Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Użytkowniczka

Dziecko w drodze a my pomagamy?!

Polecane posty

Hejka.

Więc za około 12 tygodni nasza córeczka będzie na świecie. Obecnie nie pracuje, partner zarabia około £2000. Z tej wypłaty kupimy wszystkie mebelki, wózek i ubranka a z następnej wszystkie akcesoria, szampony itd. 

Wynajmujemy dom z jego młodsza siostrą i jej chłopakiem. Przyznaje. Siostra ma ogromne problemy finansowe. Zarabia mniej niż musi wydać. Stwierdziliśmy że jej pomożemy (już wielką pomocą było zabranie ją od ich starszej siostry która ciągnęła od nich kasę ile tylko się da) 

Jej partner zarabia więcej od niej i nie ma żadnych wydatków oprócz swojej części czynszu, jedzenia i council tax. To razem może £550 z czego zarabia £1200. Siostra zarabia £990 a wszystkie wydatki (ubezpieczenie, spłata auta na raty, jedzenie, czynsz .....) £1015. On kompletnie jej nie pomaga. To znaczy jak rozmawiamy razem to taak! On pomoże ale jak już przychodzi co do czego to nagle: "Ale czemu on ma pomagać jeśli to jej długi i rzeczy do spłacenia"

Siostra ma dług na karcie kredytowej £1500. Powiedzieliśmy że pomożemy jej. Odkładając £500 przez 3 miesiące i będzie spokój (stać nas) 

Problem jest taki że ja wiem że ona przyjdzie w tym miesiącu i w następnym i następnym do nas o pieniądze. Do nas nie do partnera bo wie że na niego nie ma co liczyć. Czy jeśli przyjdzie to mamy jej pomóc czy nie? Wliczając że cała spłata karty kredytowej to OGROMNA pomoc. 

PS: nie chodzi o to że nie chce ale będziemy mieć dziecko i tu też pojawiają się ogromne koszty. Co wy byście zrobili? Pomóc jej aby już więcej nie przychodziła czy po prostu powiedzieć sorry ale nie?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Chyba 1200 funtow to stawka minimalna w UK. Niech siostra poszuka innej pracy. Wyjechac za granice po to by dlugow narobic.. niestety duzo Polakow zyje ponad stan. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyno kochana, a powiedz jej to co nam tu. Że nie jesteś i nie będziesz jej już pomagać bo czekają was wydatki. Im wcześniej to do niej dotrze, tym lepiej. Tak ją przyzwyczailiscie, że ją chronicie, więc na tym koniu jedzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, Gość Gosc gosc napisał:

Chyba 1200 funtow to stawka minimalna w UK. Niech siostra poszuka innej pracy. Wyjechac za granice po to by dlugow narobic.. niestety duzo Polakow zyje ponad stan. 

W sensie oni byli od dziecka w UK. Ona miała 4 latka jak wyjechała z Polski. Niby gościu który robi to samo co on zarabia o £1 więcej niż ona. Podobno mają jej więcej zacząć płacić. Problem w tym że ona nie chce zmienić pracy, to znaczy zastanawia się nad tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sorry ale nie i to asap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Dziewczyno kochana, a powiedz jej to co nam tu. Że nie jesteś i nie będziesz jej już pomagać bo czekają was wydatki. Im wcześniej to do niej dotrze, tym lepiej. Tak ją przyzwyczailiscie, że ją chronicie, więc na tym koniu jedzie. 

My jej mówimy że nie możemy jej pomagać w takim stopniu w jakim ona by chciała ponieważ będziemy mieć dziecko. Ona to rozumie ale jednak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hejka, 

Sporo się tu udzielałaś ostatnio, czytałam Twoje posty i uważam, że rozsądna jesteś dziewczyną. Musisz to ukrócić. Powiedzieć jasno i musicie być konsekwentni. Każdy jest kowalem swego lusu. Jest pełnoletnia i musi być odpowiedzialna za siebie. Rozkladając nad nią parasol, robicie z niej kalekę życiową, która nigdy sama nie da sobie rady.

Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymam kciuki!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość Kasia

Serio?zastanawiasz się nad tym?

Siostra ile ma lat?zarabia £900 to chyba 40h w tygodniu nawet nie pracuje. Jak ma problemy finansowe to niech poszuka sobie drugiej pracy. Samochód na raty?

