Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Chwalmy Pana 🙏

Jedyny rozsądny sposób na życie polega na trwaniu wespół z Bogiem, naszym przyjacielem. Człowiek gdy chce coś zrobić po swojemu zawsze ląduje w krzakach albo bagnie. Ludzie zrozumcie, my genetycznie jesteśmy stworzeni do tego by razem z Panem toczyć życie

Polecane posty

1 minutę temu, danuta grytschuk napisał:

słonko bo maja skrzywiony obraz Boga i to będą ciebie uczyć na kursach...ponieważ mieli rodziców jakich mieli.....

Opamiętaj się kobieto. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Natalia napisał:

On jest tu To dlaczego go nie doświadczam? Słyszę o nim o jego miłości i dobroci, czytam o tym, ale nie doświadczam, a ty jeszcze jak zwykle jak wszyscy zawsze wmawiasz mi winę, że to ja coś robię źle albo że po prostu nie wierzę. Wierzę i to bardzo, każdego dnia oddaje się pod opiekę Bogu, oddaje mu swoje serce i drogę, ale on po prostu nie chce mnie prowadzić, w ogóle nic nie chcę, On tylko udaje że go nie ma i Ja już mam po prostu dość 😕 w ten sposób to onw ten sposób to on możenajświętszą nawet najbardziej wierzącą osobę złamać i doprowadzić do utraty wiary i jakiejkolwiek nadziei, czy tego on właśnie chcę czy to jest jego cel? Wierzę że nie bo wierzę w to że jest dobry i kochający, ale niestety fakty są jakie są... 😕

wiesz co znaczy noc ciemna....Bóg jest zawsze wystawia twoje serce na probe...jak Abrahama bo chce mieć ciebie doskonałego....wiernego ...i dlatego ciebie doświadcza...proste każda matka która kocha dziecko tez daje mu ciężkie zadanie po to żeby się ćwiczył i nie był mami synkiem...a pomimo to kocha...właśnie go doświadczasz w tej nocy ciemnej...co miał Jezusa na krzyżu..noc ciemna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Natalia napisał:

On jest tu To dlaczego go nie doświadczam? Słyszę o nim o jego miłości i dobroci, czytam o tym, ale nie doświadczam, a ty jeszcze jak zwykle jak wszyscy zawsze wmawiasz mi winę, że to ja coś robię źle albo że po prostu nie wierzę. Wierzę i to bardzo, każdego dnia oddaje się pod opiekę Bogu, oddaje mu swoje serce i drogę, ale on po prostu nie chce mnie prowadzić, w ogóle nic nie chcę, On tylko udaje że go nie ma i Ja już mam po prostu dość 😕 w ten sposób to onw ten sposób to on możenajświętszą nawet najbardziej wierzącą osobę złamać i doprowadzić do utraty wiary i jakiejkolwiek nadziei, czy tego on właśnie chcę czy to jest jego cel? Wierzę że nie bo wierzę w to że jest dobry i kochający, ale niestety fakty są jakie są... 😕

Fakty są zaprzeczeniem prawdy, fakty sugerują ze coś jest takie bo stało się to, bo powiedział ktoś tak a tak, a prawda u źródła pomija okoliczności które są przemijające.

jak możesz mówić ze nie czujesz Bożej miłości? Dlaczego? Wytłumacz mi, bo jesteś na coś chora? Ja tez, bo nie jesteś bogata? Bo mąż dupek? Czy sąsiad wkurza? Przeciwności losu to szansa, nawet jak masz męża dupka, to to świetna okazja aby poswiczyc miłowanie swoich nieprzyjaciół 😁 Wystarczy ze zaufasz Bogu ze on TU JEST, jest z tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bóg daje taki power taka moc, że nie sposób powiedzieć, że go nie ma. A wszystkie problemy zostają zmiażdżone, a potem Bóg zsyła tobie prezenty w nagrodę, bo taki jest dobry, prezenty które często odtracalismy bo myśleliśmy ze nie jesteśmy godni na taka dobroć, i tak to często wyglada, że nie wierzymy ze na coś zasługujemy.

