Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Roz.

Dlaczego Kobiety nie potrafią rozmawiać?

Polecane posty

1 minutę temu, Gość Roz. napisał:

To akurat powiedz ludziom, których spotykam na swojej drodze 🙂 

To działa w obie strony, żeby ktoś chciał rozmawiać trzeba też słuchać. Nikt nie czuje się komfortowo w takich sytuacjach, a takie otwarte podejście jak siadanie przed kimś i wymaganie zeznań też nie zawsze działa - mało osób które mają problem z komunikają będzie zachwyconych takim przyparciem do muru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
27 minut temu, Gość Roz. napisał:

 

Tobie na łeb padło czy co? Facet nie sprząta źle, sprząta też źle.

Robiłem z partnerkami wszystko na pół bo nie uważam się za wyższą formę życia i zawsze obowiązki były dzielone. Co? źle złożyłem zdanie? źle napisałem i już Ci się odpaliło w tym posranym łbie? ( tak obrażam Cię bo jełopa to sobie możesz zrobić i wychować) idź do szpitala lecz się na głowę. 


W nowo poznanych kandydatkach patrz na umiejętność rozmawiania o problemach. Serio? Tak się składa, że poważne problemy pojawiają się w związkach z czasem a nie na drugiej randce. 

Ty chyba czytac nie umiesz. Ze zrozumieniem.

Facet nie sprzata - zle, do niczego sie nie nadaje.

Facet sprzata - normalna sprawa i nie powinien za to oczekiwac ozlocenia.

Ty napisales, ze byles dobrym partnerem, uzasadniajac to wykonywaniem normalnych codziennych czynnosci. To tak, jakbym ja w liscie motywacyjnym do pracy biurowej napisala: umiem przychodzic do pracy i korzystac z komputera.

Rozmawiajac z ludzmi, w wiekszosci przypadkow juz na poczatku spotykania sie mozna ich pociagnac za jezyk. Czasem sami sie wygadaja, a czasem mozna zwyczajnie spytac, jaki masz sposob i pomysl na rozwiazywanie problemow? Czego oczekujesz od zwiazku? Jakie masz plany zyciowe?

Przynajmniej ja o tym na pierwszych randkach rozmawiam. A Ty ciekawe o czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

I serio nie rozumiem, czemu faceci na kafeterii masowo pisza „bylem taki dobry, ojejku, pomagalem w domu” a kobiety nie pisza „ jestem najlepsza na swiecie partnerka, pomagam w domu”. To Wasz dom. Macie sie nim zajmowac, a nie pomagac. Pomagac to moze sasiad z pietra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Kiss napisał:

Ty chyba czytac nie umiesz. Ze zrozumieniem.

Facet nie sprzata - zle, do niczego sie nie nadaje.

Facet sprzata - normalna sprawa i nie powinien za to oczekiwac ozlocenia.

Ty napisales, ze byles dobrym partnerem, uzasadniajac to wykonywaniem normalnych codziennych czynnosci. To tak, jakbym ja w liscie motywacyjnym do pracy biurowej napisala: umiem przychodzic do pracy i korzystac z komputera.

Rozmawiajac z ludzmi, w wiekszosci przypadkow juz na poczatku spotykania sie mozna ich pociagnac za jezyk. Czasem sami sie wygadaja, a czasem mozna zwyczajnie spytac, jaki masz sposob i pomysl na rozwiazywanie problemow? Czego oczekujesz od zwiazku? Jakie masz plany zyciowe?

Przynajmniej ja o tym na pierwszych randkach rozmawiam. A Ty ciekawe o czym?

Zacząłeś/zaczęłaś wypowiedzi od toczenia piany i obrażania mnie. Teraz nie będę z Tobą dyskutował. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roz.
14 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

To działa w obie strony, żeby ktoś chciał rozmawiać trzeba też słuchać. Nikt nie czuje się komfortowo w takich sytuacjach, a takie otwarte podejście jak siadanie przed kimś i wymaganie zeznań też nie zawsze działa - mało osób które mają problem z komunikają będzie zachwyconych takim przyparciem do muru

Pewnie masz rację. "takie otwarte podejście jak siadanie przed kimś i wymaganie zeznań" wiesz, jak widzisz, że ktoś chodzi ze skwaszoną miną 1,2,3 dni podpytujesz gdzieś w przelocie o co chodzi, starasz się delikatnie wybadać sytuacje, nawet samemu próbujesz się domyślić. Jednak po np. tygodniu po prostu człowieka trafia szlak. Siadasz na przeciwko chcesz rozmawiać bo inaczej najwyraźniej się nie da. Dalej ściana i nic. 

