Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lotta

Spotkanie klasowe/ mieszkanie za granica

Polecane posty

Gość Lotta

Witam, (wiem ze to nie ten watek;( 

zanim mnie wysmiejecie, sytuacja wyglada tak: mieszkam za granica od kilku lat (7) - daleko poza Europa (praca). 

Przez caly ten czas utrzymywalam kontakt ze starymi znajomymi z liceum. I wszystko bylo ok - wiem ze mnie lubia itd. Ale zawsze kontakt kulal z ich strony (ty pisz bo my lubimy czytac co u ciebie), dzwonili do mnie ze wspolnych imprez itd. 

Z klasy licealnej to bylo jakies 5 osob (+ mezowie/zony/ znajomi znajomych).

W tym maju byla rocznica matury (okragla) i ....nawet mi nie powiedzieli.... dowiedzialam sie z FB. Skrzykneli pol klasy, wszystkie te 5 osob tam byly....

 

jestem przewrazliwiona - jesli tak to dlaczego?

 

Jest mi okropnie z tym ze tak postapili ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda

Widocznie wcale cie tak nie lubia jak myslisz skoro ci nie powiedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
2 minuty temu, Gość Magda napisał:

Widocznie wcale cie tak nie lubia jak myslisz skoro ci nie powiedzieli

Tak uwazasz?

Chodzi mi o to, ze nie mam podstaw tak sadzic. Wiele milych slow padalo z ich strony - gdy sa razem. Ale na co dzien nie podtrzymywali kontaktu.

Chodzi mi o to - jesli mnie nie lubia to to sie czuje, jest taka ogolna obojetnosc - a tu byly takie jakby odwrotne sygnaly.

 

Nie zaprosili tez kolegio z innego panstwa ktory sie o to upomnial na FBku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu

moze sa zazdrosni i dlatego nie zapraszaja zza granicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zza

Może coś na szybko wymyślili i stąd nie zapraszali osób, które mieszkają gdzieś dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta

Ale wiesz to okragla data, na pewno byly jakies maile itp. - czuje sie okropnie wyoutowana.

Pewnie byloby mi latwiej gdyby to byly takie martwe kontakty - ale jeszcze kilka m-cy temu pisali do mnie, glow nie jak chcieli porady co do wakacji itd.

(mowimy o ludziach 35-40 lat, z dobrymi pracami , z duzego miasta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Lotta napisał:

Tak uwazasz?

Chodzi mi o to, ze nie mam podstaw tak sadzic. Wiele milych slow padalo z ich strony - gdy sa razem. Ale na co dzien nie podtrzymywali kontaktu.

Chodzi mi o to - jesli mnie nie lubia to to sie czuje, jest taka ogolna obojetnosc - a tu byly takie jakby odwrotne sygnaly.

  

Nie zaprosili tez kolegio z innego panstwa ktory sie o to upomnial na FBku...

Niechęć do podtrzymywania kontaktu to jak najbardziej "sygnały" i "ogólna obojętność" więc jak najbardziej były sygnały by tak sądzić. Tyle, że je ignorowałaś.

Coś czuję to, że to głównie Ty podtrzymywałaś kontakt, a oni z grzeczności Ci dopisywali. Jakbyś przestała pierwsza pisać, to byście zupełnie kontakt stracili, bo im zwyczajnie nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
Przed chwilą, Gość gość napisał:

Niechęć do podtrzymywania kontaktu to jak najbardziej "sygnały" i "ogólna obojętność" więc jak najbardziej były sygnały by tak sądzić. Tyle, że je ignorowałaś.

Coś czuję to, że to głównie Ty podtrzymywałaś kontakt, a oni z grzeczności Ci dopisywali. Jakbyś przestała pierwsza pisać, to byście zupełnie kontakt stracili, bo im zwyczajnie nie zależy.

Masz do pewnego stopnia racje. Nie byli regularni - ale jak juz pisali to tak dosc milo i serdecznie. 