Chłopak ma rację, dlaczego ma spłacać jej zobowiązania.

Ty też nie pracujesz?wzięliście ja do siebie to chyba też pomoc dla Was, bo jakbyście opłacili sami wszystkie rachunki to byście mieli mało co na życie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To masz już dziecko a nawet jeszcze nie urodziłaś. Nie sądzę żeby po porodzie coś się zmieniło. Będzie dalej ciągnąć kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy
44 minuty temu, Użytkowniczka napisał:

Siostra ma dług na karcie kredytowej £1500. Powiedzieliśmy że pomożemy jej. Odkładając £500 przez 3 miesiące i będzie spokój (stać nas) 

Skoro powiedzieliście ze pomożecie to chyba nie byłoby fair teraz się wycofać. Nie rozumiem po co deklarowałas pomoc. Napisałaś ze was stać, wiec skoro to nie problem to pomóż jej spalić ostatnie zobowiązanie z zastrzeżeniem, ze ostatni raz pomagasz jej w tarapatach. A następnym razem się nie deklaruj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy

Czytam was i macie dziwne relacje w rodzinie (chyba). Gdy ja byłam na studiach i ledwo wiązałam koniec z końcem moje strasze siostry wspierały mnie finansowo, mimo ze miały małe dzieci i ja ich nie prosiłam o pomoc. Teraz kiedy ja świetnie zarabiam, robię im i ich dzieciom prezenty, i tez im pomogę gdyby wpadły w tarapaty finansowe (na szczęście wszyscy w rodzinie zdrowi - pracują i świetnie zarabiają). 

Ale w naszej rodzinie od zawsze każdy się mocno wspiera, tak nasi dziadkowie wychowali swoje dzieci, a nasi rodzice nas. Rodzina najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Yyyy napisał:

Czytam was i macie dziwne relacje w rodzinie (chyba). Gdy ja byłam na studiach i ledwo wiązałam koniec z końcem moje strasze siostry wspierały mnie finansowo, mimo ze miały małe dzieci i ja ich nie prosiłam o pomoc. Teraz kiedy ja świetnie zarabiam, robię im i ich dzieciom prezenty, i tez im pomogę gdyby wpadły w tarapaty finansowe (na szczęście wszyscy w rodzinie zdrowi - pracują i świetnie zarabiają). 

Ale w naszej rodzinie od zawsze każdy się mocno wspiera, tak nasi dziadkowie wychowali swoje dzieci, a nasi rodzice nas. Rodzina najważniejsza.

Ok , ale zauważ, że to co innego. Siostra beztrosko będzie robić sobie debet na karcie 1500 (funtow!), a ty bedziesz to spłacać bo tak Cię rodzice wychowali? I jeszcze autorka za chwilę rodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Rozumiem pomaganie gdy siostra zachoruje, straci pracę, została okradziona itp.

Ale spłacanie długów pannicy której się nie chce poszukać lepszej pracy??? 

Toż to chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Gość Gość Kasia napisał:

Serio?zastanawiasz się nad tym?

Siostra ile ma lat?zarabia £900 to chyba 40h w tygodniu nawet nie pracuje. Jak ma problemy finansowe to niech poszuka sobie drugiej pracy. Samochód na raty?

Chłopak ma rację, dlaczego ma spłacać jej zobowiązania.

Ty też nie pracujesz?wzięliście ja do siebie to chyba też pomoc dla Was, bo jakbyście opłacili sami wszystkie rachunki to byście mieli mało co na życie. 

Siostra ma 21 lat. Zarabia 7 coś na godzinę. I problem w tym że może zmienić. Mój chłopak, jej brat może załatwić jej robotę w McLarenie ale ona nie chce.

Samochód na raty w sensie auto kupiła jej babcia jej partnera (jak to starzy Anglicy jest bogata i sama zaoferowała pomoc) i ona teraz spłaca jej to auto £50 miesięcznie.

Chłopak powinien dołożyć się do karty kredytowej bo z tych £1500 też korzystał.

A my sobie świetnie radzimy. Nie przepieprzamy kasy na byle co i spokojnie byłoby nas stać. Wynajęliśmy dom z 3 pokojami tylko ze względu na nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Gość Yyyy napisał:

Skoro powiedzieliście ze pomożecie to chyba nie byłoby fair teraz się wycofać. Nie rozumiem po co deklarowałas pomoc. Napisałaś ze was stać, wiec skoro to nie problem to pomóż jej spalić ostatnie zobowiązanie z zastrzeżeniem, ze ostatni raz pomagasz jej w tarapatach. A następnym razem się nie deklaruj.

