Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Teściowa ze swoim ojcem (dziadkiem męża) obrażają mnie

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego że matka mojego męża to toksyczna kobieta, typowa harpia najgorszego rodzaju, jędza do kwadratu!!!!! Jej ojciec jeszcze bardziej toksyczny. Oni mnie ewidentnie nie lubią i nie wiem co ja im takiego zrobiłam! Jak miałam 18 lat to musiałam wyjdź za mąż i urodziłam bliźnięta. Teraz maluchy mają po 4 lata a matka i dziadek mojego męża mówią mi bym poszła w końcu do pracy. Babcia mojego męża - chyba jako jedyna normalna osoba w tym mieszkaniu- mówi mi że ona się zajmie dziećmi, więc powiedziałam jej że nic na przeszkodzie nie stoi,niech się zajmuje. A jak mówie im że nigdzie narazie się nie wybieram to wypominają mi to że korzystam z wody, prądu, telefon przede mną schowali a nawet jedzenie wytykają. Ja też teściowej odpyskowuje jak tylko umiem "nic dziwnego że cię facet w ciąży zostawił, sama dziecko wychowywałaś a ja nie musze" i mówie to przeważnie w nerwach, to ona o mało by mnie za takie teksty z domu nie wyrzuciła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mają racje. Jak dzieci już odchowane to dlaczego nie idziesz do pracy? Wszystko kosztuje, woda, prąd i jedzenie. Zachowujesz się jak mój brat który nie dorzuca się rodzicom do rachunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A dlaczego się narazie niewybierasz? Moja przyjaciółka pomimo planowanego po studiach ślubu zaszła na pierwszym roku. Studiowała zaocznie, pracowała w tygodniu, sprzątała, gotowała i ogólnie pomagała w domu w którym mieszkała (na początku z rodzicami ale dom mieli ogromny). Jej mąż był ciagle w trasie. I dało się. Jak Tobie mówią ze zajmą sie dziećmi to dlaczego nie chcesz iść nigdzie do pracy? Będziesz to dłużej odkładać to potem nigdy nie znajdziesz pracy! Masz 22lata wiec zacznij myśleć jal dorosła osoba i bądź wdzięczna ze masz gdzie mieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niby gdzie ja znajde teraz prace? Jedyne co moge to pójść do sklepu sprzedawać, jestem po zawodówce handlowej. Mojemu mężowi się udało, znalazł bardzo dobrą prace że starcza, mąż z tej wypłata opłaca sobie również studia. Dzieci mają po 4 lata, powinnam przy nich jeszcze być, poza tym ja czuje że jest inny powód dla którego oni się tak do mnie odnoszą, po prostu mnie nie lubią. A gdybyśmy się teraz wyprowadzili to rachunki które byśmy mieli do opłacenie by nas wykończyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość gość napisał:

Niby gdzie ja znajde teraz prace? Jedyne co moge to pójść do sklepu sprzedawać, jestem po zawodówce handlowej. Mojemu mężowi się udało, znalazł bardzo dobrą prace że starcza, mąż z tej wypłata opłaca sobie również studia. Dzieci mają po 4 lata, powinnam przy nich jeszcze być, poza tym ja czuje że jest inny powód dla którego oni się tak do mnie odnoszą, po prostu mnie nie lubią. A gdybyśmy się teraz wyprowadzili to rachunki które byśmy mieli do opłacenie by nas wykończyły. 

Mąż ma dobrą pracę, robi studia, a Ty co masz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Niby gdzie ja znajde teraz prace? Jedyne co moge to pójść do sklepu sprzedawać, jestem po zawodówce handlowej. Mojemu mężowi się udało, znalazł bardzo dobrą prace że starcza, mąż z tej wypłata opłaca sobie również studia. Dzieci mają po 4 lata, powinnam przy nich jeszcze być, poza tym ja czuje że jest inny powód dla którego oni się tak do mnie odnoszą, po prostu mnie nie lubią. A gdybyśmy się teraz wyprowadzili to rachunki które byśmy mieli do opłacenie by nas wykończyły. 

Mąż ma dobrą pracę, robi studia, a Ty co masz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Niby gdzie ja znajde teraz prace? Jedyne co moge to pójść do sklepu sprzedawać, jestem po zawodówce handlowej. Mojemu mężowi się udało, znalazł bardzo dobrą prace że starcza, mąż z tej wypłata opłaca sobie również studia. Dzieci mają po 4 lata, powinnam przy nich jeszcze być, poza tym ja czuje że jest inny powód dla którego oni się tak do mnie odnoszą, po prostu mnie nie lubią. A gdybyśmy się teraz wyprowadzili to rachunki które byśmy mieli do opłacenie by nas wykończyły. 

Mąż ma dobrą pracę, robi studia, a Ty co masz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Niby gdzie ja znajde teraz prace? Jedyne co moge to pójść do sklepu sprzedawać, jestem po zawodówce handlowej. Mojemu mężowi się udało, znalazł bardzo dobrą prace że starcza, mąż z tej wypłata opłaca sobie również studia. Dzieci mają po 4 lata, powinnam przy nich jeszcze być, poza tym ja czuje że jest inny powód dla którego oni się tak do mnie odnoszą, po prostu mnie nie lubią. A gdybyśmy się teraz wyprowadzili to rachunki które byśmy mieli do opłacenie by nas wykończyły. 

