Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aleksa

Podrzucimy cioci- durne teksty męża

Polecane posty

Gość Aleksa

Witajcie, niedługo zostaniemy rodzicami. Tak się składa, że mieszkamy ok 120 km od swoich rodzinnych domów, sami układamy swoje życie i nikt nam się nie wtrąca, a jak się wtrąci to i tak nic nie zdziała. Jeśli tylko będę mogła planuje karmić piersią a napewno poświęcić rok macierzyńskiego wyłącznie na dziecko. Już się przygotowujemy szkoła rodzenia, wyprawka itd. Mój mąż wpadł na "genialny" pomysł, otóż chciałby jak dziecko skończy kilka miesięcy podrzucac je czasem do swojej siostry na weekend, żebyśmy mogli chwilę razem odpocząć. Już jej to mówi, ona oficjalnie się cieszy, ale szczerze to-nigdy nie miała dziecka ma rękach, twierdzi że dzieci ją drażnią- argument dla rodziny dlaczego nie ma i leczy się z powodu niepłodności. Poprostu ekstra... Brzydzi ją kupa, boi się brać na ręce, cierpi przez brak swojego, a mąż z takim pomysłem... Powiedziałam mu ze takiego malenkiego kilkumiesiecznego się nie zostawia samego na weekend. Trzeba go karmić przeciez! Rozumiem jak będzie miał 1,5-2 latka...to na dzień max 2 ok ale to na dla kruszy ka. Mąż się obraził a mi się śmiać chce, bo wydawało mi się że jest bardziej świadomy. Dodam że nie jestem jakaś nadgorliwa, po roku wracam do pracy ale teksty męża mnie rozwaliły, tak bardzo cieszy się z dziecka. A może tylko "straszy" tak siostrę bo mu przykro że ona nie interesuje się zbytnio tym że mały się urodzi? Mam ochotę w łeb mu strzelić bo nie jest jakiś niedojrzaly a tu taki tekst

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
15 minut temu, Gość Aleksa napisał:

Witajcie, niedługo zostaniemy rodzicami. Tak się składa, że mieszkamy ok 120 km od swoich rodzinnych domów, sami układamy swoje życie i nikt nam się nie wtrąca, a jak się wtrąci to i tak nic nie zdziała. Jeśli tylko będę mogła planuje karmić piersią a napewno poświęcić rok macierzyńskiego wyłącznie na dziecko. Już się przygotowujemy szkoła rodzenia, wyprawka itd. Mój mąż wpadł na "genialny" pomysł, otóż chciałby jak dziecko skończy kilka miesięcy podrzucac je czasem do swojej siostry na weekend, żebyśmy mogli chwilę razem odpocząć. Już jej to mówi, ona oficjalnie się cieszy, ale szczerze to-nigdy nie miała dziecka ma rękach, twierdzi że dzieci ją drażnią- argument dla rodziny dlaczego nie ma i leczy się z powodu niepłodności. Poprostu ekstra... Brzydzi ją kupa, boi się brać na ręce, cierpi przez brak swojego, a mąż z takim pomysłem... Powiedziałam mu ze takiego malenkiego kilkumiesiecznego się nie zostawia samego na weekend. Trzeba go karmić przeciez! Rozumiem jak będzie miał 1,5-2 latka...to na dzień max 2 ok ale to na dla kruszy ka. Mąż się obraził a mi się śmiać chce, bo wydawało mi się że jest bardziej świadomy. Dodam że nie jestem jakaś nadgorliwa, po roku wracam do pracy ale teksty męża mnie rozwaliły, tak bardzo cieszy się z dziecka. A może tylko "straszy" tak siostrę bo mu przykro że ona nie interesuje się zbytnio tym że mały się urodzi? Mam ochotę w łeb mu strzelić bo nie jest jakiś niedojrzaly a tu taki tekst

Za niedlugo dowie sie co to prawdziwe zycie i male dziecko. Nie wie co gada. A jego siostra cieszy sie na pokaz bo co ma zrobic? Zrobic brzydka mine? Ja bym sie rozesmiala na jej miejscu, kilkumiesieczne dziecko.. 

W zyciu nie chcialabym zeby mi ktos podrzucal takie male dziecko na weekend i ona na pewno tez nie. 

Oj dzieci dzieci z was. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia

W życiu nie zostawiła bym dziecka na dzień u kogoś. Nawet u własnej mamy mamorobkem. Godzinka dwie maks i to tylko gdy coś muszę załatwić. Mam dziecko prawie roczne. Jesteśmy zzyci i tak nam dobrze. Rodzeństwu tym bardziej bym nie zostawiła które nie ma dzieci. Jak utuli? Jak pocieszyć? Dodam jeszcze że dzieci tęsknią a instynktu macierzyńskiego siostra pewnie nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Mamunia napisał:

W życiu nie zostawiła bym dziecka na dzień u kogoś. Nawet u własnej mamy mamorobkem. Godzinka dwie maks i to tylko gdy coś muszę załatwić. Mam dziecko prawie roczne. Jesteśmy zzyci i tak nam dobrze. Rodzeństwu tym bardziej bym nie zostawiła które nie ma dzieci. Jak utuli? Jak pocieszyć? Dodam jeszcze że dzieci tęsknią a instynktu macierzyńskiego siostra pewnie nie ma. 

Nie zostawilabym, jak utuli, jak pocieszyc... 

