ulepek 36% i inne aromaterapie

I do Ikei pod Marki 

40 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale właściwie czy ona to przemyślała? Będzie więcej pomieszczeń to oznacza, że w razie kłótni on zatrzaśnie jej drzwi przed nosem i zajmie się swoimi sprawami. Albo w ogóle po pracy da dyla do swojego pokoju i nawet na nią nie spojrzy. Teraz chcąc nie chcą mieszkają w jednym pokoju więc są na siebie skazani. 

Tutaj jeszcze czasem pewnie babcia ją wypuści lub wpuści do chaty. A jak berni pochla i zaśnie przed kompem, to kto kruszynkę oporządzi?

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Tutaj jeszcze czasem pewnie babcia ją wypuści lub wpuści do chaty. A jak berni pochla i zaśnie przed kompem, to kto kruszynkę oporządzi?

Dlatego właśnie los jej sprzyja. W mieszkaniu bez babci puszczą lejce małżonkowi. Wszystko prowadzi do rozwiązania.

zapodaj.net/0512a265a2664.jpg.html

Kadłub i Gnom, powrót przyjaźni?

1 minutę temu, Gość Hih napisał:

zapodaj.net/0512a265a2664.jpg.html

 

Kadłub i Gnom, powrót przyjaźni?

Będą się biły o berta 

https://zapodaj.net/images/b94c9ca3f223d.jpg

12 minut temu, Gość Hih napisał:

zapodaj.net/0512a265a2664.jpg.html

 

Kadłub i Gnom, powrót przyjaźni?

https://zapodaj.net/64e43d18b3434.jpg.html

26 minut temu, Gość Hih napisał:

zapodaj.net/0512a265a2664.jpg.html

 

Kadłub i Gnom, powrót przyjaźni?

Zastanawiające - Buka twierdziła, że Madzia ją wszędzie poblokowala btw. News o bełcie komentującym u Madzi pewnie z kafe

Prośba do osób nabijających się z olbrzymiej otyłości Bogusi albo "martwiących się" o Bogusię z tego powodu: obejrzyjcie sobie ten film:

https://www.youtube.com/watch?v=mFQ7zqn6j18

Powiem szczerze, że mi on otworzył oczy, nie myślałam nigdy o tym w ten sposób. Bogusia jest skrajnie otyła, ale ciągle przypominanie jej o tym wcale nie pomaga, a dodatkowo może źle działać na jej psychikę. Odpuśćmy przynajmniej ten temat.

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Prośba do osób nabijających się z olbrzymiej otyłości Bogusi albo "martwiących się" o Bogusię z tego powodu: obejrzyjcie sobie ten film:

https://www.youtube.com/watch?v=mFQ7zqn6j18

Powiem szczerze, że mi on otworzył oczy, nie myślałam nigdy o tym w ten sposób. Bogusia jest skrajnie otyła, ale ciągle przypominanie jej o tym wcale nie pomaga, a dodatkowo może źle działać na jej psychikę. Odpuśćmy przynajmniej ten temat.

Nabijających jest 1%, reszta jest przerażona co ona z sobą robi. Przecież to kolejne kalectwo

7 minut temu, Gość Gość napisał:

Nabijających jest 1%, reszta jest przerażona co ona z sobą robi. Przecież to kolejne kalectwo

dokładnie, przecież mało kto się z niej nabija z tego powodu, raczej jesteśmy przerażeni tym, że jako osoba w 90% niesamodzielna wpędziła się w 100% wtórną niepełnosprawność. W jej przypadku to jest odebranie sobie resztek godności, honoru i sprawności.

Jak ona ma na tym y t ? Co wy piszecie w ogóle straszne wyzwiska Niemiec 

6 minut temu, Agatkaczepek napisał:

Jak ona ma na tym y t ? Co wy piszecie w ogóle straszne wyzwiska Niemiec 

Ty się zamknij... Jesteś zerem, które pokazuje zbereźne foty. Nie szanujesz się. Wstyd. Nie masz prawa głosu.

Przed chwilą, Gość ANTYagatka napisał:

Ty się zamknij... Jesteś zerem, które pokazuje zbereźne foty. Nie szanujesz się. Wstyd. Nie masz prawa głosu.