i tak wszystko sprowadza się do wiary, wiara i tylko wiara, a wsxystko inne przyjdzie w trakcie. Z bożą pomocą 😇

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Fakty są zaprzeczeniem prawdy, fakty sugerują ze coś jest takie bo stało się to, bo powiedział ktoś tak a tak, a prawda u źródła pomija okoliczności które są przemijające.

jak możesz mówić ze nie czujesz Bożej miłości? Dlaczego? Wytłumacz mi, bo jesteś na coś chora? Ja tez, bo nie jesteś bogata? Bo mąż dupek? Czy sąsiad wkurza? Przeciwności losu to szansa, nawet jak masz męża dupka, to to świetna okazja aby poswiczyc miłowanie swoich nieprzyjaciół 😁 Wystarczy ze zaufasz Bogu ze on TU JEST, jest z tobą!

posluchaj fakty są takie ze istnieje ze są uzdrawia ja jestem na to przykładem....byłam tak chora ze na wózku inwalidzkim bym dziś siedziała dwa kolana na wymianę na protezę....pojechałam na modlitwę o uzdrowienie i tam zostałam uzdrowiona czy ty w to wierzysz czy nie mam dokumenty w postaci zdjęć rentgenowskich....i czy ty się śmiejesz czy nie to jest prawda...i nie z jednaj choroby....wiec ...to jest świadectwo moje i ono jest prawdziwe wzuć w neta tam miliony doświadczyło miłość Boga...i zostało uzdrowionych...posluchaj sobie choćby ojca Daniela GALUSA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Marcin Zieliński to jest zwodziciel, rozszyfrowano go nawet powstał o nim półtora godzinny film dokumentalny, langusta na palmie też o nim mówił, już nawet biskupi go nie popierają. 

Bo Zieliński używa neokatechumenatu a to wszystko przeszło z protestanckiej Ameryki, tam nie ma działania Ducha Świętego tylko szatana

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
49 minut temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

ja nikogo nie straszę, powtarzam, Bóg na nikogo nie zsyła kary, on najwyżej może zabrać dłoń na której nas niesie, bo tak wyglada cierpliwość boża względem dzisiejszego świata. Ludzie myślą ze bez Boga sobie tak dobrze dają radę, nie, oni są niesieni na jego dłoniach bo jak jest napisane

„Abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.”
‭‭Mateusza‬ ‭5:45‬ ‭UBG‬‬

Ale co ty pieprzysz? Ja już po prostu mam dość, bo ciągle tylko czytam i słyszał tej dobroci i miłości nawet ty mi teraz to wciskasz a ja mimo że wierzę że się staram to i tak nie jestem w stanie odczuć tego i poczuć żywego Boga i jego miłości i opieki i jeszcze tylko mi ciągle wmawiacie że to moja wina 😕 jakie zabranie ręki jeśli człowiek chce iść sam. Ja wcale nie chce iść sama, codziennie zawierzam się Panu Bogu, oddaje mu swoje życie swoją drogę i proszę by mnie prowadził, ale wciąż nic... A rękę to on ode mnie zabrał chyba już przy moim poczęciu bo tak jak pisałam powyżej urodziłam się z dziecięcym porażeniem mózgowym, więc pytam kiedy ja zdążyłam na grzeszyć żeby mnie tak ukarać? Kiedy zdążyłam wybrać własną drogę bez Boga, żeby miał odsunąć ode mnie swoją rękę?