Kartę kredytową spłacimy ale OPROCZ TEGO ona chce jeszcze pieniądze na np.: nową baterie do auta, wymianę kół w aucie itd itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No i po co nas pytasz?

Wszyscy ci odpowiedzieli jednoznacznie, a ty rób co chcesz, radzicie sobie świetnie  to good luck i nie zwracaj ludziom du..y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kupcie jej od razu nowe auto i dom z ogrodem bo ona oprócz tego chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"good luck i nie zwracaj ludziom du..y"

Amen!

😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyy
25 minut temu, Gość Gość napisał:

"good luck i nie zwracaj ludziom du..y"

Amen!

😄

Dokładnie. Pytacie się jak małe dzieci. Jak siostra wpadnie w tarapaty to jako rodzinie wypada jej pomoc, ale jeżeli sama czujesz ze jej zachowanie jest nieodpowiedzialne i ma zbyt wygórowane żądania to po co się konsultujesz z Kafe!😂  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dbs

Czytam co tu czasem piszesz autorko i powiem Ci jedno - wkurza mnie ta twoja dziwna maniera pisania kursywą. Po kiego grzyba? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Jak sie obiecalo pomoc to sie pomaga, to jedno. A drugie jest to ze jesli jest tam od dziecka to musi swietnie mowic po angielsku i z lepsza praca nawet bez wyksztalcenia nie powinno byc problemu. Nawet w Starbuksie placa 10 funtow na godzine. Mieszkam w UK ponad 5 lat i nie znam polaka ktory by pracowal za takie pieniadze (a jej chlopak nie lepszy... 1200? zart ) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Yyyy napisał:

Czytam was i macie dziwne relacje w rodzinie (chyba). Gdy ja byłam na studiach i ledwo wiązałam koniec z końcem moje strasze siostry wspierały mnie finansowo, mimo ze miały małe dzieci i ja ich nie prosiłam o pomoc. Teraz kiedy ja świetnie zarabiam, robię im i ich dzieciom prezenty, i tez im pomogę gdyby wpadły w tarapaty finansowe (na szczęście wszyscy w rodzinie zdrowi - pracują i świetnie zarabiają). 

Ale w naszej rodzinie od zawsze każdy się mocno wspiera, tak nasi dziadkowie wychowali swoje dzieci, a nasi rodzice nas. Rodzina najważniejsza.

Jej brat też dopłacił jej do uniwersytetu. Jeśli chodziłoby o studia czy coś to pewnie. Ale dziewczyna po prostu (szczerze) sama troszeczkę się w ... wpakowała. Nigdy nie umiała menadzowac pieniędzmi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ok , ale zauważ, że to co innego. Siostra beztrosko będzie robić sobie debet na karcie 1500 (funtow!), a ty bedziesz to spłacać bo tak Cię rodzice wychowali? I jeszcze autorka za chwilę rodzi

£500 potrzebowała na nowe auto by mogła dojeżdżać do tej makabrycznej pracy. Reszta była na zakupy czy inne pierdoły jak jej już z wypłaty nie starczało..do tego £1500 nie było tylko jej ale jej chłopaka bo tak i tak maczał w tym paluszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

No i po co nas pytasz?

Wszyscy ci odpowiedzieli jednoznacznie, a ty rób co chcesz, radzicie sobie świetnie  to good luck i nie zwracaj ludziom du..y

My radzimy sobie świetnie jeśli chodzi na nas. Stać nas aby spłacić jej tą kartę kredytową ale chodzi o to czy warto też pomagać jej w innych sytuacjach? Czy walnąć tekstem: "zapytaj partnera o pomoc"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Yyy napisał:

Dokładnie. Pytacie się jak małe dzieci. Jak siostra wpadnie w tarapaty to jako rodzinie wypada jej pomoc, ale jeżeli sama czujesz ze jej zachowanie jest nieodpowiedzialne i ma zbyt wygórowane żądania to po co się konsultujesz z Kafe!😂  

Nie chodzi że ma "wygórowane" żądania. Po prostu chciałam wiedzieć co byście wy zrobili na naszym miejscu? Jeśli siostra byłaby sama to pewnie tak, pomogliśmy bez dwóch zdań ale jeśli ma partnera to nie powinno być tak że ona idzie najpierw do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Dbs napisał:

Czytam co tu czasem piszesz autorko i powiem Ci jedno - wkurza mnie ta twoja dziwna maniera pisania kursywą. Po kiego grzyba? 

