Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chwalmy Pana 🙏

Jedyny rozsądny sposób na życie polega na trwaniu wespół z Bogiem, naszym przyjacielem. Człowiek gdy chce coś zrobić po swojemu zawsze ląduje w krzakach albo bagnie. Ludzie zrozumcie, my genetycznie jesteśmy stworzeni do tego by razem z Panem toczyć życie

Polecane posty

My nigdy nie mieliśmy decydować o wszystkich sprawach które toczą się w naszym życiu, tak jak ptaki nie odlatują do ciepłych krajów wedle upodobania tylko wedle tego co im mówi "matka ziemia". Tak i my musimy żyć wedle tego co nam mówi Duch Święty. Ludzie którzy nie znali nigdy Boga tez odczuwają jego głos i jest to głos ich sumienia - głos Boga słyszymy naszym sercem.

Ale poznanie Boga jako naszego najlepszego przyjaciela daje wspaniałe możliwości do naprawienia wszystkich popsutych relacji lub innych problemów w życiu i to w fascynujący sposób. Czy to brak wolnej woli? Czy jak idziecie z kolega na piwo i zapytasz go "to jak która knajpa ty decyduj" to czy to brak wolnej woli? Zniewolenie? Jasne, że nie. Właśnie takiej relacji chce z nami wszystkimi Bóg.

Bog widzi szerzej, i życzy nam jak najlepiej, nam i tym których kochamy. 

Chwała Panu, tylko w nim wszystko rozkwita i tylko w jego łasce znajdziemy pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia

Od lat czytam Biblię, ufam i zawierzam się Panu Bogu, modle się, staram się być jak najlepszym człowiekiem i żyć według Słów Pana, ale mam jeden problem, który bardzo mnie boli... a mianowicie nie doświadczam Bożej miłości, Jego opieki, troski, prowadzenia, no kompletnie nic :/ czuje się tak jakby to nawet On się ode mnie odwrócił, jakbym nawet dla Niego była zerem :/ Czytam o Jego miłości, słyszę o Jego miłości, widzę świadectwa jak innych kocha i jak im pomaga, ale sama nigdy tego nie doświadczyłam i jeszcze mam tylko narastające poczucie winy, że to pewnie Ja coś źle robie i dlatego Pan Bóg mnie nie kocha, że dlatego Go nie doświadczam :/ jestem w tym wszystkim coraz bardziej zrozpaczona, coraz bardziej mnie to boli. Myślałam że chociaż On jest inny, że dla Niego jestem ważna, że naprawdę mnie kocha, że Go doświadczę, Jego ciepła miłości, pomocy, prowadzenia. Ufam mu bezgranicznie, oddaje swe życie i serce Jemu, a On jakby mnie odtrącał, po prostu jest zimny niewzruszony, a ja wciąż wale głową w mur, chcąc się do niego dobić, by mnie usłyszał, by zaopiekował się mną - zagubioną owcą - jak dobry pasterze. Czytam o Jego miłości, wiem! o Jego miłości, ale dlaczego Jej nie doświadczam? :( co jest ze mną nie tak?

Często też modlę sie taką modlitwą, która niestety też nie zostaje wysłuchana, chyba jestem jakaś nieudana albo i nawet przeklęta? :(

"Duchu Święty, Mocy nieogarniona,
daj mi odwagę do szczerego odmówienia tej modlitwy.
Tak bardzo lękam się, czy jestem wartościowym człowiekiem.
Każdego dnia w głębi serca słyszę szept: Jesteś gorsza od
innych, jesteś grzesznikiem, nie dajesz rady.
Tyle razy słyszałam, że Bóg kocha mnie, ale ja to tylko wiem,
ale tego nie doświadczam. I dlatego brnę w ślepą uliczkę.
Szukam Boga, ale znajduję ciągle marny obraz samego siebie.
Teraz już wiem, że żadne ludzkie słowo nie wyzwoli mnie
z tego szatańskiego labiryntu.
Pismo święte mówi: „Miłość Boża rozlana jest w sercach
naszych przez Ducha Świętego” (Rz 5,5)
oraz „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha,
że jesteśmy dziećmi Bożymi” (Rz 8, 16).
Pokładając nadzieję w tych słowach,
wołam: Duchu Święty, rozlej się w moim sercu
po najskrytszych zakamarkach mojego JA.
Obmyj moje zranienia i lęki.
Przeniknij tam, gdzie nie ma dostępu moja myśl.
Powstrzymaj moje szaleństwo zazdrości, pożądliwości,
pychy, kłamstwa.
Spal wszystko, co budowałam poza Bogiem,
by dać sobie samemu iluzję wielkości.
Pomóż wytrwać w bólu, gdy umierać będzie
stary człowiek. Obudź mnie ze snu!
Powiedz mi tam, na dnie mojej tożsamości,
że jestem umiłowanym dzieckiem Boga.
Niech to usłyszę sercem, niech doświadczę
tego całym sobą. Pokaż mi moje piękno.

