Wczesne małżeństwo

Hej! Słyszałam wiele opinii o wyjściu kobiety za mąż w wieku 21-22 lat ale czy są tu jakieś osoby które w takim wieku wzięły ślub? Chciałabym poznać waszą opinię bo wiem że wypowiecie się z własnego doświadczenia. Pytam bo razem z narzeczonym myślimy o ślubie w takim wieku. Ja mam 20 a on 21. 

A ile się znacie?

Znamy się 5 lat a jesteśmy razem 4

dla mnie to i tak  za wcześnie. Mieszkacie chociaż razem?

Nie i oboje podjęliśmy decyzję że nie zamierzamy mieszkać razem przed ślubem ze względu na religię 

Najgorsze w takim wieku sa malzenstwa z tzw "wpadki". W kregu naszych znajomych wszystkie takie malzenstwa sie porozpadaly i to po kilkunastu, nawet kilkudziesieciu latach, jak dzieci "dorosly".

Takie jest moje doswiadczenie.

no to powodzenia. Z doświadczenia wiem że nic z tego nie będzie. Bo można mieszkać bez sexu jeśli to religijne powody BTW

Będziecie szczęśliwi 24 lata, z każdym rokiem będziesz muDAWAŁA coraz mniej, a w 25 roku małżeństwa zdradzi Cię z 10 lat młodszą, wyśmiganą w tych względach. Piszę o tym bo znam taką historię -ale 24 lata szczęścia, warto!

Zaczekaj... mloda jestes... milosc to tylko reakcja chemiczna w mozgu, poczekaj minimum dwa lata, a wg mnie to powinno byc prawnie zabronione branie slubow przed 25r zycia. Zobacz cos w zyciu, zobacz jakie swiat daje mozliwosci, moze spotkasz kogos innego moze odnajdziesz cos co chcesz robic i np wyjedziesz na drugi koniec swiata aby to robic.

Mowie z perspektywy wielu moich dowidaczen z kobietami i wielu ludzi ktorych znam

9 minut temu, Olkaa343 napisał:

Nie i oboje podjęliśmy decyzję że nie zamierzamy mieszkać razem przed ślubem ze względu na religię 

to ze wspolnym mieszkaniem to bzdura wg mnie nie powinno sie mieszkac wspolnie gdy mysli sie o slubie, a ewntualnie spotykac sie na  seks.

Wyszłam za mąż w wieku 24 lat (czyli tylko byłam trochę starsza), ale moim zdaniem ślub w tak młodym wieku to duża nieodpowiedzialność. Rozumiem przekonania religijne, ale nawet po ślubie nie będziecie mieć specjalnych warunków żeby samodzielnie mieszkać. Zgaduję, że pewnie albo ledwo co szkoły skończyliście albo dopiero studiujecie, co też nie jest idealne dla młodego małżeństwa. 

2 minuty temu, Jajko Pisanka napisał:

Wyszłam za mąż w wieku 24 lat (czyli tylko byłam trochę starsza), ale moim zdaniem ślub w tak młodym wieku to duża nieodpowiedzialność. Rozumiem przekonania religijne, ale nawet po ślubie nie będziecie mieć specjalnych warunków żeby samodzielnie mieszkać. Zgaduję, że pewnie albo ledwo co szkoły skończyliście albo dopiero studiujecie, co też nie jest idealne dla młodego małżeństwa. 

 

To skąd ty pochodzisz że wyszłaś za mąż w tym wieku? Z brzuchem byłaś i starzy kazali? 

wyszłam za mąż mając 19. Znaliśmy się całą szkołę byliśmy "razem" 3 lata. Po ślubie pół roku. Dobrze że to był tylko cywilny. Drugi raz miałam 26 i to była dobra decyzja

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

To skąd ty pochodzisz że wyszłaś za mąż w tym wieku? Z brzuchem byłaś i starzy kazali? 

