Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosia

19 lat i ciąża

Polecane posty

Gość 25letnia mama

Po prostu

Zrozum

ŻE UDUPIŁAŚ SIĘ NA 25 LAT ŻYCIA mając 18 lat... straciłaś całą młodość bezpowrotnie. Bo wcale w wieku 30 lat nie będziesz miała odchowanego dziecka. Będziesz  miał pyskującego 12 latka ;) którego nie zostawisz w domu samego bo za to grozi prokurator ;) Będziesz UWIĄZANA JAK TA LALA do 40 ;) ale żeś przechytrzyła starsze matki naprawdę. Pokłony :D i jeszcze na KOCIĄ ŁAPĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Gość 25letnia mama napisał:

Ale bzdury, jak ktoś nie chce nie chodzi. Ale żeby zaraz dzieciaka robić bo się nie chce na imprezy chodzić ... Masakra z jakiej patologii się urwałaś.

 

Dziewczyno Ty nawet męża nie masz tylko "chłopaka / partnera".... bez komentarza...

 

Matka Twojego konkubenta-partnera dokonała cudu pińcet lat temu za komuny a To porónujesz do dzisiejszych czasów dzieciaczku... dorośnij

 

Uważam się za młodą mamę mam 25 lat

 

Zakładając tu temat i pisząc "19 lat i ciąża" sama sugerujesz że oczekujesz ocen

Zaszłam w ciążę w młodym wieku? Zaszłam. Z mężem czy partnerem. Nie ważne. Czy miałabym łatwiejsze życie. Może? Czy jestem szczęśliwa? Bardzo. Zmieniłabym to? Nie! 

Więc szczerze mówiąc tak naprawdę jakim ty musisz być człowiekiem aby od razu wyzywać od patologii 😅🤣 

Oczywiście że do tematu "19 lat i ciąża" wpieprzą się takie jak ty więc nie oczekuje od takich pochwał ale wyzwiska zostaw dla siebie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Zamiast mieć czas dla siebie, rozwijać się, studiować, będziecie siedziały w pieluchach. Kto co lubi, dla mnie porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość 25letnia mama napisał:

Po prostu

Zrozum

ŻE UDUPIŁAŚ SIĘ NA 25 LAT ŻYCIA mając 18 lat... straciłaś całą młodość bezpowrotnie. Bo wcale w wieku 30 lat nie będziesz miała odchowanego dziecka. Będziesz  miał pyskującego 12 latka 😉 którego nie zostawisz w domu samego bo za to grozi prokurator 😉 Będziesz UWIĄZANA JAK TA LALA do 40 😉 ale żeś przechytrzyła starsze matki naprawdę. Pokłony 😄 i jeszcze na KOCIĄ ŁAPĘ

25 lat życia. Dziecko prawnie jest u mnie do 18 roku życia. Później mogę się jedynie o niego martwić i pomóc. Kogo interesuje czy młode matki będą uwiązane czy nie?! Cieszcie się że wy w tym wieku nie będziecie uwiązane 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Zamiast mieć czas dla siebie, rozwijać się, studiować, będziecie siedziały w pieluchach. Kto co lubi, dla mnie porażka.

Kto powiedział że dalej nie można się rozwijać? Z pomocą czy bez dalej można studiować czy robić kursy. Pracować czy się uczyć. Kto twierdzi że nie, widać że nie jest w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letniamama
4 minuty temu, Jusia8428 napisał:

Zaszłam w ciążę w młodym wieku? Zaszłam. Z mężem czy partnerem. Nie ważne. Czy miałabym łatwiejsze życie. Może? Czy jestem szczęśliwa? Bardzo. Zmieniłabym to? Nie! 

Więc szczerze mówiąc tak naprawdę jakim ty musisz być człowiekiem aby od razu wyzywać od patologii 😅🤣 

Oczywiście że do tematu "19 lat i ciąża" wpieprzą się takie jak ty więc nie oczekuje od takich pochwał ale wyzwiska zostaw dla siebie 

Pato jesteś bo nie widzisz że nie mając dziecka w tym wieku nie trzeba pić i imprezować

No ale cóż zaszłaś i teraz zobaczysz co to prawdziwe szczęście - z konkubentem.

