Jak poradzić sobie z tym że ktoś potrącił mi ukochanego psa i nie żyje?

Każdy właściel psa, który puszcza go na ulicę powinien być bity stalowym prętem tak długo aż się złamie!!!

Niezależnie od tego czy to miasto czy wieś, czy góry czy lasy.

Dużo jeżdże rowerem - przejazd przez wsie w tym kraju po jest horrorr!!! W co drugiej posesji bramy pootwierane i psy biegają jak i gdzie chcą. Oczywiście każdy byle kundel uwielbia pogonić rowerzystę. Yarwno maz jak i wilcyur wielkości barana.. A ja serce mam słabe!

Widziałem, jak taki kundelina wyskoczył z bramy w kierunku rowerzysty z psim jazgotem - facet się przestraszył i wpadł pod samochód. Zginął na miejscu.

Cieszcie się że w ttym kraju nie można mieć broni - bo każdy pies biegający samopas na ulicy powinien być zastrzelony (czy to w mieście, czy to na wsi, na polu czy w lesie...). A jego właściciel bity stalowym prętem...!!!!

I co? Są ty jeszcze jakieś paniuńcie, obrończynie małych psiuńciów rozjeżdżanych przez wielkie samochody????

Nie ma? To lepiej!!!

A ty autorki, następnego psiuńcia TO TRZYMAJ POD SPÓDNICĄ. nIECH CI CIPKE LIŻE, A NIE BIEGA PO ULICACH!!!

Dnia 10.05.2019 o 15:56, Gość Moja uwaga napisał:

Wyobraź sobie że ty jako kierowca też musisz uważać, wątpię żebyś jechała przepisowa predkoscia bo jadac 50-60 trudno kogos lub jakies zwierze potracic smiertelnie 

No i tu Cię rozczaruje, jechałam góra 30, więcej się tam nie da. Wąska droga, na której stoją auta, wokół bloki, przejścia dla pieszych, aż tu nagle z zamkniętej bramy pomiędzy stojącymi autami wprost pod koła wybiega pies. Próbowałam go ominąć, niestety nie udało się.