Dziewczyny, naprawde Oni tez nie chca waszych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pod
19 minut temu, Gość Mamunia napisał:

W życiu nie zostawiła bym dziecka na dzień u kogoś. Nawet u własnej mamy mamorobkem. Godzinka dwie maks i to tylko gdy coś muszę załatwić. Mam dziecko prawie roczne. Jesteśmy zzyci i tak nam dobrze. Rodzeństwu tym bardziej bym nie zostawiła które nie ma dzieci. Jak utuli? Jak pocieszyć? Dodam jeszcze że dzieci tęsknią a instynktu macierzyńskiego siostra pewnie nie ma. 

Byłam taka siostra. Bratanica zostawala u mnie na weekendy odkąd skończyła miesiac. Utulona przytulona nakarniona nic jej nie brakowało żyje do dziś. Też nie miałam dzieci i miałam 20 lat. Instynkt macierzyński tutaj nie ma nic do rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aleksa

Tak czy owak zobaczy jak wygląda życie z dzieckiem to przestanie głupoty gadać. Ja nie chcę szwagierki obciążać, poza tym o czym mowa 120 km w jedną stronę, już widzę jak ochoczo wozi je tam, zobaczy jakie to absorbujace zajęcie to klapki mu z oczu spadną. Pominę fakt, że za kilka miesięcy to ona sama może być w ciąży, a my za 2 lata możemy mieszkać w innym mieście. Takie gadanie mnie tylko wkurza, jakby chciał jej wręcz dosolić. Może wynika to z faktu że nie potrafi się szczerze cieszyć i on to widzi. Moja siostra wariuje co też nie jest wskazane ale widać radość że będzie dziecko w rodzinie. Może go BOLI ze jego siostra z którą był zrzyty jest taka... Ironiczna i oschla? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Aleksa napisał:

Witajcie, niedługo zostaniemy rodzicami. Tak się składa, że mieszkamy ok 120 km od swoich rodzinnych domów, sami układamy swoje życie i nikt nam się nie wtrąca, a jak się wtrąci to i tak nic nie zdziała. Jeśli tylko będę mogła planuje karmić piersią a napewno poświęcić rok macierzyńskiego wyłącznie na dziecko. Już się przygotowujemy szkoła rodzenia, wyprawka itd. Mój mąż wpadł na "genialny" pomysł, otóż chciałby jak dziecko skończy kilka miesięcy podrzucac je czasem do swojej siostry na weekend, żebyśmy mogli chwilę razem odpocząć. Już jej to mówi, ona oficjalnie się cieszy, ale szczerze to-nigdy nie miała dziecka ma rękach, twierdzi że dzieci ją drażnią- argument dla rodziny dlaczego nie ma i leczy się z powodu niepłodności. Poprostu ekstra... Brzydzi ją kupa, boi się brać na ręce, cierpi przez brak swojego, a mąż z takim pomysłem... Powiedziałam mu ze takiego malenkiego kilkumiesiecznego się nie zostawia samego na weekend. Trzeba go karmić przeciez! Rozumiem jak będzie miał 1,5-2 latka...to na dzień max 2 ok ale to na dla kruszy ka. Mąż się obraził a mi się śmiać chce, bo wydawało mi się że jest bardziej świadomy. Dodam że nie jestem jakaś nadgorliwa, po roku wracam do pracy ale teksty męża mnie rozwaliły, tak bardzo cieszy się z dziecka. A może tylko "straszy" tak siostrę bo mu przykro że ona nie interesuje się zbytnio tym że mały się urodzi? Mam ochotę w łeb mu strzelić bo nie jest jakiś niedojrzaly a tu taki tekst

mąż myśli logicznie, rodzice też muszą odpocząć a jak jest chętna do pomocy to tylko się cieszyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Martwisz się na zapas.  Urodzisz,  to zobaczcie.  Mąż sam zostanie kilka razy, to od razu uzna,  że to słaby pomysł.  A ciocia też nie weźmie dziecka, którego nie zna.  Jeśli bedzie je widziała raz w mies na godzinę, to temat sam ucichnie.

Też byłam młoda ciocia,  zostawalam z bratanica na weekend  dopiero,  jak miała 4 lata i mówiła mi co i jak. I wtedy super  się bawiłysmy. 

Sama zostałam z obcym niemowlakiem na weekend raz,  z konieczności ( rodzice w szpitalu). I swoich dzieci z nikim bez powodu bym nie zostawiła  na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klucha

Dziecko się urodzi to sam zobaczy jak wygląda praktyka z niemowlakiem. Natomiast w miarę możliwości wizyty cioci i u cioci, spacerki z ciocią itp - jeśli będzie miała ochotę to jak najbardziej. Nie pal mostów i nie wyskakuj teraz, że nigdy dziecko z nią nie będzie zostawało, bo jak będzie starsze to ona się wypnie a przy dziecku każda pomoc się przydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jesli twoj maz autorko chce odpoczac, to przeciez moze wyjechac gdzies na weekend z kolegami.Po co od razu wysylac dziecko do siostry.A jak chce odpoczywac w domu, to mozna mu dac wolne od opieki nad dzieckiem, niech sobie oglada tv czy wyjdzie na piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niesamowite

Eh faceci... Powiedz mu żeby się puknął w głowę i nie wprowadzał niezrecznej atmosfery miedzy wami a jego siostrą. Że takie małe dziecko siostra może zabrać na 1-2 h spacer. I tyle. Mój tez ma pomysły typu "zabiore synka na caly dzien do cioci, damy mu butelke" (a karmie tylko piersia). Albo pretensje że nie chce isc na grilla do jego znajomych z 3-miesiecznym dzieckiem, wieczorem. Masakra, faceci to wieczne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×