Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magdalalalena

Toksyczna matka

Polecane posty

Gość Magdalalalena

Witam wszystkich, 

Jestem 28 letnią kobietą. Mieszkam z chłopakiem w tym samym mieście co moja mama. Ona mieszka sama, gdyż ojciec zmarł kilka lat temu. Mieszkanie w którym mieszka, znalazłam i opłacam jej ja. Po roku mama stwierdziła, że to mieszkanie jej nieodpowiada, bo nie ma balkonu, jest pełno robactwa (chodzi o myszki, które bytuja na drzewach obok bloku) i że wgl w tym mieszkaniu czuje się źle. Mieszkanie ma wysoki standard, ale jest dosyć małe, bo na tylko 22m.No nic.. Uznalam, że pomogę jej znaleźć mieszkanie. Znalazłam kilka fajnych ofert i dalam jej namiary, aby zadzwoniła tam i zapytala o to co ją interesuje i ewentualnie umówiła się na oglądanie mieszkania. W tym momencie się zaczęło.. Ze to ja powinnam tam zadzwonić, że jej nie pomagam, że co to za pomoc, jestem młoda ipowinnam jej to załatwić. Oczywiście ma na mnie focha, że wszystkiego jej nie zalatwiam. 

Nie wiem już sama, czy to ja jestem zła córka?co o tym myślicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

Moja kuzynka miala podobnie. Z tum ze ona mieszkala razem z matka i koszmarnoe na tym wychodzila. Sytuacja zmienila sie kiedy sie wyprowadzila i odciela sie od matki. A ta mieszka teraz sama w 3 pokojowym mieszkaniu i z 3 corek zadna nie chce z nia zamieszkac. Widzi sie z nimi raz na 3-4 miesiace. Ty juz nie mieszkasz z matka wiec radze wrzucic na luz. Matce powinno wystarczyc 22 metrowe mieszkanie a jesli chcr czegos innego niech sama szuka bo pptem znowu bedzie miala do.ciebie o cos fochy. Ty mozesz jej ppzniej pomoc w ewentualnym.wyborze w wyrazeniu swojej opinii ale z tym rowniez bylabym zdystansowana by potem nie miala.pretensji ze cos jej doradzasz a.potem umywasz rece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
4 minuty temu, Gość Gośc napisał:

 Matce powinno wystarczyc 22 metrowe mieszkanie 

Autorko, skoro wygrałaś w loterii, kup mamie przynajmniej 68 m2 mieszkanie, mama jest tylko jedna i należy o Nią dbać. Kupuj regularnie wyżywienie w oparciu o wysokokaloryczne dania mięsne, kupuj soki 100% w szczególności marchwiowe, jabłkowe i ananasowe, słodkości typu owoce suszone i w czekoladzie, ptasie mleczko, chałwę sezamową, oraz artykuły higieny intymnej, środki czystości, doładowanie 25z/mies do telefonu. Gdyby Cię nie urodziła nie mogłabyś prowadzić się w takim komforcie jak teraz i za to należy być wdzięcznym -tego nauczyć swoją córkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
46 minut temu, Gość Jan napisał:

Autorko, skoro wygrałaś w loterii, kup mamie przynajmniej 68 m2 mieszkanie, mama jest tylko jedna i należy o Nią dbać. Kupuj regularnie wyżywienie w oparciu o wysokokaloryczne dania mięsne, kupuj soki 100% w szczególności marchwiowe, jabłkowe i ananasowe, słodkości typu owoce suszone i w czekoladzie, ptasie mleczko, chałwę sezamową, oraz artykuły higieny intymnej, środki czystości, doładowanie 25z/mies do telefonu. Gdyby Cię nie urodziła nie mogłabyś prowadzić się w takim komforcie jak teraz i za to należy być wdzięcznym -tego nauczyć swoją córkę.

I tu też zawsze znalazłby się jakiś powód do niezadowolenia. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.