Oprocz tego zdarzalo sie ze do mnie dzwonili.

To co mi sie wydaje - to ze w PL jest taka mentalnosc ze jak sie wyjechalo - to na tobie spoczywa caly obowiazek. (wiele razy pisali mi ze lubia czytac co u mnie - ale nie chce im sie pisac - wiec ja przestalam inwestowac w te znajomosc ale nadal odpisywalam jak mieli pytania - a mieli sporo!).

 

I nagle taki numer z tym spotkaniem.

 

To samo jest jak przyjzdzam - ciagle pytania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
28 minut temu, Gość Lotta napisał:

 

To co mi sie wydaje - to ze w PL jest taka mentalnosc ze jak sie wyjechalo - to na tobie spoczywa caly obowiazek. (wiele razy pisali mi ze lubia czytac co u mnie - ale nie chce im sie pisac - wiec ja przestalam inwestowac w te znajomosc ale nadal odpisywalam jak mieli pytania - a mieli sporo!).

 

 

to tez moze byc kwestia tej mentalnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Recaro

Jesli nawet Cie o spotkaniu nie powiadomili to ewidentnie maja Cie, delikatkie mowiac, w nosie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

może czas dorosnąć i przestać mentalnie być licealistka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta

Ok dajmy ze mnie nie lubia jednak. To po co udawali ? Ale ok przyjmijmy wersje ze zle odczytalam sygnaly.

 

Czy mam prawo czuc sie zle ? (Tak mam wlasnie zycie it'd.)

I co mam zrobic? Olac ich? Wiem ze za jakis czas Jak Bede W pl beda sie chcieli spotkac ( tak zawsze bywalo) 

Troche mi szkoda tych wspolnych lat it'd. Choc logika nakazuje przyznac Wam racje I odciac sie zupelnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

może czas dorosnąć i przestać mentalnie być licealistka?

Ale mowimy O spotkaniu z okazji okraglej rocznicy. To Taki jeden Raz. Na ktorym bylo kilka osob z KT bylam W dobrej komitywie (tak myslalam) I Moze dla tego mnie to boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

może czas dorosnąć i przestać mentalnie być licealistka?

3 minuty temu, Gość gosc napisał:

może czas dorosnąć i przestać mentalnie być licealistka?

Ale gdzie tubjest Brak dojrzalosci, ze czuje sie dotknieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aka
9 minut temu, Gość Lotta napisał:

Ale gdzie tubjest Brak dojrzalosci, ze czuje sie dotknieta?

A ja poprę przedmówcę, ja też widzę brak dojrzałości w wylewaniu żali na forum. Autorko, po co o tym tu piszesz? Napisz maila do tych znajomych, napisz, że Ci przykro i zapytaj, dlaczego Cię nie zaprosili. Pisanie na forum nie da Ci żadnej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Lotta napisał:

Tak uwazasz?

Chodzi mi o to, ze nie mam podstaw tak sadzic. Wiele milych slow padalo z ich strony - gdy sa razem. Ale na co dzien nie podtrzymywali kontaktu.

Chodzi mi o to - jesli mnie nie lubia to to sie czuje, jest taka ogolna obojetnosc - a tu byly takie jakby odwrotne sygnaly.

 

Nie zaprosili tez kolegio z innego panstwa ktory sie o to upomnial na FBku...

Pewnie dlatego nie zostałaś zaproszona i twój kolega bo mieszkacie w innym państwie. Zdawali sobie sprawę, że będzie to dla was kłopotliwe i pewnie nie przyjedziecie. Nie przejmuj  gdyby cię nie lubili tak jak ktoś zasugerował to by kontaktu nie utrzymywali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bdbs
6 godzin temu, Gość Lotta napisał:

Witam, (wiem ze to nie ten watek;( 

zanim mnie wysmiejecie, sytuacja wyglada tak: mieszkam za granica od kilku lat (7) - daleko poza Europa (praca). 