Zazdroszczę podejścia że życie w konkubinacie to taka super sprawa... ciekawe czy Twój bombelek też będzie taki dumny z mamy

Ja też jestem młodą mamą, i nie piszę tego dla Ciebie a dla innych które by chciały wpaść na podobny super pomysł i mówić że bezdzietne w tym wieku to tylko piją i ćpają.. eh i to takie zajebiste usprawiedliwienie dla rozkładania nóg jeszcze przed wyrobieniem dowodu osobistego...

 

Pewnie nawet nie masz prawka.. dziecko do lekarza? "Konkubencie zawieź mnie?"

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letniamama
1 minutę temu, Jusia8428 napisał:

Kto powiedział że dalej nie można się rozwijać? Z pomocą czy bez dalej można studiować czy robić kursy. Pracować czy się uczyć. Kto twierdzi że nie, widać że nie jest w temacie

Poczytaj inne tematy na kafe jak to mamy robią kursy i studia.. dopiero Ci się otworzą te zaślepione pierwszym seksem w życziu naiwniacze oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość 25letnia mama napisał:

Miałam narzeczonego w wieku lat 19. On bardzo chciał dziecka. Naprawdę zastanawiałam się na poważnie nad założeniem rodziny. Jednak 3 miesiące po zaręczynach oddałam pierścionek. On chciał już teraz a ja niby czułam się gotowa  bardzo uwielbiam dzieci,... ale.

Chciałam jeszcze pożyć. I wiecie co nie żałuję. Nigdy nie byłam fanką ćpania i imprez.

JAK KTOŚ MA W ŻYCIU TYLKO TAKI WYBÓR I TYLKO TAKIE MYŚLENIE ŻE ALBO DZIECI I PIELUCHY ALBO IMPREZY I ĆPANIE TO MA BARDZO SŁABE ŻYCIE. Płytkie to bardzo że tylko rodzina albo ćpanie. Naprawdę.

Ja wybrałam wymagające studia na które zarobiłam sama. Wyjazdy za granicę na wymiany międzynarodowe. Potem pracę w światowej sławy międzynarodowej korporacji która otworzyła mi drzwi do wszystkich prac w moim zawodzie. Zwiedziłam prawie całą Europę. Poznałam prawdziwych przyjaciół. Latałam samolotem na święta. Studiowałam dziennie i mieszkałam w akademiku ( naprawdę nie trzeba chlać tam serio , nie piję alkoholu ). Przeżyłam bale absolwentów na których nie musiałam się martwić z kim zostawię dziecko. Nauczyłam się 3 języków. Zdobyłam porządny zawód który sprawił że mam pełną niezależność finansową od mężczyzny i rodziny co daje mi komfort psychiczny i sprawia że ludzie zwyczajnie traktują mnie z szacunkiem i uważają za ogarniętą odpowiedzialną osobę.

Teraz kiedy mam dziecko mam porównanie, cała odpowiedzialność za dziecko i rodzinę spada tak naprawdę na kobietę. Facet może wszystko. Teraz nawet na zakupy muszę chodzić z dzieckiem, które potrafi rzucić się na środku marketu na ziemię i wyć bo chce zjeść tabletki do zmywarki z półki a ja nie pozwalam ( a myślałam że będę miała dziecko jak z reklamy, ja taka spokojna ogarnięta,  kochająca dzieci a trafił mi się taki łobuz )... Każda impreza rodzinna czy urodziny kończy się dla mnie spoconą koszulą i bieganiem za dzieckiem tuleniem, wyciem. Do pracy teraz nie bardzo mogę wrócić bo w przedszkolu bardzo choruje. Mąż nas utrzymuje i cały czas mówi że nie może się doczekać kiedy wrócę do zawodu, bo zarabia 6 tys i uwierzcie nie przelewa nam się, dziecko nie ma wszytskiego co by chciało... chcemy się budować na wsi, bo mieszkamy w bloku. Dziecku chce się zapewnić jakiś komfort życia. Od kiedy urodziłam tak się czuję jakby mi ktoś przystawił pistolet do głowy. Martwię się codziennie i boję o moje dziecko..

