Refleksja 36 letniego mężczyzny na temat samotnych kobiet po 30

Przecież wartościowi ludzie też korzystają z takich portali, nie przesadzaj. Ja sama tego nie robię, bo sprawy miłosne muszą mieć dla mnie więcej romantyzmu niż merkantylizmu, ale zdaje sobie sprawę, że przez to diametralnie zawężam sobie możliwości poznania kogoś.

4 minuty temu, KermitZaba napisał:

Zawodowych podrywaczy też nie brakuje, a z tego coś widzę, dużo kobiet daje się nabrać na ich bajere. Nie dziwie się, niektórzy są dobrze przygotowani, schludni, bardzo zadbani, wystylizowani, ładnie też mówią, tak niby od serca, a potem kończy się się ze dają ślady życia raz  co jakiś czas namawiając do seksu. A potem taka kobieta ma przekręconą psychikę na wiele miesięcy albo kilka lat...

Dokładnie, chociaż kobieta z dobrą intuicją albo po prostu z pewnym doświadczeniem w tej kwestii potrafi takich wyczuć i wiać od nich. Czasem trudno jest odmówić spotkania komuś, kto np podoba się z wyglądu i na nas leci. Trzeba dużo silnej woli i właśnie tej świadomości, że samemu też jest okej. Gdy czujemy się źle i samotnie, łatwiej wdeptujemy w relacje z niewłaściwymi mężczyznami .

No dokładnie mam ten sam problem uważam że większość kobiet nie dorasta mi do pięt jestem naprawdę Naprawdę przystojny inteligentny mądry wysportowany rewelacyjny w łóżku ale polskie kobiety wolne na rynku matrymonialnym i nie zasługują na mnie

9 minut temu, Gość Allph napisał:

No dokładnie mam ten sam problem uważam że większość kobiet nie dorasta mi do pięt jestem naprawdę Naprawdę przystojny inteligentny mądry wysportowany rewelacyjny w łóżku ale polskie kobiety wolne na rynku matrymonialnym i nie zasługują na mnie

To, ze sie uważasz za przystojnego czy ze mama ci tak mowi, nie oznacza ze tak jest. 

W czasach tak słabej trwałości związków, gdy marne szanse na to, będzie sie z kims do końca, przestała patrzeć na wiek mężczyzny. Tym sposobem związałam sie z lekarzem starszym ode mnie o 17 lat. Nie zastanawiam się czy jestem za brzydka, mam za duży nos czy zbyt obwisly biust dla hrabiego rowiesnika golodupca... Tylko cieszę sie, korzystam z zycia przy odpowiedzialnym mężczyźnie. Woze sie Lexusem RX z salonu i mam ten cały bajzel gdzieś. Nie pozabijajcie sie don juany z g. ownem kolo pupy. 

2 minuty temu, Gość Doktorowa napisał:

To, ze sie uważasz za przystojnego czy ze mama ci tak mowi, nie oznacza ze tak jest. 

W czasach tak słabej trwałości związków, gdy marne szanse na to, będzie sie z kims do końca, przestała patrzeć na wiek mężczyzny. Tym sposobem związałam sie z lekarzem starszym ode mnie o 17 lat. Nie zastanawiam się czy jestem za brzydka, mam za duży nos czy zbyt obwisly biust dla hrabiego rowiesnika golodupca... Tylko cieszę sie, korzystam z zycia przy odpowiedzialnym mężczyźnie. Woze sie Lexusem RX z salonu i mam ten cały bajzel gdzieś. Nie pozabijajcie sie don juany z g. ownem kolo pupy. 