Nie pokazuje

A jak m9ja znajoma jest prostytutką w USA dla gwiazd I się tak pokazuje naninstagramue? Bo ja nierozumiem już was xddddd

49 minut temu, Gość gosc napisał:

dokładnie, przecież mało kto się z niej nabija z tego powodu, raczej jesteśmy przerażeni tym, że jako osoba w 90% niesamodzielna wpędziła się w 100% wtórną niepełnosprawność. W jej przypadku to jest odebranie sobie resztek godności, honoru i sprawności.

Straszne jest też to, że ona siedząc cały dzień w wózku nie jest w stanie się nawet oprzeć. Nie wyobrażam sobie, jaki to musi być dyskomfort.. 

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Straszne jest też to, że ona siedząc cały dzień w wózku nie jest w stanie się nawet oprzeć. Nie wyobrażam sobie, jaki to musi być dyskomfort.. 

Dlatego ja nie potrafię zrozumieć, jak ona może mówić o cieszeniu się z życia, radości itd. Dla mnie to jest jakiś przerażający dysonans między tym, co my widzimy, a tym, co ona próbuje wmówić sobie i światu.

Cieszyć się z życia będąc osobą niepełnosprawną można wówczas, gdy ma się na to życie wpływ i świadomie dąży się do polepszenia sobie w jakiś sposób tego życia. Buka tkwi w takim bagnie obecnie, że nie wiem, o jakim szczęściu i zadowoleniu ona w ogóle mówi. Nie dość, że żyje z jakimś dziwnym typem, który jej nie szanuje, nie oporządza należycie, przy którym chodzi brudna i niezadbana, to jeszcze wprowadziła się w stan, w którym ledwo mieści się w wózku i przez otłuszczenie nie może nawet głowy schylić ani obrócić, nie mówiąc już o zrobieniu czegokolwiek otłuszczonymi, krótkimi rękoma.

Ja mam zupełnei inne wyobrażenie "korzystania z życia" i owszem, jest w nim miejsce na dobre jedzenie, ale nie do cholery zażeranie się by wyglądać w taki sposób. Również tkwienie w związku z takim idi**tą jest destrukcyjne, a nie radosne i happy. 

Ona chyba naprawdę musi udawać do instastory i to tak konkretnie, a gdy odkłada telefon i wraca do szarej rzeczywistości to...aż nie chcę myśleć, co się dzieje w jej życiu. 

To jej aktorstwo się kiedyś źle dla niej skończy, zamiast rozstać się z tym typem i w końcu faktycznie wziąć się za siebie i zacząć z tego życia korzystać, to sobie je przy nim skraca. Pytam się po co? By udowodnić coś Grażynkom z instagrama? Żeby udowodnić coś kafeterii? Mnie na przykład to średnio obchodzi, napiszę tego posta i za chwilę wrócę do swojego życia, w którym do tego wątku powrócę może dopiero wieczorem. Komu więc chce coś udowadniać? 

To jest bez sensu, logiki i jakiegokolwiek RiGCZu (pozdro dla wykopków ;)).

21 minut temu, Agatkaczepek napisał:

Nie pokazuje

Pokazujesz i chcesz za to kasę od zboczeńców fuj jesteś patologia!!! Nie dla Agatki na Kafeterii! 

2 minuty temu, Gość tak własnie napisał:

Dlatego ja nie potrafię zrozumieć, jak ona może mówić o cieszeniu się z życia, radości itd. Dla mnie to jest jakiś przerażający dysonans między tym, co my widzimy, a tym, co ona próbuje wmówić sobie i światu.

Cieszyć się z życia będąc osobą niepełnosprawną można wówczas, gdy ma się na to życie wpływ i świadomie dąży się do polepszenia sobie w jakiś sposób tego życia. Buka tkwi w takim bagnie obecnie, że nie wiem, o jakim szczęściu i zadowoleniu ona w ogóle mówi. Nie dość, że żyje z jakimś dziwnym typem, który jej nie szanuje, nie oporządza należycie, przy którym chodzi brudna i niezadbana, to jeszcze wprowadziła się w stan, w którym ledwo mieści się w wózku i przez otłuszczenie nie może nawet głowy schylić ani obrócić, nie mówiąc już o zrobieniu czegokolwiek otłuszczonymi, krótkimi rękoma.