Więc nie mówcie że ciąża w tak młodym wieku 18-19 lat to cud miód i maliny. Ja chociaż będę coś reprezentować w oczach dziecka, a co taka dziewczyna bez szkoły bez pracy na łasce i niełasce męża i rodziny będzie repezentowała sobą co nigdzie nie była nic nie widziała dwóch ułamków policzyć nie umie? I też kocham dziecko jestem super przewspaniałą mamą. Na moim tle wypadacie więc blado bo nie możecie nic ponad to co ja mam WYJĄTKOWEGO dać dziecku i ponad to co ma 90% mam a wręcz jesteście duzo gorsze

 

O kurde. Aż cycki mi opadły. Dużo gorsze. Na utrzymaniu? 

Ja nie musiałam mieć jakiejkolwiek pracy aby znać 3 języki. Biegle. Wystarczy mi jeden jedyny kurs który trwa 2 lata i kosztuje £1500 abym zarabiała więcej od ciebie. 

Zobacz ty skończyłaś super szkoły, zajebiste pracę. Teraz siedzisz i ... robisz. 

Ja? Nie nie skończyłam super szkoły. Za to dużo podróżowałam z własnej woli. Z Polski do Austrii z Austrii do Anglii. Z Anglii na Maltę i z Malty do Anglii. Poznałam kultury i języki. Mam przed sobą całą listę różnych kursów (nie studiów) które mogą zapewnić mi przyszłość. Mam faceta który nie będzie mi wypominał że "nie może się doczekać" bo go nie stać na utrzymanie. Wręcz przeciwnie. Więc o czym ty tu kobieto mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość 25letniamama napisał:

Poczytaj inne tematy na kafe jak to mamy robią kursy i studia.. dopiero Ci się otworzą te zaślepione pierwszym seksem w życziu naiwniacze oczy

Mam dwie koleżanki w Polsce które mają już pociechy. Jakoś kontynuują to co przerwały. Ja sama...za rok zaczynam kurs. Nie potrzebuję kafe bo to jedno wielkie bagno. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 minut temu, Gość 25letniamama napisał:

Pato jesteś bo nie widzisz że nie mając dziecka w tym wieku nie trzeba pić i imprezować

No ale cóż zaszłaś i teraz zobaczysz co to prawdziwe szczęście - z konkubentem.

Zazdroszczę podejścia że życie w konkubinacie to taka super sprawa... ciekawe czy Twój bombelek też będzie taki dumny z mamy

Ja też jestem młodą mamą, i nie piszę tego dla Ciebie a dla innych które by chciały wpaść na podobny super pomysł i mówić że bezdzietne w tym wieku to tylko piją i ćpają.. eh i to takie zajebiste usprawiedliwienie dla rozkładania nóg jeszcze przed wyrobieniem dowodu osobistego...

 

Pewnie nawet nie masz prawka.. dziecko do lekarza? "Konkubencie zawieź mnie?"

 

 

I po co się wypowiadasz jak nie wiesz? Najlepiej powyzywać. Dla jasności. Wynajmujemy dom, mamy oszczędności. Za rok kurs. Cieszę się. 

Nie mówię że nie mając dziecka trzeba chlać czy ćpać. Znam osoby które nawet z dzieckiem to robią. Chodzi mi o to (o ludzi których przynajmniej znam) że w moim wieku nawet nie chce im się uczyć bo lepiej pójść na ławkę do parku zajarać czy się uchlać za monopolowym. Nie mówię że tak robią wszyscy. Co to to nie. Ale są dwa wyjścia. Albo jesteś w domu i masz dziecko. Rozwijasz się wolniej niż byś robiła to bez dziecka. Albo masz high life. Imprezy, studia itd itd ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama

Właśnie Ty masz faceta.

Ja mam mężczyznę- męża. Który wziął za mnie odpowiedzialność do końca życia. Ciebie nic z nim nie łączy oprócz dziecka.. A po porodzie może się zawinąć i odejść. Mój przysięgał przy 200 świadkach, podpisał cyrograf bo nie bał się papierka i jesteśmy prawnie, majątkowo, finansowo i kulturowo i społecznie rodziną. Ty żyjesz na kocią łapę i śmiesz o takim chłopaczku nieboraczku bez ślubu mówić partner.. proszę Cię w jakiej rzeczywistości żyjesz naprawdę aż tak seks przesłonił oczy?

 

Nie pracujesz, nie masz żadnego papierka na znajomość tych języków a ich znajomość ogranicza się do cześć co u Ciebie słychać. Ja znam języki branżowe ze słownictwem typowo pod mój zawód. Bo takiego tam pitu pitu kali daj bułki i masło i kali zapłacić to każdy umie i nie trzeba filozofii żeby się tego nauczyć.

