Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zauważyłam że Polak dla Polka jest niezbyt przychylny nawet na wakacjach w zagranicznym kurorcie. Z czego to wynika?

Polecane posty

Gość gość

nie muszą rywalizować o pracę, przyjechali na wakacje. A ja ile razy spotkam na wakacjach innych Polaków to wcale nie są do nas uśmuechnięci, tylko jakby źli że spotkali kogoś z rodaków, to już Anglicy czy Francuzi, a nawet Niemcy są przyjemni...,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A po co mają sie uśmiechać? Na urlopie nie szukam przyjaciol. Każdy chce mieć święty spokój i odpoczywać. Widocznie ja jestem z tych niezbyt przychylnych. Nie lubię pytan skąd jestem, co robię, ile zapłaciłam za te wczasy (o takie rzeczy tez byłam pytana). Najlepsze są młode pary które chcą trochę pozwiedzać, euro za bardzo nie mają i szukają naiwych do wspólnego zwiedzania i dzielenia się kosztami.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Polacy są trudni w obejsciu. Trudno o normalna, miła pogawędke, bo zaraz ktoś sarkazmem pojedzie, "Panie, kiedys to bylo", co zrobisz? Nic nie zrobisz... wszyscy siedzą myslami w swoich problemach i we wszystkich widza wroga. Ostatnio wybralam sie do polski na kilka dni (od 15 lat mieszkam za granicą) i mentalność ludzi jest straszna, uśmiechają się, ale nie są uprzejmi. W sklepie niby uśmiechnięci, ale w myślach "bierz pani i sprdlaj", w autobusie ponuro, wszyscy mówią o problemach finansowych, cenach i lekach. Podziekujesz kierowcy przy wyjściu rzadko który odpowie. Albo sytuacja, czekam na autokar do Warszawy, miejsca zarezerwowane więc stoję na uboczu z rodziną i czekam. Podeszła inna kobieta z rodzicami którzy ja odprowadzali. Ogarnęła wzrokiem i mowi "patrz jak sobie postawali, będą sie pchac pierwsi" 😄

tak ciężko, dziwnie i agresywnie. Na wakacjach to samo "sprdlac wszyscy, my tu wypoczywamy" 

niestety zycie i frustracja tak zmienia ludzi. Moja mama całe życie siedziała w rodzinnym mieście, wyjechała na msc do Niemiec i w szoku była,ze ludzie są mili, uśmiechnięci, a w sklepie nie patrzysz na ceny tylko kupujess

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia
17 minut temu, Gość gość napisał:

nie muszą rywalizować o pracę, przyjechali na wakacje. A ja ile razy spotkam na wakacjach innych Polaków to wcale nie są do nas uśmuechnięci, tylko jakby źli że spotkali kogoś z rodaków, to już Anglicy czy Francuzi, a nawet Niemcy są przyjemni...,

Bo Polacy zawsze rywalizują ze sobą. Musza być lepsi, bogatsi, mieć większy dom, nowocześniejsze auto, wystawniejsze wesele, mądrzejsze dzieci . Nie potrafią się wyluzować i odpuścić, nie przejmować, rozluźnić. Cały czas się porównują do innych, robia wszystko ba pokaz, oceniają innych. W Polsce uwielbia się ludzi oceniać i krytykować (co zreszta widać po tym forum) dlatego pewnie nie chca kontaktu z innymi Polakami żeby nie być ocenianym 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Lusia napisał:

Bo Polacy zawsze rywalizują ze sobą. Musza być lepsi, bogatsi, mieć większy dom, nowocześniejsze auto, wystawniejsze wesele, mądrzejsze dzieci . Nie potrafią się wyluzować i odpuścić, nie przejmować, rozluźnić. Cały czas się porównują do innych, robia wszystko ba pokaz, oceniają innych. W Polsce uwielbia się ludzi oceniać i krytykować (co zreszta widać po tym forum) dlatego pewnie nie chca kontaktu z innymi Polakami żeby nie być ocenianym 