Amen."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
Cytat

martyna33: Pan Jezus ciebie bardzo kocha. Ja kiedyś myślałam podobnie. Czytałam Biblię prawie codziennie, dużo się modliłam. Ale nie czułam tej ogromnej miłości Chrystusa do mnie. O której tak dużo się mówi. I po pewnym czasie miałam okropny wypadek samochodowy. Ponad miesiąc leżałam na OIOM-ie w śpiączce. Naderwany pień mózgu. A potem przez kilka następnych miesięcy na nowo uczyłam się życia. Bo ja wtedy miałam sparaliżowaną prawą stronę ciała, więc wymagało to bardzo długiej rehabilitacji. Do dzisiaj lekarze oficjalnie mówią, że to cud. Bo ja żyję i tak dobrze funkcjonuję. A według nich powinnam umrzeć, albo żyć już jako "roślinka". Ale mój mąż, moja rodzina oraz przyjaciele modlili się wówczas o mnie do Pana Jezusa. Przez ten cały czas, kiedy leżałam w szpitalu. Ja na nowo wtedy musiałam nauczyć się chodzić, mówić, jeść, nazwy wszystkich przedmiotów. Ponieważ po wybudzeniu nic nie pamiętałam. Dlatego teraz wiem, że Pan okazuje nam Swoją miłość przez to, że np. jesteśmy zdrowi. Poza tym List do Filipian 2:14: "Czyńcie wszystko bez szemrań i powątpiewań (bez narzekania na Boga i sporów między wami)". Dalej wers 15 mówi: "abyście byli jasnym światłem w mrocznym świecie (...)". Inni muszą widzieć, że naprawdę jesteśmy Bożymi dziećmi. Dlatego Stwórca w nas szuka tego, co odróżnia nas od ludzi niewierzących. 

martyna czyli sugerujesz, że powinnam mieć wypadek i wtedy doświadczę Bożej miłości? dlaczego normalnie nie mogę jej doświadczyć tylko musi się stać coś bardzo złego? Mówisz że to że jesteśmy zdrowi to objaw Bożej miłości? no przepraszam Cię bardzo ale ja się na ten świat nie pchałam i zdrowie to mi się należy jak psu buda, ale i tak go nie mam bo urodziłam się z dziecięcym porażeniem mózgowym i przez to całe życie mam podgórę, jestem samotna, odstawiona na boczny tor itd I to ma być Boża miłość? że mimo tak ogromnego cierpienia które mi dał, mimo że mnie tak doświadcza, ja nadal przy Nim trwam, a nawet i bardziej, a On i tak ma mnie gdzieś i miłości mi nie chce okazać, bo tylko Jego miłości pragnę, mam gdzieś cały świat, mam gdzieś facetów bo i tak wiem, że żaden mnie nie zechce, chciałabym tylko czuć pokój w sercu i Bożą miłość, poczucie bezpieczeństwa, Jego opieke. Ale i tak na to nie zasługuje. Powiedz mi kiedy ja zdążyłam nagrzeszyć, kiedy ja zdążyłam zrobić coś złego że Pan Bóg mnie tak pokarał od samego urodzenia? I nie mów mi że to kara dla moich rodziców, bo może i owszem oni zostali pokarani dzieckiem kaleką, tylko nie wiem za co, bo oni są naprawdę w porządku, a dwa jeśli to nawet miała by być kara dla nich to dlaczego ja musze cierpieć! Tak samo kiedyś gdy jeszcze tak nie znałam Biblii itd to myślałam że po to Pan Jezus cierpiał na krzyżu za nas abyśmy my już nie musieli, ale niestety prawda jest taka że my cierpimy jeszcze bardziej niż On, bo On pocierpiał kilka godzin na krzyżu i koniec i teraz już tylko odbiera za to wieczną chwałę, a ja sie całe życie męczę i jedyne co z tego mam to tylko kolejne ciosy od losu, ludzi itd Gdzie w tym Boża miłość :( Wciąż tylko o niej mówią, czytam o niej, ale jej kompletnie nie widzę, nie doświadczam. I tylko to ciągłe poczucie winy i głos wewnętrzny który to mi wmawia winę, że to pewnie moja wina że Bożej miłości nie doświadczam, że zapewne to ja robie coś źle, bo zawsze na mnie psy wieszano. Dlaczego kiedyś Pan Jezus tak szybko i chętnie pomagał? Wystarczyło że ktoś się do Niego zwrócił, poprosił i już - cud, uzdrowienie, pomoc. A dzisiaj człowiek przez pół życia modli się, zgłębia, czyta Pismo Święte, szuka i wzywa Boga, błaga prosi i nic, jedynie jeszcze gorzej jest w tym życiu. Tak samo te dzisiejsze "cuda". Kiedyś to Pan Jezus uzdrawiał, wskrzeszał, rozmnażał chleb i ryby, przemieniał wodę w wino i inne prawdziwe cuda, a dziś? dzisiaj te wszystkie "cuda" są tylko i wyłącznie na granicy przypadku, zbiegu okoliczności itp Nie ma nic jasnego, dobitnie klarownego tak jak to było kiedyś.

