku latach takiej aktywności człowiek robi się otępiały na bodźce.  Naga rozpalona kobieta w żadnym stopniu nie podnieca, koronkowa bielizna jest równie pociągająca co wyciągnięty podkoszulek. Zero podniecenia, zero erekcji. Pojawia się ona tylko po dłuższym pobudzaniu członka.  Jak już się pojawi często przy braku odczuwlanego podniecenia, to seks trwa bardzo krótko. Jednak wszystkie wcześniejsze bodźce gdzieś się gromadzą w głowie i doporwadzają bardzo szybko do wytrysku. Mimo że kilka miesięcy wcześniej trzymał się całkiem dzielnie, czekając aż doszłaś. Może to go zmiechęca totalnie do seksu, nie jest to powód to męskiej dumy a i partnerką raczej porozmaiwać o tym trudno.  Poczytaj w necie do czego prowadzi uzależnienie od pornografii i jak z tego razem wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Przecietny, dziekuje za odpowiedz. Albo oglada porno w trybie incognito, albo jest czysty. Swoja droga, wiem ze mial epizody ogladania nalogowo filmow dla doroslych, zanim sie poznalismy. Jak to okreslil "w celach edukacyjnych".

Zapalila mi sie w glowie lampka po tym, jak napisales ze dzielnie czekal az dojde... Tylko ze ja nigdy nie dochodze! I praktycznie nigdy nie dochodzilam. Jedyna orgazmogenna pozycja byla na jezdzca i to byl lechtaczkowy. Ze wzgledu na jego budowe, kiedy juz sie rozkrecam, zawsze wypada... Przepraszam za te szczegoly, ale latwiej mi pisac anonimowo niz o tym komus powiedziec. Zastanawiam sie, czy to wlasnie moze miec wplyw, ze nigdy nie udalo mu sie mnie doprowadzic, a moja dotad ulubiona pozycja zostala tak zmodyfikowana, by nie wypadal, co wiaze sie z brakiem orgazmu... Sam mi dzis napisal, ze czuje ze mnie zawodzi, zrobilo mi sie cholernie przykro, bo przeciez tak nie jest.

Nie bede mu juz meczyc glowy, ze chce czesciej, obawiam sie ze to ja mam problem a on to bierze do siebie. Nie dosc, ze "nie robi mi dobrze" , to jeszcze wg mnie kochamy sie za rzadko. Chcialabym z nim o tym porozmawiac, ale boje sie, ze znowu sie zalamie, ze nie daje mi rady i znowu bedzie seksualna posucha :( dziekuje raz jeszcze za wasze rady i spostrzeżenia, teraz juz jestem pewna ze musze pojsc sama do seksuologa i moze sie cos zmieni na plus...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

Mam magiczna szafeczke roznych zabawek, ktore zreszta sam mi sprezentowal... Kiedy proponuje, ze może uzyjemy czegos z naszego arsenału, mowi, niby zartem: a co, moj kut@s ci juz nie odpowiada? Tak, jakby byl zazdrosny o te wszystkie nakladki i wibratory... Cholera, nie wiem o co mu chodzi. Im dluzej tu siedze i o tym mysle, tym bardziej nie rozumiem... Czasem mam wrazenie, ze mu sie poprostu nie chce i tak jak napisala LadyA, zaklepal mnie sobie i juz... Nie wiem co o tym mam myslec, moze musze poprostu sie przyzwyczaic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciętny

Rany! Misiu co ty piszesz? Jakie przyzwyczaić się? Kiedy masz mieć przyjemność z seksu jak nie teraz? Po 50-tce? Piszesz, " ja nigdy, nie dochodzę"   katastrofa, ale nie wolno myśleć, że tak ma być, trzeba starać się to zmienić. Faceta nie zmienisz, ale wykorzystaj to co masz, pracuj na zasobach.  Spróbuj może tak.

Kładziesz faceta na łóżku na plecach, nie ważne, chętny/obojetny, sztywny/miękki napalony/zimny - po prostu to co masz.

Smarujesz  członka  i swoje krocze żelem, siadasz na nim i jedziesz w przód i tył, ile potrzebujesz 5, 10 czy 20 minut. Aż będzie silny orgazm łechtaczkowy jeden, a może i dwa, a co nalezy Ci się! Niech on wtedy myśli o seksie z Krystyną P. czy o zdechłych psach, powinien wytrzymać.  Po czymś takim nawet impotentowi trochę zesztywnieje. Potem nakładasz gumę ( osłabia bodźce, więc przedłuża),  i taka pobudzona wkładasz go w siebie. Niech gryzie ręcznik albo myśli o utylizacji odpadów poubojowych, nie ma bata, musi wytrzymać. 

A ty prostą drogą zdecydownie jedziesz wtedy do celu, liczy się tylko to co czujesz, na niego nie zwracasz już uwago.   Podłóż pod niego poduszkę, ustawcie się tak, by nic nie wypadało. Zawsze da się znaleźć taką pozycje, jak miękki przysiądz go, kręć, trzyj i nie unoś się. Na pewno nie wyskoczy.

