Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy ciężko jest z beztroskiego życia przestawić się na macierzyństwo?

Polecane posty

Gość Gość

Za miesiąc mam urodzić córkę przyznam szczerze, że nieplanowana. Antykoncepcja która miała być jedną z najskuteczniejszych zawiodła ale cóż  tak bywa ... na początku było mi ciężko z tym bo jestem typem osoby która nie lubi ograniczeń, lubię pospać do 12 jak chcę, wyjść z mężem gdzie chcę i o której chcę jak mam ochotę to lubię przeleżeć na tyłku cały dzień w łóżku, do tej pory byliśmy tylko my i nasze potrzeby i nagle okazało się że to będzie musiało się zmienić a nie planowałam żeby  zmieniało się to w przeciągu kilku lat po prostu nie byłam gotowa. Jednak nawet nie pomyślałam  o aborcji czy oddaniu bo skoro już się przytrafiło to będę kochać i wychowam jak najlepiej ale boję się po prostu się po ludzku boję takiego wywrócenia życia o 180 stopni teraz wszytsko będzie skupione przez 24 godziny na niej  my ciągle w pogotowiu. Mam takie dni kiedy patrzę na jej pokoik i nie mogę się doczekać bo po prostu kocham tą istotkę i jakoś oswoiłam się już z myślą że  będę mamą ale są dni kiedy ogarnia mnie strach po prostu paniczny strach i myśli że nie nadaje się na matke że teraz już nic nie będzie takie same że to koniec mojego beztroskiego życia  a 24 godziny z małym zupełnie uzależnionym ode mnie człowiekiem który mnie potrzebuje a ja muszę zapewnić jej wszystko co najlepsze i nie ma opcji ze nawale. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Mieliście podobne odczucia a po porodzie wszystkie złe myśli minęły? Czy ktoś również tak jak ja został rodzicem nieplanowanie i ciężko było się przestawić z życia we dwoje na życie we troje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Bylam w podobnej sytuacji z tym że ja nie potrafiłam się z ciążą pogodzic do samego końca. Nie byłam nawet pewna czy chce zatrzymać dziecko ale w chwili gdy mi go dali wszytsko minęło pokochałam te maleństwo od razu. I na tryb mama przestawiłam się też od razu to wchodzi samo. Nagle z imprezowiczki i lenia stałam się mamą która bardzo dobrze sobie radziła a syn ma 5 lat i nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Głowa do góry wszytsko będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość 0

Mam dwojke dzieci w tym 9 letnie i tak mam. Kocham, są cudowni ale czasem ledwo ciagne ten wózek , obowiazki, brak czasu dla siebie, brak czasu dla męża, nie pamiętam kiedy ostatni raz wyszłam gdzieś bez dzieci żeby się zrelaksować. Zwykle najdalej wychodzę do pracy lub sklepu. Czasem mam mala zalamke, bo znow niedziela i znow wyjscie do sali zabaw, urodziny, plac zabaw i nigdy nie tam gdzie ja bym chciała. Do tego sie po prostu przyzwyczaja, bo nie ma wyjścia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzika gęś

Autorko, na początku jest szok i nieważne, dziecko planowane czy nie. zwłaszcza w 'naszych' czasach, gdzie mam ydużo więcej możliwości niż nasi rodzice (tu piszę o sobie, mam 38 lat) , czy  dziadkowie. mamy dostęp do wielu rzeczy ,atrakcji, możemy swobodnie podróżować po świecie, i jak wiemy że na jakis czas tego nie będzie, to jest nieco jak obuchem w głowę.

Ale jeszcze będziesz spać do 12 uwierz mi - i to nie tylko jak dziecko będzie na weekend u babci i dziadka.