Czasami mam wrażenie że Pan Bóg sam tworzy problemy, a potem ewentualnie łaskawie nie licznym daje je rozwiązać, to identiko jak robili komuniści. Najpierw tworzą problemy, a potem je bohatersko i łaskawie rozwiązują, licząc jeszcze przy tym na chwałe narodu. Pan Bóg też najpierw człowieka wrzuci w bagno, męczysz się tam pół życia, On tylko stoi i patrzy i nie interweniuje, a po latach modlitw czasami, u nie licznych, (bo większość nigdy nie doświadcza, nie czuje Jego miłości i opieki) rzuca linę by można było się jakoś z tego bagna wykaraskać. Sam oczywiście nie pomoże, nie wyciągnie Cie, tylko rzuci linę, ale to i tak dużo. A potem jak uda ci się po tej linie wyjść z tego bagna to jesteś mega szczęśliwym człowiekiem i dziękujesz i wychwalasz Boga za Jego dobroć i pomoc, co jest absurdem, bo gdyby Cie w to bagno nie wewalił to by wcale nie trzeba było Jego pomocy i błagania Go przez pół życia o pomoc.

A teraz możesz mnie nazwać jak tam chcesz i powiedzieć że jestem taka śmaka i owaka i że dlatego Bóg mi nie pomaga, bo w końcu po latach mam serdecznie dość i wylałam swoje frustracje z bezsilności i niemocy, żalu smutku i samotności. Przywykłam do tego że jestem zawsze napominana, uznawana za najgorszą choćbym nie wiem jak się starała, że nie ważne jest moje 99% dobroci, ważne że 1% coś złego powiedziałam i już trzeba mnie styrać za to, a ja już po prostu mam dość, nie mam już sił, ani do życia, ani względem Pana Boga, do którego w żaden sposób nie jestem w stanie trafić, który w żaden sposób nie chce mi okazać miłości, ciepła i dobra o którym tyle słyszę i czytam. Rozumiesz? mam już po prostu po ludzku dość :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogu

Gdy jedna osoba ma urojenia, nazywamy to chorobą psychiczną. Jeśli urojenia ma więcej osób, nazywamy to religią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

w c......j napisane a rozumiem tyle z tego co z lekcji matematyki xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

My nigdy nie mieliśmy decydować o wszystkich sprawach które toczą się w naszym życiu

Wręcz przeciwnie grubasie. Twoje życie jest w twoich rękach i żaden bog ci nie pomoże, bo nie istnieje

