Pomóżcie bo nie wiem co robić..

Hej,moja sytuacja jest tak beznadziejna ze juz nie wiem sama czy sie smiac czy płakać. Otóż jestem ze swoim "partnerem" prawie 4 lata.. Mamy 10miesięczną córeczke. Od jakiegos czasu psuje sie miedzy nawi wszyatko,on nigdy mnie nie szanował a ja latałam za nim jak pies za panem.. Niedawno dowiedzialam sie ze ma na boku dziecko,i to nie jedno a dwójkę - kazde oczywiscie z inną... Od tamtej pory nie moge na niego patrzec. Nie chce z nim rozmawiac,powiedzialam.mu ze chce sie rozstac to co zrobił..?! Zaczął mi wmawiac ze sie powiesi a to wszystkonto moja wina. Nie chce miec z nim nic wspólnego ale jednochesnie nie chce miec go na sumieniu. Kilka razy juz dzwonił w nocy i  udawał ze sie dusi.. Jak sie go pozbyc??!

Blefuje

 Publicznie ogłosić jakim jest krętaczem ! Poinformować koleżanki i rodziców. I powiedzieć im wprost,że jesteś przez tego chłopaka szantażowana. Bo jeśli jemu się odmieni i zamiast samobójstwa zaplanuje zabójstwo ? Tacy ludzie mają cos nie tak pod czaszka.  Uwazaj na siebie. Internety i realne życie są pełne takich " niezrealizowanych " chłopaków. 

12 godzin temu, Gość Sylwia napisał:

Jak sie go pozbyc??!

Zablokowac numer. 

Spusc go na drzewo. A jak sie powiesi, dziecko bedzie mialo rente i git ;-)

Obetnij mu, żeby przypadkiem nie zrobił czwartego innej.

Tylko Cie szantazuje, jest manipulatorem i chce Ci wyprac mozg. Jesli masz swoj kat, czy np mozesz zamieszkac z rodzicami, to zapewnij spokoj sobie i dziecku, a on...coz, bardzo Cie oszukal i jak najbardziej zrozumiale jest, ze chcesz odejsc. W tej sytuacji to dobrze, ze nie macie slubu, bo byloby tylko wiecej klopotu. Czasem jestesmy takie zaslepione, ze za pozno zauwazamy, ze jestesmy dla kogos malo wazne, a ktos jest z nami tylko dla wlasnej wygody.

35 minut temu, Gość Wredna napisał:

W tej sytuacji to dobrze, ze nie macie slubu, bo byloby tylko wiecej klopotu. 

Wręcz odwrotnie!

Byłoby dużo łatwiej, dostałaby rozwód od ręki z orzeczeniem alimentów i miejsca pobytu dziecka za jednym zamachem.

A tak będzie szarpanina w sądzie o parę groszy ( dzieci z konkubinatów zazwyczaj mają zasądzane niższe alimenty).