Autorko, współczuję. Mam taką mamę i przeszłam z nią piekło. Nie mamy obecnie kontaktu. Powiem Ci tylko tyle, że nawet jak kupisz jej apartament w centrum Warszawy to i tak będzie źle i będzie niezadowolona. Takim matkom nie da się dogodzić. I zawsze to oczywiście będzie Twoja wina. Zawsze. I oczywiście inne kobiety mają lepsze córki, które bardziej o nie dbają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A co z mieszkaniem w którym mieszkała z twoim ojcem? Ty teraz tam mieszkasz? Czy.sprzedala je a kasę tobie dała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Czego nie rozumiecie?

Córeczka z gachem zajęła mieszkanie rodziców a matkę wyrzuciła do wynajmowanego!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Mama jest ciężko chora, potrzebuje ciągłej opieki, jest pozbawiona możliwości decydowania o sobie? Jeśli tak to musisz opiekować się nią, jeśli nie zmień miasto. Toksyczna matka żony doprowadziła do rozbicia małżeństwa, gdzie malutkie dziecko nie ma pełnej rodziny. Chcesz tego samego. Sto razy się zastanów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż ma toksyczną matkę i zerwał z nią kontakt, w zasadzie na jej własne życzenie gdyż zdążyła go jeszcze wykląć i wyrzec się. On chciał dobrze, żeby żyła w zgodzie z pozostałymi dziećmi a ta niedoceniając tego co ma że jest opieka i miał kto z nią mieszkać wszystkim robiła na złość. Czasami lepiej zerwać kontakt gdyż takie osoby wyniszczają psychicznie i za wszelką cenę kosztem własnego zdrowia będą chciały zrobić coś na złość komuś nawet własnemu dziecku. To jest trudna decyzją wiem jak to przeżywał mój mąż ale odzyskał po jakimś czasie równowagę psychiczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalalalena

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. 

Mieszkamy z chłopakiem w wynajmowanym mieszkaniu dla jasności. Nikt nie zajął mamie mieszkania a wcześniej mama mieszkała w domu, który z powodu swojego złego stanu, nie nadaje się do mieszkania. Mama jest zdrowa osoba. Nic nie robi, siedzi tylko w domu. Chciałam jej opłacić jakiś kurs, basen czy cokolwiek aby wyszla z domu. Oczywiście ona nic nie chce. 

Kupuje jej różne rzeczy, ostatnio kupiłam jej fajną kurtkę, znanej i drogiej firmy. Oczywiście nie spodobała jej się, tak samo jest ze wszystkim. Nie mam już do niej sił 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Żyjcie własnym życiem i nie zróbcie mojego błędu!!!

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalalalena
4 minuty temu, Gość Skb napisał:

Żyjcie własnym życiem i nie zróbcie mojego błędu!!!

Pozdrawiam

Kurcze staram się tak robić, ale kiedy ona dzwoni i robi mi awantury, że nie przyjeżdżam do niej tak często jakby ona chciała, to mam wyrzuty sumienia później 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Z mojego punktu widzenia:

13lat związku, 10 lat małżeństwa, 4 letnie dziecko. Teściowa wtrącała się we wszystko, dosłownie we wszystko, żona oczywiście popierała mamusię. wynik - sprawa rozwodowa w toku, walka o opiekę nad dzieckiem - pytanie: Tego chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Gość Magdalalalena napisał:

Uznalam, że pomogę jej znaleźć mieszkanie. Znalazłam kilka fajnych ofert i dalam jej namiary, aby zadzwoniła tam i zapytala o to co ją interesuje i ewentualnie umówiła się na oglądanie mieszkania. W tym momencie się zaczęło.. Ze to ja powinnam tam zadzwonić, że jej nie pomagam, że co to za pomoc, jestem młoda ipowinnam jej to załatwić. Oczywiście ma na mnie focha, że wszystkiego jej nie zalatwiam. 

Nie wiem już sama, czy to ja jestem zła córka?co o tym myślicie? 

Myślę, że Twoja mama boi się zostać sama. Stawiając się w jej sytuacji - córka wyfrunęła z gniazda, mąż zmarł. Ona już niemłoda, zdaje sobie sprawę, że będzie potrzebowała coraz więcej pomocy i opieki, i po prostu sprawdza - świadomie, lub podświadomie - czy może na Ciebie liczyć. Jest jak dziecko, woła Cię, kiedy czuje się samotna i potrzebuje wsparcia.

