Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ezechiel

Co robić

Polecane posty

Gość Ezechiel

Witam napisze wam taką historie pewnie której nigdy nie słyszeliście i pokaże jak dziwne może być życie otóż historia zaczyna się dawno temu gdy trafiłem do piekła i ciężko wiele lat chorowałem żyłem wiele lat w bez nadziei biedzie i sam a moje meczenie nie miało końca i sensu wtedy modliłem się żeby dał mi Kobietę przez którą przejdę jednak nic w moim życiu się nie zmieniało po prostu jakby los zadrwił wszystko wiele lat szło nie tak i to się zaczęło w jednej chwili. W końcu gdy miałem parę prób samobójczych które jakimś cudem lekarze nie wiedzą nie zakończyły się  śmiercią gdy powiedziałem, że już dla mnie to koniec moje życie zaczęło się  tak samo jak dziwnie choroba dopadła  tak samo puściła lekarze nie wiedzieli o co chodzi w tym samym momencie w końcu zacząłem poznawać normalnych i fajnych ludzi którzy dużo mi pomogli. Zaczęły się fajne znajomości, super imprezy, dobre oferty pracy przyjaciele prawdziwi i bogaci którzy mnie bardzo lubili. Zacząłem dobrze zarabiać, przestałem być nerwowy miałem z kim ciągle gadać dostałem nawet dom 700 m2 wszystko jak się waliło w jednym momencie zaczęło się naprawiać w dodatku mocno przypakowałem i że zawsze wyglądałem bardzo młodo to tylko dziewuszki za mną itd. ale nie o tym parę lat temu poznałem żonę nie była jak te dziewuszki, tylko miała bardzo dobrze w głowie, a że lata i w tych dziewuszkach nie znajdę nikogo porządnego to myślę nie znajdę tej jedynej może za duże wymagania, może to we mnie problem? Tak więc moja żona jest ode mnie 10 lat młodsza i bardzo mnie kocha tylko jest problem ja jej wcale nie myślałem, że miłość przyjdzie z czasem lecz to nie prawda, lubimy się śmiejemy się lubi głupoty jak ja lecz im ona bardziej się stara ja nic do niej nie czuję nie pociągała mnie nigdy fizycznie dla mnie nawet średnia nie była wiem że liczy się charakter itd. ale jednak natury nie oszukasz żona chcę mieć dziecko lecz ja jednak chcę się wyszumieć nie zdradzam jej ani nic po prostu teraz druga młodość nie raz pójdę w cug za granicę z kumplami nawet nic jej nie mówiąc jakbym tracił pamięć i teraz czuję że żyje z kumplami zachowujemy się 15 latki to jest to, ale nie o tym. Parę miesięcy temu na korytarzu w firmie kątem oka zważyłem i zderzyłem się z pewną osobą wstajemy razem ona się uśmiecha, a ja się czuję gdy byłem małym wrażliwym dzieckiem gdy wszystko było ok gdy byłem aniołem i lubiłem ludzi lecz teraz przez te przeżycia ich nie nawidzę i stałem się kimś  innym jednak to zderzanie i to co mi się przypomniało jak kiedyś to miałem w głowie fajnie jak mi te przeżycia tą psychikę zniszczyły chociaż już wracam itd. wstajemy ona nadal się uśmiecha, a mi serce biję 200 nie jest ładna nawet nie jest średnia, ale mi się podoba niewiarygodnie. 2 dzień i kolejne spotkanie w sklepie chciałem jej pomóc wsiąść zakupy ona mówi dziękuje i znowu się uśmiecha, a ja w głowie mam te same przeżycia jak bym wracał w przeszłość czuję błogość, spokój i ciszę, cisza jest niewiarygodna to tak jak znaleźć sens życia i nagle widzisz jak sobie wszystko marnowałeś. Wracam do domu akurat lubię samotność zamykam się w pokoju i myślę co się stało i tak do wieczorem, w nocy oczywiście mi się śni. 3 dzień znowu korytarz i same przechodzi obok mnie i jako pierwsza cześć jak by się Maryja uśmiechała, 4 dzień jestem u niej bo papiery kierownikowi zanoszę ona nie jest na stałe i spada jej długopis jak w długą w powietrzu się rzuciłem wpadam pod biurko i jej podnoszę ona się schyla i ten uśmiech. Znam się na ludziach i na mimice też, ona ma taki coś że widzisz dobroć, ciepło nie myślałem że takie jeszcze są nic wredności jest bardzo wdzięczna za nic, uwielbia żarty jest piękna, wspaniała, miła, inteligenta, empatyczna, wrażliwa, myślę o niej bez przerwy. Kumple z pracy już się śmieją bo jestem w biurze parę razy na dzień bardzo się stresuję jak tam wchodzę, żona mówi że stałem się dla niej oziębły, ale kompletnie jej nie kocham gdy się do niej przytulam myślę o aniołku z pracy z którą czuję się dziecko i gdy wtedy było jak w bajce i tu moje pytanie zrobić walczyć o nią i zostawić żonę czy starać się o dziecko i mieć stabilizację. Tak bardzo boję się przez tamtą odrzucenie i tego co powie, że bym coś sobie zrobił jak by mi odmówiła bo jest sensem mego życia jest świętością w moim życiu co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

...u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja pie.rdo.le patologia . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorenzo01

Nie da się czytać tych bzdur. Brzmi jak jakieś urojenia, jeszcze pisane jednym ciągiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
4 minuty temu, Gość Lorenzo01 napisał:

Nie da się czytać tych bzdur. Brzmi jak jakieś urojenia, jeszcze pisane jednym ciągiem.