I dlatego właśnie przegrywasz katotalibie szwagrowy piwniczaku, myślisz że magicznie jakiś dziadu z chmurki wyciągnie cię ze spierrdolenia a lata lecą hahahaha FRAJERZE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Natalio, jedyne czego Bóg od ciebie wymaga to wiary w niego, on mówi tak: wsiadaj na barana a wszystkiego dowiesz się po drodze. A większość ludzi na odwrót, staraja się zrozumieć wszystko co związane z Bogiem a potem łaskawie zastanowią się czy opłaca im się to.

nie ma tak, tu i teraz wierzysz lub nie, wsiadasz albo jedziesz sam. To jest wolna wola, Bóg nie zsyła na nikogo kar, jedyna kara jaka ześle to upomnienie. On jest kochającym tatą który nawet jak nabroimy to bierze nas za fraki i wyciąga z błota, przeciera oczy, czasami dziecko płacze że zostaje wyrwany z taplania się w błocie ale tak robi kochający rodzic. 

Nie jesteśmy sierotami. On jest z nami zawsze, i tylko od ludzi zależy czy zaczniemy być jego niesfornymi dziećmi czy się z nim zaprzyjaźnimy a on nam sie obiawi w całej okazałości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, modlitwa ładna ale jeśli jest bez wiary to jest grzechem. Poczytaj sobie list do rzymian 14 rozdział. Wszystko co nie wynika z wiary jest grzechem. Większość ludzi grzeszy modląc się bo modli się bez wiary traktując to jak rytuał, albo dobry uczynek a my nie z uczynków zbawieni jesteśmy tylko z łaski, darmo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxh

To ja dziękuję za życie tu, mógł mnie od razu do nieba wziąć z którego bym obserwował ten ziemski przeklęty przez niego padół, nie cofnął nigdy słów przeklęta niech będzie ziemia oset Ci będzie przynosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxh

To ja dziękuję za życie tu, mógł mnie od razu do nieba wziąć z którego bym obserwował ten ziemski przeklęty przez niego padół, nie cofnął nigdy słów przeklęta niech będzie ziemia oset Ci będzie przynosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość gość napisał:

Wręcz przeciwnie grubasie. Twoje życie jest w twoich rękach i żaden bog ci nie pomoże, bo nie istnieje

I dlatego właśnie przegrywasz katotalibie szwagrowy piwniczaku, myślisz że magicznie jakiś dziadu z chmurki wyciągnie cię ze spierrdolenia a lata lecą hahahaha FRAJERZE

i to ma być przykład do naśladowania dla wierzących ...oni=wierzący są be...wy jesteście cacy tylko poczytaj...chlew w sercu..jakie świadectwo dajesz o sobie ...Bóg jest miloscia ..kto chce o nim mówić musi dać przykład miłości...życiem...a nie złem...i ty mnie chesz zachcieć do czego do chlewa w sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Xxh napisał:

To ja dziękuję za życie tu, mógł mnie od razu do nieba wziąć z którego bym obserwował ten ziemski przeklęty przez niego padół, nie cofnął nigdy słów przeklęta niech będzie ziemia oset Ci będzie przynosić

A ja błogosławię i Ciebie i twoje życie i niech pan obiawi ci się w swojej dobroci żebyś zauważył ile dobrego dla Ciebie robi nawet gdy ty kąsasz rękę która cie niesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Poza tym, modlitwa ładna ale jeśli jest bez wiary to jest grzechem. Poczytaj sobie list do rzymian 14 rozdział. Wszystko co nie wynika z wiary jest grzechem. Większość ludzi grzeszy modląc się bo modli się bez wiary traktując to jak rytuał, albo dobry uczynek a my nie z uczynków zbawieni jesteśmy tylko z łaski, darmo. 

ta znowuż swoje...straszenie......kobieto przestań straszyć bo robisz odwrotna robotę,...modlitwa jest rozmowa z Bogiem i czy z wara czy nie jest mowa ..budowaniem wieź....relacja...bez wary czy z wara bez emocji czy z emocja...to jest czas poświęcony Bogu=modlitwa rozmowa..napisz ty mi w jakiej szkole biblijnej jesteś i ile lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, danuta grytschuk napisał:

..napisz ty mi w jakiej szkole biblijnej jesteś i ile lat....