 

Bo się wyróżnia. Dlatego..

Mnie też wkurza czasami głupota innych na kafe a jakoś nie narzekam. Jeśli ja mam z czym problem to tylko i wyłącznie moja sprawa. Także jeśli cię wkurza to nie czytaj, omiń, cokolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gosc gosc napisał:

Jak sie obiecalo pomoc to sie pomaga, to jedno. A drugie jest to ze jesli jest tam od dziecka to musi swietnie mowic po angielsku i z lepsza praca nawet bez wyksztalcenia nie powinno byc problemu. Nawet w Starbuksie placa 10 funtow na godzine. Mieszkam w UK ponad 5 lat i nie znam polaka ktory by pracowal za takie pieniadze (a jej chlopak nie lepszy... 1200? zart ) 

Oboje pracują w Pets at home. I tam właśnie tak jest 😅😅

Jeśli chodzi o kartę kredytową to tak czy siak pomożemy. Ale tak jak już mówiłam 1500 funtów nie chodzi piechotą. Za tą kasę można by kupić fajne auto, dwa fajne laptopy albo oszczędzić na wakacje. Dlatego zastanawiam się czy warto w czymś innym jeszcze jej pomagać. 

W Tesco płacą £10 na godzinę na kasie. Do McLarena przyjmują Rumunów którzy o samochodach nigdy nie mieli białego pojęcia a i tak zarabiają 1300-1500-2000 funtów...!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wy nie tyle jej pomagacie, co ją wyręczacie, a to duży błąd, nawet jeśli was stać. Dziewczyna czuje się zwolniona z obowiązku myślenia o swojej przyszłości, bo po co - skoro wystarczy wyciągnąć rękę po kasę. Związała się z jakimś trutniem, który uwiesił się na was. Nikt mi nie powie, że ten koleś myśli o jakiejś przyszłości, skoro ma takie podejście. Pytanie po kiego czorta ta dziewczyna traci z nim czas?

Zaraz się w ciążę wpakuje i będą siedzieć wam w kieszeni po wsze czasy. Pora wypchnąć ich z domu - niech wypiją piwo, którego nawarzyli z kartami, wezmą odpowiedzialność za swoje życie i wreszcie dorosną. Tak im należy pomóc, a nie sięgając po portfel. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

Wy nie tyle jej pomagacie, co ją wyręczacie, a to duży błąd, nawet jeśli was stać. Dziewczyna czuje się zwolniona z obowiązku myślenia o swojej przyszłości, bo po co - skoro wystarczy wyciągnąć rękę po kasę. Związała się z jakimś trutniem, który uwiesił się na was. Nikt mi nie powie, że ten koleś myśli o jakiejś przyszłości, skoro ma takie podejście. Pytanie po kiego czorta ta dziewczyna traci z nim czas?

Zaraz się w ciążę wpakuje i będą siedzieć wam w kieszeni po wsze czasy. Pora wypchnąć ich z domu - niech wypiją piwo, którego nawarzyli z kartami, wezmą odpowiedzialność za swoje życie i wreszcie dorosną. Tak im należy pomóc, a nie sięgając po portfel. 

Racja. Wiem też że ta siostra dla tego chłopaka swojego by góry kupiła a on jej nic. Wkurzamy się że niby ja kocha, są razem a on nie może jej pomóc. Rozumiem to nie jest jego problem ponieważ to nie on ma te problemy ale jeśli kogoś kochasz, masz partnerkę na której ci zależy to chyba nie patrzysz jak męczy się każdego miesiąca. 

Ogólnie postanowiliśmy że jeśli ten chłopak jej nie pomoże to będziemy musieli z nim pogadać (siostra się trochę boi. Mówi że nie są na tym poziomie związku aby ona mogła prosić go o pomoc. Są razem rok) Bo jeśli on potrafi od niej wyciągnąć kasę to ona od niego też powinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym pomogła, ale zaznaczyła przy tym, że pożyczam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×