Przez caly ten czas utrzymywalam kontakt ze starymi znajomymi z liceum. I wszystko bylo ok - wiem ze mnie lubia itd. Ale zawsze kontakt kulal z ich strony (ty pisz bo my lubimy czytac co u ciebie), dzwonili do mnie ze wspolnych imprez itd. 

Z klasy licealnej to bylo jakies 5 osob (+ mezowie/zony/ znajomi znajomych).

W tym maju byla rocznica matury (okragla) i ....nawet mi nie powiedzieli.... dowiedzialam sie z FB. Skrzykneli pol klasy, wszystkie te 5 osob tam byly....

 

jestem przewrazliwiona - jesli tak to dlaczego?

 

Jest mi okropnie z tym ze tak postapili ;-(

Ja bym olała stare próchno szkolne. Teraz masz swoje dużo lepsze życie wiec po co ci tacy fałszywi znajomi? Serio masz tyle ludzi za granica do wyboru do koloru a ty się na kogoś takiego oglądasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
9 godzin temu, Gość Aka napisał:

A ja poprę przedmówcę, ja też widzę brak dojrzałości w wylewaniu żali na forum. Autorko, po co o tym tu piszesz? Napisz maila do tych znajomych, napisz, że Ci przykro i zapytaj, dlaczego Cię nie zaprosili. Pisanie na forum nie da Ci żadnej odpowiedzi.

Pisze tu maila Bo chce sie dowiedziec Jak to wyglada z Boku, waszymi oczami. 

Ja czuje sie niefajnie wiec jestem nieobiektywna.

Nie Bede pisac maili, Bo nie wierze W takie wyjasnienie. Oceniam po czynach. Na maila dostane odp scieme. Nikt mi nie napisze Bo cie nie znosimy albo Bo nam sie nie chcialo cie powiadomic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Pewnie dlatego nie zostałaś zaproszona i twój kolega bo mieszkacie w innym państwie. Zdawali sobie sprawę, że będzie to dla was kłopotliwe i pewnie nie przyjedziecie. Nie przejmuj  gdyby cię nie lubili tak jak ktoś zasugerował to by kontaktu nie utrzymywali. 

No ale to jest clue. Ja mieszkania na innym kontynencie a kolega blizej PL (z drug str dwie osoby mieszkajace W europie dostaly zaproszenia).

O to mi chodzi, ze pewnie ich Zdaniem NIC sie nie stalo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
4 godziny temu, Gość Bdbs napisał:

Ja bym olała stare próchno szkolne. Teraz masz swoje dużo lepsze życie wiec po co ci tacy fałszywi znajomi? Serio masz tyle ludzi za granica do wyboru do koloru a ty się na kogoś takiego oglądasz?

Nie wiem czy moje zycie jest lepsze. Jest na pewnie udane I niczego mi nie brakuje. Mam super znajomych tutaj ale Tez I W innych panstwach W KT mieszkalam.

Nie jestem taka osoba zeby olewac ludzi. Nie Sa to Moi jedyni znajomi czy cos. Niczego od Nich nie potrzebuje, po prostu mnie to zastanawia.

 

Bywa ze to oni Maja sprawie do mnie (pytania O prace, wyjazd) I ja zawsze odpowiadam wyczerpujaco. Rzadko no rzadko ale Jak cos opublikuje na FB to mnie zasypuja pozytywnymi wiadomosciami it'd.

 

Jednak na codzien I'm sie nie chce...nie mowie ze codziennie. I przy tym spotkaniu bylo tak Samo

Nie lubie sie odcinac od ludzi (ale tezsie nie narzucam)

 

Na to spotkanie odkopali b. Starych znajomych a mnie pomineli...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, jeśli nie zaprosili również innych kolegów mieszkających poza Polską, tzn, że wyszli z założenia, że i tak się nie pojawicie. Proste to jak drut, a ty rozkminiasz. Weź się dobrze zastanów. Przyleciałabyś na to spotkanie, skoro mieszkasz nawet poza Europą? Bo ja w to szczerze wątpię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Autorko, jeśli nie zaprosili również innych kolegów mieszkających poza Polską, tzn, że wyszli z założenia, że i tak się nie pojawicie. Proste to jak drut, a ty rozkminiasz. Weź się dobrze zastanów. Przyleciałabyś na to spotkanie, skoro mieszkasz nawet poza Europą? Bo ja w to szczerze wątpię. 