36 minut temu, Gość Magdalalalena napisał:

Mama jest zdrowa osoba. Nic nie robi, siedzi tylko w domu. Chciałam jej opłacić jakiś kurs, basen czy cokolwiek aby wyszla z domu. Oczywiście ona nic nie chce.

Potrzeba ją koniecznie zaktywizować dla równowagi emocjonalnej, by nie cierpiała sama w czterech ścianach, bez znajomych i zajęcia. Wybadaj, co lubi robić, czy może co kiedyś lubiła, i postaraj się ją zachęcać do tego, dobre byłyby zajęcia tematyczne w grupie. Jeśli Twoja mama jest zaznajomiona z sąsiadkami, możesz im delikatnie zasugerować, by porobiły coś razem w czasie wolnym. Może pobliski dom kultury organizuje coś odpowiedniego?... Jeśli Twoja mama nie nawiązuje łatwo kontaktów z innymi, możesz po prostu wybrać się wraz z nią na jakąś imprezę i pomóc subtelnie zainicjować jakieś znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
17 minut temu, Gość Skb napisał:

Z mojego punktu widzenia:

13lat związku, 10 lat małżeństwa, 4 letnie dziecko. Teściowa wtrącała się we wszystko, dosłownie we wszystko, żona oczywiście popierała mamusię. wynik - sprawa rozwodowa w toku, walka o opiekę nad dzieckiem - pytanie: Tego chcesz?

U mnie było to samo. Moja mama wtrącała się we wszystko, ciągle po mnie jeździła, po moim mężu jeszcze bardziej. Ciągle powodowała u mnie wyrzuty sumienia. O wszystko, za wszystko i o wszystkich. Ciągle zła i niezadowolona. Obstawiam, że gdybym sobie nadal na to pozwalała, to byłaby już po rozwodzie. Na szczęście ja poszłam za mężem. A męża mam dobrego. Nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Lenka

Miło jest usłyszeć, że są kobiety dla których najważniejszy jest mąż. U nas było mieszkanie z mamusią, życie z mamusią i wczasy z mamusią w jednym pokoju... O tym że "mamusia" zabraniała mi wychodzić na spacer z moim dzieckiem nawet nie wspomnę... Nie wytrzymałem, złożyłem papiery do Sądu - by żona dokonała wyboru - i dokonała: MAMUSIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalalalena
22 minuty temu, Nenesh napisał:

Myślę, że Twoja mama boi się zostać sama. Stawiając się w jej sytuacji - córka wyfrunęła z gniazda, mąż zmarł. Ona już niemłoda, zdaje sobie sprawę, że będzie potrzebowała coraz więcej pomocy i opieki, i po prostu sprawdza - świadomie, lub podświadomie - czy może na Ciebie liczyć. Jest jak dziecko, woła Cię, kiedy czuje się samotna i potrzebuje wsparcia.

Potrzeba ją koniecznie zaktywizować dla równowagi emocjonalnej, by nie cierpiała sama w czterech ścianach, bez znajomych i zajęcia. Wybadaj, co lubi robić, czy może co kiedyś lubiła, i postaraj się ją zachęcać do tego, dobre byłyby zajęcia tematyczne w grupie. Jeśli Twoja mama jest zaznajomiona z sąsiadkami, możesz im delikatnie zasugerować, by porobiły coś razem w czasie wolnym. Może pobliski dom kultury organizuje coś odpowiedniego?... Jeśli Twoja mama nie nawiązuje łatwo kontaktów z innymi, możesz po prostu wybrać się wraz z nią na jakąś imprezę i pomóc subtelnie zainicjować jakieś znajomości.