 

Bardzo słabo przędziesz jeśli myślisz że konkubent będzie Cię utrzymywał i Ty nic nie musisz. Na Polskie realia 6000 zł to tyle co w Twoich 4000 £. I jak się rodzince coś nie spodoba i jak Cię kopną w tyłek to z tego Twojego lenistwa braku stdiów braku prawka zostanie ci kupa płaczu...

A dziecko też Ci to wytknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama
9 minut temu, Jusia8428 napisał:

I po co się wypowiadasz jak nie wiesz? Najlepiej powyzywać. Dla jasności. Wynajmujemy dom, mamy oszczędności. Za rok kurs. Cieszę się. 

Nie mówię że nie mając dziecka trzeba chlać czy ćpać. Znam osoby które nawet z dzieckiem to robią. Chodzi mi o to (o ludzi których przynajmniej znam) że w moim wieku nawet nie chce im się uczyć bo lepiej pójść na ławkę do parku zajarać czy się uchlać za monopolowym. Nie mówię że tak robią wszyscy. Co to to nie. Ale są dwa wyjścia. Albo jesteś w domu i masz dziecko. Rozwijasz się wolniej niż byś robiła to bez dziecka. Albo masz high life. Imprezy, studia itd itd ... 

Ty wynajmujesz.. a ja mam własne mieszkanie. A dom na wsi buduję. Taka różnica. Jak coś kupi Twój konkubent to będzie tylko jego np gdyby teraz wybudował dom, a Ty jesteś goła i wesoła jeśli wam nie wyjdzie. Powinnas się trochę otrząsnąć dla dobra dziecka i zacząć myśleć.

Kurs czego szycia?

Nie wiem w jakich kręgach się obracasz... ale z tego co piszesz to jakieś pato z Tobą podrózuje na maltę i z powrotem i do Austrii skoro takich ludzi znasz co tylko chodzą na ławkę bo im sie uczyć nie chce. Gdybyś dała sobie czas i możliwości to byś poznała wartościowych ludzi z aspiracjami i pasjami. Ale już nigdy nie dowiesz się jak tacy ludzie żyja jak to wygląda, bo świat z dzieckiem jest ograniczony tylko do niego.

SĄ DWA WYJŚCIA?

"Albo jesteś w domu i masz dziecko. Rozwijasz się wolniej niż byś robiła to bez dziecka. Albo masz high life. Imprezy, studia itd itd ... "

----

NOPE albo rozwijasz się szybko, spełniasz, robisz prawko, masz studia, pracę jaką chcesz gdzie chcesz

ALBO MASZ DZIECKO i studia zamiast 5 lat trwają 10 albo prawko którego nigy nie zrobisz bo z dzieckiem nie ma Ci kto zostać, albo brak perspektyw pracy bo dzieciatej nikt nie zatrudnia jeśli jest niedzieciata ( i obie bez doświadczenia)...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość 25letnia mama napisał:

Właśnie Ty masz faceta.

Ja mam mężczyznę- męża. Który wziął za mnie odpowiedzialność do końca życia. Ciebie nic z nim nie łączy oprócz dziecka.. A po porodzie może się zawinąć i odejść. Mój przysięgał przy 200 świadkach, podpisał cyrograf bo nie bał się papierka i jesteśmy prawnie, majątkowo, finansowo i kulturowo i społecznie rodziną. Ty żyjesz na kocią łapę i śmiesz o takim chłopaczku nieboraczku bez ślubu mówić partner.. proszę Cię w jakiej rzeczywistości żyjesz naprawdę aż tak seks przesłonił oczy?

 

Nie pracujesz, nie masz żadnego papierka na znajomość tych języków a ich znajomość ogranicza się do cześć co u Ciebie słychać. Ja znam języki branżowe ze słownictwem typowo pod mój zawód. Bo takiego tam pitu pitu kali daj bułki i masło i kali zapłacić to każdy umie i nie trzeba filozofii żeby się tego nauczyć.

 

Bardzo słabo przędziesz jeśli myślisz że konkubent będzie Cię utrzymywał i Ty nic nie musisz. Na Polskie realia 6000 zł to tyle co w Twoich 4000 £. I jak się rodzince coś nie spodoba i jak Cię kopną w tyłek to z tego Twojego lenistwa braku stdiów braku prawka zostanie ci kupa płaczu...