Dokładnie to o czym piszę wyżej 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Polacy są trudni w obejsciu. Trudno o normalna, miła pogawędke, bo zaraz ktoś sarkazmem pojedzie, "Panie, kiedys to bylo", co zrobisz? Nic nie zrobisz... wszyscy siedzą myslami w swoich problemach i we wszystkich widza wroga. Ostatnio wybralam sie do polski na kilka dni (od 15 lat mieszkam za granicą) i mentalność ludzi jest straszna, uśmiechają się, ale nie są uprzejmi. W sklepie niby uśmiechnięci, ale w myślach "bierz pani i sprdlaj", w autobusie ponuro, wszyscy mówią o problemach finansowych, cenach i lekach. Podziekujesz kierowcy przy wyjściu rzadko który odpowie. Albo sytuacja, czekam na autokar do Warszawy, miejsca zarezerwowane więc stoję na uboczu z rodziną i czekam. Podeszła inna kobieta z rodzicami którzy ja odprowadzali. Ogarnęła wzrokiem i mowi "patrz jak sobie postawali, będą sie pchac pierwsi" 😄

tak ciężko, dziwnie i agresywnie. Na wakacjach to samo "sprdlac wszyscy, my tu wypoczywamy" 

niestety zycie i frustracja tak zmienia ludzi. Moja mama całe życie siedziała w rodzinnym mieście, wyjechała na msc do Niemiec i w szoku była,ze ludzie są mili, uśmiechnięci, a w sklepie nie patrzysz na ceny tylko kupujess

Tez mieszkam w Niemczech i potwierdzam. Ludzie otwarci, mili, pomocni. Pozdrawiam z południa de :) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja jadę na wakacje po to by wypocząć. Zawsze sobie sami wycieczki organizujemy, rok temu byliśmy w Stanach, wynajmowaliśmy pokój i pech chciał, że w pokoju obok byli również Polacy. W żadnym wypadku nie mam nic do innych rodaków na wakacjach, ale akurat tamci państwo byli naprawdę męczący. Po angielsku mówili bardzo kiepsko, ciągle nas zagadywali, prosili o pomoc. Chcieli jeździć z nami na doczepkę, bo nie wynajęli samochodu, co było dla mnie mega dziwne bo tam bez samochodu raczej nie pozwiedzasz. 

Z kolei kilka lat temu miałam podobną sytuację. Pojechałam za granicę popracować. W pracy okazało się, że jest jeszcze jedna dziewczyna Polski. Przyczepiła się do mnie jak dziecko do maminej spódnicy, byłam dla niej takim bezpiecznym punktem, przewodnikiem, co było śmieszne bo byłam tam krócej niż ona. 

Po tych doświadczeniach mam jakąś tam niewielką niechęć do Polaków za granicą. Nie lubię jak zachowują się tak jakby od wielu lat nie widzieli Polaka i tak nachalnie szukają kontaktu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shrek
6 minut temu, Gość gość napisał:

Ja jadę na wakacje po to by wypocząć. Zawsze sobie sami wycieczki organizujemy, rok temu byliśmy w Stanach, wynajmowaliśmy pokój i pech chciał, że w pokoju obok byli również Polacy. W żadnym wypadku nie mam nic do innych rodaków na wakacjach, ale akurat tamci państwo byli naprawdę męczący. Po angielsku mówili bardzo kiepsko, ciągle nas zagadywali, prosili o pomoc. Chcieli jeździć z nami na doczepkę, bo nie wynajęli samochodu, co było dla mnie mega dziwne bo tam bez samochodu raczej nie pozwiedzasz. 

Z kolei kilka lat temu miałam podobną sytuację. Pojechałam za granicę popracować. W pracy okazało się, że jest jeszcze jedna dziewczyna Polski. Przyczepiła się do mnie jak dziecko do maminej spódnicy, byłam dla niej takim bezpiecznym punktem, przewodnikiem, co było śmieszne bo byłam tam krócej niż ona. 

Po tych doświadczeniach mam jakąś tam niewielką niechęć do Polaków za granicą. Nie lubię jak zachowują się tak jakby od wielu lat nie widzieli Polaka i tak nachalnie szukają kontaktu. 

