Przykry klient co byście zrobily

Tak, najlepszy tekst że on już nie wróci. A idź w piździec!!!!!

9 godzin temu, Lasunia napisał:

Zawsze to mówię! 

A najbardziej śmiać mi się chce, jak klient mówi, że już nie wróci

Hahahaha, nie wracaj, wszyscy pracownicy się ucieszą

Dokładnie : )

W sumie gdyby sytuacja sie powtórzyła to możesz powiedzieć, zeby przyszli jutro kiedy do pracy wróci osoba która akurat tym sie zajmuje, a jak nie bedzie chciał to niech idzie gdzie chce... Szkoda nerwów...

Całkiem niedawno w sąsiedniej miejscowosci ekspedientka sklepu wyszła do toalety i zamknęła na chwile drzwi wejsciowe bo była sama... a w tym czasie jeden z klientów nie mógł sie doczekać kiedy mu otworzą wiec postanowił sam sie tym zajac...

Wybił w drzwiach szybe własną głową... : )

Co za   D e b i l

Kiedyś pracowałam w gastronomii. Jakaś klientka wysłała sąsiadkę do nas po frytki. Ta sąsiadka nie określiła dokładnie, ile ich miała kupić, więc sprzedałam jej porcję za 4,5. Po kilku minutach dzwoni ta klientka z pretensjami, że to miała być porcja za 2,25 a nie za 4,50 Problem z d..y za przeproszeniem i ja spokojnie tłumaczyłam jej sytuację. Naubliżała mi przez tel, a ja cały czas spokojnym tonem (trochę się też śmiałam rozmawiając z nią z tej całej syt) powiedziałam jej, że mogę jej te 2, 25 oddać. Nie przyszla jednak po nie. Może nie jesteś zwyczajna tego, że niektórzy ludzie, to za kolejnym przeproszeniem niezłe poj..by, ale tak jest niestety. Nie przejmuj się tym zupełnie, bo nie ma kim

Oj są buraki naprawdę