Bardzo dziękuję za fajną poradę 😉

Problem natomiast tkwi w tym, że mama prawie ze wszystkimi jest skłócona.. Z rodziną, z sąsiadami itd. Wszyscy według niej jej nienawidzą, chcą ją zniszczyć itd. Próbowałam ją zachęcić do pójścia np ze mną do kina, czy na basen.. Ale nic z tego. Ona nigdzie nie będzie chodzić. Zasugerowałam, że może zacznie chodzić na jakieś zajęcia dla osób w jej wieku, żeby kogoś poznać z kim mogłaby ptm wychodzić na przysłowiową kawę, ale ona uważa że na takich spotkaniach to sami źli ludzie są. Może faktycznie nie za często ją odwiedzam, ale to też wiąże się z tym, że bardzo czesto mnie nie ma w naszym mieście a nawet jak się z nią spotkam, to cały czas mówi tylko o tym jak ludzie ją zniszczyli.. Ona nie widzi tego, że robi to sobie dana. Przykre. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź stąd

Skb weź się ogarnij i przestań smecic na babskim forum. Na wszystkie tematy się wpierdzielasz i narzekasz na kobiety. Niedługo na pytanie : jak oduczyć kota srania na wycieraczke bedziesz maglowac swoje biedne przezycia. Nic dziwnego, że żona się odcięła. Masz coś z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź stąd

Idź na terapię i przepracuj swoje traumy, inaczej zmarnujesz życie. Uzalanie się na kobiecym forum to niewłaściwa droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Pozbierałem się i funkcjonuję w miarę dobrze. Może ktoś wykorzysta to w pozytywnym celu.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
5 godzin temu, Gość Skb napisał:

Lenka

Miło jest usłyszeć, że są kobiety dla których najważniejszy jest mąż. U nas było mieszkanie z mamusią, życie z mamusią i wczasy z mamusią w jednym pokoju... O tym że "mamusia" zabraniała mi wychodzić na spacer z moim dzieckiem nawet nie wspomnę... Nie wytrzymałem, złożyłem papiery do Sądu - by żona dokonała wyboru - i dokonała: MAMUSIA

Dziękuję Ci bardzo. 🙂 U mnie nie miałam problemu z wyborem. Mam toksyczną matkę i świetnego męża. I głupia bym była gdybym została z mamą. To nie z nią brałam ślub. Gdybym jednak poszła za nią, to nie wiem czy jeszcze bym tu pisała, bo prawdopodobnie szybko strzeliła bym sobie w łeb lub skoczyła z mostu. 🙂 Ona by mnie już całkiem wykończyła psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalalalena

O matko.... Dzwoni do mnie matka i nagle okazję się, że jednak nie chce nowego mieszkania... Jednak sobie to przemyślała i nie chce zmieniać... Ona to wgl wolałabym na swoim mieszkać.. No super, tylko mnie nie stać na odbudowę domu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
4 minuty temu, Gość Magdalalalena napisał:

O matko.... Dzwoni do mnie matka i nagle okazję się, że jednak nie chce nowego mieszkania... Jednak sobie to przemyślała i nie chce zmieniać... Ona to wgl wolałabym na swoim mieszkać.. No super, tylko mnie nie stać na odbudowę domu 

Weź ją olej. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale musisz tak zacząć robić. U mnie zajęło to 37 lat, ale w końcu zmądrzałam. A dopóki byłam taka głupia, to byłam jednym wielkim chodzącym wyrzutem sumienia wobec niej. Nawet za sprawy, na które ja kompletnie nie miałam wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalalalena
14 minut temu, Gość Lenka. napisał:

Weź ją olej. Ja wiem, że łatwo się mówi, ale musisz tak zacząć robić. U mnie zajęło to 37 lat, ale w końcu zmądrzałam. A dopóki byłam taka głupia, to byłam jednym wielkim chodzącym wyrzutem sumienia wobec niej. Nawet za sprawy, na które ja kompletnie nie miałam wpływu.

Teraz staram się być wobec niej bardziej asertywna, ale za każdym razem gada jak to ona nie chciałaby być na swoim. Ja to poniekąd rozumiem, ale ten dom nie nadaje się do mieszkania, bo matka nie inwestowala 2 niego wcale przez całe życie a teraz ja mam jej zapewnić to,, swoje,, no bez przesady.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb
7 godzin temu, Gość Lenka. napisał:

Dziękuję Ci bardzo. 🙂 U mnie nie miałam problemu z wyborem. Mam toksyczną matkę i świetnego męża. I głupia bym była gdybym została z mamą. To nie z nią brałam ślub. Gdybym jednak poszła za nią, to nie wiem czy jeszcze bym tu pisała, bo prawdopodobnie szybko strzeliła bym sobie w łeb lub skoczyła z mostu. 🙂 Ona by mnie już całkiem wykończyła psychicznie. 