Z bardzo dużego miasta  Nikt mi nie kazał, długo byliśmy razem, po prostu planowaliśmy zakup domu 

Super motywacja do małżeństwa

Przed chwilą, Jajko Pisanka napisał:

Z bardzo dużego miasta  Nikt mi nie kazał, długo byliśmy razem, po prostu planowaliśmy zakup domu 

 Twój tatuaż w najbardziej "tajemniczym" miejscu masz ....? :)

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Super motywacja do małżeństwa

Owszem, nie potrzebowaliśmy dokumentów żeby być razem, ale od strony prawnej to dość ważny dokument. I myślę, że to też trzeba brać pod uwagę wychodząc młodo za mąż - to ważna deklaracja prawna

Wyszłam za mąż mając lat 19 z miłości. Dziecko mieliśmy pięć lat później. Skończyłam studia, założyliśmy firmy, wszystkiego się dorobilismy. Nigdy nie żałowałam. W tym roku obchodzimy 22 lata po ślubie. Myślę że jak się trafi na tą osobę to nie ma znaczenia wiek. Znam odpowiedzialnych 20 latków i niedojrzalych 40 latków. Pozdrawiam 

Myślę, że młodym ludziom kiedyś było łatwiej wystartować niż teraz. sytuacja na rynku pracy bardzo się zmieniła i o ile kiedyś para odpowiedzialnych 20latków mogła dać sobie radę o tyle teraz czasem dorosłe i odpowiedzialne osoby muszą mieszkać u rodziców przez koszt wynajmu. 

29 minut temu, Gość Jan napisał:

Będziecie szczęśliwi 24 lata, z każdym rokiem będziesz muDAWAŁA coraz mniej, a w 25 roku małżeństwa zdradzi Cię z 10 lat młodszą, wyśmiganą w tych względach. Piszę o tym bo znam taką historię -ale 24 lata szczęścia, warto!

Nie koniecznie u nas na odwrót. Z każdym rokiem więcej, myślę że sex jest coraz lepszy, wg twoich obliczeń zostało nam 2 lata... Nawet jeśli.. Było warto

18 minut temu, Gość Gość napisał:

To skąd ty pochodzisz że wyszłaś za mąż w tym wieku? Z brzuchem byłaś i starzy kazali? 

To 24 lata to az taki przedwczesny wiek na slub? Na dziecko pewnie tez? Czyli slub to wg Ciebie dopiero po 30, dziecko po 40, bo geriatryczne matki w modzie, a jak ktos i slub i dziecko mial w wieku 20+, to na pewno ciemnota wiejska i przegrala zycie? 

5 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

Myślę, że młodym ludziom kiedyś było łatwiej wystartować niż teraz. sytuacja na rynku pracy bardzo się zmieniła i o ile kiedyś para odpowiedzialnych 20latków mogła dać sobie radę o tyle teraz czasem dorosłe i odpowiedzialne osoby muszą mieszkać u rodziców przez koszt wynajmu. 

To tak teraz trudniej odejść od gry komputerowej, my nie mieliśmy takich pokus. W wieku 17 lat potrafiliśmy zadbać o siebie poza swoim pokojem. 

Przed chwilą, Gość Bogna napisał:

To tak teraz trudniej odejść od gry komputerowej, my nie mieliśmy takich pokus. W wieku 17 lat potrafiliśmy zadbać o siebie poza swoim pokojem. 

To nie jest kwestia gier komputerowych. Każdy potrzebuje jakichś rozrywek - mój mąż całe życie jest zapalonym graczem, a nie przeszkodziło mu to ani w skończeniu studiów ani w znalezieniu pracy

Trochę wyrozumiałości dla młodych (no powiedzmy) ludzi

Moim zdaniem ślub w każdym wieku, jeśli się kochacie, pod warunkiem, że jesteście stabilni finansowo (oboje macie stałą pracę i utrzymujecie się 100% sami)  i mieszkacie razem. Nie musicie uprawiać seksu, jeśli chodzi o religię, ale wspólne mieszkanie obnaża niemalże wszystko.

19 minut temu, Gość Geniusz napisał:

Zaczekaj... mloda jestes... milosc to tylko reakcja chemiczna w mozgu, poczekaj minimum dwa lata, a wg mnie to powinno byc prawnie zabronione branie slubow przed 25r zycia. Zobacz cos w zyciu, zobacz jakie swiat daje mozliwosci, moze spotkasz kogos innego moze odnajdziesz cos co chcesz robic i np wyjedziesz na drugi koniec swiata aby to robic.