A dziecko też Ci to wytknie.

Jaka ty musisz być dopiero głupia myśląc że jakiś papierek uchroni cię przed zdradą czy rozwodem. 

Papierka nie muszę mieć. Angielski i niemiecki znam biegle. Włosy bądź co bądź na tyle aby we Włoszech spokojnie się dogadać. Gdybyś była za granicą tyle co ja to może byś też coś umiała.

Nie pracuje bo jestem w ciąży mądralo. Nigdy nie powiedziałam że nic nie muszę. Na pewno nie mam opcji takiej jak 500+ 🤣🤣🤣 

I jaka rodzina? Już napisałam wyżej że jestem na swoim. Nie potrzebuję niczyjej pomocy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam

Najbardziej mnie rozwala jak brzuchate nastki mówią o odpowiedzialnym konkubencie - komedia

Jak by był odpowiedzialny to już dawno byłby mężem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamam
1 minutę temu, Jusia8428 napisał:

Jaka ty musisz być dopiero głupia myśląc że jakiś papierek uchroni cię przed zdradą czy rozwodem. 

Papierka nie muszę mieć. Angielski i niemiecki znam biegle. Włosy bądź co bądź na tyle aby we Włoszech spokojnie się dogadać. Gdybyś była za granicą tyle co ja to może byś też coś umiała.

Nie pracuje bo jestem w ciąży mądralo. Nigdy nie powiedziałam że nic nie muszę. Na pewno nie mam opcji takiej jak 500+ 🤣🤣🤣 

I jaka rodzina? Już napisałam wyżej że jestem na swoim. Nie potrzebuję niczyjej pomocy. 

chyba jesteś na konkubenta nie na swoim bo ślubu nie macie.

25letnia mama mając ślub ma swoje Ty nie masz ... to głownie ją chroni. Ty nie masz nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czasem
11 minut temu, Jusia8428 napisał:

I po co się wypowiadasz jak nie wiesz? Najlepiej powyzywać. Dla jasności. Wynajmujemy dom, mamy oszczędności. Za rok kurs. Cieszę się. 

Nie mówię że nie mając dziecka trzeba chlać czy ćpać. Znam osoby które nawet z dzieckiem to robią. Chodzi mi o to (o ludzi których przynajmniej znam) że w moim wieku nawet nie chce im się uczyć bo lepiej pójść na ławkę do parku zajarać czy się uchlać za monopolowym. Nie mówię że tak robią wszyscy. Co to to nie. Ale są dwa wyjścia. Albo jesteś w domu i masz dziecko. Rozwijasz się wolniej niż byś robiła to bez dziecka. Albo masz high life. Imprezy, studia itd itd ... 

Studia to dla ciebie high life? Ciekawe co zrobisz jak twój chłopak Cię zostawi... Mam 19 lat i mogę Cie zapewnić że towarzystwo w którym się obracasz to patologia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość mamamam napisał:

Najbardziej mnie rozwala jak brzuchate nastki mówią o odpowiedzialnym konkubencie - komedia

Jak by był odpowiedzialny to już dawno byłby mężem 😉

Tak, bo ślub coś zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Czasem napisał:

Studia to dla ciebie high life? Ciekawe co zrobisz jak twój chłopak Cię zostawi... Mam 19 lat i mogę Cie zapewnić że towarzystwo w którym się obracasz to patologia

Różnica jest taka że się nie obracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama

Wiesz przed zdradą nic nie uchroni jak ktoś ma taki charakter ;) ale przed tym żebym została z gołym tyłkiem uchroni. Ty nie jesteś na swoim bo wynajmujesz. A jak on coś kupi to jest jego nie Twoje. Rozchodzicie się on wyrzuci Twoje walizki za drzwi albo zaprosi nową koleżankę do swojego domu bo to jego. A Tobie NIEŻONIE powie "Koleżanko" tam są drzwi. Rozumiesz różnicę między konkubinatem a małżeństwem? Między prawdziwą odpowiedzialnośćią u faceta a jej brakiem? Czy za trudne?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość 25letnia mama napisał:

Wiesz przed zdradą nic nie uchroni jak ktoś ma taki charakter 😉 ale przed tym żebym została z gołym tyłkiem uchroni. Ty nie jesteś na swoim bo wynajmujesz. A jak on coś kupi to jest jego nie Twoje. Rozchodzicie się on wyrzuci Twoje walizki za drzwi albo zaprosi nową koleżankę do swojego domu bo to jego. A Tobie NIEŻONIE powie "Koleżanko" tam są drzwi. Rozumiesz różnicę między konkubinatem a małżeństwem? Między prawdziwą odpowiedzialnośćią u faceta a jej brakiem? Czy za trudne?