czytam Biblię sam w domu, wiec to domowa szkoła, a nawrócony jestem bardzo krótko. Nikt mnie nie ewangelizował, po prostu siedziałem sobie i rozmyślałem o tym dlaczego Jezus umarł za nasze grzechy, dlaczego mamy kochać bliźnich, o tym ze jestem egoistą i grzesznikiem a Bóg miłością który całe życie ratuje mi skore a ja nawet dziękuje nie powiedziałem.

więc, teraz chce o nim opowiadać wam, bo on za każdym tęskni i każdego z was zna z osobna. To nie jest Bóg na wakacjach, on tu jest, dokładnie tu ;) stoi i patrzy się z miłością, a czasami nawet przykro mu, bo jesteśmy stworzeni na jego obraz, wraz z cała gamą uczuć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

czytam Biblię sam w domu, wiec to domowa szkoła, a nawrócony jestem bardzo krótko. Nikt mnie nie ewangelizował, po prostu siedziałem sobie i rozmyślałem o tym dlaczego Jezus umarł za nasze grzechy, dlaczego mamy kochać bliźnich, o tym ze jestem egoistą i grzesznikiem a Bóg miłością który całe życie ratuje mi skore a ja nawet dziękuje nie powiedziałem.

więc, teraz chce o nim opowiadać wam, bo on za każdym tęskni i każdego z was zna z osobna. To nie jest Bóg na wakacjach, on tu jest, dokładnie tu ;) stoi i patrzy się z miłością, a czasami nawet przykro mu, bo jesteśmy stworzeni na jego obraz, wraz z cała gamą uczuć 

wszystko ładnie pięknie ..tylko robisz jeden błąd...nie strasz......to jest nawet karalne..i do ewangelizacji potrzebne są kursy..polecę tobie słuchanie Marcina ZIELIŃSKIEGO DUŻO  jego KONFERECJI  oprócz fejtu... Remigiusza Racława ..i kursy jest ich chyba ze 40 w szkole nowej ewangelizacji....tam przygotowywać do ewangelizacji...to piękna posługa jednak musisz wiedzieć..ze będziesz wyszydzany wyśmiany i poniżany to jest normalne...wiec jak ewangelizować ..zachęcać do spotkana z żywym Bogiem doświadczenia żywego Boga.....to jest możliwe byleś kiedyś na modlitwę o uzdrowienie ja wiele razy i wiele razy na kursach....zachecac do doświadczona żywego Boga..jak namacalnie nie dotknie go Bóg to inna nauka będzie abstrakcja..a ewangelizacja polega na głoszeniu kerygmatu.....i znajomości pisma św..na pamięć prawie..karminie się co dzień...jedziesz na konferencje do głogowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, danuta grytschuk napisał:

i to ma być przykład do naśladowania dla wierzących ...oni=wierzący są be...wy jesteście cacy tylko poczytaj...chlew w sercu..jakie świadectwo dajesz o sobie ...Bóg jest miloscia ..kto chce o nim mówić musi dać przykład miłości...życiem...a nie złem...i ty mnie chesz zachcieć do czego do chlewa w sercu...

Możesz wierzyć w co chcesz, dopóki nie zaczynasz próbować indoktrynować swoją ...-wiarą innych. Nie macie żadnych for katolickich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, danuta grytschuk napisał:

wszystko ładnie pięknie ..tylko robisz jeden błąd...nie strasz......to jest nawet karalne..i do ewangelizacji potrzebne są kursy..polecę tobie słuchanie Marcina ZIELIŃSKIEGO DUŻO  jego KONFERECJI  oprócz fejtu... Remigiusza Racława ..i kursy jest ich chyba ze 40 w szkole nowej ewangelizacji....tam przygotowywać do ewangelizacji...to piękna posługa jednak musisz wiedzieć..ze będziesz wyszydzany wyśmiany i poniżany to jest normalne...wiec jak ewangelizować ..zachęcać do spotkana z żywym Bogiem doświadczenia żywego Boga.....to jest możliwe byleś kiedyś na modlitwę o uzdrowienie ja wiele razy i wiele razy na kursach....zachecac do doświadczona żywego Boga..jak namacalnie nie dotknie go Bóg to inna nauka będzie abstrakcja..a ewangelizacja polega na głoszeniu kerygmatu.....i znajomości pisma św..na pamięć prawie..karminie się co dzień...jedziesz na konferencje do głogowa..