Bo to sa urojenia schizofrenika. 

Jedno sie zgadza - powinien odejść od zony. Ma kobieta prawo ulozyc sobie życie z kims normalnym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Piszesz bardzo chaotycznie, pewnie pod wplywem emocji. Jesteś skomplkowana osoba, po przejściach - rozumiem bo i ja je mam. Życie nie zawsze jest proste i przyjemne. Nie zrozumie ten kto nie przeżył... Ale nie wazne. Wracając do tematu: jeśli jesteś pewnien ze to nie jest jakaś chwilowa zachcianka, ze za jakiś czas po prostu znowu Ci się coś nie wypali?Podoba Ci sie zycie kawalerskie z tego co widze. Z jedbej strony jestes niby diseuadczony przez zycie z drugiej zachowujesz sie jak niedojrzały małolat. Pamiętaj że ta decyzja skrzywdzisz i zranisz swoją żonę, ale z drugiej strony jeśli miałbyś męczyć w tym związku i sobie i nią to chyba jest gorsze. Nie macie dzieci, więc ona jeszcze sobie będzie mogła życie ułożyć. Decyzja musi być szybka i ostateczna, uwierz wiem co mówię.  Przemyśl jeszcze czy oby na pewno jesteś gotowy na rozwód itp bo to jest decyzja która ma długofalowe konsekwencje. Szkoda że w ogóle się z nia zeniles skoro jej nie kochałes. Tak to jest w tym cholernym zyciu, ze jak ktoś ma bałagan w głowie, cierpi i sama zainteresowana osoba i ludzie wokół niej... zastanów się czy nie skrzywdzisz również tej drugiej... 

O nie odbierz tego źle, cieszę się ze nie muszę być na miejscu żadnej z nich 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ezechiel

Nie jestem schizofrenikiem, jestem nienormalny w innym sensie, moje życie było dziwne i nienormalne w dodatku jestem bardzo ekscentryczny zapewniam, że schizofrenik by tak nie pisał w dodatku w emocjach. Jestem po prostu rozdarty pomiędzy młodością i później dojrzewaniem wtedy zacząłem chorować może coś się wtedy z moim umysłem stało i mam labilność emocjonalną nie potrafię być jeden niby mnie życie doświadczyło, a jednak chcę wrócić do tego co było przedtem, chcę się cieszyć utraconym życiem itd. Jestem bardzo odpowiedzialny pomogłem wielu osobom i jestem wspaniałym wujkiem nie jestem odpowiedzialny tylko w stosunku do żony i tego małżeństwa jej czy jej rodzinie pomogę, ale jest wypad z kumplami jakbym wchodził w inny stan to mi sprawa radość może gdybym kochał żonę to bym się zmienił dla tamtej mogę zrobić wszystko i lubię z nią przebywać uwielbiam też dzieci i z nimi zabawy więc może gdyby było dziecko z tą którą naprawdę kocham. Ola nie odbieram tego źle jestem dobrym człowiekiem rozdartym sam w sobie, bogatym i pracowitym po prostu chcę żyć w pełnią życia, a wy mnie tu traktujecie jak nienormalnego tylko nie wiem co jest normalne w życiach osób które mi takie coś napisały że zarabiają kiepsko, mają super stres dzień i noc, mają kiepskie rodziny jak chociaż mam spokój jak wracam, mąż je zdradza ja nie zdradziłem nigdy, że rodziny ich nie szanują, mnie lubi i szanuje cała rodzina, nie mają do kogo się odezwać? ja aż stronie od ludzi bo bym gadał cały dzień, że mam powodzenia u kobiet nie jestem brzydki, mam styl, lubię żarty dobrze zarabiam. Nie rozumiem jednego, że ktoś ma inne jak by to powiedzieć postrzeganie życia przy tym nikomu krzywdy nie robiąc to jest wyzywany, czyżby zazdrość, że akurat teraz mi się życie ułożyło po takim piekle? ( choć jeszcze nie do końca) 1/3 mężczyzn zdradza takie fakty kobiet też podobnie moi starzy znajomi zdradzają i kobiety mają z nimi albo biedą, albo piją, albo coś innego kto tu jest nienormalny ? Po prostu popełniłem błąd bo myślałem że nie spotkam tej jedynie nie wiedziałem co to miłość nie byłem nigdy zakochany pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
53 minuty temu, Gość Ezechiel napisał:

