Na fali tematów o cc

Jeszcze 10-15 lat temu nie było cc i ciążę kończyły się szczęśliwie. Teraz od kad są CC to co drugi poród się tak kończy, kobiety nie umieją rodzić czy jak? Kiedyś baby rodziły po 16 dzieci i wszyscy żyli, a dziś nagle trzeba ciąć kobietą brzuchy bo inaczej niby skończy się źle. Co niby może pójść źle, skoro kobiety rodzą od zawsze?

Chyba upadlas na glowie, od razu widac, ze to prowokacja do klotni.

Bo w szpitalach podają chemię żeby szybko poszło a potem okazuje się że organizm „ szaleje” i często np spada dziecku tętno to i cc robią na wszelki wypadek no i dla bezpieczeństwa, powodów są tysiące 

Nie było cc? A  to ciekawe, bo mojej mamie zrobili cc prawie 40 lat temu. Problemem nie jest cc, ale to co się odstawia w polskich szpitalach, lewe zaświadczenia, prywatne wizyty u lekarza ze szpitala , wymyślone tokofobie, koperty pod stołem, bo każda się bzdur naczyta i myśli, że tylko cc gwarantuje zdrowe dziecko, a to tak nie działa,

Ciekawe, bo mnóstwo moich kuzynek I znajomych w wieku np 20,30 czy 40 plus rodziło się przez cc.. Kiedyś nie było też tematu jakie to SN jest cudowne i zdrowe. A w czasach, gdy kobiety rodziły po 16oro dzieci nie było dobrze i nie wszyscy żyli - połowa tych dzieci nie dożywała dorosłości, a same porody częściej kończyły się śmiercią. Bredzisz 

Pierwsze cięcia cesarskie próbowano robić już w XIX wieku. Dlaczego? Bo "kiedyś" wiele kobiet umierało przy porodach. Umierały dzieci.