TO POTRWA, ale naprawdę jeszcze zatęsknisz za czasami pieluch (nie za pieluchami samymi w sobie ;) ). Mój syn ma 13 lat (tak wiem, wczesnie urodziłam).  jest super chłopcem. oczywiście, ma swoje 'momenty' - i to JAKIE  czasami! ale ogólnie wspaniały chłopak. jednak jak staję koło niego i już powoli muszę patrzeć do góry (a mam 168 cm), to smutno mi, że to już taki mężczyzna powoli się robi. owszem, ogladamy razem super filmy , na ktorych pokazanie mu bardzo czekalismy; jeżdizmy na suepr wycieczki czy to rowerowe, czy w góry bo mamy blisko do Stołowych; czy raz na rok poza Polskę i robilismy tak od kiedy mial  2 lata, no nie w góry z dweualtkiem, ale zag ranicę owszem, maprawdę z dzieckiem moża duzo, ale trzeba chcieć.. ale brakuje mi tego słodziaka który pełzał po podlodze wydajac zabawne rozkoszne dźwięki,  brakuje mi turlania się po trawie, huśtawek na placu zabaw, baniek mydlanych i tej wieeelkiej radości jak je ganiał, piszcząc; brakuje mi oglądania 'Gumisiów' i 'Reksia' haha, tęsknię za  plasteliną i klockami (chociaz lego nadal się bawi, ale woli sam).

oczywiscie, że już nigdy nie będzie w 100% tak samo. nawet jak dziecko będzie mialo 20, 30 lat - będziesz o nim mysleć itd.

ale uwierz mi, mimo szoku na pocxąktu i może nawet dołka, po paru miesiącach jest lepiej.

DASZ RADĘ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzika gęś

aha, dodam jeszcze, że dziecko motywuje - w każdym razie tak u nas było.

jak już syn miał 4 lata, mąż zrobil dodatkowe kursy,  później ja. i to nie takie że 2 fodizny w tygodniu przez 3 miesiac; lecz mąż 10-15 godzin tygodniowo przez prawie 2 lata, a ja rok.  w ten sposób udało się nam dostać lepsze prace (ciekawsze i lepiej płatne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczesliwamama

U mnie dziecko było planowane, ale trafił mi się ciężki egzemplarz i to co przeżyłam było bardzo trudne ;) ciężko było. Wcześniej przez jakiś czas wygodnie zylam. gdy chciałam to sobie jechalam, a gdy chciałam, to spalam. Ale z czasem można się przyzwyczaić i przychodzi miłość do dziecka i tęskni się za wolnością ale ja doceniam też to, że mam dzieci (dwójkę) i jestem szczęśliwa. A gdy dwójka pójdzie do przedszkola bedzie łatwiej. Chociaż syn idzie do przedszkola we wrześniu i jak o tym pomyśle, to już zaczynam odczuwać żal, że coś się kończy hehe. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godc

ciekawe co to za antykoncepcja zawiodła xd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość godc napisał:

ciekawe co to za antykoncepcja zawiodła xd

Widzę że ktoś bardzo ciekawski się trafił więc zaspokoje twoją ciekawość gdyż pewnie myślisz ze prezerwatywa a tu cie zaskocze spirala 😉 taki drogi bajerek który podobno jest jedną z najskuteczniejszych metod antykoncepcji ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość godc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Widzę że ktoś bardzo ciekawski się trafił więc zaspokoje twoją ciekawość gdyż pewnie myślisz ze prezerwatywa a tu cie zaskocze spirala 😉 taki drogi bajerek który podobno jest jedną z najskuteczniejszych metod antykoncepcji ;)))

1. drogi? nie rozśmieszaj mnie

2. serio jesteś tak udana, ze zaciazylas przy spirali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Widzę że ktoś bardzo ciekawski się trafił więc zaspokoje twoją ciekawość gdyż pewnie myślisz ze prezerwatywa a tu cie zaskocze spirala 😉 taki drogi bajerek który podobno jest jedną z najskuteczniejszych metod antykoncepcji ;)))

Haha to jak u mnie. Założyłam po pierwszym dziecku, wymieniłam i po 2 msc od wymiany wpadliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No wiadomo, że życie się zupełnie zmieni. Ja jeszcze będąc w ciąży łudziłam się, że będę mogła pracować w domu, gdy dziecko np. ma drzemkę. Oczywiście okazało się, że w tej wolnej chwili wolę się walnąć na wyro lub odpalić komputer. Mam 9 miesięczne dziecko. Najgorzej było przez pierwsze 3 miesiące, aż do odstawienia piersi. Potem kilka fajnych miesięcy, aż zaczęła się przemieszczać. Trzeba cały czas pilnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość godc napisał:

1. drogi? nie rozśmieszaj mnie

2. serio jesteś tak udana, ze zaciazylas przy spirali?

