Okłamuje kobiety co do pracy, mieszkania, itp

na randki przyjeżdżam zawsze autobusem pomimo że mam dobre auto w garażu, ubieram się kiepsko pomimo szafy pełnej gsrderoby, mówie że mieszkam z matką pomimo że mam własny dom, tym sposobem filturje pustaczki i lecące na hajs zdziry

Moze i filtrujesz pustaczki ale filtrujesz tez normalne kobiety, bo zadna nie poleci na przegrywa mieszkajacego z mamusia, no chyba ze inna przegrywka i taka ci zostanie.

1 minutę temu, Gość Brawo napisał:

Moze i filtrujesz pustaczki ale filtrujesz tez normalne kobiety, bo zadna nie poleci na przegrywa mieszkajacego z mamusia, no chyba ze inna przegrywka i taka ci zostanie.

normalna która nie leci na "przegrywa" to też pustaczka, takim dziękuje

Przed chwilą, Gość bolek napisał:

normalna która nie leci na "przegrywa" to też pustaczka, takim dziękuje

No dobrze to wez sobie bezrobotna z dwojka dzieci i rozklekotanym autem bo tylko taka na ciebie poleci

Oj to będziesz długo randkował ;)

chyba ze jesteś  mega osobistością bez dodatków  ale nie sadze skoro tu siedzisz razem z nami i się żalisz, tudzież chwalisz  :)

Mimo wszystko powiedzenia, a nóż trafi się jakaś romantyczna historia :)

Dobry sposób, o ile nie jest przesadzony, a Ty możesz poszczycić się ciekawym rysem osobowościowym, charakterem i postawą. Powodzenia.

W sumie to dobry pomysł - ja za bardzo nie mam się czym chwalić  

nic nie mówić o pracy zarówno jednej jak i drugiej strony. To byłoby ciekawe, :):)

Autorze popieram pomysł, ale nie przesadź z robieniem z siebie biedaka. Normalna kobieta nie poleci na niezaradnego maminsynka. Ja, jak poznałam narzeczonego to jeździł starym gruchotem, kasy tez nie miał- pokochałam szczera miłością, pomimo, ze sama byłam dobrze sytuowana. Związek nie przetrwał mimo uczucia, miałam dosyć jego braku kasy i wiecznego bujania w obłokach. Nie miałam ochoty siedziec w jego norze i nigdzie nie wyjeżdżać (nie było go kompletnie stać na nic, a był grubo po 30) Teraz byłabym bardzo ostrożna i raczej na wstępie odziekowalabym takiemu człowiekowi, który NIC nie posiada. Lepiej być z równym sobie człowiekiem. 

Posiadał ciebie przez jakiś czas.

Byłaś jego własnością. Ciężko tu mówić o równości

Myślę że trochę przesadzasz, nikogo łatwo nie znajdziesz, bo kobiety patrzą czy mężczyzna jest zaradny i nie chodzi tu o bogactwa. Możesz mieć zwykły samochód, zwykłą pracę itd. w ten sposób też zrobisz przesiew, a nie wyjdziesz na głupiego przegrywa bez ambicji na którego teraz się kreujesz. 

Masz szafę pełną garderoby? :D 

Jak miałaś dosyć jego braku kasy to trzeba było mu załatwić posadkę albo pożyczyć na rozkręcenie biznesu. Nie każdy się rodzi bogaty a równe szanse dla wszystkich to bajka dla przygłupów.

Z tego też względu aby je wyrównać biedni okradają bogatych a bogaci bogacą się na biedzie.

Możesz do mnie wpaść i mi powiedzieć w twarz że nie jestem ci równy. 

Chociaż ja też bujam w obłokach i szczerze mówiąc też uważam się za lepszego od ciebie.

Wstydzę się pokazywać z lansiarzami

4 minuty temu, Gość Honotu napisał:

Jak miałaś dosyć jego braku kasy to trzeba było mu załatwić posadkę albo pożyczyć na rozkręcenie biznesu. Nie każdy się rodzi bogaty a równe szanse dla wszystkich to bajka dla przygłupów.

Z tego też względu aby je wyrównać biedni okradają bogatych a bogaci bogacą się na biedzie.

Możesz do mnie wpaść i mi powiedzieć w twarz że nie jestem ci równy. 

A dlaczego ona miała mu cokolwiek pożyczać czy dawać? Ma prawo znaleźć kogoś na swoim poziomie. 