No właśnie mówię o takich kobieta bez klasy jak ty

8 minut temu, Gość Allph napisał:

No właśnie mówię o takich kobieta bez klasy jak ty

Bez klasy jesteś ty człowieku. Uważasz sie za niewiadomo kogo. Zejdz na ziemię. My kobiety wolimy teraz cieszyć sirme życiem ze starszymi mężczyznami niz słuchać od rówieśników, ze jesteśmy stare, obwisle i brzydkie. Sami ciężki na to zapracowaliscie i niestety wolni faceci w okolicach 30 to juz same Odpady. Rozumiem, ze gdybym jeździła stara corsa to by mniej w oczy razilo. Niestety moj mąż jest wykształconym człowiekiem i zarobił swoją ciężka praca na to co ma. Zamiast zazdrościć to sie wezcie do pracy obiboki

nie udany atak na moją wspaniałą osobę haha

22 minuty temu, KermitZaba napisał:

Problem wielu jest właśnie nieumiejętność życia samemu, często obwiniają siebie(bywa że słusznie), czasami cały świat(bywa, że też słusznie) i chcą się tego pozbyć jak by to była śmiertelna choroba. Wydaje mi się, że nie da się nauczyć być szczęśliwym w samotności, po prostu trzeba się urodzić z takimi umiejętnościami, a to jest bardzo elitarna cecha.

Moim zdaniem urodzić się tylko o tyle, że potrzeba do tego braku genów odpowiedzialnych za skłonność do depresji oraz pewnej mądrości... Społecznej i emocjonalnej. A poza tym to droga samopoznania i szukania właściwej relacji ja - świat, ja - inni. Nie chcę tu się zresztą uwywnętrzniać czy brzmieć zbyt mądrze. Jest taka fajna piosenka "Wiele dni, wiele lat, czas nas uczy pogody".

26 minut temu, Gość Allph napisał:

W czasach tak słabej trwałości związków, gdy marne szanse na to, będzie sie z kims do końca, przestała patrzeć na wiek mężczyzny.

I taka postawa mi się podoba  Właśnie szukam partnerki o 20 - 25 lat młodszej

Rówieśnice całkiem mi się zestarzały 

7 minut temu, Gość Wow napisał:

I taka postawa mi się podoba  Właśnie szukam partnerki o 20 - 25 lat młodszej

Rówieśnice całkiem mi się zestarzały 

A jesli moi rowiesnicy to starzy mentalnie pierdziele z kosmicznymi wymaganiami, powinnam szukac mlodszego?

2 minuty temu, Gość Anera napisał:

A jesli moi rowiesnicy to starzy mentalnie pierdziele z kosmicznymi wymaganiami, powinnam szukac mlodszego?

To nie idzie w obie strony niestety Rzadko jaki facet zapragnie starszej kobiety natomiast wszyscy i to zgodnie młodszej

4 minuty temu, Gość Wow napisał:

To nie idzie w obie strony niestety Rzadko jaki facet zapragnie starszej kobiety natomiast wszyscy i to zgodnie młodszej

Alez mnie wkurza takie gadanie. Za kogo wy sie macie? 

Pewnie, ze wiekszosc z nas w wieku 20 lat pragnie starszego. Ale o rok, dwa, trzy, a nie 20, z byla zona i dziecmi na karku lub, co gorsza, podstarzalego kawalera z mentalnoscia z ubieglej epoki (czyli nie dbajacego o siebie, uchylajacego sie od obowiazkow domowych i marzacego o mlodszej zonce - sluzacej, pracujacej zawodowo i ogarniajacej caly dom). 

A z tego co widze, wiekszosc kobiet w wieku mojej kolezanki (40+) chce miec mlodszego. 

I jest tez mnostwo zwiazkow, gdzie faceci w moim wieku maja starsze kobiety i jakos ani nie robia z tego problemu, ani nie uwazaja tego za ewenement. Sama znam takie, np. brat mojego chlopaka, kumpel z liceum, znajomy ze zlotow. 

 Tylko starsi nie dosc, ze uwazaja sie za cud z niebios, to jeszcze maja wymagania z kosmosu i mysla, ze kobiety beda sie ustawialy w kolejce, by je spelnic.

Przed chwilą, Gość Kiss napisał:

Alez mnie wkurza takie gadanie. Za kogo wy sie macie? 