Nie, pewnie nie. Ale od innych wiem ze zanim dojdzie do spotkanie to jest Cale planowanie maile, chaty it'd. I to Tez jest forma komunikacji I mozna pogadac ze starymi znajomymi  wiec czuje sie wykluczona.

 

A co do przylotu, partner ma za m-c pozniej rocznice W szkole na KT Moze poleci lub polecimy. 

Wlasnie O to mi chodzi zaklamanie ze na pewnie bym nie przyjechala jest strasznie:/ I nikt mnie nie zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Lotta napisał:

Nie, pewnie nie. Ale od innych wiem ze zanim dojdzie do spotkanie to jest Cale planowanie maile, chaty it'd. I to Tez jest forma komunikacji I mozna pogadac ze starymi znajomymi  wiec czuje sie wykluczona.

 

A co do przylotu, partner ma za m-c pozniej rocznice W szkole na KT Moze poleci lub polecimy. 

Wlasnie O to mi chodzi zaklamanie ze na pewnie bym nie przyjechala jest strasznie:/ I nikt mnie nie zrozumie...

No właśnie. Jak masz kilkanaście godzin lotu i przesiadkę gdzieś w Niemczech, to musisz mieć na to 5 dni wolnego. Fakt faktem, że to jednak nie jest w porządku nie poinformować ciebie i tego drugiego kolegi mieszkającego poza Europą, ale to tylko świadczy o tej osobie, która zajmuje się organizacją spotkania. Że jest nietaktowna i nie wie, że wypadałoby zaprosić nawet, gdy się na 100% wie, że ten ktoś się nie zjawi. No, ale tak na to musisz spojrzeć, że ta osoba wyszła z założenia, iż jeśli mieszkasz poza Europą, to nie dasz rady. Są takie osoby, sama mam taką osobę w rodzinie. Powiesz jej, że czujesz się pominięta, to ci powie, ale i tak by cię nie było, to po co miałam zapraszać. No weź zluzuj. 

Co do organizacji, to po prostu rezerwuje się jakiś lokal na imprezę, robi się zrzutkę pieniężną na jedzenie i inne i to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lotta
2 godziny temu, Gość gość napisał:

No właśnie. Jak masz kilkanaście godzin lotu i przesiadkę gdzieś w Niemczech, to musisz mieć na to 5 dni wolnego. Fakt faktem, że to jednak nie jest w porządku nie poinformować ciebie i tego drugiego kolegi mieszkającego poza Europą, ale to tylko świadczy o tej osobie, która zajmuje się organizacją spotkania. Że jest nietaktowna i nie wie, że wypadałoby zaprosić nawet, gdy się na 100% wie, że ten ktoś się nie zjawi. No, ale tak na to musisz spojrzeć, że ta osoba wyszła z założenia, iż jeśli mieszkasz poza Europą, to nie dasz rady. Są takie osoby, sama mam taką osobę w rodzinie. Powiesz jej, że czujesz się pominięta, to ci powie, ale i tak by cię nie było, to po co miałam zapraszać. No weź zluzuj. 

Co do organizacji, to po prostu rezerwuje się jakiś lokal na imprezę, robi się zrzutkę pieniężną na jedzenie i inne i to wszystko.

Nie, nie latam przez Niemcy (mniejsza o to). 

Walsnie o to mi chodzi - o dobre maniery - skoro nie ma problemu zeby sie ze mna skontaktowac po jakies informacje (ktorymi sie zawsze dziele) czy wyslyja mi zyczenia na swieta - to co bylby za problem skontaktowac sie w takiej sprawie, tak po prostu.