Powiedz ze nie lubisz pomagać i tyle. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 minut temu, Gość gość napisał:

Ja jadę na wakacje po to by wypocząć. Zawsze sobie sami wycieczki organizujemy, rok temu byliśmy w Stanach, wynajmowaliśmy pokój i pech chciał, że w pokoju obok byli również Polacy. W żadnym wypadku nie mam nic do innych rodaków na wakacjach, ale akurat tamci państwo byli naprawdę męczący. Po angielsku mówili bardzo kiepsko, ciągle nas zagadywali, prosili o pomoc. Chcieli jeździć z nami na doczepkę, bo nie wynajęli samochodu, co było dla mnie mega dziwne bo tam bez samochodu raczej nie pozwiedzasz. 

Z kolei kilka lat temu miałam podobną sytuację. Pojechałam za granicę popracować. W pracy okazało się, że jest jeszcze jedna dziewczyna Polski. Przyczepiła się do mnie jak dziecko do maminej spódnicy, byłam dla niej takim bezpiecznym punktem, przewodnikiem, co było śmieszne bo byłam tam krócej niż ona. 

Po tych doświadczeniach mam jakąś tam niewielką niechęć do Polaków za granicą. Nie lubię jak zachowują się tak jakby od wielu lat nie widzieli Polaka i tak nachalnie szukają kontaktu. 

ale co zlego jest w małej pomocy? owszem,jakktos sie doczepi to bywa meczące,ale np jak ktos poprosi o pomoc w zalatwieniu czegos to nic wielkiego, nawet sprawia satysfakcje. Wlasnei wracajac do mojego ostatniego pobytu w polsce, jade autokarem i widze,ze niektorzy laduja telefony,ale nie moglam zlokalizowac wejscia usb, wiec pytam dziewczyne ,chyba studentke gdzie jest to wejscie,to przewrocila oczami i mowi "Pod siedzeniem,moglaby sie pani porozgladać".. niby wszystko per Pani ale w duchu sprdlalaj . Taka nasza uprzejmosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Shrek napisał:

Powiedz ze nie lubisz pomagać i tyle. 

Tu nie chodzi o to czy lubię czy nie lubię pomagać. Uważam, że warto pomagać, tylko że ci ludzie których opisałam przesadnie to wykorzystywali i oczywiście w pewnym momencie musiałam powiedzieć stop. Państwo, którzy wynajmowali tamten pokój byli trochę nieogarnięci, zgodziliśmy się pomóc dwa razy, ale za trzecim razem już odmówiliśmy, bo zauważyliśmy że nie mają najmniejszego zamiaru wynajęcia samochodu lub ogarnięcia telefonu na czas wyjazdu, tylko ciągle do nas bo my to mamy, więc po co kupować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie śmieszy jak czasem jedziemy na wakacje co krajów typu Grecja czy Turcja, gdzie dużo jest polskich turystów i właśnie zaczepi nas taki jeden i tak się strasznie cieszy że polski język usłyszał, bo przecież nie słyszał go AŻ od trzech dni! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szarlotka
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Tu nie chodzi o to czy lubię czy nie lubię pomagać. Uważam, że warto pomagać, tylko że ci ludzie których opisałam przesadnie to wykorzystywali i oczywiście w pewnym momencie musiałam powiedzieć stop. Państwo, którzy wynajmowali tamten pokój byli trochę nieogarnięci, zgodziliśmy się pomóc dwa razy, ale za trzecim razem już odmówiliśmy, bo zauważyliśmy że nie mają najmniejszego zamiaru wynajęcia samochodu lub ogarnięcia telefonu na czas wyjazdu, tylko ciągle do nas bo my to mamy, więc po co kupować. 

Najgorzej jak sami nie mają chęci żeby coś ogarnąć i pasożytują. Miałam kolegę-Polaka na studiach (robiłam magisterkę za granicą) i ciągle do mnie wydzwaniał, wypisywał: czy to zadanie na pewno jest do zrobienia, czy nie wiem czasem jak zrobić, czy zapisałam temat projektu a w ogóle to on ma nadzieję że z nikim się już nie zgadałam bo on jest ze mną w parze (!), a jak idę o coś dopytać profesora to czy mogłabym zapytać w jego imieniu o... Dodam, ze on mieszkał tam od podstawówki a ja przyjechałam na studia, w dodatku znając język na średnim poziomie. No cóż.