Może dla Ciebie to nie duży wydatek ale dla mnie jak za gó*no które nie działa i dodatkowo musiałam wymienić na inną to dużo. I tak można z tym wpaść niedoedukowany człowieczku 😉 zresztą po twoim stylu pisania i ,,xd" na końcu poprzedniej wypowiedzi widać że gów*iara która mało o życiu wie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Zawsze mam bekę z tego, ze od kiedy zaczęłam współżycie stosuje naturalne metody planowania rodziny czyli od 3 lat i nie mam dzieci (nie planuje jak na razie) a ktoś kto stosuje anty zachodzi w ciąże Xd 

a tak straszą npr, tylko, że jezlei poprawnie stosuje się te metody to jest mega skuteczna (obserwacja śluzu, temperatury, szyjki macicy) beka Xd 

zdrowa dla ciebie i dziecka  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxx
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Może dla Ciebie to nie duży wydatek ale dla mnie jak za gó*no które nie działa i dodatkowo musiałam wymienić na inną to dużo. I tak można z tym wpaść niedoedukowany człowieczku 😉 zresztą po twoim stylu pisania i ,,xd" na końcu poprzedniej wypowiedzi widać że gów*iara która mało o życiu wie 

ale przemawia przez ciebie rozgoryczenie i zazdrość Xdd to było usunac kaszojada za wczasu a nie wylewasz teraz na forum swoją frustracje ze będziesz nieplanowana mamusia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakaka

Mam 6miesieczne dziecko. Tak, jest mi ciężko z tym, ze musze sie przeorganizować - dziecka chciałam i kocham, ale to nie sprawia, że nie chcę spotkać się z przyjaciółmi, wyjść do kina, muzeum, wyjechać. Na szczęście po kilku pierwszych miesiącach przyszła wiosna i coraz więcej rzeczy się da, a ja mam się coraz lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kola
1 godzinę temu, Gość Dzika gęś napisał:

aha, dodam jeszcze, że dziecko motywuje - w każdym razie tak u nas było.

jak już syn miał 4 lata, mąż zrobil dodatkowe kursy,  później ja. i to nie takie że 2 fodizny w tygodniu przez 3 miesiac; lecz mąż 10-15 godzin tygodniowo przez prawie 2 lata, a ja rok.  w ten sposób udało się nam dostać lepsze prace (ciekawsze i lepiej płatne).

Hej, jakie kursy skonczyliscie? 

 

Autorko, twoje obawy są naturalne, ale będzie co ma być. Po porodzie trochę Ci się mózg od hormonów zagotuje, więc nie będziesz myśleć o rozgrywkach. Gdy po kilku mcach ostygnie, zaczniesz tęsknić do życia bez obowiązków i odpowiedzialności. Będzie jak na karuzeli, ale w każdej sytuacji można się odnaleźć. Kwestia wsparcia męża i czasem pomocy dziadkow od święta. Ja kiedyś przesuadywalam w barach, na dyskotekach. Teraz moja największa rozrywka to wyrwać się na 2h do biedronki raz w tygodniu gdy mąż wróci z pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Też tak miałam jeśli chodzi o spanie, miałam straszne zaburzenia hormonalne, przez co mogłam spać i spać, rano nie potrafiłam wstać, a w ciąży to już wgl zasypiałam nawet nie wiedziałam kiedy. Tylko, ze ja z kolei do końca i w głębi serca do dziś nie mogłam pogodzić się z płcią dziecka... Ale to o czym ty piszesz to z dniem urodzenia dziecka samo przyszło, wiesz ze nie możesz sobie pozwolic na nie wiadomo ile godzinne spanie, bo będziesz dziękować bogu, ze sobie pospalas 3h, ale nie czuć tak zmęczenia, a później już coraz dłużej spi, moje jest takim śpiochem jak ja i potrafi spać całą noc 10h i jeszcze trzeba ja obudzić, a ma 2 msc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bardziej jest chyba uciążliwe to, ze nie możesz sobie wyjść tak o bez dziecka 😛 wszedzie musisz ze sobą wsiąść, albo planować komu zostawić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc112