Naprawdę jak czytam tego typu rzeczy to mnie po prostu aż nosi 😕 bo to co piszesz nie ma kompletnie nic wspólnego z rzeczywistością

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Opamiętaj się kobieto. 

nie pisz tak bo robisz odwrotna robotę to nie jest miłość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, danuta grytschuk napisał:

nie pisz tak bo robisz odwrotna robotę to nie jest miłość..

ale on mówi o tym że co chwilę do niego mówisz na kochanie albo słoneczko i dlatego masz się opanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Natalia napisał:

Ale co ty pieprzysz? Ja już po prostu mam dość, bo ciągle tylko czytam i słyszał tej dobroci i miłości nawet ty mi teraz to wciskasz a ja mimo że wierzę że się staram to i tak nie jestem w stanie odczuć tego i poczuć żywego Boga i jego miłości i opieki i jeszcze tylko mi ciągle wmawiacie że to moja wina 😕 jakie zabranie ręki jeśli człowiek chce iść sam. Ja wcale nie chce iść sama, codziennie zawierzam się Panu Bogu, oddaje mu swoje życie swoją drogę i proszę by mnie prowadził, ale wciąż nic... A rękę to on ode mnie zabrał chyba już przy moim poczęciu bo tak jak pisałam powyżej urodziłam się z dziecięcym porażeniem mózgowym, więc pytam kiedy ja zdążyłam na grzeszyć żeby mnie tak ukarać? Kiedy zdążyłam wybrać własną drogę bez Boga, żeby miał odsunąć ode mnie swoją rękę?

Naprawdę jak czytam tego typu rzeczy to mnie po prostu aż nosi 😕 bo to co piszesz nie ma kompletnie nic wspólnego z rzeczywistością

 

żadna twoja wina...tylko czasem tak jest ze nie czujemy Boga pomimo ze jest i się troszczy...no tak jest jak spotkam Jezusa to sie go spytam czemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
4 minuty temu, danuta grytschuk napisał:

żadna twoja wina...tylko czasem tak jest ze nie czujemy Boga pomimo ze jest i się troszczy...no tak jest jak spotkam Jezusa to sie go spytam czemu...

Kiedyś sama go spytam Dlaczego przez całe życie mnie olewał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Gość Gość napisał:

Marcin Zieliński to jest zwodziciel, rozszyfrowano go nawet powstał o nim półtora godzinny film dokumentalny, langusta na palmie też o nim mówił, już nawet biskupi go nie popierają. 

Bo Zieliński używa neokatechumenatu a to wszystko przeszło z protestanckiej Ameryki, tam nie ma działania Ducha Świętego tylko szatana

 

już pieprzy co ludzie zazdrośni piszą...ten czlowiek tyle godzin na kolana spędza i jeszcze zwodzicie.....zazdrość tam przebija słuchałeś to...bo pojechał do toroto.....jednak był młody i nie widział ze tamto było nie w tym duchu...jednak jak żyjemy w sakramentach sw..to sam Jezus nas broni.....bo go do serca przyjmujesz..wiec nie ma przeskakiwana złego ducha jak nie dajesz mu pozwolenia i nie żyjesz w grzechach.....i nie obgaduj Marcina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Gość napisał:

ale on mówi o tym że co chwilę do niego mówisz na kochanie albo słoneczko i dlatego masz się opanować

jestem babcia i jak powiem słonko czy kochanie to babci to wypada..starej nie jestem młoda siksa...tym bardziej ze ewangelizuje 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

no

3 minuty temu, Gość Natalia napisał:

Kiedyś sama go spytam Dlaczego przez całe życie mnie olewał...

a ile czasu spędzasz z nim...na modlitwie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, Gość Natalia napisał:

Ale co ty pieprzysz? Ja już po prostu mam dość, bo ciągle tylko czytam i słyszał tej dobroci i miłości nawet ty mi teraz to wciskasz a ja mimo że wierzę że się staram to i tak nie jestem w stanie odczuć tego i poczuć żywego Boga i jego miłości i opieki i jeszcze tylko mi ciągle wmawiacie że to moja wina 😕 jakie zabranie ręki jeśli człowiek chce iść sam. Ja wcale nie chce iść sama, codziennie zawierzam się Panu Bogu, oddaje mu swoje życie swoją drogę i proszę by mnie prowadził, ale wciąż nic... A rękę to on ode mnie zabrał chyba już przy moim poczęciu bo tak jak pisałam powyżej urodziłam się z dziecięcym porażeniem mózgowym, więc pytam kiedy ja zdążyłam na grzeszyć żeby mnie tak ukarać? Kiedy zdążyłam wybrać własną drogę bez Boga, żeby miał odsunąć ode mnie swoją rękę?

