Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tak już jest

Odtrącam każdego

Polecane posty

Gość tak już jest

Odtrącam każdego faceta, boje sie byc z kimś, nie chcę.  Jak już zauważam ze ktoś się mną interesuje, uciekam, ignoruję, tak żeby tylko dał mi spokoj. Mam 32 lata i nigdy nie byłam w związku. Nawet jeżeli ta osoba mi sie podoba i w głębi duszy ciałabym zeby coś się wydarzyło, i tak odrzucam go. Już do końca życia będę sama. Jestem chyba chora psychicznie i już się z tym pogodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam

Jesteś może na portalu randkowym? Bo tam prawie zawsze odrzucają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Chora psychicznie? Jesteś jej konkurentką do faceta czy odtrąconym facetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smialo
5 minut temu, Gość tak już jest napisał:

Odtrącam każdego faceta, boje sie byc z kimś, nie chcę.  Jak już zauważam ze ktoś się mną interesuje, uciekam, ignoruję, tak żeby tylko dał mi spokoj. Mam 32 lata i nigdy nie byłam w związku. Nawet jeżeli ta osoba mi sie podoba i w głębi duszy ciałabym zeby coś się wydarzyło, i tak odrzucam go. Już do końca życia będę sama. Jestem chyba chora psychicznie i już się z tym pogodziłam.

Otwórz się na pozytywne relacje damsko męskie a poznasz kogos z kim stworzysz piękny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest

Nie potrafię. Boję się i wmówiłam sobie że nie mam prawa się nikomu podobać. Wstydze się tego że w tym wieku nie byłam w poważnym związku. Jestem na straconej pozycji, bo kto by wytrzymał na dłuższa metę z kimś bez doświadczenia w relacjach damsko męskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TPsa

Boisz się odtrącenia? Bólu z tym związanego? Straciłaś kiedyś kogoś?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemi

Ja też się zamknęłam na miłość. Nie potrafię odwzajemnić uczuć, a nie chcę już zranić żadnego mężczyzny. Marzę o przyjaźni, bo ją postawiłam na najwyższej półce. Czasami czuję się bardzo osamotniona w tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest

Miałam tendencje do zakochiwania się w mężczyznach zajętych przez co nie próbowałam nawet zrobic kroku do przodu, lub w niezainteresowanych mną.  Od zawsze wybierałam nieprawidłowo i zostałam spławiana wiele razy . Zrodzila się we mnie niechęc do mężczyzn, poddałam sie i wydaje mi sie że każdy inny kto próbuje nawiązać ze mna relację albo robi to dla jaj, albo mi się wydaje że mnie lubi, bo pewnie każda tak samo traktuje a i tak skonczy sie jak zawsze.

Jestem nastawiona na anty do każdego faceta i wmówiłam sobie że taki przegryw jak ja do końca życia musi być sam. Nawet jak ktoś mi sie podoba, to wole przeczekac aż mi przejdzie i żyć jak do tej pory.  ilu odtrąciłam już nawet nie wiem, Na szczęście im więcej takich przypadków tym szybciej mijają mi wyrzuty sumienia że straciłam szanse być może na miłość, uodparniam się już. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Możesz albo się przełamać i spróbować, albo być do końca życia sama. Odpowiedz sobie samej czy nie będziesz żałować za 5-10 lat tych niewykorzystanych okazji na związek.

Zapytaj sama czego tak naprawdę się boisz, co cię blokuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość tak już jest napisał:

Miałam tendencje do zakochiwania się w mężczyznach zajętych przez co nie próbowałam nawet zrobic kroku do przodu, lub w niezainteresowanych mną.  Od zawsze wybierałam nieprawidłowo i zostałam spławiana wiele razy . Zrodzila się we mnie niechęc do mężczyzn, poddałam sie i wydaje mi sie że każdy inny kto próbuje nawiązać ze mna relację albo robi to dla jaj, albo mi się wydaje że mnie lubi, bo pewnie każda tak samo traktuje a i tak skonczy sie jak zawsze.

Jestem nastawiona na anty do każdego faceta i wmówiłam sobie że taki przegryw jak ja do końca życia musi być sam. Nawet jak ktoś mi sie podoba, to wole przeczekac aż mi przejdzie i żyć jak do tej pory.  ilu odtrąciłam już nawet nie wiem, Na szczęście im więcej takich przypadków tym szybciej mijają mi wyrzuty sumienia że straciłam szanse być może na miłość, uodparniam się już.

Musisz sobie uświadomić, że co innego jest dać kosza kobiecie będąc zajętym, a czym innym jest być singlem i okazywać zainteresowanie - to dwie różne rzeczy. Jeśli jakiś facet okazuje ci zainteresowanie, a jest sam, to szanse na to, że cię spławi, gdy ty się na niego otworzysz są niewielkie. Rozdziel te dwa przypadki a) facet wolny; b) facet zajęty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Narodowy napisał:

Sama jesteś sobie winna. Próby brania się za zajętych facetów nie jest, delikatnie mówiąc, w porządku. Faceci odtrącając cię zachowali się bardzo w porządku wobec swoich kobiet, czynili słusznie.

Musisz sobie uświadomić, że co innego jest dać kosza kobiecie będąc zajętym, a czym innym jest być singlem i okazywać zainteresowanie - to dwie różne rzeczy. Jeśli jakiś facet okazuje ci zainteresowanie, a jest sam, to szanse na to, że cię spławi, gdy ty się na niego otworzysz są niewielkie. Rozdziel te dwa przypadki a) facet wolny; b) facet zajęty.