Pewnie, ze wiekszosc z nas w wieku 20 lat pragnie starszego. Ale o rok, dwa, trzy, a nie 20, z byla zona i dziecmi na karku lub, co gorsza, podstarzalego kawalera z mentalnoscia z ubieglej epoki (czyli nie dbajacego o siebie, uchylajacego sie od obowiazkow domowych i marzacego o mlodszej zonce - sluzacej, pracujacej zawodowo i ogarniajacej caly dom). 

A z tego co widze, wiekszosc kobiet w wieku mojej kolezanki (40+) chce miec mlodszego. 

I jest tez mnostwo zwiazkow, gdzie faceci w moim wieku maja starsze kobiety i jakos ani nie robia z tego problemu, ani nie uwazaja tego za ewenement. Sama znam takie, np. brat mojego chlopaka, kumpel z liceum, znajomy ze zlotow. 

 Tylko starsi nie dosc, ze uwazaja sie za cud z niebios, to jeszcze maja wymagania z kosmosu i mysla, ze kobiety beda sie ustawialy w kolejce, by je spelnic.

To prawda. Sama mam 24 lata i nie wyobrażam sobie być z takim starym dziadem. Kolesia poniosła fantazja, bo chyba czytać nie potrafi. Pani powyżej wyszła za lekarza, szanowanego człowieka, który zapewnia jej komfort, bezpieczeństwo finansowe, raczej już do innej nie odejdzie i zapewne nie żałuje jej niczego. Mężczyzna idealny. To nie jest tak, ze kazdy Mietek nieudacznik bidok moze miec kobiete w wieku jego corki. Hellol

4 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Alez mnie wkurza takie gadanie. Za kogo wy sie macie? 

Skoro jest podaż to po co ograniczać sztucznie popyt?

5 minut temu, Gość Kiss napisał:

A z tego co widze, wiekszosc kobiet w wieku mojej kolezanki (40+) chce miec mlodszego. 

Chcieć to nie znaczy móc

6 minut temu, Gość Kiss napisał:

I jest tez mnostwo zwiazkow, gdzie faceci w moim wieku maja starsze kobiety i jakos ani nie robia z tego problemu

Do czasu. Za błędy młodości. zapłacą i oni i one i co gorsza ich dzieci. Natury nie oszukasz, kobieta ma być młodsza inaczej jest to odstępstwo od reguły zwane wynaturzeniem

Po pierwszym rozwodzie kobietom w głowach dość mocno się zmienia i to co dla 20- kilkulatki jest nie do pomyślenia staje się w pewnym wieku już  normą  Takie już kobiece życie  Nic tu krzykiem nie poradzicie

wejdź do internetu, zobacz raz na forum czy może coś mądrze powiedzą, to ni cholery. Może ze 2-3 osoby. reszta trolling - poziom master.

Tez tak szukałam,zrezygnowalam.Zas odnosząc się do Twojej refleksji.Rozmawialam  z 23 letnia kobieta studentka ale  nie na portalu,jednak to co mi powiedziała mocno mną trzasneloMianowicie że mądra kobieta nie marnuje czasu na rozmowę z chłopakiem którego nie stać na drogi obiad i prezent.Dzieci liczą się wyłącznie biologiczne,w związku ma a być 3 konta jej,jego i wspólne gdzie będą przelewać 40% dochodów.Dosc ostro dyskutowaliśmy ja mam inne poglądy ale co jeśli  takie jak ta młoda kobieta ma też sporą część jej rówieśnicy, więc nie ma milosci, zaufania za to jest kontrakt i walka o udzialy. 

Nie poddawaj się!  Sporo tu przekomarzania z przymrużeniem oka  Nie można brać życia zbyt poważnie. Czasem lepiej się pośmiać a wtedy może i ono uśmiechnie się do nas  

Będzie dobrze, masz jeszcze dużo czasu przed sobą. Wszystko się ułoży

a pewnie że dobrze się pośmiać. to rzucę kawał, choć pewnie wszyscy znają:

"Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi: - Jeśli mam umrzeć, to chce się wtedy czuć
jak kobieta! Rozbiera się do naga i pyta: - Jest w tym samolocie ktoś na
tyle męski, ze sprawi, bym poczuła się jak kobieta? Z fotela obok wstaje
facet, ściąga koszule i mówi: - Masz. Wyprasuj!