Naprawdę jak czytam tego typu rzeczy to mnie po prostu aż nosi 😕 bo to co piszesz nie ma kompletnie nic wspólnego z rzeczywistością

 

Znam osobę która tez ma podobny problem i żeby przybyć na 10 w niedziele do kościoła wstaje przed 5 rano, bo ma duże problemy z poruszaniem się i mimo wszystko jest to osoba wesoła i cieszy się z relacji z Bogiem.

kiedy wybierasz własna drogę? A no teraz. A o twoje zdrowie z chęcią się pomodlę i mam nadzieje i wiarę, że stanie się w twoim życiu cud :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
2 godziny temu, danuta grytschuk napisał:

no

a ile czasu spędzasz z nim...na modlitwie..

Aha Czyli jednak szukasz mojej winy...

Normalka

A poza tym widzę że chyba nie czytałaś w moich postów że pytasz mnie o takie rzeczy bo pisałam jasno i wyraźnie że codziennie się modlę I oddaję Panu Bogu i poświęcam mu naprawdę dużo czasu bo jak się nie modlę to czytam pismo święte A jak nie czytam pisma Świętego to oglądam jakieś filmy lub publikacje religijne, albo ewangelizuje na forach internetowych albo słucham i śpiewam pieśni religijne, nawet jak pracuje czy jest w czymkolwiek zajęta to i tak w myślach cały czas rozmawiam z Panem Bogiem, wypełniam nim cały dzień. Ale jasne... jak zwykle to moja wina bo przecież 23 godziny na dobę to za mało, powinnam poświęcać 24 godziny na Pana Boga a nawet gdybym to robiła to jeszcze byś mi powiedziała że za mało prawda? Bo przecież zawsze moja wina....

Mam już dość niepotrzebnie w ogóle się to was o cokolwiek pytałam

Zostańcie z Bogiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia
1 godzinę temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Znam osobę która tez ma podobny problem i żeby przybyć na 10 w niedziele do kościoła wstaje przed 5 rano, bo ma duże problemy z poruszaniem się i mimo wszystko jest to osoba wesoła i cieszy się z relacji z Bogiem.

kiedy wybierasz własna drogę? A no teraz. A o twoje zdrowie z chęcią się pomodlę i mam nadzieje i wiarę, że stanie się w twoim życiu cud 🙂

Niby jak wybieram teraz własną drogę? To że się wam o coś pytam? No bo już po prostu mam dość nie wzruszoności Boga, tego że nawet on ma mnie gdzieś, mimo tak wielu starań podczas pokornego życia i co z tego mam? Nic, tylko lęków się nabawiłam i narastających frustracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Natalia napisał:

Niby jak wybieram teraz własną drogę? To że się wam o coś pytam? No bo już po prostu mam dość nie wzruszoności Boga, tego że nawet on ma mnie gdzieś, mimo tak wielu starań podczas pokornego życia i co z tego mam? Nic, tylko lęków się nabawiłam i narastających frustracji

Tak, w tej sekundzie wybierasz czy idziesz za Bogiem czy za głosem oskarżyciela. Masz obiecana nagrodę, masz obiecana prawde i zapewnienie ze Bóg bedzie ci pomagał, a ty wątpisz. Nie wątp, ugnij się, ukorz się w swoim myśleniu, przyznaj się do grzechu, pozwól swojemu sercu się rozedrzeć i pozwól Bogu by dał ci nowe serce i napełnił je swoją miłością. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie masz się starać tylko oddać wszystko Bogu, widzisz sama próbujesz dotrzeć do Boga, a to niemożliwe. Możliwe jest za to aby jego wpuścić do siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Natalia napisał:

Aha Czyli jednak szukasz mojej winy...