Mąż ma dobrą pracę, robi studia, a Ty co masz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 Myślicie że wychowywanie dwójki małych dzieci to lekka praca? Mylicie się i to bardzo. Moja teściowa twierdzi że jestem u niej, dziadek mojego męża jest jeszcze gorszy bo ciągle podkreśla mi że ja w tym domu jestem obcą osobą, jeszcze mówi mi że wrobiłam jego wnuka przy czym dodaje że taki ktoś jak mój mąż nigdy by się ze mną nie ożenił gdybym w ciąży nie była, szkoda tylko że nie widzi błędów mojej teściowej która jest jego córką, już kilka razy weszłam na jej temat pod czas awantur z tym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Miejsce 4 latka jest w przedszkolu z dziećmi. Kaleki życiowe howasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Będzie się dziećmi opiekowała do 40 lub 50... A może by tak dorosnąć i pójść na swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

 Pójde ale jak dzieci troche od rosną. A teściowa i jej ojciec nie powinni mnie tak nazywać ani mnie obrażać? Jestem takim samym domownikiem jak mój mąż, jestem jego żoną i oni powinni się pogodzić z tym że należe do rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

To ile jeszcze lat? Niektóre dzieci nigdy nie dorastają - patrz ty. Zamiast znaleźć mieszkanie i żyć swoim życiem - jęczysz i narzekasz. Jak będą cię widzieć dwa razy do roku to z pewnością się z tym pogodzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
37 minut temu, Gość gość napisał:

 Pójde ale jak dzieci troche od rosną. A teściowa i jej ojciec nie powinni mnie tak nazywać ani mnie obrażać? Jestem takim samym domownikiem jak mój mąż, jestem jego żoną i oni powinni się pogodzić z tym że należe do rodziny. 

Już podrosły. Oni są u siebie, a Ty ich nie zmienisz więc gadki co powinni a co nie możesz sobie odpuścić. Jak Ci się nie podoba ich zachowanie to się wyprowadź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

nie myslisz o przyszlosci? mylisz, ze maz jest na wieki? chcesz miec emeryture 100zl?

a co jezeli za 5 lat meza nie bedzie?

nie lepiej isc do pracy i wynajnowac mieszakanie albo wziac kredyt na swoje M3? Nie musialabys sie meczyc z jego rodzinka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę

Oni mają rację, Ty nie jesteś u siebie i nie masz nic do gadania. Ich mieszkanie, ich zasady. I mają rację, że jesteś takim pasożytem. Gdybym była Twoją teściową to już dawno byś miała swoje manatki za drzwiami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Gdybyście tam nie mieszkali tylko u siebie to nie mieliby prawa tak mówić ale tak? Kiepska sytuacja. Co na to wszystko mówi mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

 Myślicie że wychowywanie dwójki małych dzieci to lekka praca? Mylicie się i to bardzo. Moja teściowa twierdzi że jestem u niej, dziadek mojego męża jest jeszcze gorszy bo ciągle podkreśla mi że ja w tym domu jestem obcą osobą, jeszcze mówi mi że wrobiłam jego wnuka przy czym dodaje że taki ktoś jak mój mąż nigdy by się ze mną nie ożenił gdybym w ciąży nie była, szkoda tylko że nie widzi błędów mojej teściowej która jest jego córką, już kilka razy weszłam na jej temat pod czas awantur z tym człowiekiem.

Piszesz ze babcia jest po twojej stronie wiec ciesz się i skorzystaj. Idź do pracy (nawet jako sprzedawca- żadna praca nie hańbi) a może jeśli masz ambicje to maturę zrobisz zaocznie może pójdziesz na jakaś policealna szkole bądź studia. Dziwisz się im? Ich dziecko studiuje i pracuje a ty nie masz ambicji i chcesz się zaręczać. Uważaj bo może jednak się nie oświadczy... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Skb napisał:

Będzie się dziećmi opiekowała do 40 lub 50... A może by tak dorosnąć i pójść na swoje?

Popieram, dorośnij i idź na swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

 Pójde ale jak dzieci troche od rosną. A teściowa i jej ojciec nie powinni mnie tak nazywać ani mnie obrażać? Jestem takim samym domownikiem jak mój mąż, jestem jego żoną i oni powinni się pogodzić z tym że należe do rodziny.

Ale nie zachowujesz się tak żeby Cię szanowali. Bycie żona niczego nie wnosi. Pomagasz im? Gotujesz na zmianę obiady? Sprzątasz? Jak tesciowa/babcia męża zajmie się wnukami Ty weź i ogarnij im mieszkanie, umyj okna, przygotuj kolacje. Jeśli widzieliby ze ogarniasz dom to pewnie nie mówiliby takich tekstów ale jeśli tego nie robisz bo nie lubisz bądź nie umiesz to w sumie pomysł o pracy żeby się dołożyć do utrzymania. To wszystko kosztuje. Powinnaś być wdzięczna ze nie mieszkasz sama i wtedy małe dzieci bus już do żłobka dała i pracowała na dwie zmiany żeby być się w stanie utrzymać.

Mysle ze tu bardziej chodzi o szacunek do nich. Nikt nie chce darmozjada utrzymywać nawet jeśli bliźnięta to nie było tak łatwo wychować (koleżanka ma i wiem hak ciezko) ale teraz już maja 4latka wiec czas iść na przód.

powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gość napisał:

 Myślicie że wychowywanie dwójki małych dzieci to lekka praca? Mylicie się i to bardzo. Moja teściowa twierdzi że jestem u niej, dziadek mojego męża jest jeszcze gorszy bo ciągle podkreśla mi że ja w tym domu jestem obcą osobą, jeszcze mówi mi że wrobiłam jego wnuka przy czym dodaje że taki ktoś jak mój mąż nigdy by się ze mną nie ożenił gdybym w ciąży nie była, szkoda tylko że nie widzi błędów mojej teściowej która jest jego córką, już kilka razy weszłam na jej temat pod czas awantur z tym człowiekiem.

Nie jest lekko, tego nikt nie mówi ale jeśli traktują Cię tak, jak napisałaś, na rzęsach bym stanęła żeby znaleźć  pracę i się wyprowadzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×