Na początku, kiedy dziecko jest malutkie działają hormony, Ty nie masz czasu na przemyślenia, bo działasz zadaniowo, żeby ogarnąć wszystko. Takie zmęczenie matki, która nie ma chwili dla siebie przychodzi później - po co najmniej paru miesiącach uwiązania do cycka, a wtedy już masz ogarnięty temat i można jakoś chwilę dla siebie zorganizować. Nie martw się na zapas i nie wybiegaj myślami zbyt daleko w przyszłość. Na pewno nadajesz się na matkę - nasz gatunek by wyginął gdyby tylko jakieś wyjątkowe super-kobiety umiały wychowywać dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość xxxx napisał:

ale przemawia przez ciebie rozgoryczenie i zazdrość Xdd to było usunac kaszojada za wczasu a nie wylewasz teraz na forum swoją frustracje ze będziesz nieplanowana mamusia 

Szkoda ze Ciebie matka nie usunęła. Takie pasożyty trzeba tępić zanim się rozmnożą. I jakbyś tępa c*po nie zauważyła te forum po to jest żeby np wylać swoją frustrację jak to uznałaś,  ale zawsze się znajdzie takie dno jak Ty co się wpi**dala w temat który nie dotyczy albo jest nie do ogarnięcia dla Twojego małego nastoletniego rozumku 😉 idź się pobaw klockami zamiast ludzi wku*rwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie mam dzieci i mysle ze jest ciezko z dzieckiem tym nielicznym osobom ktore najchetniej spedzaja wolny czas w terenie, np w lesie, nad jeziorem, czy w gorach lub chocby w na spacerze w pobliskim parku.Natomiast te ktore wola piekny letni weekend spedzic nie wychodzac wogole z domu,zaslaniajac zaluzje i snujac sie 2 dni w pizamie bez mycia zebow i polegiwac w niezascielonym wyrku, odnajda sie znakomicie w roli mamy noworodka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Za miesiąc mam urodzić córkę przyznam szczerze, że nieplanowana. Antykoncepcja która miała być jedną z najskuteczniejszych zawiodła ale cóż  tak bywa ... na początku było mi ciężko z tym bo jestem typem osoby która nie lubi ograniczeń, lubię pospać do 12 jak chcę, wyjść z mężem gdzie chcę i o której chcę jak mam ochotę to lubię przeleżeć na tyłku cały dzień w łóżku, do tej pory byliśmy tylko my i nasze potrzeby i nagle okazało się że to będzie musiało się zmienić a nie planowałam żeby  zmieniało się to w przeciągu kilku lat po prostu nie byłam gotowa. Jednak nawet nie pomyślałam  o aborcji czy oddaniu bo skoro już się przytrafiło to będę kochać i wychowam jak najlepiej ale boję się po prostu się po ludzku boję takiego wywrócenia życia o 180 stopni teraz wszytsko będzie skupione przez 24 godziny na niej  my ciągle w pogotowiu. Mam takie dni kiedy patrzę na jej pokoik i nie mogę się doczekać bo po prostu kocham tą istotkę i jakoś oswoiłam się już z myślą że  będę mamą ale są dni kiedy ogarnia mnie strach po prostu paniczny strach i myśli że nie nadaje się na matke że teraz już nic nie będzie takie same że to koniec mojego beztroskiego życia  a 24 godziny z małym zupełnie uzależnionym ode mnie człowiekiem który mnie potrzebuje a ja muszę zapewnić jej wszystko co najlepsze i nie ma opcji ze nawale. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Mieliście podobne odczucia a po porodzie wszystkie złe myśli minęły? Czy ktoś również tak jak ja został rodzicem nieplanowanie i ciężko było się przestawić z życia we dwoje na życie we troje?