Normalka

A poza tym widzę że chyba nie czytałaś w moich postów że pytasz mnie o takie rzeczy bo pisałam jasno i wyraźnie że codziennie się modlę I oddaję Panu Bogu i poświęcam mu naprawdę dużo czasu bo jak się nie modlę to czytam pismo święte A jak nie czytam pisma Świętego to oglądam jakieś filmy lub publikacje religijne, albo ewangelizuje na forach internetowych albo słucham i śpiewam pieśni religijne, nawet jak pracuje czy jest w czymkolwiek zajęta to i tak w myślach cały czas rozmawiam z Panem Bogiem, wypełniam nim cały dzień. Ale jasne... jak zwykle to moja wina bo przecież 23 godziny na dobę to za mało, powinnam poświęcać 24 godziny na Pana Boga a nawet gdybym to robiła to jeszcze byś mi powiedziała że za mało prawda? Bo przecież zawsze moja wina....

Mam już dość niepotrzebnie w ogóle się to was o cokolwiek pytałam

Zostańcie z Bogiem

zaraz szukam winy...nie pytam o relacje czy spędzasz z Bogiem czas i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ludzie wierzą, że Bóg jest dobry, a po śmierci czeka ich raj, bo najłatwiej i najwygodniej wierzyć w taką wersję, jak sobie wyobrażają. Nikt nie chodziłby do kościoła i nie dawał kasy na mafię, gdyby nie było tej ściemy na temat raju. Tak jak kiedyś wierzono, że ziemia jest płaska, że Bóg jest na chmurkach, bo ludzie nie widzieli, więc wsparli się wyobraźnią. Tak jest z rajem. Prawda jest taka, że jak chcecie poznać obraz Boga to musicie rozejrzeć się po świecie. Świat jest bezwzględny, zły i brutalny, pełen cierpienia i taki jest Bóg, skoro go tak stworzył, ale wygodniej jest wmawiać sobie naiwniakom, że Bóg chce dobrze i cierpienia są próbą. Bóg chce dobrze, ale ma swoich faworytów, a są nimi silni, bezwzględni i źli ludzie, którzy mają na sumieniu niejedno, kradną, biją, zabijają, zdradzają, cpaja, handlują narkotykami i robią kasę na przekrętach na autach z Niemiec. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ludzie wierzą, że Bóg jest dobry, a po śmierci czeka ich raj, bo najłatwiej i najwygodniej wierzyć w taką wersję, jak sobie wyobrażają. Nikt nie chodziłby do kościoła i nie dawał kasy na mafię, gdyby nie było tej ściemy na temat raju. Tak jak kiedyś wierzono, że ziemia jest płaska, że Bóg jest na chmurkach, bo ludzie nie widzieli, więc wsparli się wyobraźnią. Tak jest z rajem. Prawda jest taka, że jak chcecie poznać obraz Boga to musicie rozejrzeć się po świecie. Świat jest bezwzględny, zły i brutalny, pełen cierpienia i taki jest Bóg, skoro go tak stworzył, ale wygodniej jest wmawiać sobie naiwniakom, że Bóg chce dobrze i cierpienia są próbą. Bóg chce dobrze, ale ma swoich faworytów, a są nimi silni, bezwzględni i źli ludzie, którzy mają na sumieniu niejedno, kradną, biją, zabijają, zdradzają, cpaja, handlują narkotykami i robią kasę na przekrętach na autach z Niemiec. 

Bzdury w które sam/a nie wierzysz 😁

Oczywiście przekręty na autach z Niemiec są dowodem na to ze Bóg nie istnieje 🤣 Wybacz ale rozbawiłeś mnie 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

widac ze nie znasz pisma sw   bo  szatan nie ma  mocu uzdrowienia   umie tylko niszczec krasc   oskarszac i powodowac choroby 

nigdy nikogo nie uzdrowił

a według pisma kazdy kto wierzy w imie jezusa moze  uzdrawiac  nawet poganin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

a kto nie uwierzy, będzie potępiony. 17 Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; 18 węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie».
tutaj nie pisze czy to katolik czy tylko protestrant    ale kto wierzy będzie  uzdrawiał to sa boze obietnice