Gwarantuję że dojdziesz, a Ciebie przeszyje dreszcz rozkoszy.    Jak się mylę, wysyłam butelkę prawdziwego  szampana pod wskazany adres!  To tyle, przepraszam za bezpośrednie sformułowania i narzucanie się, ale Twój ostatni wpis o przywyczajaniu/pogodzeniu się mnie poprostu trochę zirytował. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieścioch

Chcesz coś brać na zmniejszenie libido??? Zastanawiam się czy ze mną nie musiałabyś coś brać na jego zwiększenie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niestety Misiu przeżyłam kilka lat temu dokładnie do samo, co teraz Ty przeżywasz. Po roku męczenia się, kiedy ja wyłam w poduszkę, myśląc "może go nie pociągam" a on zamiast wziąć się za mnie spał, poszłam do ginekologa. Przepisał mi tabletki hormonalne. Po kilku miesiącach libido spadło mi do zera. Nie czułam w ogóle popędu seksualnego. Miałam tyle żalu w sobie do partnera, że nawet potrafiłam się cieszyć, kiedy to on łaskawie po 2-3 tygodniach zaczął coś inicjować a ja mogłam mu powiedzieć "nie mam ochoty, Skarbie". Niestety to nie pomogło na długo, wytrzymaliśmu półtorej roku. Związek zaczynał się mam psuć, bo właściwie się nie kochaliśmy, a jeśli już, to nie byłam gotowa. Po odstawieniu tabletek, kilka miesięcy jeszcze musiało się wszystko ustabilizować. Teraz, po kilku latach jest... Normalnie. Libido moje spadło. Jeśli się kochamy, to też nigdy nie dochodzę i nawet na to nie liczę, że dojdę, mój partner dochodzi bardzo szybko. Przyzwyczaiłam się do tego, nie inicuję już nic. Po latach przestaje się "chcieć męczyć". Kiedy mam ochotę dojść, sięgam po wibrator, bądź inne zabawki kupione mi przez partnera.. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Może robisz z niego pantofla, może kapłona domowego, może dominujesz, może lubisz się kłócić...

Mężczyźnie, który nie czuje się męsko nie chce się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaniedbana

Chciałabym kochać się z mężem raz czy dwa razy w tygodniu 😕 uprawiam seks średnio raz w miesiącu i to najczęściej taki wiecie...odklepane 😕 super seks zdaża się bardzo rzadko, o pieszczotach nie myślę, piersi zaniedbane,  sumie jak ja cała. Myślę że ładna jestem, dbam o siebie, ale męża już nie kręci mój widok, często chodzę w samej bieliźnie, nawet nie zwraca na mnie uwagi, w łóżku kazde śpi w swoim kącie, mogę leżeć nago w łóżku a patrzy na mnie jakbym piżamę miała ubraną, sam nie przytuli, ja ciągle proszę o czułości, czasem robi to z wielką łaską, o seks zawsze skomlałam jak pies, aż mi powiedział że im częściej proszę tym bardziej mu się odechciewa. A orgazm mam tylko z wibratorem bo sie przyzwyczaiłam do niego 😕 samoocena i moja atrakcyjność niedlugo zniknie a mam dopiero 30 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misia

No wlasnie, nie spodziewalam sie, ze samoocena moze kobiecie az tak w dol poleciec, gdy maz nie chce wspolzyc. Zebralam sie na odwage, zrobilismy sobie mily wieczor przy winku i delikatnie poruszylam temat... No i jest tak jak mowi Przecietny, okazalo sie, ze moj luby ma problemy z erekcja :( unika zblizen, bo boi sie kompromitacji, w dodatku to ze nie dochodze dodatkowo go deprymuje i wplywa negatywnie na jego samoocene... Kiedy wspomnialam o tym, ze problemem moze byc moje za wysokie libido i ze sie zastanawiam nad sposobami jego obnizenia, prawie sie poplakal, bo stwierdzil, ze to dla niego, mlodego silnego mezczyzny, potwarz... Stwierdzil, ze wlasnie poprzez czulosc chcial mi to wynagrodzic i ze sie nie spodziewal, iz zaczelam obwiniac siebie za obecny stan rzeczy. Jestesmy mlodym malzenstwem, przyjaznimy sie, ale bez zycia intymnego nasza milosc predzej czy pozniej sie wypali. Na dzien dzisiejszy oboje postanowilismy szukac pomocy u seksuologa. Przed nami jeszcze kilkadziesiat lat wspolnego zycia, wiec ciesze sie, ze razem podejmiemy walke o satysfakcjonujace wspolzycie. Dzieki ze otworzyliscie mi oczy na pewne aspekty, bez rozmowy z wami pewnie dalej ryczalabym w poduszke z bezsilnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×