 

Jak może mnie wyrzucić jeśli jestem głupia na kontrakcie? 3 letnim?! Nie może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama

Zajebisty trik wymysliłaś żeby nie siedzieć na ławce jak znajomi - zrobię se dzieciaka w wieku 18 lat... Boże widzisz to i nie grzmisz. Nie pomyślałaś że zamiast siedzieć na ławce pójdę na studia medyczne np?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama
1 minutę temu, Jusia8428 napisał:

Jak może mnie wyrzucić jeśli jestem głupia na kontrakcie? 3 letnim?! Nie może

Ja mówię jak by kupił dom skoro tak świetnie zarabia żebyście byli na swoim.

A co do kontraktu to każdy kontrakt można zerwać?

 

Konkubinat to nie jest poważne podejście do życia i miara prawdziwej dojrzałej milości mężczyzny który NIE UCIEKA :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Jusia8428 napisał:

Szczerze. Rozmawialiśmy o dziecku. Staraliśmy się o dziecko tak, wiem dziwne bo co?! Ten wiek?! Ale przez kilka miesięcy nic no i przestaliśmy. Po 6 miesiącach? wyszło że jestem w ciąży

Ty to faktycznie jesteś wprost wzorzec do naśladowania... Twoje posty (przykładowe, jest tego więcej):

 

Napisano Grudzień 7, 2018

Minusy w moim zyciu: 

Brak kontaktu z rodziną, tak samo problem alkoholowy u matki. Brak zainteresowania ojca od dzieciństwa

Skrzywdzona w dzieciństwie przez matke pijaczke i jej przydupasa

Brak wiekszego wykrztałcenia-brak dobrze płatnej pracy

Ciąża z partnerem który ma lekkie podejście do wszystkiego

Samotność, brak przyjaciół 

Problemy finansowe

Lekka depresja

Plusy?

Zero

Ale tak i tak brne przez życie. Ważne aby nie stać w miejscu. Życie jest jedno i nie wolno go marnować. Może dziecko jest nie chciane ale jest twoje i cie kocha. 

 

Napisano Grudzień 6, 2018

Mam pewien problem z chłopakiem. Wydawało mi się, że z czasem przejdzie ale jednak się myliłam. Mój chłopak cały czas gra. W co? A no w gry komputerowe. To nie uzależnienie, bo jak naprawde się wkurze to potrafi 2 dni laptopa nie dotknąć ale po tych 2 dniach znowu problem wraca. Mam już tego dosyć. Do momentu aż go nie poprosze a raczej nie krzyknę to mi w obowiązkach domowych nie pomoże. Też lubię z nim czasami pograć. To dzisiaj odstawił swoją grę, pograł ze mną 15 min i z wymówką "odpoczynek" wrócił do swojej gry. Nie spędza ze mną czasu. Najważniejsze abym siedziała obok niego jak gra, a jak odejdę bo już mam dosyć to albo foch albo jakieś "no kochanie, nie bądź taka". Ciągnie się to już 3 rok. 

Był pewien okres gdy nie gral. To było w Anglii jak spotykaliśmy się z taką parką w naszym wieku. Laptopa nie dotykał. Teraz przeprowadziliśmy się no i znowu. To wygląda tak jakby spędzanie czasu ze mną było nudne. 

Co mam robić? To nie aż taki problem abym go zostawiła (zerwanie odpada) poza tym jestem w 6 tygodniu ciąży. Prosiłam, płagałam, krzyczałam i nic do niego nie dociera. Może jakbym go ignorowała tak jak on mnie to by podziałało?