tutaj nie pisze ze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Czyli że wszystkie cuda za sprawą świętych czy choćby objawień Matki Boskiej są prawdziwe, bo szatan by przecież nie uzdrawiał

a protestanci ciągle podważają objawienia Maryjne, a przecież kościół najpierw je latami bada zanim potwierdzi autentyczność, np. Lourdes, Fatima, Guadelupe

w Medjugorje matka Boża objawia się od ponad 30 lat a kościół nadal tego nie zatwierdził, wciąż to badają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie do konca  bo jak szatan moze wywołac  chorobe to potem moze  ja  np  wycofać   np ze uzdrowił  bionenergoterapełta  lub szaman   

ale choroba pojawi sie  moze za miesiąc czasu w inym miejscu lub powrucic  bo cecha to jest ze nienawidzi ludzi  i chce jak najgorzej ale szanat takze zwodzi i czasem robi pozorne dobro  by wyciagnac jeszcze wieksze zło  i dla tego  pisze  bu unikac  co budzi watpliwosc Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła” 1Tes 5,22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

Czyli że wszystkie cuda za sprawą świętych czy choćby objawień Matki Boskiej są prawdziwe, bo szatan by przecież nie uzdrawiał

a protestanci ciągle podważają objawienia Maryjne, a przecież kościół najpierw je latami bada zanim potwierdzi autentyczność, np. Lourdes, Fatima, Guadelupe

w Medjugorje matka Boża objawia się od ponad 30 lat a kościół nadal tego nie zatwierdził, wciąż to badają

A cóż to za cud w postaci objawienia maryji? Czy to komuś służy w ogóle? Ku zbudowaniu wiary? W kogo? Co ten cud dał? Ludzie mdleli z wrażenia i co dalej? Jest napisane

„Jeden bowiem jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus;”
‭‭I Tymoteusza‬ ‭2:5‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/1ti.2.5.ubg

Są ludzie którzy są uzdrowieni przez swoją wiarę w Jezusa, ale to że z rąk bałwochwalców to inna sprawa. Do takich Jezus się nie przyzna gdy powróci znowu. 


‭‭„Wielu powie mi tego dnia: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu i w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im oświadczę: Nigdy was nie znałem. Odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość.”
‭‭Mateusza‬ ‭7:22-23‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/mat.7.22-23.ubg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwe cuda wydarzają się w zwykłych życiach ludzi wierzących, nie pod komitetami Watykanu lub innych ekspertów od spraw bożych. To jest grzech kościoła katolickiego, uzurpują sobie prawo dostępu do Boga na wyłączność czyniąc siebie pośrednikiem.

A Bóg jest inny, on chce się z nami zadawać na poziomie personalnym 

„Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam dam odpoczynek. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz. Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie.”
‭‭Mateusza‬ ‭11:28-30‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/mat.11.28-30.ubg

jak wół pisze przyjdzie do Jezusa, to jest napisane do ludzi prostym i zrozumialym językiem! I wiecie co? Z Bogiem życie to sielanka, dokładnie tak jak jest napisane, jarzmo przyjemne a brzemię lekkie. Trudy to są w religiach...

wiecie jakie to fajne uczucie wiedzieć co będzie jutro? Whatever, Bóg będzie a jak on będzie to wszystko cacy będzie, to jest pewność obietnicy.

„Jeśli jesteśmy niewierni, on pozostaje wierny, bo samego siebie wyprzeć się nie może.”
‭‭II Tymoteusza‬ ‭2:13‬ ‭UBG‬‬
https://www.bible.com/bible/2149/2ti.2.13.ubg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
54 minuty temu, Chwalmy Pana 🙏 napisał:

Prawdziwe cuda wydarzają się w zwykłych życiach ludzi wierzących, nie pod komitetami Watykanu lub innych ekspertów od spraw bożych. To jest grzech kościoła katolickiego, uzurpują sobie prawo dostępu do Boga na wyłączność czyniąc siebie pośrednikiem.

