Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarneokulary96

Co mam robić?

Polecane posty

Gość czarneokulary96

Hej, mam problem. Nie wiem jak to określić. Mam 20 lat. I jestem od studniówki z pewnym chłopakiem. Nie planowałam żadnego związku. Szukałam kogos jako osobę towarzyszącą. Zaczął się starać po prostu i przed samą studniówka po. Miesiącu spotkań traktował mnie jak dziewczynę. Denerwowalo mnie to, że nie zapytał mnie o związek. Więc w końcu ochrzanilam jego kiedy ma zamiar to zrobić. Gdy mu to wygarnelam zapytał mnie i tak wyszło że jesteśmy od tamtej pory razem. Z perspektywy czasu widzę, że to wszydkto potoczyło się zaa szybko. Za szybko!!! Od razu obiady z jego. Rodzina itd. Z mojej strony nie było nic szybkiego. Nie poznaliśmy się dobrze. Nigdy nie poczułam że to ten jedyny, żadnych motylkow, ataków bicia serca i tym podobne... Nie był w ogóle w moim typie. A mimo. To z nim zaczęłam być w związku. 

 Na początku było fajnie. Kino, dyskoteki wypad na pizze itp. Mieszkamy na wsi, dlatego to były nasze odskocznie.on jest bardzo troskliwy i spokojny. Nie mamy żadnych znajomych. Nie wychodzimy do. Nikogo. Czasami kogoś gdzies przypadkiem spotkamy. Albo siedzimy w domu albo raz na pół roku pójdziemy na imprezę z jego rodzeństwem. Lub są jakieś imieniny itd. Czego nie lubię. Na prawdę. Nie lubię tego, bo czuję się jak intruz. Otóż, przez te 2.5 roku zrywalismy i wracaliśmy chyba że 100 razy i to dosłownie... Dochodzilo do takich spiec i z jego rodzina i z między nami samymi, że nikt normalny już by nie był że sobą. Czemu tak się działo? Chciałam zakończyć wielkrtonie to. Miałam dosyć. Czułam się obserwowana wszędzie i pod kloszem. Ja jestem osobą, która nie chce zamknąć się w domu i siedzieć.. On chyba przeciwnie. Nie lubi zmian. W ogóle nie ma zainteresowan.nie lubi piłki nożnej. Nie chodzi nigdzie z kumplami. Nie lubi robić tego co ja lubię, czytać książek też nienawidzi. W ogóle nie wiem jak nam ten cza sleci. Na patezeniu się w telewizor. Ogólnie jestem miła i pomocna. Ale czasami tak mnie wkurza.wlasciwie cisgle mnie irytuje. Nie potrafię sobie wyobrazić małżeństwa z nim bo jest on taki spokojny.. Nie wiem jak to nazwać... Bardzo dobry chłopak wiele mi ofiaruje i wiem, że daje mu to szczęścia, ale ja nie... Czasami mam napady że go cholernie kocham, bo nie raz słyszę a ten to chla, zdradza i wtedy sobie myślę 'ale mam farta, taki grzeczny chlopak'. Na dodatek nie lubię żartów o 'sexie i ze kobieta ma cycki i dupe' nienawidzę tego. A na wsi to są typowe tematy.. Kobieta do. Garow i tyle.... 

Do. Sedna:  nie wiem co mam robić. Ciagle myślę że ktoś inny dałby mi Więcej szczęścia mentalnego, nie materialnego....ze byłabym cholernie zakochana.... Po. Uszy... A mi na moim chłopaku zależy, po prostu. To. Dobry człowiek. Nie wiem co mam robić. Kiedyś mu obiecałam że już nie będę zrywać i ze będę z nim do końca.. Taka ala przysięga małżeńska.. Nie wiem co mam robić... Chcę zerwać, bo nie ma to przyszłości.... Boje się plotek i tego  że mnie znienawidzi... Jak zrywalismy mowil że jestem zerem bo się nim bawilam...jak to skończyć???? Cały czas mam wrażenie że to ja noszę spodnie... Ciagle nim muszę kierować... Nie czuję się kobieta przy nim.... Nie czuję tej miłości... Boje się że spotkam kogoś najgorszego.... Ze spadnie na mnie kara za te 2.5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×