1 minutę temu, Gość abc napisał:

a pewnie że dobrze się pośmiać. to rzucę kawał, choć pewnie wszyscy znają:

"Samolot pasażerski spada na ziemie. Do kolizji zostało parę minut.
Kobieta wstaje z fotela i mówi: - Jeśli mam umrzeć, to chce się wtedy czuć
jak kobieta! Rozbiera się do naga i pyta: - Jest w tym samolocie ktoś na
tyle męski, ze sprawi, bym poczuła się jak kobieta? Z fotela obok wstaje
facet, ściąga koszule i mówi: - Masz. Wyprasuj!

Więc coś w tym temacie.Dlaczego mąż przenosi żonę przez próg?....Proste sprzęt AGD sam do domu nie wejdzie.

... po czym żyli razem długo i szczęśliwie    

Dobranoc

3 minuty temu, Gość do abc napisał:

... po czym żyli razem długo i szczęśliwie    

Dobranoc

Hahah :))).

Sobota jest, można filmy do rana oglądać :P.

Dobranoc:)

1 godzinę temu, Gość Do Kiss napisał:

Skoro jest podaż to po co ograniczać sztucznie popyt?

 

Chcieć to nie znaczy móc

 

Do czasu. Za błędy młodości. zapłacą i oni i one i co gorsza ich dzieci. Natury nie oszukasz, kobieta ma być młodsza inaczej jest to odstępstwo od reguły zwane wynaturzeniem

Piszesz bzdury. Znam tyle samo kobiet zwiazanych z mlodszymi, co mezczyzn. Chyba sie w PRL zatrzymales. Moze 20 lat temu takie zwiazki byly dziwne, moze nawet 10. Ale nie teraz, one sa, istnieja.

Sama w liceum spotykalam sie z rok mlodszym.

Mam dwie koleżanki, jedna z młodszym o cztery lata, druga z młodszym o dwa lata, mój brat od żony młodszy od dwa lata, kuzyn od żony też młodszy o dwa lata.

Nie sądziłem ze ten temat się rozwinie od momentu jak wyszedłem z domu. Przeczytałem wszystkie wypowiedzi zwłaszcza pań i mam wrażenie ze moja refleksja się potwierdza. Przede wszystkim chyba nie zrozumiałyście problemu, nie chodzi o to że macie wymagania, bo nie obowiązku wchodzenia związek, ludzie  łączą się w pary by być szczęśliwi i to naturalne ze szukacie kogoś przy kim to szczęście osiągniecie, ale chodzi mi o wasze podejście do tej kwestii. Zamiast spotykać się powiedzmy z paroma facetami i wybrać tego z którym wam się najprzyjemniej spędza czas, rozmawia i który was najbardziej pociąga, wy wymyślacie jakieś kryteria w które musie się facet wpasować i skrupulatnie je egzekwujecie, najśmieszniejsza  jest ta mityczna granica 180 cm  ( ja mam 186 więc nie wylewam swoich żalów na to), może zacznijcie chodzić   na randki z miarą krawiecką ? Ale najlepsze jest to wasze zgrywanie wyzwolonych feministek, "ja nie potrzebuje mężczyzn do związku ", psychologowie udowodnili ze człowiek jest najszczęśliwszy gdy ma kogoś, nauki nie oszukacie, możecie biegać w setkach maratonów i mieć milion pasji, jak ktoś tu zabawnie to opisał ale mózg człowieka, jeśli nie jest autystą, potrzebuje drugiej osoby.

zawsze bawią mnie ludzie pokroju autora topiku zakładający tematy typu "przyganiał kocioł garnkowi" 

to o czym piszesz autorze to przywara wielu samotnych osób pogrążonych w fantazjach - również twoja.
ty szukasz idealnej księżniczki, one księcia i tak będziecie szukać do przysłowiowej usranej śmierci.