 

Za rok czy dwa zostaniesz samotną matką, dalej bez wykształcenia (nie zamydlaj oczu "kursami", bo idę o zakład że większością sobie możesz tyłek podetrzeć), bez szans na dobrą pracę, bez rodziny, bez niczego. Szczęścia życzę, bo bardzo ci będzie potrzebne.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xccccccccccc
7 minut temu, Jusia8428 napisał:

Różnica jest taka że się nie obracam

Ale najwidoczniej z takiej grupy społecznej pochodzisz skoro masz takie wyobrażenie o świecie a nie inne. Podejrzewam że przyczyną jest brak odpowiednich wzorców. Nikt Ci nigdy nie wyjaśnił/przedstawił jaką wartością jest wykształcenie. Mam nadzieję że moim komentarzem Cie nie zdenerwowałam bo tego bym nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość 25letnia mama napisał:

Ja mówię jak by kupił dom skoro tak świetnie zarabia żebyście byli na swoim.

A co do kontraktu to każdy kontrakt można zerwać?

 

Konkubinat to nie jest poważne podejście do życia i miara prawdziwej dojrzałej milości mężczyzny który NIE UCIEKA :))

 

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Ty to faktycznie jesteś wprost wzorzec do naśladowania... Twoje posty (przykładowe, jest tego więcej):

 

Napisano Grudzień 7, 2018

Minusy w moim zyciu: 

Brak kontaktu z rodziną, tak samo problem alkoholowy u matki. Brak zainteresowania ojca od dzieciństwa

Skrzywdzona w dzieciństwie przez matke pijaczke i jej przydupasa

Brak wiekszego wykrztałcenia-brak dobrze płatnej pracy

Ciąża z partnerem który ma lekkie podejście do wszystkiego

Samotność, brak przyjaciół 

Problemy finansowe

Lekka depresja

Plusy?

Zero

Ale tak i tak brne przez życie. Ważne aby nie stać w miejscu. Życie jest jedno i nie wolno go marnować. Może dziecko jest nie chciane ale jest twoje i cie kocha. 

 

Napisano Grudzień 6, 2018

Mam pewien problem z chłopakiem. Wydawało mi się, że z czasem przejdzie ale jednak się myliłam. Mój chłopak cały czas gra. W co? A no w gry komputerowe. To nie uzależnienie, bo jak naprawde się wkurze to potrafi 2 dni laptopa nie dotknąć ale po tych 2 dniach znowu problem wraca. Mam już tego dosyć. Do momentu aż go nie poprosze a raczej nie krzyknę to mi w obowiązkach domowych nie pomoże. Też lubię z nim czasami pograć. To dzisiaj odstawił swoją grę, pograł ze mną 15 min i z wymówką "odpoczynek" wrócił do swojej gry. Nie spędza ze mną czasu. Najważniejsze abym siedziała obok niego jak gra, a jak odejdę bo już mam dosyć to albo foch albo jakieś "no kochanie, nie bądź taka". Ciągnie się to już 3 rok. 

Był pewien okres gdy nie gral. To było w Anglii jak spotykaliśmy się z taką parką w naszym wieku. Laptopa nie dotykał. Teraz przeprowadziliśmy się no i znowu. To wygląda tak jakby spędzanie czasu ze mną było nudne. 

Co mam robić? To nie aż taki problem abym go zostawiła (zerwanie odpada) poza tym jestem w 6 tygodniu ciąży. Prosiłam, płagałam, krzyczałam i nic do niego nie dociera. Może jakbym go ignorowała tak jak on mnie to by podziałało?

 

Za rok czy dwa zostaniesz samotną matką, dalej bez wykształcenia (nie zamydlaj oczu "kursami", bo idę o zakład że większością sobie możesz tyłek podetrzeć), bez szans na dobrą pracę, bez rodziny, bez niczego. Szczęścia życzę, bo bardzo ci będzie potrzebne.

 

Widać jakie masz smutne życie aby szukać tego co wkleilaś wyżej. Po co się tak trujesz? Tylko po to aby "zmienic moje zdanie"? Przyczep się do kogoś innego na swoim poziomie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Ty to faktycznie jesteś wprost wzorzec do naśladowania... Twoje posty (przykładowe, jest tego więcej):

 

Napisano Grudzień 7, 2018

Minusy w moim zyciu: 

Brak kontaktu z rodziną, tak samo problem alkoholowy u matki. Brak zainteresowania ojca od dzieciństwa

Skrzywdzona w dzieciństwie przez matke pijaczke i jej przydupasa

Brak wiekszego wykrztałcenia-brak dobrze płatnej pracy

Ciąża z partnerem który ma lekkie podejście do wszystkiego

Samotność, brak przyjaciół 

Problemy finansowe

Lekka depresja

Plusy?