Mowie z perspektywy wielu moich dowidaczen z kobietami i wielu ludzi ktorych znam

Dlaczego? Myślę, że 25-latka wie lepiej czego chce w życiu niż 20-latka. A tak poważnie: jestem tylko 3 lata starsza od autorki i zawsze zakładałam że w wieku 25-26 lat będę już miała dzieciaczka, więc czas najwyższy na ślub (swoją drogą to już za rok...) Może w wieku 20 lat bym się na to nie odważyła....ale wiadomo, wszystko zależy od własnych przekonań - ja nie wyobrażam sobie tzw.przechodzonego związku i "bujania się" ze sobą po 10 lat, po tym czasie zaręczyny/ślub i po paru miesiącach rozstanie. Chyba każda rozsądnie myśląca para wie po jakimś czasie czy to "to", czy wypada się ewakuować. I mówię tutaj o ludziach który poznali się w odpowiednim wieku, tzn. 18+ - wiadomo że jak ktoś jest w ""związku"" od np. 14 r.ż to ten proces się wydłuża. Aczkolwiek nie znam osobiście nikogo kto związałby się ze swoją 2gą połówką jeszcze w podstawówce/gimnazjum i byłoby to na całe życie, w końcu ludzie się zmieniają...ale nie zaprzeczam że może gdzieś są takie przypadki, jeśli tak to gratuluję

(P.S Z moim narzeczonym związałam się mając 19 lat i czasem "żałuję" że tak wcześnie  bo zawsze zakładałam że w "idealnym życiu " przyszłego męża poznam po 20 r.ż, a po 3-4 latach weźmiemy ślub, coby nie być wieczną dziewczyną.... ale jak widać, idealne życie nie istnieje, haha)

 Moze mogę liczyć na wasza pomoc?

Wyszłam za mąż  wieku 22 lat (na studiach) po roku chodzenia.

Po 21 latach małżeństwa jesteśmy razem

Pierwsze dziecko mieliśmy gdy dostałam umowę na czas nieokreślony

15 minut temu, Jajko Pisanka napisał:

To nie jest kwestia gier komputerowych. Każdy potrzebuje jakichś rozrywek - mój mąż całe życie jest zapalonym graczem, a nie przeszkodziło mu to ani w skończeniu studiów ani w znalezieniu pracy

Trochę wyrozumiałości dla młodych (no powiedzmy) ludzi

Nas to ominęło, mamy po 40 lat, jak te dinozaury . Pozdrawiam 

39 minut temu, Gość Annika napisał:

Dlaczego? Myślę, że 25-latka wie lepiej czego chce w życiu niż 20-latka. A tak poważnie: jestem tylko 3 lata starsza od autorki i zawsze zakładałam że w wieku 25-26 lat będę już miała dzieciaczka, więc czas najwyższy na ślub (swoją drogą to już za rok...) Może w wieku 20 lat bym się na to nie odważyła....ale wiadomo, wszystko zależy od własnych przekonań - ja nie wyobrażam sobie tzw.przechodzonego związku i "bujania się" ze sobą po 10 lat, po tym czasie zaręczyny/ślub i po paru miesiącach rozstanie. Chyba każda rozsądnie myśląca para wie po jakimś czasie czy to "to", czy wypada się ewakuować. I mówię tutaj o ludziach który poznali się w odpowiednim wieku, tzn. 18+ - wiadomo że jak ktoś jest w ""związku"" od np. 14 r.ż to ten proces się wydłuża. Aczkolwiek nie znam osobiście nikogo kto związałby się ze swoją 2gą połówką jeszcze w podstawówce/gimnazjum i byłoby to na całe życie, w końcu ludzie się zmieniają...ale nie zaprzeczam że może gdzieś są takie przypadki, jeśli tak to gratuluję

(P.S Z moim narzeczonym związałam się mając 19 lat i czasem "żałuję" że tak wcześnie  bo zawsze zakładałam że w "idealnym życiu " przyszłego męża poznam po 20 r.ż, a po 3-4 latach weźmiemy ślub, coby nie być wieczną dziewczyną.... ale jak widać, idealne życie nie istnieje, haha)

lepiej pozyc na kocia lape z jednym, troche z drugim, porobowac facetow i zobaczyc jak to wyglada a od razu z jednym sie wiazac slubem? nie polecam

37 minut temu, Gość Geniusz napisał:

lepiej pozyc na kocia lape z jednym, troche z drugim, porobowac facetow i zobaczyc jak to wyglada a od razu z jednym sie wiazac slubem? nie polecam

Nie każdy chce próbować "facetów"