Ja mam zupełnei inne wyobrażenie "korzystania z życia" i owszem, jest w nim miejsce na dobre jedzenie, ale nie do cholery zażeranie się by wyglądać w taki sposób. Również tkwienie w związku z takim idi**tą jest destrukcyjne, a nie radosne i happy. 

Ona chyba naprawdę musi udawać do instastory i to tak konkretnie, a gdy odkłada telefon i wraca do szarej rzeczywistości to...aż nie chcę myśleć, co się dzieje w jej życiu. 

To jej aktorstwo się kiedyś źle dla niej skończy, zamiast rozstać się z tym typem i w końcu faktycznie wziąć się za siebie i zacząć z tego życia korzystać, to sobie je przy nim skraca. Pytam się po co? By udowodnić coś Grażynkom z instagrama? Żeby udowodnić coś kafeterii? Mnie na przykład to średnio obchodzi, napiszę tego posta i za chwilę wrócę do swojego życia, w którym do tego wątku powrócę może dopiero wieczorem. Komu więc chce coś udowadniać? 

To jest bez sensu, logiki i jakiegokolwiek RiGCZu (pozdro dla wykopków ;)).

Bo dla niej chyba czerpanie z życia = jedzenie. Wiem, że zabrzmi to brutalnie, ale ta radość z życia się skończy w momencie, w którym nie będzie już w stanie samodzielnie włożyć sobie jedzenia do ust,a do tego zmierza. 

Żartowałam  wtedy A zresztą wy siensmiejecie z kaleki to jest ok ? Nie sondze

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Bo dla niej chyba czerpanie z życia = jedzenie. Wiem, że zabrzmi to brutalnie, ale ta radość z życia się skończy w momencie, w którym nie będzie już w stanie samodzielnie włożyć sobie jedzenia do ust,a do tego zmierza. 

Ale to tak nie działa, nie wierzę, że to działa w jej przypadku. Poprawianie sobie humoru jedzeniem albo zakupami może działać w przypadku osób, których największym problemem jest nie wiem, zły dzień, kłótnia z partnerem, zły dzień w pracy, złośliwy klient czy cokolwiek, ale nie jej sytuacja. Przecież jej życie to koszmar, co z tego, że je bez opamiętania, skoro za pół godziny musi wrócić do domu do męża, ktory albo zachla przed monitorem, albo ją potraktuje jak gunwo i buka będzie musiała spać w brudnych ciuchach, z pełnym pampersem, nieumyta i nieoporządzona. Dla mnie to jest szok, koszmar. Jak w ogole w takiej sytuacji można mówić o czerpaniu z życia.

1 minutę temu, Agatkaczepek napisał:

Żartowałam  wtedy A zresztą wy siensmiejecie z kaleki to jest ok ? Nie sondze

Jesteś żałosna, nawet poprawnie pisać nie potrafisz. Wracaj na zmywak czy gdzie tam pracujesz i nie pokazuj się tu więcej... Nie potrzebujemy kogoś takiego. 

3 minuty temu, Agatkaczepek napisał:

Żartowałam  wtedy A zresztą wy siensmiejecie z kaleki to jest ok ? Nie sondze

czy ty jestes uposledzona? wiemy gdzie pracujesz, wiesz, że mozemy zadzwonic do twojego pracodawcy i powiedziec co wyrabiasz w internecie? 

A co wyrabiam 

No nie wiecie bo mówicie że na zmywaku 

Przed chwilą, Agatkaczepek napisał:

No nie wiecie bo mówicie że na zmywaku 

Owszem wiemy, mam Ci to udowodnić za chwilę? radzę Ci dobrze, wyjdź stąd. 

Ok papa

32 minuty temu, Agatkaczepek napisał:

Żartowałam  wtedy A zresztą wy siensmiejecie z kaleki to jest ok ? Nie sondze

Agatka patusko won.

Btw. To nie jest kaleka 

https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/fr/cp0/e15/q65/61190341_10157378631024533_9033085632519340032_n.png.jpg?_nc_cat=1&efg=eyJpIjoidCJ9&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=c40a9aa00426f0420644d5943630732c&oe=5D6A536F

11 godzin temu, Gość Hih napisał:

zapodaj.net/0512a265a2664.jpg.html

 

Kadłub i Gnom, powrót przyjaźni?

„Całe szczęście nie wierzysz, ze to on”

kwikłam