Zluzowalam. Przeciez zalozylam temat na forum a nie rwe sobie wlosow z glowy.

Strasznie mnie zaczyna irytowac takie ze istnieje tylko w czyjejs swiadiomosci jak przed ta osoba stoja, - przy czym spotkania w Pl to bywal maraton bo wszyscy chcieli. 

Mysle, ze ochlodze po tym zdarzeniu z nimi relacje i tyle. Nadal bede grzeczna itd. - ale nie bede juz taka wylewna. Nie bede tez nikomu prawic kazan - ludzie maja prawo sie rozmyslic, wycofac (w to wierze).

I zeby nie bylo "ze to moja wina""- no bo skoro wyjechalam to co sie dziwie - ja utrzymywalam kontakt i mysle ze nic nie stalo na przeszkodzie w druga strone. Mam swietnych znajomych nawet w Pl (poza liceum) gdzie caly czas jestesmy na biezaco nawet jak sie nie widzielismy przez kilka lat - sporo osob tez mnie odwiedzilo / wewntualnie ja jestem chetna gdzies sie spotkac - o ile jest propozycja.

 

Ale jesli ktos w XXI wieku uwaza ze tylko twarza w twarz (no chyba ze czegos potrzebuje ...) to zostawie to bez komentarza.

 

Nie rozumiem skoro do matek kazdy sie potrafi dostosowac - i przezciez nikt nie proponuje wyjscia na kawe noca bo wiadomo ze malego dziecka sie nie zostawi zeby isc na balange - to nie rozumiem dlaczego wzgledem ludzi "niewygodnych geograficznie" jest taki ostracyzm ... tez potrezbujemy zrozumienia, dostosowania.

 

Co do oraganizacji spotkania - wiele ludzi sie tak odnajduje , bywa ze sa twoerzone grupy itd. na FB - ja z tego wszystkiego zostalam wylaczona.

O ile znajomych mozna sobie zmienic - o tyle klasa licealna to klasa licealna - nie mam wyboru, staralam sie zawzse zyczliwie, nie mam z nikim konfliktu (wiadomo nie z kazdym sie jest super blisko) i czuje ze mnie z czegos ograbiono (i ze zrobily to osoby ktore uwazalam za zyczliwe).

Dziekuje za rady w temacie - juz " nie placze" 😉

 

Tak wszyscy jestesmy dorosli i przezchodzimy nie tylko przez mile rzeczy ale i smierc blisckich, rozwody, rozpady, choroby, straty prac itd. - i spotkanie klasowe wypada tu jako blahostka. Tak mam tego swiadomosc.

 

Pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po prostu klasyczny przykład znajomości, w której jednej stronie zależy, a drugiej nie. Zaliczałam coś takiego w obie strony. Nic nie poradzisz, ja bym sobie dała siana z pielęgnowaniem kontaktów na siłę. Ja nie utrzymuję kontaktów z osobami z LO, większości nawet już nie pamiętam, jak kogoś spotkam przypadkiem, to jest mi miło, ale jestem zdziwiona jak niektórzy ze znajomych przeżywają to LO jak jakieś złote lata. Ale może ja miałam swoje "złote lata" is a później of the i dlatego się nie identyfikuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Gość Lotta napisał:

I co mam zrobic? Olac ich? Wiem ze za jakis czas Jak Bede W pl beda sie chcieli spotkac ( tak zawsze bywalo) 