...prawie 4 lata później czasem nadal do mnie wypisuje na fb co słychać i czy nie mam czasu się spotkać 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscccc
12 minut temu, Gość gość napisał:

Mnie śmieszy jak czasem jedziemy na wakacje co krajów typu Grecja czy Turcja, gdzie dużo jest polskich turystów i właśnie zaczepi nas taki jeden i tak się strasznie cieszy że polski język usłyszał, bo przecież nie słyszał go AŻ od trzech dni! 

Hahahahah 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Goscccc napisał:

Hahahahah 

A ja lubie sobie poklnąć i nie chce zeby mnie ktos rozumial. Hahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudno
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

A ja lubie sobie poklnąć i nie chce zeby mnie ktos rozumial. Hahahah

Polacy są wszędzie 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po doświadczeniach z wycieczkami z biur podróży, nie lubię już podróżować z innymi Polakami. Zamiast romantycznego wyjazdu czułam się jakbym była na wycieczce klasowej. Najbardziej denerwowali mnie starsi ludzie, którzy pytali się o wszystko, za każdym razem gdy wychodziliśmy z hotelu to oni oczy jak 5 złoty "gdzie idziecie????" "o to my z wami, Maryla bierz dzieciaki!!!". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewunia

Fakt, żaden Polak nie powie drugiemu nawet Dzień dobry, ale inne nacje też nie są mile, pewien Niemiec był oburzony, że z koleżanką cały dzień paplysmy na leżakach, jemu to przeszkadzało :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tak tak
8 minut temu, Gość gość napisał:

 Zamiast romantycznego wyjazdu czułam się jakbym była na wycieczce klasowej.

Cieszę się, że nie jestem sama. Też mam zawsze takie wrażenie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość Ewunia napisał:

Fakt, żaden Polak nie powie drugiemu nawet Dzień dobry, ale inne nacje też nie są mile, pewien Niemiec był oburzony, że z koleżanką cały dzień paplysmy na leżakach, jemu to przeszkadzało :).

Wcale mu sie nie dziwie. Chlop chcial odpocząć, a tu skrzeczenie nad uchem caly bozy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćUK
38 minut temu, Gość Szarlotka napisał:

Najgorzej jak sami nie mają chęci żeby coś ogarnąć i pasożytują. Miałam kolegę-Polaka na studiach (robiłam magisterkę za granicą) i ciągle do mnie wydzwaniał, wypisywał: czy to zadanie na pewno jest do zrobienia, czy nie wiem czasem jak zrobić, czy zapisałam temat projektu a w ogóle to on ma nadzieję że z nikim się już nie zgadałam bo on jest ze mną w parze (!), a jak idę o coś dopytać profesora to czy mogłabym zapytać w jego imieniu o... Dodam, ze on mieszkał tam od podstawówki a ja przyjechałam na studia, w dodatku znając język na średnim poziomie. No cóż.

...prawie 4 lata później czasem nadal do mnie wypisuje na fb co słychać i czy nie mam czasu się spotkać 😛

Pewnie frajerko pojechałaś na "studia" do jukej znając podstawowe zwroty typu I love you czy f*ck me harder to się chłopu nie dziwię że skorzystał, frajerów trzeba wykorzystywać hahaha tępaczko, pewnie du/pą się na te twoje studia dostałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Wcale mu sie nie dziwie. Chlop chcial odpocząć, a tu skrzeczenie nad uchem caly bozy dzien.

Zgadzam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak to jest
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

 wcale nie są do nas uśmuechnięci, tylko jakby źli że spotkali kogoś z rodaków

Bo się boją że ktoś się do nich odezwie i reszta pozna że ci wielcy ąę państwo to w rzeczywistości polaki-cebulaki hah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolopop

Ja wyjezdzam tylko tam gdzie nie ma Polakow i z tego powodu nigdy nie pojade do Bulgarii bo tam tego scierwa jest na potege. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

najlepsze są te wakacyjne frjendy, które przyjaźń budują w oparciu o drinki z oferty ol inkluziw :D o jak oni odkryli bratnie dusze, o jaka więź zbudowali, bo furę wynajęli i popili ze dwa razy przy basenie hotelowym do rana :D

pamiętam jak się obściskiwali ze łzami w oczach, że oni to będą trzymać kontakt. Nieistotne, że jedna para z Jaworzna, druga ze Szczecina, ale ta przyjaźń na bank przetrwała :D i na każdych wakacjach historia się powtarza tylko w roli frjendów wakacyjnych inni bohaterowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

