Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jodła123

Dieta moich rodziców, a raczej jej brak a ich zdrowie - martwie się

Polecane posty

Gość jodła123

Ten post nie ma absolutnie na celu obrażenia moich rodziców. Bardziej szukam porady, bo się martwię. Moi rodzice nigdy nie przestrzegali żadnej diety - ogólnie w mojej rodzinie lubi się dobrze i dużo zjeść. Na co dzień też jedzą głównie białe pieczywo, podroby/wędlinę, ziemniaki, bardzo mało warzyw, owoców, sporo słodyczy, szczególnie mama. Niestety to przekłada się na ich zdrowie. Kocham ich mocno, ale widzę, że mocno tyją z roku na rok. Moja mama była ostatnio na badaniach i coś tam wyszło, ze sprawami kobiecymi, że to może przez nieprawidłową dietę. oczywiście ona nie wierzy w lekarzy, bo w pewnym wieku zawsze coś wykryją i takie gadanie. Jak zachęciłam do diety, nawet nie jakiejś radykalnej ale np. zamiast białego pieczywa --> razowe, mniej ziemniaków, więcej kasz, zamiast słodyczy owoc, a słodycze w weekend. no coś w tym stylu. mniej tych podrobów, wędlin, ogólnie mącznych rzeczy. Mam wrażenie, że nic do nich nie dociera. Mój tata ma brzuch jakby był w 10 miesiącu ciąży i też się nim martwię 😞 dajcie znać, jak mogę na nich wpłynąć 😞 nie chodzi mi o to, żeby nagle byli eko, wege, bezglutenowi itp. tylko, żeby zaczęli myśleć nad swoim zdrowiem. Zapomniałam dodać, że mają minimalny poziom ruchu - w pracy, a po pracy nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKGG

Cześć, rozumiem o co ci chodzi.

Moi rodzice całe życie pracowali fizycznie, więc dużo jedli ale nie tyli. Obecnie może tata ma duży brzuch, ale ogólnie jest jak na jego wiek bardzo zdrowy. tata ma 71 lat, mama 68. mama choruje, ale nie ma to związku z dietą, jednak pewne zmiany w diecie sprawiły, że ma się lepiej. Niestety, mnie nie chciała słuchać, ani siostry. posłuchala lekarza, a on jej poradzil dokłądnei to, co my od roku sugerowałyśmy... :/  mama ,a co za tym idzie, częściowo też tata, jedząc teraz mniej glutenu, bo lekarz kazał jej ograniczyc mocno gluten oraz produkty smażone. przekonalam ich do makaornu ryżowego i do brązowego ryzu, mama nigdy nie lubila pełnego ryżu bo 'brzuch po nim boli'- to jej pokazalam, jak taki ryż odpowiednio ugotować i że lepiej niech wybiera basmati niż gruby ryż. Mama nie je już też wcale kiełbas ani szynek, jak juz to domowa gotowana szynka, ograniczyła też wieprzowinę  i mleko krowie praz wszystko co z mleka, i jest jej dużo dużo lepiej na żoładku, jelitach. tata też ograniczyl kiełbasy, szynki ,ale soldycze kocha.

mój teść i teściowa, zdrowi dosyc (64 i 65 lat), jedzą dużo warzyw, chleb tylko zytni razowy zero białego od lat. ale oni nadal piją 3--4 kawy na dzien,  i prawie co wieczor albo lampka wina albo piwo. i są zdrowi naprawde ale teściowa ma duża nadwagę i problemy z ciśneinei/krążeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKGG

a jak przekoać - może przyrządz coś smacznego w zdrowej wersji i nie mów, że to jest np pasztet z kaszy jaglanej i selera i orzechow, lecz daj im sprobować. i posmakuje prawie na pewno. i wtedy poweidz, co w tym jest.  wyszukaj w sieci jadłonomia pasztet warzywny doskonały. mój tata zjadł ponad połowę jak kiedys podalam . a on to wielki fan kiełbas, kotletów i wątróbki.

ja  jestem , jak to ja mówię,  "prawie-wegetarianką"  ;) bo jem tylko piers indyka, nie jem innego miesa , a tego indyka jem raz w tygodniu. jem też wędozną makrelę z 4-5 razy w miesiącu. jem za to około 30 jajek na miesiąc. jem ser zółty i jogurty naturalne ale malutko. lubię tofu ale tylko z grilla;  nie znoszę seitan.

powodzenia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość jodła123 napisał:

Ten post nie ma absolutnie na celu obrażenia moich rodziców. Bardziej szukam porady, bo się martwię. Moi rodzice nigdy nie przestrzegali żadnej diety - ogólnie w mojej rodzinie lubi się dobrze i dużo zjeść. Na co dzień też jedzą głównie białe pieczywo, podroby/wędlinę, ziemniaki, bardzo mało warzyw, owoców, sporo słodyczy, szczególnie mama. Niestety to przekłada się na ich zdrowie. Kocham ich mocno, ale widzę, że mocno tyją z roku na rok. Moja mama była ostatnio na badaniach i coś tam wyszło, ze sprawami kobiecymi, że to może przez nieprawidłową dietę. oczywiście ona nie wierzy w lekarzy, bo w pewnym wieku zawsze coś wykryją i takie gadanie. Jak zachęciłam do diety, nawet nie jakiejś radykalnej ale np. zamiast białego pieczywa --> razowe, mniej ziemniaków, więcej kasz, zamiast słodyczy owoc, a słodycze w weekend. no coś w tym stylu. mniej tych podrobów, wędlin, ogólnie mącznych rzeczy. Mam wrażenie, że nic do nich nie dociera. Mój tata ma brzuch jakby był w 10 miesiącu ciąży i też się nim martwię 😞 dajcie znać, jak mogę na nich wpłynąć 😞 nie chodzi mi o to, żeby nagle byli eko, wege, bezglutenowi itp. tylko, żeby zaczęli myśleć nad swoim zdrowiem. Zapomniałam dodać, że mają minimalny poziom ruchu - w pracy, a po pracy nic. 

Nic nie zrobisz, moja mama choruje ma raka , przerzuty już wszędzie , blagalismy ja o dietę, miała dietetyka, mnóstwo książek,  gotowalismy jej, wszystko na nic, Ona nie lubi ani warzyw ani owoców ani gotowanego mięsa czy ryb, tylko śmieciowe żarcie, tłuste bezwartosciowe , słodkie itp, teraz jest na takim etapie że jest mega słaba bo brakuje jej wartości odżywczych,  mimo tego nie chce jeść nic zdrowego,  dosłownie rzuca tym jedzeniem , za to ojciec wtedy biegnie jej po drozdzoweczke żeby sobie chociaż to zagryzla , organizm sie buntuje i czesto zwraca , ma zaparcia, nie mam juz sil walczyc z nia, gorzej jak z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jodła123

Próbowałam robić różne fajne rzeczy - salaty z warzywami, kaszę, sałatki inne niż warzywna tradycyjna z majonezem, ciasta też bez masła, śmietany, ale to nie te smaki. wybrzydzają, że oni lubią co innego. a nie wynalazki 😞 trochę jak moi dziadkowie. Najlepiej ten sam repertuar. Moja teściowa, mimo ze z wieloma kwestiami się nie zgadzamy, jest np. mega oszczędna itp, to już ma podejście, że jak mój mąż się odchudzał to go wspierała i sama robiła naprawdę fit obiady jak ją odwiedzaliśmy,  u mnie zero wsparcia tylko najazd na wszelkie diety, że trzeba się porządnie najeść... a mąż sam ma np. nadciśnienie i bardzo teraz się zmotywował do zdrowego trybu życia, a ja go w tym wspieram. Niestety weekend u mnie w rodzinnym domu kończy się obżarstwem 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A może niech jedzą jak lubią, ale mniej? Ewentualnie uparłabym się na więcej kasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

U mojego taty pomogła wizyta u lekarza. Przy okazji okazało się, że musi przejść operację i żeby wszystko było ok to musi schudnąć. Praktycznie z dnia na dzień rzucił gazowane napoje (na rzecz wody) i słodycze. Je też więcej warzyw i owoców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKGG
11 minut temu, Gość jodła123 napisał:

Próbowałam robić różne fajne rzeczy - salaty z warzywami, kaszę, sałatki inne niż warzywna tradycyjna z majonezem, ciasta też bez masła, śmietany, ale to nie te smaki. wybrzydzają, że oni lubią co innego. a nie wynalazki 😞 trochę jak moi dziadkowie. Najlepiej ten sam repertuar. Moja teściowa, mimo ze z wieloma kwestiami się nie zgadzamy, jest np. mega oszczędna itp, to już ma podejście, że jak mój mąż się odchudzał to go wspierała i sama robiła naprawdę fit obiady jak ją odwiedzaliśmy,  u mnie zero wsparcia tylko najazd na wszelkie diety, że trzeba się porządnie najeść... a mąż sam ma np. nadciśnienie i bardzo teraz się zmotywował do zdrowego trybu życia, a ja go w tym wspieram. Niestety weekend u mnie w rodzinnym domu kończy się obżarstwem 😞

to ciężki przypadek, jak widzę :(

Moi długo nie mogli pojąć, że mój mąż NAPRAWDĘ  ma alergię na kilka produktów.

moja kolezanka w pacy ma silną nietolerancję glutenu - zdaniem jej mamy to 'moda i wymysły' i jej mama serio podala jej zwkly makaron zamiast bezglutenowego, kumpela rzygała pół dnia i skręcala się z bólu brzucha. nie odzywala się potme do makti 3 miesiące. i dobrze zrobiła.

dziadkowie mojego męża, jak sie dowiedzieli kilka lat temu, że ja nie jem mięsa innego niz indyk, na kolacji u nich jak bylam w ciązy podsuwali mi domowe kiełbasy oraz zrazy, bo 'dla dobra dziecka, no weź czasem można'.  to mój maż na to tak 'a może niech wypije też setke wódki?  przecież czasem można'. zamknęli się ale wiem, że uchodzę za dziwaczkę, bo nie jem 'normalnego' mięsa ani nie jem śmietany i masła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o właśnie
6 minut temu, Gość gość napisał:

U mojego taty pomogła wizyta u lekarza. Przy okazji okazało się, że musi przejść operację i żeby wszystko było ok to musi schudnąć. Praktycznie z dnia na dzień rzucił gazowane napoje (na rzecz wody) i słodycze. Je też więcej warzyw i owoców.

oo, napoje.... tak... moj tata, 68 lat, pije czarna herbatę z cukrem, kawę z mlekiem bez cukru, kompoty mega słodzone oraz sprite. ewetualnie soki tymbark czy tam fortuna ( koncentratu). jak widzi, że ja na latem wypijam 3 litry wody, to mowi ojej po co tyle, tylko sikasz ciągle :P

jak je truskawki, to je macza w cukierniczce (jak mama nie widzi).

jak widizal, że jem owsiankę  to kręcil głową, że 'czemu na wodzie a nie ma mleku tłustym'. ale jak posmakowal to potem chcial mi wyjadać!! haha. bo byla owsianka z mocno dojrzalym bananem, takim rozpaćkanym na papkę, z malinami, prażonym na suchej patelni slonecznikiem i suszonymi morelami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jodła123

ano wiem, że każdy ma jakieś tam przyzwyczajenia. mam tylko nadzieję, że nie będzie za późno na wprowadzenie zmian. Ja lubię działać, a nie tylko gadać "no wiem wiem", a robić swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, zapytaj rodziców wprost, czy cię kochają? Odpowiedzą że tak, że kochają cię z całego serca! To dlaczego robią wszystko, by cię osierocić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KKGG
4 minuty temu, Gość jodła123 napisał:

ano wiem, że każdy ma jakieś tam przyzwyczajenia. mam tylko nadzieję, że nie będzie za późno na wprowadzenie zmian. Ja lubię działać, a nie tylko gadać "no wiem wiem", a robić swoje. 

Mówię, polecam ten pasztet.

albo zrób rodzicom takie zdrowe naleśniki - ten gruby typ jak amerykanski pancakes. są CUDOWNE i PRZEPYSZNE. i dość zdrowe, na pewno dużo zdrowsze niż typowe z  bialej mąki...

są weganskie ale mozna dać jajko.

zamiast mąki zwyklej, to po jednej trzeciej: maka migdałowa, mąka owsiana i mąka gryczana lub ryżowa (razem ok. póltora, max 2 szklanki/kubki takie po 250 ml); mleko roślinne ale ja robilam z kozim pol na pół z wodą (ok skzlanki, sama musisz ocenić); zamiast cukru płnny miód (mało); dwa duże przejrzałe banany zgniecione widelcem; łżeczka cynamonu; może też byc nieco kurkumy mielonej dla koloru + jest zdrowa;  pestki slonecnzika (opcjonalnie), moza dac też całe lub mielone ziarenka chia - ja daję mielone, miele w młynku do kawy, okolo 2 łyżeczki. trochę soli.  wyszstko wymieszać łyzką do jedzenia, ciasto robni sie dosłownei chwilę, smażą się szybciutko, nie przywierają do patelni! naklada się ciasto łyzką od jedzenia zupy - dwie łyzki na jednego pancake'a. ciasto musi byc bardzo gęste. dużo gęstsze niz na cienkie naleśniki.

my je jemy z syropem klonowym lub powidlami sliwkowymi, a ja lubię posmarować masłem orzechowym a na to plasterki banana ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jodła123
7 minut temu, Gość KKGG napisał:

Mówię, polecam ten pasztet.

albo zrób rodzicom takie zdrowe naleśniki - ten gruby typ jak amerykanski pancakes. są CUDOWNE i PRZEPYSZNE. i dość zdrowe, na pewno dużo zdrowsze niż typowe z  bialej mąki...

są weganskie ale mozna dać jajko.

zamiast mąki zwyklej, to po jednej trzeciej: maka migdałowa, mąka owsiana i mąka gryczana lub ryżowa (razem ok. póltora, max 2 szklanki/kubki takie po 250 ml); mleko roślinne ale ja robilam z kozim pol na pół z wodą (ok skzlanki, sama musisz ocenić); zamiast cukru płnny miód (mało); dwa duże przejrzałe banany zgniecione widelcem; łżeczka cynamonu; może też byc nieco kurkumy mielonej dla koloru + jest zdrowa;  pestki slonecnzika (opcjonalnie), moza dac też całe lub mielone ziarenka chia - ja daję mielone, miele w młynku do kawy, okolo 2 łyżeczki. trochę soli.  wyszstko wymieszać łyzką do jedzenia, ciasto robni sie dosłownei chwilę, smażą się szybciutko, nie przywierają do patelni! naklada się ciasto łyzką od jedzenia zupy - dwie łyzki na jednego pancake'a. ciasto musi byc bardzo gęste. dużo gęstsze niz na cienkie naleśniki.

my je jemy z syropem klonowym lub powidlami sliwkowymi, a ja lubię posmarować masłem orzechowym a na to plasterki banana 😉

 

dzięki ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×