45 minut temu, Gość KawalerAdam napisał:

Nie sądziłem ze ten temat się rozwinie od momentu jak wyszedłem z domu. Przeczytałem wszystkie wypowiedzi zwłaszcza pań i mam wrażenie ze moja refleksja się potwierdza. Przede wszystkim chyba nie zrozumiałyście problemu, nie chodzi o to że macie wymagania, bo nie obowiązku wchodzenia związek, ludzie  łączą się w pary by być szczęśliwi i to naturalne ze szukacie kogoś przy kim to szczęście osiągniecie, ale chodzi mi o wasze podejście do tej kwestii. Zamiast spotykać się powiedzmy z paroma facetami i wybrać tego z którym wam się najprzyjemniej spędza czas, rozmawia i który was najbardziej pociąga, wy wymyślacie jakieś kryteria w które musie się facet wpasować i skrupulatnie je egzekwujecie, najśmieszniejsza  jest ta mityczna granica 180 cm  ( ja mam 186 więc nie wylewam swoich żalów na to), może zacznijcie chodzić   na randki z miarą krawiecką ? Ale najlepsze jest to wasze zgrywanie wyzwolonych feministek, "ja nie potrzebuje mężczyzn do związku ", psychologowie udowodnili ze człowiek jest najszczęśliwszy gdy ma kogoś, nauki nie oszukacie, możecie biegać w setkach maratonów i mieć milion pasji, jak ktoś tu zabawnie to opisał ale mózg człowieka, jeśli nie jest autystą, potrzebuje drugiej osoby.

A Ty naprawdę myślisz, że mężczyźni robią inaczej? Nie zliczę, ile widziałam męskich ogłoszeń typu: szukam dziewczyny, ma mieć maksymalnie 55 kg (czy ma 150 czy 180 cm, nieważne - bo przecież nie można schudnąć), biust D (bo jak będzie miała C, to juz nie), włosy koniecznie blond (bo farby do włosów nie istnieją), mają być długie (bo jesli są za ramiona, to już nie urosną). Dziewczyna ma mieć skończone studia (i tu wymienione kierunki), słuchać muzyki (i tu wymienione gatunki, jakich ma dokładnie słuchać), ma być w wieku (tu wymieniony przedział wiekowy). Ma interesować się (wymienione czym ma się interesować), lubić umieć gotować, trenować na siłowni i dbac o zdrowie, być ładna i kulturalna. Ma pracować w biurze (tak, rodzaj pracy też określali). 

Nie wiem jak myślą inne kobiety, ale ja w swoim pierwszym poście tutaj napisałam, na co zwracam uwagę i nie ma tam nic o wzroście. Przecież wystarczy się rozejrzeć - w związkach są ludzie bardzo różnego wzrostu. I tak najciężej mają wysokie kobiety, takie 1,80. 

Co do badań naukowych, być może, ale jest warunek - musi to być dobry związek z właściwym partnerem, żeby dawał szczęście. Poza tym każdy człowiek jest inny, znam mnóstwo osób które nie wyobrażają sobie być same i ich rekord bycia samemu to pół roku (to niestety często osoby z jakimś deficytem miłości z dzieciństwa albo takie przytulaski co ciągle muszą do kogoś nawijać) ale znam też osoby, dla których bycie samemu to stan naturalny i niezagrażający dobremu samopoczuciu. 

Ja nie jestem przytulaskiem, co musi ciągle nawijać. Zawsze dużo robiłam sama, mnóstwo razy byłam sama w kinie, na długich spacerach, sama podróżowałam, chodziłam po muzeach i różnych dziwnych miejscach. Nie widzę w tym żadnego problemu, a wręcz przeciwnie, często to dla mnie ratunek.

A to ogłoszenie Wam się podoba? 

Widzę je od 3 lat u mnie na lento, od roku w takiej formie, w jakiej jest (wcześniej było troszkę inne, acha, i gość na 40+ i jakieś 174 cm wzrostu):

https://poznan.lento.pl/do-jasnej-cholery-znajde-tu-normalna,3650763.html