A mnie denerwuje takie oczekiwania integrowania się na siłę Polaków na wakacjach tylko dlatego, że pochodzimy z tego samego kraju. Jak Hiszpan czy Niemiec na wakacjach są głośno i przeklinają czy narzekają na wszystko to mi to zwisa, bo i tak nie rozumiem. Jak to samo robi rodak to siłą rzeczy uszy to wyłapują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Zresztą raz widziałam na wakacjach starszą parę. Ni w ząb języka angielskiego czy jakiegokolwiek innego i oczekiwali, że inni rodacy będą im robić za tłumacza i jeszcze się w ich imieniu targować, a pretensje o wszystko i do wszystkich, a bo ona za zupę nie zapłaci, bo w domu robi lepszą a to samochód za drogi, a pokój nie taki i pół wyjazdu spędzony na próbie przeniesienia się gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nigdy nie wiem o co chodzi z tymi milymi ludzmi zagranica. Przebywalam w roznych panstwach, raz dluzej raz krocej, i np. takie kasjerki...byly naprawde rozne, czasem usmiechniete, czasem podchodzace do pracy jak u nas tzn.dzien dobry bez usmiechu i nabicie na kase, ale w Polsce rowniez spotykam mila obsluge, z ktora mozna pozartowac, usmiechnieta. A jezeli chodzi o wakacje to podzielam zdanie wyzej, ze czlowiek nie chce sie bratac tylko chce wypoczac. Ja juz nie jestem typem towarzyskim i nie szukam wspoltowarzyszy do kieliszka. No i czasem slowianskie narody sa bardzo glosne, niewychowane (nawet zasad szwedzkiego stolu nie znaja-laduja na talerze zarcie i niosa do pokoju a potem wstyd, ze obluga prosi o niewynoszenie jedzenia poza jadalnie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Gdy wieczorne zgasną zorze,
Zanim głowę do snu złożę,
Modlitwę moją zanoszę
Bogu Ojcu i Synowi:
"Do...cie sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę,
Tylko mu dosrajcie proszę."

Kto ja jestem? Polak mały
Mały, zawistny i podły.
Jaki znak mój? Krwawe gały.
Oto wznoszę swoje modły
Do Boga, Marii i Syna:
"Zniszczcie tego s...ysyna
Mego brata, sąsiada,
Tego wroga, tego gada."

"Żeby mu okradli garaż,
Żeby go zdradzała stara,
Żeby mu spalili sklep,
Żeby dostał cegłą w łeb,
Żeby mu się córka z czarnym
I w ogóle żeby miał marnie,
Żeby miał AIDS-a i raka."
Oto modlitwa Polaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Te wszystkie tanie wycieczki do Bułgarii, Turcji czy Grecji organizowane przez biura podróży są fajne, ale tylko dla starych ludzi, którzy boją się zmian, nie znają angielskiego i w sumie nie interesuje ich zwiedzanie kraju, kultury, tylko chodzi o by leżeć w basenie i nażreć się ol inkluzif 😛 Moi rodzice uwielbiają takie wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość gość napisał:

Te wszystkie tanie wycieczki do Bułgarii, Turcji czy Grecji organizowane przez biura podróży są fajne, ale tylko dla starych ludzi, którzy boją się zmian, nie znają angielskiego i w sumie nie interesuje ich zwiedzanie kraju, kultury, tylko chodzi o by leżeć w basenie i nażreć się ol inkluzif 😛 Moi rodzice uwielbiają takie wakacje.

Chociaz mam ponad 30 lat to lubie spedzac czas jak Twoi rodzice 🙂 akurat nie potrzebuje all inclusive, wystarcza 3 posilki, alkohol moze nie istniec, ale nie lubie zwiedzac. Kiedy proponuja wycieczki do piramid, gdzie pobudka jest o 4 rano a potem 5h tam jedziesz w jedna strone, to ja podziekuje, bo dla mnie to meczarnia. Moge na plazy przelezec caly dzien, a wieczorem polazic po okolicy. Pewnie wynika to z tego, ze uwielbiam slonce i ksiazki i urlop to jedyny czas kiedy moge to robic od rana do wieczora. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×