Ludziom można wiele zarzucać ale powiem Ci jedno. Po miesiącu fochów, foszków i kręcenia nosem na wszystko człowiek za przeproszeniem dostaje ...icy. Chcesz coś poprawić, nad czymś popracować ale nie masz pojęcia nad czym. Wiec jasne, można zrobić ze mnie osobę, która również miała problem z rozmową tylko, nie zapominajmy, że to jest tylko efekt pewnych zachowań drugiej strony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roz.
16 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

To działa w obie strony, żeby ktoś chciał rozmawiać trzeba też słuchać. Nikt nie czuje się komfortowo w takich sytuacjach, a takie otwarte podejście jak siadanie przed kimś i wymaganie zeznań też nie zawsze działa - mało osób które mają problem z komunikają będzie zachwyconych takim przyparciem do muru

To działa na tej samej zasadzie co: Ona drze się na niego od 40 minut bez przerwy. On: po 40 minutach nie wytrzymał i na nią krzyknął. Ona: Ty na mnie krzyczysz! jesteś tyranem! Nerwus i psychopata! Nigdy Ci nie wybaczę.

To jest dokładnie ten sam zabieg. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Roz. napisał:

Pewnie masz rację. "takie otwarte podejście jak siadanie przed kimś i wymaganie zeznań" wiesz, jak widzisz, że ktoś chodzi ze skwaszoną miną 1,2,3 dni podpytujesz gdzieś w przelocie o co chodzi, starasz się delikatnie wybadać sytuacje, nawet samemu próbujesz się domyślić. Jednak po np. tygodniu po prostu człowieka trafia szlak. Siadasz na przeciwko chcesz rozmawiać bo inaczej najwyraźniej się nie da. Dalej ściana i nic. 

Ludziom można wiele zarzucać ale powiem Ci jedno. Po miesiącu fochów, foszków i kręcenia nosem na wszystko człowiek za przeproszeniem dostaje ...icy. Chcesz coś poprawić, nad czymś popracować ale nie masz pojęcia nad czym. Wiec jasne, można zrobić ze mnie osobę, która również miała problem z rozmową tylko, nie zapominajmy, że to jest tylko efekt pewnych zachowań drugiej strony. 

ja to rozumiem, sama wolę otwartą rozmowę niż zgadywanie o co komuś chodzi. Tylko wiem, że nie zawsze to tak działa. Mój mąż jest osobą która nienawidzi konfrontacji. Wszystko trzeba z niego na siłę wyciągać i samo to potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Tylko muszę brać pod uwagę, że to, że ja wolę od razu powiedzieć co mi nie pasuje to nie znaczy, że moja metoda bycia wylewną jest lepsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow

Czemu generalizujesz? Nie jest to tylko kobieca przypadlosc, wielu ludzi nie potrafi ze soba rozmawiac. Byc moze obydwie Twoje partnerki nie potrafily z roznych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow

Czemu generalizujesz? Nie jest to tylko kobieca przypadlosc, wielu ludzi nie potrafi ze soba rozmawiac. Byc moze obydwie Twoje partnerki nie potrafily z roznych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roz.
1 minutę temu, Jajko Pisanka napisał:

ja to rozumiem, sama wolę otwartą rozmowę niż zgadywanie o co komuś chodzi. Tylko wiem, że nie zawsze to tak działa. Mój mąż jest osobą która nienawidzi konfrontacji. Wszystko trzeba z niego na siłę wyciągać i samo to potrafi mnie wyprowadzić z równowagi. Tylko muszę brać pod uwagę, że to, że ja wolę od razu powiedzieć co mi nie pasuje to nie znaczy, że moja metoda bycia wylewną jest lepsza

 

"Wszystko trzeba z niego na siłę wyciągać i samo to potrafi mnie wyprowadzić z równowagi"

 

I tutaj dochodzimy do argumentu płci. 

Gdy To facet jest zamknięty i unika konfrontacji to kobieta naciska. Mężczyzna jako silniejsza płeć nie czuje się zdominowany i nie szuka w tym jej chęci zawładnięcia jego życiem itp. Widzi jej chęć starania się o związek I dbanie o wspólne dobro. 

 

Gdy działa to w drugą stronę kobieta czuje się w opresji naciskana przez tą "złą" płeć. Ten patriarchalny ustrój musi upaść! Niestety teraz taka jest narracja wśród młodych kobiet. Kobieta w takim układzie czuje się zdominowana. A jak reaguje na takie uczucie? Przecież nie chęcią poprawy tylko ucieczką bo wydaje jej się, że za każdym rogiem czeka 100 takich facetów gotowych paść jej do stóp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

To Ty zaczales od obrazania mnie. Poprzez obrazanie kobiet. Jakbys sie poczul, gdybym napisala temat „dlaczego mezczyzni to zdradzajace chooye z malymi ptakami”? 

Powinienes byl napisac „dlaczego mi nie wychodzi w moich zwiazkach? Dlaczego nie da sie rozmawiac?”