Zero

Ale tak i tak brne przez życie. Ważne aby nie stać w miejscu. Życie jest jedno i nie wolno go marnować. Może dziecko jest nie chciane ale jest twoje i cie kocha. 

 

Napisano Grudzień 6, 2018

Mam pewien problem z chłopakiem. Wydawało mi się, że z czasem przejdzie ale jednak się myliłam. Mój chłopak cały czas gra. W co? A no w gry komputerowe. To nie uzależnienie, bo jak naprawde się wkurze to potrafi 2 dni laptopa nie dotknąć ale po tych 2 dniach znowu problem wraca. Mam już tego dosyć. Do momentu aż go nie poprosze a raczej nie krzyknę to mi w obowiązkach domowych nie pomoże. Też lubię z nim czasami pograć. To dzisiaj odstawił swoją grę, pograł ze mną 15 min i z wymówką "odpoczynek" wrócił do swojej gry. Nie spędza ze mną czasu. Najważniejsze abym siedziała obok niego jak gra, a jak odejdę bo już mam dosyć to albo foch albo jakieś "no kochanie, nie bądź taka". Ciągnie się to już 3 rok. 

Był pewien okres gdy nie gral. To było w Anglii jak spotykaliśmy się z taką parką w naszym wieku. Laptopa nie dotykał. Teraz przeprowadziliśmy się no i znowu. To wygląda tak jakby spędzanie czasu ze mną było nudne. 

Co mam robić? To nie aż taki problem abym go zostawiła (zerwanie odpada) poza tym jestem w 6 tygodniu ciąży. Prosiłam, płagałam, krzyczałam i nic do niego nie dociera. Może jakbym go ignorowała tak jak on mnie to by podziałało?

 

Za rok czy dwa zostaniesz samotną matką, dalej bez wykształcenia (nie zamydlaj oczu "kursami", bo idę o zakład że większością sobie możesz tyłek podetrzeć), bez szans na dobrą pracę, bez rodziny, bez niczego. Szczęścia życzę, bo bardzo ci będzie potrzebne.

 

 

WOW teraz to aż mi się Ciebie szkoda zrobiło.

Po co tak zamydlać oczy że tak super wszystko.

1. Doprowadź do ślubu ( to bardzo ważne ważniejsze niż sobie jesteś w stanie wyobrazić)

2. Idź na dobre studia ( najlepiej na gorszą uczelnię ale kierunek musi być naprawdę dobry, bo na lepszej z dzieckiem sobie nie poradzisz a tylko długów narobisz- jeśli nie masz rodziny do opieki i dobrych zarobków to nie planuj pracy i studiów przez pierwsze 3 lata życia dziecka - przedszkola nie dostaniesz)

3. Wróć do Polski, bo gdzie indziej z "biegłą znajomością językow " ( bez słownictwa wysoko branżowego i prawdziwego wykształcenia bedzie Ci bardzo ciężko ze znalezieniem byle pracy, porozumieniem w urzędzie i ogolnym zyciem na codzien)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Xccccccccccc napisał:

Ale najwidoczniej z takiej grupy społecznej pochodzisz skoro masz takie wyobrażenie o świecie a nie inne. Podejrzewam że przyczyną jest brak odpowiednich wzorców. Nikt Ci nigdy nie wyjaśnił/przedstawił jaką wartością jest wykształcenie. Mam nadzieję że moim komentarzem Cie nie zdenerwowałam bo tego bym nie chciała.

Cytaty wyżej pokazują, że trafiłaś w 10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letnia mama

Nie łudź się że ciąża zmieni faceta. Nie zmieni.

KAŻDA para po porodzie przechodzi kryzys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość 25letnia mama napisał:

Nie łudź się że ciąża zmieni faceta. Nie zmieni.

KAŻDA para po porodzie przechodzi kryzys

I nawet przed. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25letniamama
5 minut temu, Jusia8428 napisał:

I nawet przed. 

Jak już przed jest kryzys to dobrze nie będzie.

Prawdziwe problemy w związku zaczynają się jak jest dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×