Tylko siebie możesz obwiniać i de facto nie masz prawa przerzucać win na osoby trzecie, to ty źle lokowałaś swoje uczucia i próbowałaś chwytać się zajętych gałęzi.

Boziu napisała że sie zakochiwała w zajętych ale nic nei robiła w ich stronę albo w niezaiteresowanych! i to oni ją odtrącali nie zajęci bo nie próbowała z nimi.....przymajmniej ja tak zrozumiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest

Blokuje mnie to że mam 32 lata i zawsze byłam sama. Co mam powiedziec komus kogo poznam jak on powie mi o swoich związkach? Każdego to dziwi ze tak jest i uważają ze cos ze mną nie tak.

Inni poznawali swoich partnerów w liceum, na studiach, w pracy a  ja nigdy nigdzie. 

Skąd mam wiedziec czy komus się podobam czy sobie żartuje ze mnie? nie odróżnię tego i nie chcę się ośmieszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość)

 

2 minuty temu, Narodowy napisał:

: )

Narodowy I miss you so much. I hope you are well.  ; ) Pozdrawiam pierwszego maja. Hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest

tak, napisałam że zakochiwałam sie albo w zajetych i nic nie robiłam z tym albo w niezainteresowanych i robiłam ale mnie nie chcieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda

Chory ... pisze tym razem jako tak już mam. ... sam jest psychiczny ale ciągle oczernia kobietę, tworzy ich mnóstwo i nie ważne czy to ... płci męskiej czy damskiej.Pewne jest jedno oczernia oczernia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest

Co musiałoby się wydarzyć? nie wiem, chyba nic. Uważam że każdy facet który się mna interesuje robi to dla jaj tak jak napisałam wcześniej lub że mi się wydaje is obie dopowiadam. 

Znowu sobie kogoś wkręciłam ale walczę ze sobą żeby mi przeszło. Jednak nie odważę się nic zrobić, będe do odtrącać i udawac niezainteresowaną. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość gość) napisał:

 

Narodowy I miss you so much. I hope you are well.  ; ) Pozdrawiam pierwszego maja. Hej.

I'm doing fine. Wish you a great May 3rd Constitution Day and a nice, sunny (I hope 😉) weekend. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mojo

Dziwna jesteś.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka

hej..weszłam tu i znalazlam tego posta...jakby to było o mnie..mam podobnie, tylko  że ja jestem juz starsza bo mam 34 lata.Nie byłam z nikim w poważnym związku, jedynie na studiach przez prawie rok spotykałam się z jednym chłopakiem ale nie sypialiśmy ze soba bo ja nie umiałam sie zaangażowac, traktowałam go jako kolegę i wkoncu mnie zostawił przez to. Nie lubiłam chodzic na imprezy, na studiach nikogo ciekawego nei poznałam, wielu znajomych juz było sparowanych i spędzali czas w dwójkę a ja czułam się jak piąte koło u wozu wiec nawet nie miałam ochoty wychodzi na imprezy.Czasami zdarzyło się, ze poznałam kogos ,ktos zagadał na ulicy ale nie spodobał mi się albo umowiliśmy się a po spotkaniu uznawałam że ktoś mi nie odpowiada, nie było chemii itd. Nawet gdy spotykałam się z tymi facetami poznanymi gdzies na ulicy i pytali kiedy z kims byłam to czułam się wręcz speszona i nie wiedziałam co mówic, a jak już były aluzje co do seksu to w ogóle chciałam zapaśc się pod ziemie.Przeciez w tym wieku wiadomo ze jak poznam kogoś to mnie wyśmieje.Czuję sie przegrana, nie mam juz czasu zeby pozna kogos, ułożyc sobie swoje smutne życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak już jest

Dobrze że nie jestem sama. 

Powiedz czy planujesz coś w życiu zmienić? bo ja wmówilam sobie, że do końca zycia będę singielką. Nie chce narażać się na ośmieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A ja właśnie szukam takiej dziewczyny jak Ty bo i sam mam małe doświadczenie. Jeśli można wiedzieć to z jakiego miasta czy okolic jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onsam
2 godziny temu, Gość porażka napisał:

hej..weszłam tu i znalazlam tego posta...jakby to było o mnie..mam podobnie, tylko  że ja jestem juz starsza bo mam 34 lata.Nie byłam z nikim w poważnym związku, jedynie na studiach przez prawie rok spotykałam się z jednym chłopakiem ale nie sypialiśmy ze soba bo ja nie umiałam sie zaangażowac, traktowałam go jako kolegę i wkoncu mnie zostawił przez to. Nie lubiłam chodzic na imprezy, na studiach nikogo ciekawego nei poznałam, wielu znajomych juz było sparowanych i spędzali czas w dwójkę a ja czułam się jak piąte koło u wozu wiec nawet nie miałam ochoty wychodzi na imprezy.Czasami zdarzyło się, ze poznałam kogos ,ktos zagadał na ulicy ale nie spodobał mi się albo umowiliśmy się a po spotkaniu uznawałam że ktoś mi nie odpowiada, nie było chemii itd. Nawet gdy spotykałam się z tymi facetami poznanymi gdzies na ulicy i pytali kiedy z kims byłam to czułam się wręcz speszona i nie wiedziałam co mówic, a jak już były aluzje co do seksu to w ogóle chciałam zapaśc się pod ziemie.Przeciez w tym wieku wiadomo ze jak poznam kogoś to mnie wyśmieje.Czuję sie przegrana, nie mam juz czasu zeby pozna kogos, ułożyc sobie swoje smutne życie..

Ja Cie nie wysmieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość why

A co sie wydarzyło kto Cie zranił ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×