Teraz zauważyłam to. I wiesz co? Mam jednak rację, że organizator wyszedł z założenia, że i tak nie przyjedziesz na spotkanie klasowe, a jak przyjedziesz, to się z tobą wtedy umówią. No i samo to, że ludzie ci powiedzieli o spotkaniu, a zaproszenia nie dostałaś, bo organizator to dokładnie taka osoba jak moja siostra. Z góry wszystko wie, a jak popełni gafę, to przecież nic się nie stało. O co ci chodzi? Nie przejmuj się. Wiem, to trochę przykre, ale co zrobisz. Z resztą jakbyś z kimś gadała, to wyjdzie dlaczego tak postąpiono z tobą i kolegą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Po prostu klasyczny przykład znajomości, w której jednej stronie zależy, a drugiej nie. Zaliczałam coś takiego w obie strony. Nic nie poradzisz, ja bym sobie dała siana z pielęgnowaniem kontaktów na siłę. Ja nie utrzymuję kontaktów z osobami z LO, większości nawet już nie pamiętam, jak kogoś spotkam przypadkiem, to jest mi miło, ale jestem zdziwiona jak niektórzy ze znajomych przeżywają to LO jak jakieś złote lata. Ale może ja miałam swoje "złote lata" is a później of the i dlatego się nie identyfikuję

Mysle, ze masz racje - w jakims sensie. 

Tyle ze jak "odchodzilam" to zawsze mnie zawracali.

Wiesz co ja wlansie nie uwzam ze LO to zlote lata - nie przepadam za tym okresem zycia, potem studia byly fajniejsze, potem doroslosc (ja akurat mieszkalam w roznych miejscach - na kilku kontynentach) - jestem przyzwyczajona do nowych ludzi, zmian itd. 

Mam zycie , i inne sprawy - choc rozumiem ze to wyglada inaczej przez pryzmat tego ze napisalm o tym na forum.

Ale mam tez w sobie duza lojalnosc i lubie pamietac .... hm./.. skad sie wyodze - nie chodzi mi o te osoby z liceum tylko o te kilka 5-6 z ktorymi jakos ta znajomosc trwala - a tu taki kolops;)

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertyu
6 minut temu, Gość gość napisał:

Teraz zauważyłam to. I wiesz co? Mam jednak rację, że organizator wyszedł z założenia, że i tak nie przyjedziesz na spotkanie klasowe, a jak przyjedziesz, to się z tobą wtedy umówią. No i samo to, że ludzie ci powiedzieli o spotkaniu, a zaproszenia nie dostałaś, bo organizator to dokładnie taka osoba jak moja siostra. Z góry wszystko wie, a jak popełni gafę, to przecież nic się nie stało. O co ci chodzi? Nie przejmuj się. Wiem, to trochę przykre, ale co zrobisz. Z resztą jakbyś z kimś gadała, to wyjdzie dlaczego tak postąpiono z tobą i kolegą.

Dowuedzialam sie z FB - wiec moze rzeczywiscie nikt nie probowal tego specjlanie przede mna zataic, zalozono ze mnie to nie obchodzi.

 

Dziekuje za rade i wracam do siebie;-)

Chyba mi sie ulalo bo mialam podobna sytiuacje w rodzinie gdzie tez mnie pominieto - i powoli zaczynam miec dosc (ciazacej na mnie domniemanej odpowiedzialnosci ze tylko na mnie spoczywa obowiazek podtrzymywania kontaktu)

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala ma psa

A ja myślę, że podtrzymują z Tobą kontakt bo jesteś im czasem potrzebna, zawsze odpowiesz na pytania, zawsze pomozesz w jakichś kwestiach. Zadzwonia do Ciebie jak są razem na imprezie, gdzie jest alkohol ale czy pojedynczo ktoś z tej grupy do Ciebie dzwoni? Założę się, że nie. I to nie tak, że Cię nie lubią, na pewno Cię lubią ale nie jesteś dla nich na tyle bliską osobą żeby mieć o czym z Tobą rozmawiać sam na sam, pomijając ich pytania odnośnie Twojej pracy, miejsca zamieszkania. To dla nich na pewno ciekawe, dla przeciętnego Polaka "Twój" kraj to pewnie egzotyka☺ Niefajnie, że Cię nie powiadomili ale nie przejmowalabym się tym, to świadczy tylko o tym, że luźno traktują waszą znajomość i wydaje mi się, że Ty też tak powinnaś zacząć do tego podchodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×