Nie jestem schizofrenikiem, jestem nienormalny w innym sensie, moje życie było dziwne i nienormalne w dodatku jestem bardzo ekscentryczny zapewniam, że schizofrenik by tak nie pisał w dodatku w emocjach. Jestem po prostu rozdarty pomiędzy młodością i później dojrzewaniem wtedy zacząłem chorować może coś się wtedy z moim umysłem stało i mam labilność emocjonalną nie potrafię być jeden niby mnie życie doświadczyło, a jednak chcę wrócić do tego co było przedtem, chcę się cieszyć utraconym życiem itd. Jestem bardzo odpowiedzialny pomogłem wielu osobom i jestem wspaniałym wujkiem nie jestem odpowiedzialny tylko w stosunku do żony i tego małżeństwa jej czy jej rodzinie pomogę, ale jest wypad z kumplami jakbym wchodził w inny stan to mi sprawa radość może gdybym kochał żonę to bym się zmienił dla tamtej mogę zrobić wszystko i lubię z nią przebywać uwielbiam też dzieci i z nimi zabawy więc może gdyby było dziecko z tą którą naprawdę kocham. Ola nie odbieram tego źle jestem dobrym człowiekiem rozdartym sam w sobie, bogatym i pracowitym po prostu chcę żyć w pełnią życia, a wy mnie tu traktujecie jak nienormalnego tylko nie wiem co jest normalne w życiach osób które mi takie coś napisały że zarabiają kiepsko, mają super stres dzień i noc, mają kiepskie rodziny jak chociaż mam spokój jak wracam, mąż je zdradza ja nie zdradziłem nigdy, że rodziny ich nie szanują, mnie lubi i szanuje cała rodzina, nie mają do kogo się odezwać? ja aż stronie od ludzi bo bym gadał cały dzień, że mam powodzenia u kobiet nie jestem brzydki, mam styl, lubię żarty dobrze zarabiam. Nie rozumiem jednego, że ktoś ma inne jak by to powiedzieć postrzeganie życia przy tym nikomu krzywdy nie robiąc to jest wyzywany, czyżby zazdrość, że akurat teraz mi się życie ułożyło po takim piekle? ( choć jeszcze nie do końca) 1/3 mężczyzn zdradza takie fakty kobiet też podobnie moi starzy znajomi zdradzają i kobiety mają z nimi albo biedą, albo piją, albo coś innego kto tu jest nienormalny ? Po prostu popełniłem błąd bo myślałem że nie spotkam tej jedynie nie wiedziałem co to miłość nie byłem nigdy zakochany pozdrawiam

Takiego uczucia się nie marnuje. Unieszczesliwiasz też żonę, gdybyś od niej odszedł dałbyś jej szansę na miłość i szczęśliwa rodzinę z innym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k
1 godzinę temu, Gość Ezechiel napisał:

Nie jestem schizofrenikiem, jestem nienormalny w innym sensie, moje życie było dziwne i nienormalne w dodatku jestem bardzo ekscentryczny zapewniam, że schizofrenik by tak nie pisał w dodatku w emocjach. Jestem po prostu rozdarty pomiędzy młodością i później dojrzewaniem wtedy zacząłem chorować może coś się wtedy z moim umysłem stało i mam labilność emocjonalną nie potrafię być jeden niby mnie życie doświadczyło, a jednak chcę wrócić do tego co było przedtem, chcę się cieszyć utraconym życiem itd. Jestem bardzo odpowiedzialny pomogłem wielu osobom i jestem wspaniałym wujkiem nie jestem odpowiedzialny tylko w stosunku do żony i tego małżeństwa jej czy jej rodzinie pomogę, ale jest wypad z kumplami jakbym wchodził w inny stan to mi sprawa radość może gdybym kochał żonę to bym się zmienił dla tamtej mogę zrobić wszystko i lubię z nią przebywać uwielbiam też dzieci i z nimi zabawy więc może gdyby było dziecko z tą którą naprawdę kocham. Ola nie odbieram tego źle jestem dobrym człowiekiem rozdartym sam w sobie, bogatym i pracowitym po prostu chcę żyć w pełnią życia, a wy mnie tu traktujecie jak nienormalnego tylko nie wiem co jest normalne w życiach osób które mi takie coś napisały że zarabiają kiepsko, mają super stres dzień i noc, mają kiepskie rodziny jak chociaż mam spokój jak wracam, mąż je zdradza ja nie zdradziłem nigdy, że rodziny ich nie szanują, mnie lubi i szanuje cała rodzina, nie mają do kogo się odezwać? ja aż stronie od ludzi bo bym gadał cały dzień, że mam powodzenia u kobiet nie jestem brzydki, mam styl, lubię żarty dobrze zarabiam. Nie rozumiem jednego, że ktoś ma inne jak by to powiedzieć postrzeganie życia przy tym nikomu krzywdy nie robiąc to jest wyzywany, czyżby zazdrość, że akurat teraz mi się życie ułożyło po takim piekle? ( choć jeszcze nie do końca) 1/3 mężczyzn zdradza takie fakty kobiet też podobnie moi starzy znajomi zdradzają i kobiety mają z nimi albo biedą, albo piją, albo coś innego kto tu jest nienormalny ? Po prostu popełniłem błąd bo myślałem że nie spotkam tej jedynie nie wiedziałem co to miłość nie byłem nigdy zakochany pozdrawiam

Zdrada emocjonalna, to też zdrada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×