A Bóg jest inny, on chce się z nami zadawać na poziomie personalnym 

„Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam dam odpoczynek. Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode mnie, że jestem cichy i pokornego serca, a znajdziecie odpoczynek dla waszych dusz. Moje jarzmo bowiem jest przyjemne, a moje brzemię lekkie.”
‭‭Mateusza‬ ‭11:28-30‬ ‭UBG‬‬

jak wół pisze przyjdzie do Jezusa, to jest napisane do ludzi prostym i zrozumialym językiem! I wiecie co? Z Bogiem życie to sielanka, dokładnie tak jak jest napisane, jarzmo przyjemne a brzemię lekkie. Trudy to są w religiach...

wiecie jakie to fajne uczucie wiedzieć co będzie jutro? Whatever, Bóg będzie a jak on będzie to wszystko cacy będzie, to jest pewność obietnicy.

„Jeśli jesteśmy niewierni, on pozostaje wierny, bo samego siebie wyprzeć się nie może.”
‭‭II Tymoteusza‬ ‭2:13‬ ‭UBG‬‬

No dobrze ale mam 2 pytania

Po pierwsze pan Jezus nakazał nam dzielić się chlebem i winem na jego pamiątke, u niego działało się to zawsze we wspólnocie nigdy nikt nie robił tego sam. Zatem jeśli ja mam odrzucić wszelkie religie i tylko czytać sobie w domu Biblia i modlić się i żyć tym słowem, No to w jaki sposób mam czynić na pamiątkę to łamanie chleba? W jakiej wspólnocie? Jeśli wszystkie wspólnoty czyli religie są złe

A po drugie może troszeczkę bardziej objaśnij co oznacza jarzmo i brzemię, bo jako prosty umysł nie bardzo wiem o co chodzi 

Pozdrawiam

ps. Dopiero od niedawna zacząłem czytać Biblię, jestem przy trzeciej Ewangelii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

No dobrze ale mam 2 pytania

Po pierwsze pan Jezus nakazał nam dzielić się chlebem i winem na jego pamiątke, u niego działało się to zawsze we wspólnocie nigdy nikt nie robił tego sam. Zatem jeśli ja mam odrzucić wszelkie religie i tylko czytać sobie w domu Biblia i modlić się i żyć tym słowem, No to w jaki sposób mam czynić na pamiątkę to łamanie chleba? W jakiej wspólnocie? Jeśli wszystkie wspólnoty czyli religie są złe

A po drugie może troszeczkę bardziej objaśnij co oznacza jarzmo i brzemię, bo jako prosty umysł nie bardzo wiem o co chodzi 

Pozdrawiam

ps. Dopiero od niedawna zacząłem czytać Biblię, jestem przy trzeciej Ewangelii

Wspólnoty tworza się samoistnie, ja swoją znalazłem chyba w 3 dni po nawróceniu, ale pamietam ze myślałem w ten sposób "może pójdę do kościoła ale nie po to żeby tam szukać Boga, tylko dzielić się tym co ja czuje".

Jak będziemy szukać Boga w kościele to znajdziemy tylko ludzi którzy nam przeszkadzają bo są od nas inni, jak będziemy szukać kościoła żeby coś w niego włożyć to wtedy to ma sens prawda? 

A swoją droga lubię tez czasami zajrzeć do zielonoświątkowców, ale tylko dlatego ze tam znam kilka przyjaznych dusz których mój  widok cieszy. No i fajny mają band muzyczny 😝 Co nie znaczy ze jestem zielonoświątkowcem bo mam swój rozum. Kościół to ludzie. 

I to jest tez odpowiedz na drugie pytanie, moim jarzmem i brzemieniej (rodzaj zaprzęgu czy jakoś tak ) jest szerzenie tego co wiem i pociąganie ich do Boga w taki lub inny sposób. Niby ciężka robota? Czy ja wiem, az mnie nosi i rozrywa zeby pokazywać ludziom jak Bóg ich kocha, bo i mnie pokochał :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×