Dlaczego ty nie weźmiesz brzydkiej i nie zasponsorujesz. Jej operacji plastycznych? Przecież jak sam twierdzisz - nie ma sprawiedliwości. A czy brzydka kobieta jest winna temu, ze sie piękna nie urodzila? 

No i kolejna sprawa - z jakiego powodu ktoś miałby do ciebie przyjść i ci coś mówić? Kim ty jesteś?  

Ona jest lepsza od ciebie. Ja jestem lepsza od ciebie. Biedny student dorabiajacy wieczorami w markecie jest lepszy od ciebie....

Mam se taka teorię że każdy kto zarabia więcej niż 5 koła na miesiąc to złodziej. I jakoś nie szczególnie widzę potrzebę aby ją weryfikować

Ode mnie nikt nie jest lepszy bo ja tak mówię koniec dyskusji

Dowodem na to że jestem najlepszy jest fakt że siebie lubię najbardziej ze wszystkich

No

Może kiedyś był ktoś lepszy.

Ale obecnie jestem najlepszy i jakoś nie widzę konkurencji

No ktos tak myslec musi...inaczej twoje zycie byloby jeszcze wiekszym dnem. Tak sobie wmowisz, ze jestes fajny, a kazdy kto dobrze zarabia to zlodziej. Swiat jest zly, ze nic za darmo ci nie dal i w ogole wszystko jest niefajne poza toba :)

Pochodzę z domu w którym niczego nie brakowało, a pokochałam i wyszłam za mąż za mężczyznę który był biedny i nic nie miał, oprócz ambicji i dobrego wykształcenia.Teraz mąż ma swój biznes i pieniądze.Moja mama zawsze powtarzała że mężczyzna  ma być ambitny i dobrze wychowany.

Mówię to żebyście wiedzieli że nie ma takiej opcji abym zmienił zdanie w tej kwestii.

Możesz zarabiać nawet miliard na sekundę a ja i tak będę cię uważał za gorsza.

Przykro mi. Musisz z tym jakoś żyć

Autor ma szafę pełną ODZIENIA! Ale „bogacz”!!!

A ty za to musisz się z kimś porównywać żeby czuć się lepszym.

Ja jestem lepszy od ciebie z urodzenia.

Po prostu się urodziłem lepszy i to cię bardzo drazni

Musisz ciułać stresować się wchodzić w doope bogatszym pracować żeby się czuć takim dobrym jak ja.

A ja nic nie muszę dlatego jestem najlepszy. Ty jesteś po prostu bogatym niewolnikiem

To są fakty.

Sama je ustalilas.

Ja nawet nie muszę być lepszy żeby być lepszy łapiesz?

14 minut temu, Gość Honotu napisał:

Dowodem na to że jestem najlepszy jest fakt że siebie lubię najbardziej ze wszystkich

Super

Gdyby Bóg istniał to ja nic od niego nie chcę.

No chyba że on coś będzie chciał ode mnie to możemy negocjować.

Ale tylko dlatego że będę chciał mu pomóc.

Bycia lepszym nie można kupić.

Zresztą co mi możesz zrobić że się uważasz za lepszą?

Krzywdę?

Bo głównie do robienia krzywdy służy poczucie bycia lepszym.

Pomijając mój przypadek

1 godzinę temu, Gość bolek napisał:

na randki przyjeżdżam zawsze autobusem pomimo że mam dobre auto w garażu, ubieram się kiepsko pomimo szafy pełnej gsrderoby, mówie że mieszkam z matką pomimo że mam własny dom, tym sposobem filturje pustaczki i lecące na hajs zdziry

Nie przeszkadza mi, że facet jeździ autobusem, nie przeszkadza mi styl ubioru (jak on się czuje w tym dobrze to jest ok) ale nie chciałabym kontynuować znajomości, z facetem który mieszka z mamą. Jedynym wyjątkiem byłby fakt, że jego mama jest np. bardzo chora a on się nią opiekuje. 

Dla mnie to nie jest normalne mieszkać z rodzicami po maturze (nie mówiac już o facetach po 30tce!). Facet nie musi mieć domu czy własnego mieszkania! Może wynamować mieszkanie, czy pokój. Dla studiujących - akademik, bursy itp. Wszystko spoko. Żadna normalna kobieta nie będzie chciała związać się z synusiem mamusi, którzy nie ma odciętej pępowiny. Więc na własne życzenie przez twoje sito przejdą tylko desperatki, którym wszystko jedno.