Nie, to ja bardzo dziękuję, bo dajesz świetny przykład, że można wybrać dobrze i że taki wybór przynosi korzyści - jeżeli nie wszystkim to zdecydowanej większości. A to daje  nadzieję... :)

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
47 minut temu, Gość Magdalalalena napisał:

Teraz staram się być wobec niej bardziej asertywna, ale za każdym razem gada jak to ona nie chciałaby być na swoim. Ja to poniekąd rozumiem, ale ten dom nie nadaje się do mieszkania, bo matka nie inwestowala 2 niego wcale przez całe życie a teraz ja mam jej zapewnić to,, swoje,, no bez przesady.. 

To był jej dom, za który to ona była odpowiedzialna. Więc nie wiem o co teraz te pretensje odnośnie jego stanu. Trzeba było dbać, to by teraz miała. A i tak dużo płacisz matce. Twój mąż nie ma z tym problemu? Nie kłócicie się przez to? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
2 godziny temu, Gość Skb napisał:

Nie, to ja bardzo dziękuję, bo dajesz świetny przykład, że można wybrać dobrze i że taki wybór przynosi korzyści - jeżeli nie wszystkim to zdecydowanej większości. A to daje  nadzieję... 🙂

Pozdrawiam

Może znalazło by się więcej takich jak ja. 🙂 Choć niestety z tego co obserwuje, to jednak jest więcej takich przypadków jak u Ciebie. I to jest bardzo przykre. A te wszystkie okropne mamusie to udusiłabym gołymi nogami. Najgorsze jest to, że to wcale nie są biedne, schorowane staruszki. Tylko w większości cholerne mendy, manipulantki, narcyze i hipochondryczki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Magdalalalena napisał:

O matko.... Dzwoni do mnie matka i nagle okazję się, że jednak nie chce nowego mieszkania... Jednak sobie to przemyślała i nie chce zmieniać... Ona to wgl wolałabym na swoim mieszkać.. No super, tylko mnie nie stać na odbudowę domu 

to go sprzedajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Lenka. napisał:

To był jej dom, za który to ona była odpowiedzialna. Więc nie wiem o co teraz te pretensje odnośnie jego stanu. Trzeba było dbać, to by teraz miała. A i tak dużo płacisz matce. Twój mąż nie ma z tym problemu? Nie kłócicie się przez to? 

Dobre pytanie.

Jeśli nie ma chorób przewlekłych, załamań nerwowych, niedyspozycji właściwej dla wieku to nic nie uzasadnia dokapitalizowania osoby dorosłej na wielką skalę. Mój mąż by chyba włosy rwał, że tesciowa siedzi nam w kieszeni jak smarkula jakaś i tym samym uszczupla budżet domowy naszej rodziny. Kto wie, jak mamy słabsze miesiące to wiązałoby się z przysłowiowym odejmowaniem chleba od ust naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka.
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Dobre pytanie.

Jeśli nie ma chorób przewlekłych, załamań nerwowych, niedyspozycji właściwej dla wieku to nic nie uzasadnia dokapitalizowania osoby dorosłej na wielką skalę. Mój mąż by chyba włosy rwał, że tesciowa siedzi nam w kieszeni jak smarkula jakaś i tym samym uszczupla budżet domowy naszej rodziny. Kto wie, jak mamy słabsze miesiące to wiązałoby się z przysłowiowym odejmowaniem chleba od ust naszego dziecka.

Dokładnie jestem tego samego zdania. Nigdy nie żałowała bym rodzicowi obiadu, gościny itd. Ale jeśli widać, że rodzic ewidentnie nas wykorzystuje, to niestety już bym się na to nie pisała. Moja mama nie pracuje, jest jeszcze młodą kobietą. A wymogi od życia ma takie jakby zarabiała milion co miesiąc. I wiecznie jest niezadowolona. Wiecznie. Dlatego przestałam uczestniczyć w jej teatrach. Aktorka była na tyle daremna, że widz umarł śmiercią tragiczną. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×