ja nikogo nie straszę, powtarzam, Bóg na nikogo nie zsyła kary, on najwyżej może zabrać dłoń na której nas niesie, bo tak wyglada cierpliwość boża względem dzisiejszego świata. Ludzie myślą ze bez Boga sobie tak dobrze dają radę, nie, oni są niesieni na jego dłoniach bo jak jest napisane

„Abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”
‭‭Mateusza‬ ‭5:45‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/mat.5.45.ubg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bóg kocha wszystkich....oprócz murzynów z Afryki. Tam zsyła głód i choroby. Po prostu lubi ludzi jasnej karnacji. No i trochę dzieci mu nie szkoda które giną w wojnach. Ewentualnie można jeszcze powiedzieć że jak na kogoś tak potężnego to zawsze ma problem z kasą. Wiecznie brakuje jej jego sługom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

ja nikogo nie straszę, powtarzam, Bóg na nikogo nie zsyła kary, on najwyżej może zabrać dłoń na której nas niesie, bo tak wyglada cierpliwość boża względem dzisiejszego świata. Ludzie myślą ze bez Boga sobie tak dobrze dają radę, nie, oni są niesieni na jego dłoniach bo jak jest napisane

„Abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”
‭‭Mateusza‬ ‭5:45‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/mat.5.45.ubg

tak słonko to jest dla wtajemniczonych.....co pisze w biblii najpierw dal im nie stały pokarm...wiec najpierw zachcenie do nawiązania relacji ponieważ każdy jest wolny....późnej do doświadczona dotknięcia Ducha św...czyli żywej obecności BOGA.....inaczej jest to stały pokarm i nie będziesz wiedział z czym to ugryźć.....miłość i jeszcze raz miłość=dobroć....przejdź na GG to wytłumaczę tobie w czym rzecz...GG53002678

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Diabeł jest realnym upadłym aniołem którego jedyna bronią jest kłamstwo i szeptanie ich do ucha ludziom a oni biorą je za własne myśli i opinie na dany temat, na temat ich samych na temat Boga i jego rzekomych kar, na temat innych ludzi oraz tego co inni myślą o nas. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, strasznystraszak napisał:

Bóg kocha wszystkich....oprócz murzynów z Afryki. Tam zsyła głód i choroby. Po prostu lubi ludzi jasnej karnacji. No i trochę dzieci mu nie szkoda które giną w wojnach. Ewentualnie można jeszcze powiedzieć że jak na kogoś tak potężnego to zawsze ma problem z kasą. Wiecznie brakuje jej jego sługom. 

Hehe bóg kocha tez i czarnych, zobacz tutaj i pomysl skąd Szymon miał przydomek Niger, ten sam który pomagał nieść krzyż Jezusowi na Golgotę ;) 

„A w kościele w Antiochii byli pewni prorocy i nauczyciele: Barnaba, Szymon, zwany Nigrem, Lucjusz Cyrenejczyk i Manaen, który wychowywał się z tetrarchą Herodem, i Saul.”
‭‭Dzieje‬ ‭13:1‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/act.13.1.ubg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, strasznystraszak napisał:

Bóg kocha wszystkich....oprócz murzynów z Afryki. Tam zsyła głód i choroby. Po prostu lubi ludzi jasnej karnacji. No i trochę dzieci mu nie szkoda które giną w wojnach. Ewentualnie można jeszcze powiedzieć że jak na kogoś tak potężnego to zawsze ma problem z kasą. Wiecznie brakuje jej jego sługom. 

tak tak tylko cwaniaki wykorzystywali czarnoskórych od zawsze...do dziś...a pluje się na Boga....wojny ludzie podli wymyślili a pluje się na Boga...KSIĄDZ=CZŁOWIEK a pluje się na Boga....wiec zdecyduj się kto ludzie czy Bóg....i zacznij pluć na tego kto zawinił!!!!.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, danuta grytschuk napisał:

tak tak tylko cwaniaki wykorzystywali czarnoskórych od zawsze...do dziś...a pluje się na Boga....wojny ludzie podli wymyślili a pluje się na Boga...KSIĄDZ=CZŁOWIEK a pluje się na Boga....wiec zdecyduj się kto ludzie czy Bóg....i zacznij pluć na tego kto zawinił!!!!.

Na nikogo nie pluj Danuto, jest napisane...