Nie Ty pierwsza i nie ostatnia. Wkurzaja mnie kobiety, ktore zachowują się jakby nikt wczesniej przed nimi nie miał dzieci. K..wa gdyby tak bylo, swiata by juz nie było! Żadna to nadzwyczajnisc urodzic dzieciaka, wszystkie rodzą i nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osc1
2 godziny temu, Gość Gość 0 napisał:

Mam dwojke dzieci w tym 9 letnie i tak mam. Kocham, są cudowni ale czasem ledwo ciagne ten wózek , obowiazki, brak czasu dla siebie, brak czasu dla męża, nie pamiętam kiedy ostatni raz wyszłam gdzieś bez dzieci żeby się zrelaksować. Zwykle najdalej wychodzę do pracy lub sklepu. Czasem mam mala zalamke, bo znow niedziela i znow wyjscie do sali zabaw, urodziny, plac zabaw i nigdy nie tam gdzie ja bym chciała. Do tego sie po prostu przyzwyczaja, bo nie ma wyjścia. 

Gosc Gosc 0 - ach witaj siostro! Jestem w tej samej sytuacji i tez mam takie odczucia jak Ty. Dziecko 8 i 4 letnie. Od wielu lat tylko obowiazki przy dzieciach,praca i ledwie zipię ciągnąc ten wózek. W zeszlym tygodniu tez zaliczylam zalamke bo nie moglam znalezc chwili wytchnienia dla siebie. A nawet dzisiaj-niby niedziela a w kuchni kawa, ktora zrobilam sobie o 9 rano i noe zdazylam wypić. W tygodniu nie da sie dzieci dobudzic rano a dzisiaj wstalły o 6.30. Sniadanie, kosciol,potem kino, obiad,plac zabaw,kolacja,przugotowanie rzeczy na jutro. Teraz maz usypia mlodsze a ja mam sterte prasowania. 

Kiedy będzie lepiej?  Zawsze uwielbialam imprezy, towarzystwo, spanie do pózna , czytanie ksiazek. Nic z tego nie zostalo. Nie ma po prostu nic z mojego życia .  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzika gęś
1 godzinę temu, Gość Kola napisał:

Hej, jakie kursy skonczyliscie? 

 

 

Hej, nie  mieszkamy w Polsce. mąż fotografię, ja zarządzanie zasobami ludzkimi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzika gęś
8 minut temu, Gość Osc1 napisał:

Sniadanie, kosciol,potem kino, obiad,plac zabaw,kolacja,przugotowanie rzeczy na jutro. Teraz maz usypia mlodsze a ja mam sterte prasowania. 

napiszę tak - z tej listy odpuściłabym sobie kościół i stertę prasowania.

prasować można po trochu na bieżąco - uwierz mi, mój mąż i ja musimy codziennie nosić koszule czy koszulowe bluzki , ja spódniczki do biura, a prasujemy to na mzianę co wieczor/co rano.

a kościół.... cóż, może lepiej się zamknę bo ja nie znoszę tej instytucji.

(slub mam cywilny dziecko bez chrztu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osc1
27 minut temu, Gość Dzika gęś napisał:

napiszę tak - z tej listy odpuściłabym sobie kościół i stertę prasowania.

prasować można po trochu na bieżąco - uwierz mi, mój mąż i ja musimy codziennie nosić koszule czy koszulowe bluzki , ja spódniczki do biura, a prasujemy to na mzianę co wieczor/co rano.

a kościół.... cóż, może lepiej się zamknę bo ja nie znoszę tej instytucji.

(slub mam cywilny dziecko bez chrztu)

Heh. W sumie racja z tym prasowaniem...tylko ze jak prasujemy mezem tylko na bieżąco to ta gorka jednak powoli ale rosnie. A przy 4 ludzi to codziennie jest to pranie...Odnosnie kosciola-no to wiesz jak jest -kazdy robi jak uważa. Zresztą ja potrzebuje tej chwili z Bogiem chociaz raz w tygodniu. A chodze najczęściej sama bo z dwojka dzieci to to by byla szopka a nie modlitwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Hej, może i ja wtrącę swoje trzy gorsze, chociaż mamą jestem dopiero od niecałych 3 miesięcy. Pewnie ciągle działają u mnie hormony, więc działam trochę instynktownie, ale zdarza mi się na chwilę usiąść i pomyśleć z sentymentem o tym, co było kiedyś, o tych beztroskich czasach, kiedy to nie miałam ciągle z tyłu głowy tego małego człowieczka, że ile to ja rzeczy mogłam zrobić, i ile nie zrobiłam, i że to już nie wróci itp 😛 Ale bardzo polubiłam bycie mamą, to mogę na tę chwilę już na pewno przyznać, i kocham tego bobasa nad życie, nie wyobrażam sobie już niczego bez niej. Tłumaczę sobie, że przecież życie się nie kończy! Ono po prostu staje się inne. Jako mamę czekają mnie teraz nowe rzeczy, nowe wyzwania, nowe przeżycia i będą one piękne 🙂  Tak sobie pomyśl 🙂 Powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osc1
44 minuty temu, Gość 123 napisał:

Hej, może i ja wtrącę swoje trzy gorsze, chociaż mamą jestem dopiero od niecałych 3 miesięcy. Pewnie ciągle działają u mnie hormony, więc działam trochę instynktownie, ale zdarza mi się na chwilę usiąść i pomyśleć z sentymentem o tym, co było kiedyś, o tych beztroskich czasach, kiedy to nie miałam ciągle z tyłu głowy tego małego człowieczka, że ile to ja rzeczy mogłam zrobić, i ile nie zrobiłam, i że to już nie wróci itp 😛 Ale bardzo polubiłam bycie mamą, to mogę na tę chwilę już na pewno przyznać, i kocham tego bobasa nad życie, nie wyobrażam sobie już niczego bez niej. Tłumaczę sobie, że przecież życie się nie kończy! Ono po prostu staje się inne. Jako mamę czekają mnie teraz nowe rzeczy, nowe wyzwania, nowe przeżycia i będą one piękne 🙂  Tak sobie pomyśl 🙂 Powodzenia! 

Bardzo pocieszajaco to brzmi. Dziękuję za to co napisałaś 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osc1
44 minuty temu, Gość 123 napisał:

Hej, może i ja wtrącę swoje trzy gorsze, chociaż mamą jestem dopiero od niecałych 3 miesięcy. Pewnie ciągle działają u mnie hormony, więc działam trochę instynktownie, ale zdarza mi się na chwilę usiąść i pomyśleć z sentymentem o tym, co było kiedyś, o tych beztroskich czasach, kiedy to nie miałam ciągle z tyłu głowy tego małego człowieczka, że ile to ja rzeczy mogłam zrobić, i ile nie zrobiłam, i że to już nie wróci itp 😛 Ale bardzo polubiłam bycie mamą, to mogę na tę chwilę już na pewno przyznać, i kocham tego bobasa nad życie, nie wyobrażam sobie już niczego bez niej. Tłumaczę sobie, że przecież życie się nie kończy! Ono po prostu staje się inne. Jako mamę czekają mnie teraz nowe rzeczy, nowe wyzwania, nowe przeżycia i będą one piękne 🙂  Tak sobie pomyśl 🙂 Powodzenia! 

Bardzo pocieszajaco to brzmi. Dziękuję za to co napisałaś 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basia

Bycie rodzicem wszystko zmienia. Ja od roku nie przespałam całej nocy, bo dziecko się budzi na karmienie. Mój organizm jakoś przywykł, poza tym w weekendy zazwyczaj dzielimy się z mężem porankiem w dzieckiem- np dziś wziął je o siódmej rano i spałam do 9! Ok,  ja się zajmowałam nim od 6 do 7 ale co tam. Takie spanie regeneruje, ewentualnie można spać podczas drzemki dziecka. Polecam! A bycie rodzicem? To coś najwspanialszego, co może się przydarzyć. Mały człowieczek nasz kocha całym sercem, a nasza miłość tez wzrasta z każdym karmieniem, usypianiem itd. Owszem, nie mam jak wyjść tak po prostu, nie chodzę do kina itd, na randce z mężem byłam kilka razy, bo zapłaciliśmy opiekunce. Ale nie zamieniłbym się nigdy w życiu na życie sprzed dziecka. To jest taka miłość,  ze nie można jej opisać słowami. Polecam karmienie piersią. Bardzo zbliża z dzieckiem, buduje wyjątkowa więź emocjonalna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×