Przemysl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Roz. napisał:

 

"Wszystko trzeba z niego na siłę wyciągać i samo to potrafi mnie wyprowadzić z równowagi"

 

I tutaj dochodzimy do argumentu płci. 

Gdy To facet jest zamknięty i unika konfrontacji to kobieta naciska. Mężczyzna jako silniejsza płeć nie czuje się zdominowany i nie szuka w tym jej chęci zawładnięcia jego życiem itp. Widzi jej chęć starania się o związek I dbanie o wspólne dobro. 

 

Gdy działa to w drugą stronę kobieta czuje się w opresji naciskana przez tą "złą" płeć. Ten patriarchalny ustrój musi upaść! Niestety teraz taka jest narracja wśród młodych kobiet. Kobieta w takim układzie czuje się zdominowana. A jak reaguje na takie uczucie? Przecież nie chęcią poprawy tylko ucieczką bo wydaje jej się, że za każdym rogiem czeka 100 takich facetów gotowych paść jej do stóp. 

Nie sądzę żeby to tak działało u nas - on wcale nie lubi jak naciskam i strasznie go to irytuje. Wcale nie odbiera tego jako chęć poprawienia czegokolwiek - nawet jak wie, że w praktyce o to chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roz.
3 minuty temu, Gość Kiss napisał:

To Ty zaczales od obrazania mnie. Poprzez obrazanie kobiet. Jakbys sie poczul, gdybym napisala temat „dlaczego mezczyzni to zdradzajace chooye z malymi ptakami”? 

Powinienes byl napisac „dlaczego mi nie wychodzi w moich zwiazkach? Dlaczego nie da sie rozmawiac?”

Przemysl to.

Idź się leczyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
5 minut temu, Gość Roz. napisał:

"Wszystko trzeba z niego na siłę wyciągać i samo to potrafi mnie wyprowadzić z równowagi"

I tutaj dochodzimy do argumentu płci. 

Gdy To facet jest zamknięty i unika konfrontacji to kobieta naciska. Mężczyzna jako silniejsza płeć nie czuje się zdominowany i nie szuka w tym jej chęci zawładnięcia jego życiem itp. Widzi jej chęć starania się o związek I dbanie o wspólne dobro. 

Gdy działa to w drugą stronę kobieta czuje się w opresji naciskana przez tą "złą" płeć. Ten patriarchalny ustrój musi upaść! Niestety teraz taka jest narracja wśród młodych kobiet. Kobieta w takim układzie czuje się zdominowana. A jak reaguje na takie uczucie? Przecież nie chęcią poprawy tylko ucieczką bo wydaje jej się, że za każdym rogiem czeka 100 takich facetów gotowych paść jej do stóp. 

Co Ty gadasz?! Mój były już chłopak nie umiał rozmawiać o problemach. Uważał, że jeśli ludzie są właściwie dobraną parą, druga strona powinna się domyśleć, o co chodzi. Ja powinnam była się domyśleć, co jemu się nie podoba w moim zachowaniu, choć nigdy mi tego nie powiedział. On sam nie umiał się domyśleć i miał pretensje, że go poprawiam i mówię o co mu chodziło.

Rozmawianie o związku to domena kobiet generalnie. To kobiety z natury problemy muszą przegadać przed ich rozwiązaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roz.
4 minuty temu, Gość Anna napisał:

Co Ty gadasz?! Mój były już chłopak nie umiał rozmawiać o problemach. Uważał, że jeśli ludzie są właściwie dobraną parą, druga strona powinna się domyśleć, o co chodzi. Ja powinnam była się domyśleć, co jemu się nie podoba w moim zachowaniu, choć nigdy mi tego nie powiedział. On sam nie umiał się domyśleć i miał pretensje, że go poprawiam i mówię o co mu chodziło.

Rozmawianie o związku to domena kobiet generalnie. To kobiety z natury problemy muszą przegadać przed ich rozwiązaniem

W takim razie po prostu trafiłem na złe osoby i tyle 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość Roz. napisał:

W takim razie po prostu trafiłem na złe osoby i tyle 🙂 

Przy dwóch to jeszcze pech, przy trzeciej będziesz musiał szukać innych powodów 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość'
Przed chwilą, Jajko Pisanka napisał:

Przy dwóch to jeszcze pech, przy trzeciej będziesz musiał szukać innych powodów 😛

Hej Pisanka. I co? Sprawdzałaś ten kamyk? Nie wystawiaj języka bo wiesz co się stanie. ; ) Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech

To tylko w Polsce nie potrafią. To znaczy potrafią, ale tylko z przystojniakami. Brzydkich/przeciętnych nie akceptują nawet jako kolegów.

Zagranicą, gdziekolwiek bym nie pojechał, kobiety są bardzo otwarte, ambitne i inteligentne, mają pasję i potrafią rozmawiać o wszystkim ze wszystkimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×