„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.”
‭‭Rzymian‬ ‭12:21‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/rom.12.21.ubg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Diabeł jest realnym upadłym aniołem którego jedyna bronią jest kłamstwo i szeptanie ich do ucha ludziom a oni biorą je za własne myśli i opinie na dany temat, na temat ich samych na temat Boga i jego rzekomych kar, na temat innych ludzi oraz tego co inni myślą o nas. 

moje dziecko wiem ze chcesz ewangelizować jednak robisz to po dziecinnemu.....trzeba mieć przygotowanie kursy..ponie waz ty masz głosić kerygmat...a ty wykładasz cytaty...to stały pokarm i nie dla młodych ...oni potrzebują czegoś innego....dotknięcia Ducha św..żeby im życie przewróciło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Na nikogo nie pluj Danuto, jest napisane...

„Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj.”
‭‭Rzymian‬ ‭12:21‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/rom.12.21.ubg

to nie było do ciebie słonko....tylko do tych co hejt tu wlepiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, danuta grytschuk napisał:

to nie było do ciebie słonko....tylko do tych co hejt tu wlepiają...

Nie chodzi o to, piszesz pluj na tego kto zawinił, nie my jesteśmy od sądu, bóg jest cierpliwy dla wszystkich a my codziennie grzeszymy.

dlatego ludzie boja się Boga, bo myślą a co jeśli on naprawdę istnieje, to pewnie mam przechlapane, nie. On wszystko wybacza byle by przyjść i zawołać do niego. Zawsze, i zawsze pomoże nam posprzątać bajzel który narobiliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, strasznystraszak napisał:

Ostro zryte macie berety muszę przyznać. Xd

 

 

 

slonko a co tobie do domku jak domek nie twój ...ty nie doswiadczyles nigdy Boga to nie wiesz jak on smakuje a ja doswiadczylam uzdrowienia mam na to dokumenty w postaci zdjęć rentgenowskich i jest cacy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Nie chodzi o to, piszesz pluj na tego kto zawinił, nie my jesteśmy od sądu, bóg jest cierpliwy dla wszystkich a my codziennie grzeszymy.

dlatego ludzie boja się Boga, bo myślą a co jeśli on naprawdę istnieje, to pewnie mam przechlapane, nie. On wszystko wybacza byle by przyjść i zawołać do niego. Zawsze, i zawsze pomoże nam posprzątać bajzel który narobiliśmy

słonko bo maja skrzywiony obraz Boga i to będą ciebie uczyć na kursach...ponieważ mieli rodziców jakich mieli.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
41 minut temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

czytam Biblię sam w domu, wiec to domowa szkoła, a nawrócony jestem bardzo krótko. Nikt mnie nie ewangelizował, po prostu siedziałem sobie i rozmyślałem o tym dlaczego Jezus umarł za nasze grzechy, dlaczego mamy kochać bliźnich, o tym ze jestem egoistą i grzesznikiem a Bóg miłością który całe życie ratuje mi skore a ja nawet dziękuje nie powiedziałem.

więc, teraz chce o nim opowiadać wam, bo on za każdym tęskni i każdego z was zna z osobna. To nie jest Bóg na wakacjach, on tu jest, dokładnie tu 😉 stoi i patrzy się z miłością, a czasami nawet przykro mu, bo jesteśmy stworzeni na jego obraz, wraz z cała gamą uczuć 

On jest tu To dlaczego go nie doświadczam? Słyszę o nim o jego miłości i dobroci, czytam o tym, ale nie doświadczam, a ty jeszcze jak zwykle jak wszyscy zawsze wmawiasz mi winę, że to ja coś robię źle albo że po prostu nie wierzę. Wierzę i to bardzo, każdego dnia oddaje się pod opiekę Bogu, oddaje mu swoje serce i drogę, ale on po prostu nie chce mnie prowadzić, w ogóle nic nie chcę, On tylko udaje że go nie ma i Ja już mam po prostu dość 😕 w ten sposób to onw ten sposób to on możenajświętszą nawet najbardziej wierzącą osobę złamać i doprowadzić do utraty wiary i jakiejkolwiek nadziei, czy tego on właśnie chcę czy to jest jego cel? Wierzę że nie bo wierzę w to że jest dobry i kochający, ale niestety fakty są jakie są... 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×